Figunia Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Ciocie, POMOCY!!!! Właśnie przeczytałam maila od Pani Moniki. Wklejam: Witam, Czy Lonia czeka jeszcze na dom? Mogłabym poprosić o więcej informacji na jej temat? Interesuje mnie wszystko... jaka jest, w jakich warunkach czuje się najlepiej, jakie ma problemy zdrowotne, jakie zabiegi przeszła, czego potrzebuje, jak zapatrujecie się Państwo na adopcję na drugi koniec Polski (Szczecin). W swoim życiu miałam dwa psy, jamniczkę z ulicy i schorowaną suczkę ze schroniska, którą adoptowałam kiedy miała 10 lat. Myślałam, że nie jestem gotowa na kolejnego psa... do momentu aż zobaczyłam Lonię:) Pozdrawiam, Zamiast odpowiedzieć, wklejam tutaj, bo już sama sobie nie wierzę...boję się, by nie zaprzepaścić kolejnej szansy i czegoś niepotrzebnie nie napisać, albo przeciwnie, coś pominąć. Proszę zatem o rady. Jak Pani odpisać, by nie zniechęcić (bo jak zacznę pisać, że ona taka nieufna...i sika...). Naprawdę mam pustkę w głowie . Panika jakaś mnie ogarnęłą, co robić? Quote
Nadziejka Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Oj ciociu sciskam za wszystko pisz kochana prawde pisz poslalam dla Loni p chwilenka 15 zl na smakolyki sciskam za wszystko! Quote
Figunia Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Oj ciociu sciskam za wszystko pisz kochana prawde pisz poslalam dla Loni p chwilenka 15 zl na smakolyki sciskam za wszystko! Ewuniu, dziękuję pięknie!!! Zebrałam jakoś jednak siły i odpisałam Pani. Szczerze, oczywiście. O tym, że jest nieufna do nieznanych ludzi. Dużo napisalam...Zobaczymy, czy Pani jeszcze się odezwie... Quote
anica Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Nie robiłabym sobie nadziei ... taka była happy i tyle czasu milczenia? ... i nie wytrzymałam i zadzwoniłam ...i się nagrałam... i nie oddzwoniła! :( Powinnam nie wychodzić z domu, tylko jak to zrobić... .... nawet o tym nie myśl Aniu! ja jak zobaczyłam Jasieńkę w ogłoszeniu... to dzwoniłam do Supergogi do skutku... Ciocie, POMOCY!!!! Właśnie przeczytałam maila od Pani Moniki. Wklejam: ... noto....to! wstrzymuję oddech! :) . ... trzeba przyznać że ma Lonia wzięcie! :) Quote
Figunia Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 i gdzie ten mejl ? Ciociu, post powyżej, nr 2151...:) Quote
Figunia Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 ... i nie wytrzymałam i zadzwoniłam ...i się nagrałam... i nie oddzwoniła! :( .... nawet o tym nie myśl Aniu! ja jak zobaczyłam Jasieńkę w ogłoszeniu... to dzwoniłam do Supergogi do skutku... ... noto....to! wstrzymuję oddech! :) . ... trzeba przyznać że ma Lonia wzięcie! :) Aniu, też o tym myśałam (by się nagrać), ale...chyba już tego nie zrobię. Tak, jak piszesz, gdyby Jej zależało, dzwonilaby do skutku. Quote
Figunia Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Wróciłyśmy z Lonią z dwugodzinnego spaceru. Ależ się nabawiła, nakopała dołków...narzucała kamyczków. Liczyłam, że będzie już odpowiedź, ale Pani Monika milczy. Quote
Isadora7 Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 A ka moa;am telefon w sprawie Loni. Pani ma zadzwonić po godzinie 20, bo ja byłam w terenie i co chwila gubiłam zasię. Zobaczymy Quote
Figunia Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 No to znowu jestem przy nadziei... Pani Monika nadal nie odpisuje. Aż tak bardzo Jej nie zniechęcałam...co jest grane??? Quote
Poker Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 No to znowu jestem przy nadziei... Pani Monika nadal nie odpisuje. Aż tak bardzo Jej nie zniechęcałam...co jest grane??? Figuniu, spodziewasz się własnego dzidziola? Ludzie czasem robią pod wpływem chwilowej emocji.Jak ochłoną, to klapa. Quote
Figunia Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Figuniu, spodziewasz się własnego dzidziola? Ludzie czasem robią pod wpływem chwilowej emocji.Jak ochłoną, to klapa. Oj, Pokerku to "szczęście" raczej już mi nie grozi...:) Coć za dużo ostatnio u Loni tych ochłonięć i klap...:( Quote
Figunia Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 Dostałam właśnie odpowiedź od Pani Moniki. Wkleję Witam Pani Aniu, Dziękuję za obszerną odpowiedź. W obecnej sytuacji obawiam się, że Lonia nie byłaby u mnie szczęśliwa i nie mogłabym dać jej tego co potrzebuje. :( To wszystko mi nie przeszkadza (swego czasu prowadziłam DT dla psów ze schroniska, w tym także dla tych z łatką agresywnych, ale miałam wtedy inne warunki mieszkaniowe: tylko ja + mama, cisza i spokój). Teraz mieszkam w domu, w którym jest 4 domowników, w tym dwójka starszych ludzi, którzy potrzebowaliby kompana do około godzinnych spacerów, na które wychodzą min. raz dziennie. Często mamy gości, w tym również starsze dzieci. Ogólnie dom jest gwarny, ciągle coś się dzieje. Moja druga suczka pomimo wieku uwielbiała takie życie, kiedy ciągle coś się działo. Przykro mi Pani Aniu, bo na pewno dałam Pani nadzieję. Życzę z całego serca żeby udalo się Pani znaleźć dla Loni najlepszy i wymarzony dom. Trzymam za to kciuki. Pozdrawiam serdecznie, Monika Taki wspaniały domek przepada, ale jestem pewna, że Lonia nie czulaby się tam dobrze. Teraz np. śpi zagrzebana pod kołdrą. Był poranny spacer, małe śniadanko, chwila zabawy, a w niedługim czasie hop, na tapczan i lulu. Tego raczej by nie miała u Pani Moniki. Strasznie żałuję, ale mam nadzieję, że to słuszna decyzja. A w końcu jakaś inna bida pod dachem tego domu będzie miała prawdziwy raj. Więc - tylko się cieszyć, że są tacy Ludzie. A my czekamy dalej. Quote
Figunia Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 A ka moa;am telefon w sprawie Loni. Pani ma zadzwonić po godzinie 20, bo ja byłam w terenie i co chwila gubiłam zasię. Zobaczymy Isadoro nic nie piszesz, więc chyba Pani nie zadzwoniła. Chyba, że to przez brak czasu... I znowu moja nadzieja w zaniku... Quote
anica Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 Aniu, musimy jakoś ... przeżyć te radości z pierwszego telefonu!... i stracone, z kolejnego( lub jego braku) :( ale ten szczeciński domek zachował się tak jak się należy! szacun :) pamiętasz nasze PW ;) jesteśmy razem!... i zawsze coś wymyślimy, prawda? :) Quote
Figunia Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 Takie bardzo obiecujące są te telefony, czy teraz mail, a jednak szybko znikają... Pamiętam Aniu, jasne... Może w końcu zadzwoni ten właściwy, najbardziej odpowiedni... Quote
b-b Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 Cały czas zaglądam i czytam Nic nie piszę...bo co tu pisać na takich ludzi? Quote
Figunia Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Pozdrawiam wszystkie zaglądające Ciocie! :) Isadora się nie pojawia, czyli jednak Pani nie zadzwoniła już.. Quote
Nadziejka Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Wiosennie sciskam pozdrawiam ciociu Aniu ja mysle .... ja wiem wlasciwie sercem czuje od dawna ze malenka Lonia to serce przecudne jest pisana ... Tobie ciociu Aniu ale takie zycie takie czasy ze czasem trzeba wedrowac dalej i dalej w poszukiwaniu domeczku dla skarbenkow ...... a ciocia no to jednakowoz ma u mnie klapsy jednak oj klapsy boc zaraz cicoa Ania wziela i pieniazki wyslal na bidaczki 20 zl a przeciez sama wiele nie ma same wiele nie maja z Lonieczka Quote
Figunia Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Wiosennie sciskam pozdrawiam ciociu Aniu ja mysle .... ja wiem wlasciwie sercem czuje od dawna ze malenka Lonia to serce przecudne jest pisana ... Tobie ciociu Aniu ale takie zycie takie czasy ze czasem trzeba wedrowac dalej i dalej w poszukiwaniu domeczku dla skarbenkow Szczerze Ci odpowiem Ewuś, że często tak myślę. Ale wiem, że nie jestem jedyną osobą, która, tak jak ja, Lonię pokocha i sprawi, by sunia była szczęśliwa. Choć czasem myślę, że ona tak tylko mnie...jednak to byłoby zarozumialstwo, tak myśleć, taka nadinterpretacja na swoją korzyść... Staram się więc spojrzeć na sprawę chłodnym okiem, jakby z boku i wtedy dochodzę do wniosku, że jeśl Lonia będzie miała podobny dom do mojego (mam na myśli to, że śpi kiedy chce, bawi się kiedy chce, dostaje swoją michę (wiadomo), porcję pieszczot, akceptację, poczucie bezpieczeństwa i nieustanne uwielbienie, to szybko pokocha nowy dom, a o mnie zapomni. Quote
anica Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Takie bardzo obiecujące są te telefony, czy teraz mail, a jednak szybko znikają... Pamiętam Aniu, jasne... Może w końcu zadzwoni ten właściwy, najbardziej odpowiedni... .... może to właśnie TEN ;) Aniu, pan będzie dzwonił ok 21 prosiłam ,żeby próbował do skutku o różnych porach, dość długo rozmawialiśmy ,ponieważ państwo szukają jamniczki dla dziadka, któremu odszedł jamnik, nie chcą żeby dziadek został sam, mają znajomego weterynarza i zdają sobie sprawę że Lonia jest starszą ,spokojną sunią i że może potrzebować leczenia, mieszkają pod Krakowem w Kasinie Wielkiej pan twierdzi ,że dziadek kocha jamniki i potrafi się nimi opiekować ,przy tamtym obłożył się fachową lekturą i traktował pieska jak członka rodziny, zgadzają się na wizytę p/adopcyjną ale prosiłam o rozmowę z Tobą, zanim podejmą decyzję o adopcji Loni.... Quote
Poker Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Dziadek dziadkowi nierówny, ważny jest jego wiek i kondycja i to czy pan chce teraz pieska. Żeby nie było zaskoczenia.I co w razie choroby lub innej niedyspozycji dziadka? Quote
Figunia Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 O rany, ale tu się znowu dzieje. A ja zajęłam się rozliczeniem rocznym, odpisywaniem darowizn i byłabym przegapiła, takie ważne info... Aniu, dziękuję serdecznie i ...czekam na tel. Dobrześ rzekła, że po 21. ..Dzięki! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.