Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Anulko, żeby już skończyć sprawę DT Loni, to uważam, że bardziej Twoja Rodzina mogłaby mieć do mnie pretensje, że dałam Im psa, z którym będzie tyle kłopotów.

 

To jest zupełnie inna sytuacja, kiedy ja mogę cały czas poświęcić Loni. Poza zazwyczaj dwukrotnymi, godzinnymi  wyjściami z domu, mam ją cały czas na oku. Łatwo więc jest mi zorientować się w jej potrzebac, nastrojach itp. Cała jestem dla niej - bo mogę sobie na to pozwolić!!!

 

Myślę, że tak naprawdę, to dobrze to rozumiesz. Tylko chciałaś upewnić się co do moich intencji, kiedy napisałam o Loni wychudzeniu, wyłysieniach. Uznałam jednak, że jesteśmy tu po to, by sobie pomagać, radzić, bez sensu byłoby, gdybym to ukrywała. Właśnie wtedy, znaczyłoby to, że podejrzewam, że Lonii działa się jakaś krzywda...czy nie tak???

 

Sawanka też najlepiej czuje się u Ciebie i myślę, że czujesz podobnie, wiesz, że nawet super dobry, kochający, opiekuńczy domek nie sprawi, by za Tobą nie tęskniła i nie szukała sposobu, by do Ciebie wrócić. Na to trzeba czasu i jeszcze tego, by to pies poczuł, że jest to JEGO dom...a to nie takie łatwe u tych "starszaków", które w dodatku już kogoś sobie wybrały i pokochały...

Posted

Wpadłam nadrobić zaległości :)

 

... Czuję się tak, jakbym musiała oddać dziecko 

Identycznie tak samo bym się czuła!

Dlatego wszystkie psiaki i koty, które przywędrowały na nasze podwórko nigdy nie umiałam oddać. Zawsze zostawały u nas. 

 

Trzymam mocno kciuki...za wspaniały domek dla Lońci!

Posted

Niestety z adopcji nici...

Dzisiaj Isadora rozmawiała z Panią i okazało się, że jej mąż chce sznaucerka, nie Lonię. O Loni nawet nie wiedział...

Posted

Czyli zaczynamy znowu pod górkę. Miejmy nadzieję ,że górka będzie niziutka.

Szkoda ,że pani niepotrzebnie robiła nadzieję, chyba trochę minęła się z odpowiedzialnością.

Posted

Też tego nie rozumiem. Jeszcze wczoraj dostałam sms-a z pytaniem, czy mam dla niej jakieś wieści odnośnie adopcji...że nie może się doczekać...

Oby tylko sznaucerek był z tego domku zadowolony, że pozwolę sobie na taką małą złośliwość...:( 

Posted

jajo47ss.jpgNocunkowo przychodze 

i pozdrawiam 

ciociu Aniu 

 zdrowka 

spokojnosci wszelkiej 

...alez ludzie nagadaja ..sprawy sobie nie zdja ..ilez klopotu byloby , boc to i transport i wszystko ...ech .... bez myslunku ...

na szczescie Loniu 

to nie ten dom byl ...uf

Posted

no nic,szukamy dalej domku.... najlepszego na świecie :)

 

Ps. mam pytanko,kto pisał ten super tekst do ogłoszeń?pytam ponieważ jednej z cioteczek bardzo się spodobał i prosiła mnie o pomoc w napisaniu tekstu,niestety ja nie piszę i zawsze kiedy oferuję pomoc w robieniu ogłoszeń proszę o gotowca ;)

Posted

Dziękuję Ciociom za wsparcie i dalsze kciukowanie...

 

Halszko, tekst Loni to zdaje się moje wypociny...możliwe, że skorygowane przez kogoś (już nie pamiętam). Rodził się w bólu i trudzie, ale jeśli mogłabym pomóc, to choć spróbuję...

Posted

Czyli zaczynamy znowu pod górkę. Miejmy nadzieję ,że górka będzie niziutka.

Szkoda ,że pani niepotrzebnie robiła nadzieję, chyba trochę minęła się z odpowiedzialnością.

 

...bo to nie był TEN domek...

... to ja już nie dopowiem nic ;)

 

 

Posted

Anusiu, mi też smutno.

I może niekoniecznie dlatego, że Lonia nadal śpi u mnie, pod kołdrą.

Tylko, że Pani dała nadzieję (a wydawała się odpowiedzialna i bardzo zdecydowana) i nagle potrafiła zrezygnować...

Tak łatwo zrezygnowala z Loni!!!...niepojęte!!!! i karygodne...

Posted

Wiem, wiem! ... o czym mówisz, podobnie się załamałam przy jamniczku Maksiu( najpierw dokładnie, może nawet zniechęcająco opowiedziałam o jego demencji, nic a nic nie było w stanie zniechęcić P....y a kiedy już zaczęłyśmy się wszystkie cieszyć ,że Maksiulek zaopiekowany!... zwrot akcji,po wizycie p/adopcyjnej nawet zła byłam na osobę przeprowadzającą....że tak ,przestraszyła) ale w końcu po przemyśleniu, konkluzja jest tylko jedna!!!  ... tak miało być!  i lepiej teraz niż później!... bo problem i koszty z transportem... bo stresssss dla wszystkich( przede wszystkim dla psa) z powrotu...et cetera...

 

 

.... chyba już dochodzę do momentu .. że ludzie nie są w stanie zaskoczyć mnie niczym paskudnym!.... smutne wiem :(

Posted


Dziękuję Ciociom za wsparcie i dalsze kciukowanie...

 

Halszko, tekst Loni to zdaje się moje wypociny...możliwe, że skorygowane przez kogoś (już nie pamiętam). Rodził się w bólu i trudzie, ale jeśli mogłabym pomóc, to choć spróbuję...

Figuniu wysłałam pw

 

Lonia w moim albumie na FB rozsyłam gdzie się da i proszę (kto może) o udostępnianie dziewczynki :)

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=855960101136435&set=a.386567561409027.84335.100001673596130&type=3&theater

 

Edit.Wyróżniłam również ogłoszenie na tydzień  5155507600_1429091966.gif

 

lonia.jpg

Posted

Kochana Ciociu - 

 

Wiem, wiem! ... o czym mówisz, podobnie się załamałam przy jamniczku Maksiu( najpierw dokładnie, może nawet zniechęcająco opowiedziałam o jego demencji, nic a nic nie było w stanie zniechęcić P....y a kiedy już zaczęłyśmy się wszystkie cieszyć ,że Maksiulek zaopiekowany!... zwrot akcji,po wizycie p/adopcyjnej nawet zła byłam na osobę przeprowadzającą....że tak ,przestraszyła) ale w końcu po przemyśleniu, konkluzja jest tylko jedna!!!  ... tak miało być!  i lepiej teraz niż później!... bo problem i koszty z transportem... bo stresssss dla wszystkich( przede wszystkim dla psa) z powrotu...et cetera...

 

 

.... chyba już dochodzę do momentu .. że ludzie nie są w stanie zaskoczyć mnie niczym paskudnym!.... smutne wiem :(

Powiem krótko - Ich strata...

A ja nadal mogę cieszyć się tym skarbeńkiem...:)

Posted

Figuniu wysłałam pw

 

Lonia w moim albumie na FB rozsyłam gdzie się da i proszę (kto może) o udostępnianie dziewczynki :)

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=855960101136435&set=a.386567561409027.84335.100001673596130&type=3&theater

 

Edit.Wyróżniłam również ogłoszenie na tydzień  5155507600_1429091966.gif

 

lonia.jpg

Halszko, Ciociu kochana, dziękuję ogromnie :)!!! Za Fb i wyróżnienie i już lecę czytać PW.

 

Ale...czy to że Lonia ma już wydarzenie na FB zrobione przez Fundację nie przeszkadza???

Posted

Figuniu ja nie robiłam wydarzenia,tylko do swojego albumu " szukają kochających domów" dodałam kolaż zdjęć Loni z opisem i rozesłałam po grupach gdzie można reklamować(ogłaszać) psiaki do adopcji :)

Posted

Wprawdzie niewiele się odzywam, ale zapewniam, że cały czas podczytuję :)

 

Figuniu, nie ma co się zadręczać i umartwiać, lepiej, że podjęli decyzję teraz, aniżeli potem miałyby z tego wyniknąć niemiłe konsekwencje, w szczególności, że Pan nie był przekonany do Loni i optował za sznaucerkiem...Wierzę, że gdzieś tam jest domek Loni i w końcu pojawi się na horyzoncie niezależnie od wszystkiego....:)

Posted

Ciocie kochane - dziękuję za dobre słowa i nieustanne wsparcie!!!

 

Paulinko...kochana Jesteś! 

A Twojemu Baksikowi życzę dokładnie tego, co Ty mnie i Loni.

Posted

Uwaga!!!... telefon zadzwonił :) Pani również z okolic Warszawy, czy samej Warszawy( przynajmniej Isadora ma blisko) tym razem nie bardzo wiedziałam jak odpowiedzieć, jaki jest stosunek Loni do innych psów!... moja odpowiedź była dość wymijająca( ale tak naprawdę, to myślę podobnie) że to bardzo indywidualna sprawa!  że najlepiej jak się pieski spotkają i wtedy???  widzimy czy zaiskrzyło, ale są też pewne zachowania, które mogą pomóc... w zaprzyjaźnieniu się piesków( Pani miała dwa pieski, jeden odszedł)  poprosiłam ,żeby jednak spróbowała porozmawiać z Anią(chodziło mi o porozmawianie o Loni bo Pani już była gotowa ,umówić się na wizytę p/adopcyjną)  i wtedy będziemy myśleć jak to wszystko zorganizować :)

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...