esperanza Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 (edited) 07.06.14 Maja trafiła do hotelu. Rozpoczęliśmy leczenie i poszukiwania domu. Została zabrana ze schroniska w grudniu 2010 roku. Była łysa, chora. Okazało się, że przyczyna jest alergia. Po kilku miesiącach udało się ją doprowadzić do dobrego stanu. Znalazła dom kilkaset km od W-wy, ale po kilku miesiącach z niego wróciła. Potem [COLOR=red][COLOR=black]20.10.11 napisałam na jej wątku:" Maja pojechała do swojego nowego domu. Wierzymy, że zostanie tam do końca swoich dni.[/COLOR][/COLOR]" Niestety okazało się, że gdy suczka zaczęła chorować jej opiekun nie stanął na wysokości zadania. Nie stosował się do zaleceń lekarza weterynarii. Ze względu na problemy finansowe zwrócił się do nas o pomoc w opłaceniu leczenia. Zapłaciliśmy za zalecone badanie usg jamy brzusznej i dwie wizyty u naszej zaufanej lek wet. Jednak opiekun nadal nie stosował się do zaleceń- robienia "przymoczek" bo suczka ma stan zapalny pochwy oraz ucha, a na domiar złego wykryto u niej pałeczkę ropy błękitnej. Teraz chce ją oddać lub uśpić. Wszystkie hotele, które znam odmówiły przyjęcia suki. Boimy się, że pierwszy lepszy lekarz weterynarii zgodzi się ją uśpić, skoro nie mamy gdzie jej zabrać. Tutaj jest jej stary wątek: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/198166-łysa-DONka-Maja-w-nowym-domu[/URL] Edited June 8, 2014 by esperanza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BasiaD Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 Biedna Sunia. Podnoszę do góry i tzymam za nią kciuki.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
memory Posted June 1, 2014 Share Posted June 1, 2014 Szkoda psa :( Nie dziwię się, że hoteliki odmawiają, bo podobno paleczka ropy błękitnej to bakteria bardzo oporna w leczeniu. Nieleczona powoduje ciężkie i długotrwałe zkażenia. Na dodatek mało się wie o samym leczeniu, brak konkretów od weterynarzy, więcej wiadomości typu 'słyszałem, że..." i psychoza, bo to zaraźliwe, a może także dla ludzi, lepiej pozbyć się zagrożenia. Nie wiem, czy lepiej podjąć decyzję o uśpieniu, czy zmierzyć się z problemem, ale kto ma pod opieką stadko zwierzaków boi się ryzykować ich zakażenia. Żeby przekonać kogoś do przyjęcia psa, trzeba by zapewnić temu komuś wiarygodny komplet informacji na temat choroby, sposobów zakażania, leczenia, środków ostrożności. Byc może potrzebny byłby odizolowany kojec/pomieszczenie? Może poszukaj osób, które osobiście zetknęły się z ta chorobą, ściągnij na watek, poproś, by się wypowiedziały, doradziły. Być może są tu jacyś weterynarze na forum? A może ktoś ma namiary na weterynarzy, którzy potrafia/chcą leczyć takie przypadki. [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/13473[/url] - na początek zapytaj Pysi, jaki weterynarz leczył psa i jakie były efekty. Może juz są jakieś nowe leki, a z tego wątku, nie najświeższego, wynika, że możliwości leczenia są: Norfloksacyna w płynie o nazwie Norfloxacine + odpornościówka. Norfloksacyna w tabletkach o nazwie Nolicin + odpornościówka. Autoszczepionka (podobno na na SGGW robili) Być może temat tak skonsultowany pomógłby jakiemuś hotelikowi na podjecie decyzji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted June 1, 2014 Share Posted June 1, 2014 To była taka sliczna sunia ,pamietam jej wątek, jak mogli dopuscic aby choroba wrocila:-( Nie mam pojecia jak pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted June 1, 2014 Share Posted June 1, 2014 Zapytajcie tu [URL="https://www.facebook.com/ChataZwierzaka?fref=ts-wiem,że"]https://www.facebook.com/ChataZwierzaka?fref=ts [/URL]na starym wątku była osoba z tej fundacji...Może wspomoże ,pokieruje albo zaproponuje pomoc ?????????????:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 1, 2014 Author Share Posted June 1, 2014 Dziękuję za rady. Okazało się, że teraz opiekun robi problemy i nie chce jej oddać. On chciałby, żeby istniało leczenie na życzenie, by pies dostał pastylkę i już żeby było po kłopocie. Nie chce zrozumieć, że to wcale nie jest takie proste i potrzeba trochę wysiłku z jego strony by pies wyzdrowiał. Teraz nawet nie daje nam szansy, żebyśmy sami powalczyli z chorobą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted June 3, 2014 Share Posted June 3, 2014 Leczyłyśmy z pozytywnym skutkiem (pies był zszedł ale pałeczka się wycofywała) piperacyliną. Lek dostępny w lecznictwie zamkniętym ale pewni jakoś by ktoś ogarnął temat. Cieżko będzie wyleczyć kolejne schorzenia, dopóki pałeczka nie zostanie zlikwidowana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted June 5, 2014 Share Posted June 5, 2014 I co dalej z sunią ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziakato Posted June 5, 2014 Share Posted June 5, 2014 Serce boli, czekam na wieści... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted June 6, 2014 Share Posted June 6, 2014 Ja tez czekam na wiesci, a tu cisza ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 6, 2014 Author Share Posted June 6, 2014 (edited) A wieści już są. Godzinę temu została odebrana. Potrzebny transport na dziś po południu lub ostatecznie jutro dla Mai, z W-wy około 80km w jedną stronę. Czy ktoś mógłby nieodpłatnie pomóc? Kontakt: 601-420-789 lub 607-077-350 Edited June 10, 2014 by esperanza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
memory Posted June 6, 2014 Share Posted June 6, 2014 Dobra wiadomość! Pod czyją opieką będzie teraz Maja? Czy już wiadomo, jakie będą koszty jej leczenia i utrzymania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 6, 2014 Share Posted June 6, 2014 (edited) to joaaa :) Lepiej trafić nie może :) Z dowozem nie pomogę, sama szukam transportu od siebie do warszawy na niedzielę... Edited June 8, 2014 by malagos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 6, 2014 Author Share Posted June 6, 2014 Już kilka osób pytało mnie o koszty leczenia. Szczerze? Nie mam pojęcia ile wyniesie, bo nie wiemy jak długo trzeba będzie walczyć z pałeczką ropy błękitnej. Dziś odbyła się wizyta u dr Wojciechowskiej. Będziemy walczyć z pałeczką poprzez zakwaszanie środowiska- irygacjami, przymoczkami i maścią. Być może dojdzie do tego antybiotyk, ale to się jeszcze okaże. Tak, Majka będzie u joaaa w domu. Będą potrzebne środki na leczenie i utrzymanie suni. Dzisiejsza wizyta kosztowała 60zł, a musimy Majce kupić worek karmy, co tanie nie będzie ze względu na jej alergię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted June 6, 2014 Share Posted June 6, 2014 [quote name='esperanza']Już kilka osób pytało mnie o koszty leczenia. Szczerze? Nie mam pojęcia ile wyniesie, bo nie wiemy jak długo trzeba będzie walczyć z pałeczką ropy błękitnej. Dziś odbyła się wizyta u dr Wojciechowskiej. Będziemy walczyć z pałeczką poprzez zakwaszanie środowiska- irygacjami, przymoczkami i maścią. Być może dojdzie do tego antybiotyk, ale to się jeszcze okaże. Tak, Majka będzie u joaaa w domu. Będą potrzebne środki na leczenie i utrzymanie suni. Dzisiejsza wizyta kosztowała 60zł, a [B]musimy Majce kupić worek karmy, co tanie nie będzie ze względu na jej alergię[/B].[/QUOTE] Myślę, że SKARPETA OWCZARKOWA mogłaby kupić suni karmę Przegłosujemy dla Majki pomoc w tej formie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 8, 2014 Author Share Posted June 8, 2014 DONka serdecznie dziękuję. Karma już została zakupiona przez wolontariuszkę, która wzięła fakturę, więc chyba nie będzie tego jak rozliczyć? Ona je Taste of the wilde w tej chwili, bo ta karma jej służy i nie ma nic, co by ją uczulało. Joaaa dziś wyjęła jej kleszcza, co oznacza że albo nie była ostatnio zakraplana albo zastosowany środek był kiepski. W środę dostanie jeszcze obrożę. Krople plus obroża to będzie koszt 40zł. Poproszę joaaa, by napisała tutaj kilka słów o tym, jak Maja się zaaklimatyzowała u niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [quote name='esperanza']DONka serdecznie dziękuję. Karma już została zakupiona przez wolontariuszkę, która wzięła fakturę, więc chyba nie będzie tego jak rozliczyć? Ona je Taste of the wilde w tej chwili, bo ta karma jej służy i nie ma nic, co by ją uczulało. Joaaa dziś wyjęła jej kleszcza, co oznacza że albo nie była ostatnio zakraplana albo zastosowany środek był kiepski. W środę dostanie jeszcze obrożę. Krople plus obroża to będzie koszt 40zł. Poproszę joaaa, by napisała tutaj kilka słów o tym, jak Maja się zaaklimatyzowała u niej.[/QUOTE] Jeśli pomoc zostanie suni przyznana, a wszystko na to wskazuje :razz:, to możemy kupić kolejny worek albo przeznaczyć pieniążki na inny cel np. pokrycie kosztów leczenia Będziemy jednak potrzebować rachunków wystawionych na SMON Czekamy na wieści od joaaa :) A może jakaś aktualna fotka dziewczynki by się znalazła ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 8, 2014 Author Share Posted June 8, 2014 Zapytam Joasię, czy może obróżkę i krople rozliczyć na SMON. Do kupienia będzie jeszcze Vagothyl. Gdy będzie pewność, że pomoc jest przyznana, będzie rozliczać leczenie :-) Bardzo dziękuję :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 (edited) Jestem już. :) Majka na razie smutna i bardzo spokojna. Mam nadzieję, że się trochę rozkręci. Jest przepiękna, może trochę za gruba. Ale ja też za gruba, więc pozostawię ten temat. ;) Ma kilogramy futra do wyczesania, na razie wyczesałam może 1/5, bo ona też nie za bardzo lubi, więc nie chcę jej dodatkowo stresować. Niby wyglądała na czesaną, ale może pan miał zły sprzęt, bo nie mogłam się przebić do głębszej warstwy. Moja poprzednia dożyca miała pałeczkę ropy błękitnej i jakoś się wyleczyła. Trochę to trwało, ale dostawała antybiotyk i przemywanie. No i nikt się nie zaraził, ani drugi pies, ani kot, ani ludzie. Majka mieszka w boksie w domu, na razie nie puszczam jej z innymi psami, ale jest bardzo przyjaźnie nastawiona, chętnie by się zapoznawała. Do kota też fajnie, dokładnie go obwąchała i bardzo machała ogonem. A kot dziś kilka razy przychodził do niej do boksu. Ona jest bardzo nastawiona na człowieka, cały czas jest przy mnie na dworze, do boksu wchodzi już sama, ale jak ja coś robię w łazience, w przedpokoju, albo w innym boksie, to tak się kładzie, żeby mnie widzieć. Jeżeli chodzi o rozliczenie spota i obroży, to mogę jedynie wystawić rachunek za hotel. Dzisiaj dałam jej kropelki, obroża będzie we środę. I krople, i obroża to sabunol. Zdjęcia będą jutro. Jeszcze jej nic nie robiłam, bo chciałam, żeby chociaż trochę się zaaklimatyzowała. Wczoraj yajo ją przytrzymała, a ja usiłowałam się dogrzebać we właściwe miejsce, ale słabo mi to szło, bo ona natychmiast uciekała. Dzisiaj parę razy ją przeczesywałam obok, na początku uciekała, ale potem już pozwalała, więc mam nadzieję, że jakoś damy radę. Edited June 9, 2014 by joaaa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
memory Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 Proszę o dane do przelewu, wesprę Maję jakimś groszem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 9, 2014 Author Share Posted June 9, 2014 Bardzo dziękuję w imieniu Mai :-) Stowarzyszenie na Rzecz Bezpańskich Zwierząt "Niczyje" ul. Sielska 1 07-300 Ostrów Mazowiecka Numer konta: PKO BP 24 1020 1013 0000 0902 0150 0974 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
memory Posted June 10, 2014 Share Posted June 10, 2014 [quote name='esperanza']Bardzo dziękuję w imieniu Mai :-) [/QUOTE] A ja za szybką reakcję, grosik własnie przelany ;) Z życzeniami zdrowia i usmiechniętego pychola. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziakato Posted June 10, 2014 Share Posted June 10, 2014 Odwiedzam ślicznotę:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 11, 2014 Author Share Posted June 11, 2014 Maja bardzo się wyrywa przy irygacjach, dlatego do każdego zabiegu na razie będzie wzywany miejscowy wet. Oczywiście to będzie kosztowało, ale musimy sunię wyleczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 12, 2014 Share Posted June 12, 2014 I jaki antybiotyk podawany jest suni? Ciekawa jestem, co zadziała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.