Figunia Posted April 13, 2015 Posted April 13, 2015 Anulko, żeby już skończyć sprawę DT Loni, to uważam, że bardziej Twoja Rodzina mogłaby mieć do mnie pretensje, że dałam Im psa, z którym będzie tyle kłopotów. To jest zupełnie inna sytuacja, kiedy ja mogę cały czas poświęcić Loni. Poza zazwyczaj dwukrotnymi, godzinnymi wyjściami z domu, mam ją cały czas na oku. Łatwo więc jest mi zorientować się w jej potrzebac, nastrojach itp. Cała jestem dla niej - bo mogę sobie na to pozwolić!!! Myślę, że tak naprawdę, to dobrze to rozumiesz. Tylko chciałaś upewnić się co do moich intencji, kiedy napisałam o Loni wychudzeniu, wyłysieniach. Uznałam jednak, że jesteśmy tu po to, by sobie pomagać, radzić, bez sensu byłoby, gdybym to ukrywała. Właśnie wtedy, znaczyłoby to, że podejrzewam, że Lonii działa się jakaś krzywda...czy nie tak??? Sawanka też najlepiej czuje się u Ciebie i myślę, że czujesz podobnie, wiesz, że nawet super dobry, kochający, opiekuńczy domek nie sprawi, by za Tobą nie tęskniła i nie szukała sposobu, by do Ciebie wrócić. Na to trzeba czasu i jeszcze tego, by to pies poczuł, że jest to JEGO dom...a to nie takie łatwe u tych "starszaków", które w dodatku już kogoś sobie wybrały i pokochały... Quote
b-b Posted April 13, 2015 Posted April 13, 2015 Wpadłam nadrobić zaległości :) ... Czuję się tak, jakbym musiała oddać dziecko Identycznie tak samo bym się czuła! Dlatego wszystkie psiaki i koty, które przywędrowały na nasze podwórko nigdy nie umiałam oddać. Zawsze zostawały u nas. Trzymam mocno kciuki...za wspaniały domek dla Lońci! Quote
Figunia Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Niestety z adopcji nici... Dzisiaj Isadora rozmawiała z Panią i okazało się, że jej mąż chce sznaucerka, nie Lonię. O Loni nawet nie wiedział... Quote
Poker Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Czyli zaczynamy znowu pod górkę. Miejmy nadzieję ,że górka będzie niziutka. Szkoda ,że pani niepotrzebnie robiła nadzieję, chyba trochę minęła się z odpowiedzialnością. Quote
Figunia Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Też tego nie rozumiem. Jeszcze wczoraj dostałam sms-a z pytaniem, czy mam dla niej jakieś wieści odnośnie adopcji...że nie może się doczekać... Oby tylko sznaucerek był z tego domku zadowolony, że pozwolę sobie na taką małą złośliwość...:( Quote
Poker Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 ...bo to nie był TEN domek... Oczywista oczywistość Quote
Nadziejka Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Nocunkowo przychodze i pozdrawiam ciociu Aniu zdrowka spokojnosci wszelkiej ...alez ludzie nagadaja ..sprawy sobie nie zdja ..ilez klopotu byloby , boc to i transport i wszystko ...ech .... bez myslunku ... na szczescie Loniu to nie ten dom byl ...uf Quote
halszka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 no nic,szukamy dalej domku.... najlepszego na świecie :) Ps. mam pytanko,kto pisał ten super tekst do ogłoszeń?pytam ponieważ jednej z cioteczek bardzo się spodobał i prosiła mnie o pomoc w napisaniu tekstu,niestety ja nie piszę i zawsze kiedy oferuję pomoc w robieniu ogłoszeń proszę o gotowca ;) Quote
Figunia Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Dziękuję Ciociom za wsparcie i dalsze kciukowanie... Halszko, tekst Loni to zdaje się moje wypociny...możliwe, że skorygowane przez kogoś (już nie pamiętam). Rodził się w bólu i trudzie, ale jeśli mogłabym pomóc, to choć spróbuję... Quote
anica Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Czyli zaczynamy znowu pod górkę. Miejmy nadzieję ,że górka będzie niziutka. Szkoda ,że pani niepotrzebnie robiła nadzieję, chyba trochę minęła się z odpowiedzialnością. ...bo to nie był TEN domek... ... to ja już nie dopowiem nic ;) Quote
Figunia Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Anusiu, mi też smutno. I może niekoniecznie dlatego, że Lonia nadal śpi u mnie, pod kołdrą. Tylko, że Pani dała nadzieję (a wydawała się odpowiedzialna i bardzo zdecydowana) i nagle potrafiła zrezygnować... Tak łatwo zrezygnowala z Loni!!!...niepojęte!!!! i karygodne... Quote
anica Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Wiem, wiem! ... o czym mówisz, podobnie się załamałam przy jamniczku Maksiu( najpierw dokładnie, może nawet zniechęcająco opowiedziałam o jego demencji, nic a nic nie było w stanie zniechęcić P....y a kiedy już zaczęłyśmy się wszystkie cieszyć ,że Maksiulek zaopiekowany!... zwrot akcji,po wizycie p/adopcyjnej nawet zła byłam na osobę przeprowadzającą....że tak ,przestraszyła) ale w końcu po przemyśleniu, konkluzja jest tylko jedna!!! ... tak miało być! i lepiej teraz niż później!... bo problem i koszty z transportem... bo stresssss dla wszystkich( przede wszystkim dla psa) z powrotu...et cetera... .... chyba już dochodzę do momentu .. że ludzie nie są w stanie zaskoczyć mnie niczym paskudnym!.... smutne wiem :( Quote
halszka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Dziękuję Ciociom za wsparcie i dalsze kciukowanie... Halszko, tekst Loni to zdaje się moje wypociny...możliwe, że skorygowane przez kogoś (już nie pamiętam). Rodził się w bólu i trudzie, ale jeśli mogłabym pomóc, to choć spróbuję... Figuniu wysłałam pw Lonia w moim albumie na FB rozsyłam gdzie się da i proszę (kto może) o udostępnianie dziewczynki :) https://www.facebook.com/photo.php?fbid=855960101136435&set=a.386567561409027.84335.100001673596130&type=3&theater Edit.Wyróżniłam również ogłoszenie na tydzień Quote
Figunia Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Kochana Ciociu - Wiem, wiem! ... o czym mówisz, podobnie się załamałam przy jamniczku Maksiu( najpierw dokładnie, może nawet zniechęcająco opowiedziałam o jego demencji, nic a nic nie było w stanie zniechęcić P....y a kiedy już zaczęłyśmy się wszystkie cieszyć ,że Maksiulek zaopiekowany!... zwrot akcji,po wizycie p/adopcyjnej nawet zła byłam na osobę przeprowadzającą....że tak ,przestraszyła) ale w końcu po przemyśleniu, konkluzja jest tylko jedna!!! ... tak miało być! i lepiej teraz niż później!... bo problem i koszty z transportem... bo stresssss dla wszystkich( przede wszystkim dla psa) z powrotu...et cetera... .... chyba już dochodzę do momentu .. że ludzie nie są w stanie zaskoczyć mnie niczym paskudnym!.... smutne wiem :( Powiem krótko - Ich strata... A ja nadal mogę cieszyć się tym skarbeńkiem...:) Quote
Figunia Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Figuniu wysłałam pw Lonia w moim albumie na FB rozsyłam gdzie się da i proszę (kto może) o udostępnianie dziewczynki :) https://www.facebook.com/photo.php?fbid=855960101136435&set=a.386567561409027.84335.100001673596130&type=3&theater Edit.Wyróżniłam również ogłoszenie na tydzień Halszko, Ciociu kochana, dziękuję ogromnie :)!!! Za Fb i wyróżnienie i już lecę czytać PW. Ale...czy to że Lonia ma już wydarzenie na FB zrobione przez Fundację nie przeszkadza??? Quote
halszka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Figuniu ja nie robiłam wydarzenia,tylko do swojego albumu " szukają kochających domów" dodałam kolaż zdjęć Loni z opisem i rozesłałam po grupach gdzie można reklamować(ogłaszać) psiaki do adopcji :) Quote
anica Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Kochana Ciociu - Powiem krótko - Ich strata... A ja nadal mogę cieszyć się tym skarbeńkiem... :) ...o to,to! :) Quote
paula_t Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 Wprawdzie niewiele się odzywam, ale zapewniam, że cały czas podczytuję :) Figuniu, nie ma co się zadręczać i umartwiać, lepiej, że podjęli decyzję teraz, aniżeli potem miałyby z tego wyniknąć niemiłe konsekwencje, w szczególności, że Pan nie był przekonany do Loni i optował za sznaucerkiem...Wierzę, że gdzieś tam jest domek Loni i w końcu pojawi się na horyzoncie niezależnie od wszystkiego....:) Quote
Figunia Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 Ciocie kochane - dziękuję za dobre słowa i nieustanne wsparcie!!! Paulinko...kochana Jesteś! A Twojemu Baksikowi życzę dokładnie tego, co Ty mnie i Loni. Quote
anica Posted April 17, 2015 Posted April 17, 2015 Uwaga!!!... telefon zadzwonił :) Pani również z okolic Warszawy, czy samej Warszawy( przynajmniej Isadora ma blisko) tym razem nie bardzo wiedziałam jak odpowiedzieć, jaki jest stosunek Loni do innych psów!... moja odpowiedź była dość wymijająca( ale tak naprawdę, to myślę podobnie) że to bardzo indywidualna sprawa! że najlepiej jak się pieski spotkają i wtedy??? widzimy czy zaiskrzyło, ale są też pewne zachowania, które mogą pomóc... w zaprzyjaźnieniu się piesków( Pani miała dwa pieski, jeden odszedł) poprosiłam ,żeby jednak spróbowała porozmawiać z Anią(chodziło mi o porozmawianie o Loni bo Pani już była gotowa ,umówić się na wizytę p/adopcyjną) i wtedy będziemy myśleć jak to wszystko zorganizować :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.