groszek83 Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 Ale fajnie prosi:loveu: Czy wy będziecie jeszcze chodzić z nią do jakieś szkółki czy postanowiliście sami wyszkolić swoją pannice słodką:diabloti: A wyrko to ma wielkie jak tak patrze to chyba większe niż moje bo czasem budze sie przylepiona do ściany a moje burki rozwalone w najlepsze:roll: Śiniaki to przestałam liczyć:lol:Pozdrawiam;) Quote
Akadna Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 [COLOR=deepskyblue]A jakie komendy Zuzanka umie? Siad, leżeć, podaj lapkę? A może coś więcej? :cool3:[/COLOR] Quote
Ania-shira Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 Ale Uzka ślicznie wygląda jak prosi o coś do jedzenia :loveu: i jak fajnie łapke podaje :multi: Quote
BBeta Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 [url]http://pyo.3d.pl/zuza/misc_001.jpg[/url] Pierwszy raz widze taką dziwną chmure :crazyeye: Quote
basia2202 Posted August 9, 2007 Author Posted August 9, 2007 [B][COLOR=green]HEJ HEJ!! WITAJCIE WSZYSCY!![/COLOR][/B] [COLOR=green]ja tu dziś na krótko, bo mam w cholere roboty przed urlopem :roll: [/COLOR] [COLOR=#008000]chciałam Wam tylko napisać... :-( co ja wczoraj przeżyłaaam :placz: [/COLOR] [COLOR=#008000][B]Zuzankowa mi uciekła!! :placz: :placz: :placz: [/B][/COLOR] [COLOR=#008000]Boooże.... to było okropne.... wracałyśmy ze spaceru, byłyśmy niedaleko domu... i jechał taki stary dziad na rowerze i wiózł wielką płytę pilśniową (tak z 1,5 na 2,5 metra) i przejeżdżał koło nas i nie wiem.. wywalił się czy zachwiał na tym rowerze, ta płyta mu wypadła, huku narobiła....[/COLOR] [COLOR=#008000]Pomijam, że mnie by dziad jeden tą płytą pocharatał... ale Zuzka to się tak strasznie wystraszyła bidulka.... opiedzieliłam dziada, żę takie rzeczy to się przewozi przywiązane, zabezpieczone... a on nic... ani przepraszam, ani pocałuj mnie w d*** :angryy: [/COLOR] [COLOR=#008000]no i.. myślałam, że Zuzka się tylko wystraszyła i szarpała się na smyczy... ale zdążyłam się obrócić, a jej nie było :placz: :cry: :cry: została pusta obróżka na smyczy.... nie wiem, jak ona to zrobiła...[/COLOR] [COLOR=#008000]obejrzałam się a ona już za mostkiem (bo jak idziemy od nas to na kanale jest mostek, potem kościół i potem idziemy na łąki)... wołaaałam ją... żeby wróciła.... jakoś czule wołałam i w ogóle, wabiłam ciasteczkami.... ale jak ją goniłam i wołałam, to ona jeszcze bardziej uciekała :placz: [/COLOR] [COLOR=#008000]już łzy miałam w oczach.... byłam zrozpaczona... bałam się, że jej nie złapię :-( i jeszcze miałam wizję, że mi nie daj Bóg gdzieś pod auto wpadnie, bo tam obok jest taka mała osiedlowa uliczka.... auta rzadko jeżdżą, ale jednak jeżdżą...[/COLOR] [COLOR=#008000]już z taką rozpaczą w głosie ją wołałam...:cry: nic nie pomagało... nie wiedziałam, co robić:-( ludzie z kościoła wracali i krzyczałam, że jak komuś się uda ją złapać, to żeby spróbowali, bo mi psa ktoś wystraszył...(bo Zuzka się garnie do ludzi, więc pomyślałam, że może do kogoś podejdzie chociaż na chwilę) no i.. taka dziewczyna poleciała też za Zuzką i mi trochę pomogła... Zuzka troszkę zwolniła... ale do niej przyjść nie chciała... jakoś udało mi się ją dogonić... taaaki kawał mi uciekła :-( wołałam ją na ciasteczka, żeby przyszła... w końcu jakoś się udało... ukochałam ją, ale była tak przestraszona, że chyba w ogóle nie kumała, że ja nie jestem obca żadna, tylko jej pani... i że ją wspieram duchowo...[/COLOR] [COLOR=#008000]strasznie to było... Zuzka ze strachem w oczach, zdyszana cała... całe szczęście, że nic jej się nie stało... ja ze łazami w oczach, drżącym głosem, cała zlana potem, z przejęcia, gonienia Zuzki, normalnie krople mi po czole leciały...[/COLOR] [COLOR=#008000]tego dziada sku***syna chyba bym normalnie :mad: :mad: :mad: aż żałuję, że mu w ryja nie strzeliłam... bezmózgie yeti...[/COLOR] [COLOR=#008000]Zuza tak się bała, że w ogóle z nią do domu nie mogłam wrócić... boi się teraz wszystkiego... trzepania dywanów, ktoś się głośniej zaśmieje, zadzwoni rower, za przeproszeniem ktoś głośniej pierdnie, to ona już ogon pod siebie - a tak nie było... przyzwyczajałam ją do różnych odgłosów... oswajałam... spuścić ze smyczy też będę się teraz ją bała... bo coś usłyszy i mi ucieknie znowu... całe nasze szkolenie.... cała nauka, ćwiczenia... wszystko się poszło je***[/COLOR] [COLOR=#008000]dziś mi już lepiej.... ale wczoraj... to byłam załamana, zrozpaczona... :cry: [/COLOR] [COLOR=#008000]tyle trudu w wychowaniu psa na nic - przez jednego piep**onego dziada!:angryy: [/COLOR] [COLOR=#008000]nie dość, żę Zuzka teraz wszystkiego się boi, to jeszcze nie chce chodzić starą trasą... cały kawał od naszego bloku prawie do kościoła ciągnie się na smyczy... a ten kawałek gdzie ta płyta upadła nie chce iść wcale.... wołami jej nie zaciągnę, taka wystraszona... musimy chodzić na około:([/COLOR] [COLOR=#008000]masakra... jak niektórzy ludzie nie myślą...[/COLOR] [COLOR=#008000]i jeszcze rozwalił mnie jeden facet, trochę podchmielony... jak wracałyśmy (a raczej ja ciągnęłam Zuzkę siłą, trochę niosłam - prawie 20 kilo!! dobrze, żę kręgosłup mój wytrzymał!)[/COLOR] [COLOR=#008000]widzi idiota, że ciągnę psa.. że pies nie chce iść a on do niej cmoka i z łapami... zabrałam Zuzkę a on do mnie, czy chcę, żeby pies był agresywny!?! :smhair2: :lmaa: :x no q***a!! będzie agresywny... jak kolejny idiota będzie mi jeszcze bardziej straszył już dosyć przerażonego psa![/COLOR] [COLOR=#008000]Zuzka i tak miała wczoraj kiepski dzień, bo już na spacerze, zanim to wszystko miało miejsce, średnio się słuchała... niebardzo chciała przynosić patyki jak zawsze, trochę dawała dyla... długo ją musiałam wołać... a teraz... to już w ogóle jej nie spuszczę ze smyczy... tylko na lince... no i od wczoraj chodzimy tylko w szelkach... obróżka leży na półce, dopóki Zuzka się nie oswoi na nowo:([/COLOR] [COLOR=green]jeszcze do tego wszystkiego, Zuzka uciekając musiała chyba wytytrać się czymś śmierdzącym... bo jak przyszłyśmy do domu, to waliło od niej jak z szamba:roll: no i jeszcze kąpanie... 20 kilo wsadzić do wanny - nie lada wyczyn :roll: łatwo nie było, bo mała się szarpała... bała się, co się dzieje... jeszcze nie ochłonęła po zdarzeniach ze spaceru... ech...[/COLOR] Quote
basia2202 Posted August 9, 2007 Author Posted August 9, 2007 [COLOR=sienna]i jeszcze dziwna rzecz... przed spacerem jeszcze.. której nie kumam... wróciłam do domu.. i zastałam ślady po 2 koopalach w domu... być może jeszccze coś tam z brzuszkiem było... tylko, że... były tylko ślady...:roll: a gdzie się podziały śmierdzące bomby?? zniknęły? wyparowały? chyba, że... Zuzka je... zjadła?? :roll: :wallbash: no jeśli tak.. to to obrzydlisto przecież! :flaming::eek: :ekmm: ale sprawdzałam.... wąchałam... sprawdzałam pysk... ani śladu :niewiem: [/COLOR] [COLOR=#a0522d]ostatnio przez kłopoty z brzuszkiem nie dawałam jej Rumen Tabsów, bo nie wiedziałam, czy można... [/COLOR] [COLOR=#a0522d]co mam zrobić, jak tak się dzieje? Zuzka nigdy tak nie robiła:roll: [/COLOR][COLOR=sienna]to chyba nie jest normalne....[/COLOR] CIĘŻKI DZIEŃ BYŁ WCZORAJ... :-( [quote name='emdziolek']HeloŁ:loveu: Tak i więc jak wpadłam odwiedzić piękną zuzę:evil_lol: To mix boksia?:loveu: Będe odwiedzać i czychać na foty:evil_lol::evil_lol: Buziole !! Emdziolek&Vega:razz:[/quote] witajcie Emdziolki i Vegusie :cool3: myślałam, że to mix boksia... ale.. to raczej mix ASTka z .... dogiem? zapraszamy jak najcześciej:) [quote name='groszek83']Ale fajnie prosi:loveu: Czy wy będziecie jeszcze chodzić z nią do jakieś szkółki czy postanowiliście sami wyszkolić swoją pannice słodką:diabloti: A wyrko to ma wielkie jak tak patrze to chyba większe niż moje bo czasem budze sie przylepiona do ściany a moje burki rozwalone w najlepsze:roll: Śiniaki to przestałam liczyć:lol:Pozdrawiam;)[/quote] będziemy z nią chodzić na szkolenia na pewno! zwłaszcza z uwagi na wczorajsze zdarzenie... będzie się musiała nauczyć na nowo tolerować dziwne dźwięki i się ich nie bać:( póki co przed wyjazdem... bo to już za tydzień... będziemy szkolić sami, a jak wrócimy to będziemy chodzić do jakiejś szkółki - mam nadzieję, że lepszej niż przedszkole, w którym byliśmy... a wyrko... no cóż... jest prawie jak pół naszej wersalki! z tym, że wersalka na 2 osoby ;) ale my tyle miejsca nie mamy co Zuzka... ona od czasu jak dostała swój ponton, śpi tylko w pozycji horyzontalnej:) Quote
basia2202 Posted August 9, 2007 Author Posted August 9, 2007 [quote name='Werka'][COLOR=deepskyblue]A jakie komendy Zuzanka umie? Siad, leżeć, podaj lapkę? A może coś więcej? :cool3:[/COLOR][/quote] Zuzka potrafi już "siad", "leżeć", "łapa", "druga łapa" :), "poproś", umie też chodzić przy nodze, ale na razie tylko na klatce schodowej - na spacerach jeszcze ciężko idzie..., uczymy się też "stój" - nieraz wychodzi, nieraz nie...; bardzo dobrze rozumie też "na miejsce":) no i... rozumie też "zostaw" - nawet na spacerach!! zostawia patyki... tylko jak kość znajdzie, to nie chce oddać :mad: nawet jeszcze bardziej paszczę zaciska... ale.. dojdziemy do wszystkiego z czasem... umie też "przynieś", ale wczoraj jej kiepsko wychodziło z patykami... a potem bo owym zdarzeniu niemiłym, to już jej nie puszczałam... teraz tylko na lince chodzimy, aż Zuzka przestanie się strachać wszystkiego:roll: [B]BBeta[/B] - my też taką chmurę pierwszy raz widzieliśmy:) jakby ktoś kotarę mleczną odsuwał.... niebo niebieskie odsłaniało się coraz bardziej:) dlatego zrobiliśmy fotkę;) bo fajne zjawisko:) Quote
agaciaaa Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Witamy :multi: Biedna Zuzanka!!! Wyobrażam sobie co przeżyłaś.. :shake: Dobrze, że nic jej sie nie stało. Troche podobnie było z moją Sarą i tym trzepanym dywanem.. tylko ona mi nie zwiała. Ale zastanawiałam sie ciągle jak głupia co by było, gdyby jednak mi sie ze smyczy zerwała.. bo niedaleko były dosyć ruchliwe ulice.. i też była potem przerażona i wszystkiego sie bała. Tego miejsca gdzie ten dywan babka trzepała też. Ale już jej przeszło :p Zuzce też przejdzie.. Ukochaj ją mocno ode mnie!!! :loveu: ludzie nie zawsze myślą, niestety :angryy: ale będzie dobrze, trzeba troche cierpliwości, dużo czułości i Zuzanka będzie jak dawniej :) Całujemy mocnooo i pancie też ściskamy, żeby sie już nie martwiła :calus: Quote
clockwork Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 [FONT=Arial][COLOR=Blue][B]sie witam... przyznaje nie czytałam tych wypracowań... bo zjęły by mi cały dzień ;)[/B][/COLOR][/FONT] Quote
groszek83 Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Ojojojoj no to faktycznie przygoda Ci sie przytrafiła:shake: Ja bym nie chodziła z nią okrężną droga bo może sobie zapamiętać i już w ogóle przestanie z tobą tamtędy chodzić a co jeśli i na innej drodze spotka was znowu coś niemiłego i Zuzka też nie będzie tamtędy chodzić? Jakoś po dobroci ją przekonać bo siłą to nie;) Nasz pies wyjadał z kuwety kocie specjały:sabber::evilbat: Jedyną radą na to było czyszczenie kuwety po każdym załatwianiu sie kotów,teraz w lecie tego problemu nie mam ale w zimie pewnie wróci:roll: Zuzka musi pewnie nauczyć sie załatwiać na zewnątrz to i kupek jeść nie bedzie:roll: Quote
basia2202 Posted August 9, 2007 Author Posted August 9, 2007 [quote name='groszek83']Ojojojoj no to faktycznie przygoda Ci sie przytrafiła:shake: Ja bym nie chodziła z nią okrężną droga bo może sobie zapamiętać i już w ogóle przestanie z tobą tamtędy chodzić a co jeśli i na innej drodze spotka was znowu coś niemiłego i Zuzka też nie będzie tamtędy chodzić? Jakoś po dobroci ją przekonać bo siłą to nie;) Nasz pies wyjadał z kuwety kocie specjały:sabber::evilbat: Jedyną radą na to było czyszczenie kuwety po każdym załatwianiu sie kotów,teraz w lecie tego problemu nie mam ale w zimie pewnie wróci:roll: Zuzka musi pewnie nauczyć sie załatwiać na zewnątrz to i kupek jeść nie bedzie:roll:[/quote] ona kupki już robi ładnie na dworzu... wczoraj zostawiła mi te bomby paskudne... bo chyba nie było jeszcze super dobrze z brzuszkiem.. tak to wytrzymuje ładnie - zobaczymy jak dzisiaj:roll: a z chodzeniem okrężną drogą... ona nie chciała iść wczoraj ani po dobroci ani siłą... ale... dzisiaj rano udało nam się przebiec truchcikiem starą trasą:) bojała się trochę, ale jakoś poszła... iść nie chciała... ale tak szybko przebiec się udało:) Quote
olifka Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Aj biedne maleństwo... Biska mi jeszcze nigdy nie uciekła. I mam nadzieje ze nie ucieknie. A Zuzce na pewno przejdzie ten strach i znowu bedzie szczesliwym szczeniaczkiem tylko potrzeba czasu. Buziaczek w nochalek Zuzki i buziaczek dla Ciebie, żebyś się nie martwiła bo będzie dobrze:loveu: Pozdrawiam Oliwia z Balbinką Quote
Akadna Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 [COLOR=deepskyblue]ojojoj.. biedna Zuzanka... wycałuj w nochaleczke i podrap za uszkiem...[/COLOR] [COLOR=#00bfff][/COLOR] [COLOR=#00bfff]A co do kup, a wlasciwie ich jedzenia- gdzies czytalam ze to jest w jakis okresie normalne u suk... a nie wiem na 100%...[/COLOR] [COLOR=#00bfff][/COLOR] [COLOR=#00bfff]Pozdrowienia od Boksilli dla Zuzy :kiss_2:[/COLOR] Quote
g_o_n_i_a Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Jejku fatalny mieliscie dzien wczoraj :shake: Dobrze, ze udało się ją złapać, a co do tego faceta - niektórzy to naprawde nie mają wyobraźni. Ucałuj Zuzuankę od nas. :buzi: Quote
olifka Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Balbina kiedys zjadła swoją kupkę............:shake: Ale zdarzylo sie to tylko raz Quote
Ania-shira Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Biedna Zuzka tak się przestraszyła :-( Co to za debil który straszy psy :mad: Mam nadzieję że za jakiś czas ona wróci do normy i będzie chciała się bawić i za patyczkami biegać i chodzić starą trasa :multi: Buzile dla Zuzki Quote
Alicja Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]Basiu ...przy problemach z brzuszkiem można dawać Rumen tabsa...;)[/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote
Rybka_39 Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Biedna psinka, mocne głachy dl Zuzuni:loveu: Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Cześć :loveu: Ale pojętne to Twoje suczysko! :) [quote name='basia2202'][COLOR=sienna]i jeszcze dziwna rzecz... przed spacerem jeszcze.. której nie kumam... wróciłam do domu.. i zastałam ślady po 2 koopalach w domu... być może jeszccze coś tam z brzuszkiem było... tylko, że... były tylko ślady...:roll: a gdzie się podziały śmierdzące bomby?? zniknęły? wyparowały? chyba, że... Zuzka je... zjadła?? :roll: :wallbash: no jeśli tak.. to to obrzydlisto przecież! :flaming::eek: :ekmm: ale sprawdzałam.... wąchałam... sprawdzałam pysk... ani śladu :niewiem: [/COLOR] [COLOR=#a0522d]ostatnio przez kłopoty z brzuszkiem nie dawałam jej Rumen Tabsów, bo nie wiedziałam, czy można... [/COLOR] [COLOR=#a0522d]co mam zrobić, jak tak się dzieje? Zuzka nigdy tak nie robiła:roll: [/COLOR][COLOR=sienna]to chyba nie jest normalne....[/COLOR] [/quote] Biedna mała :shake: Ja niestety nie potrafię Ci pomóc, jeśli kłopoty z brzuszkiem to może to przez to? Wet badał sprawę? Co do śladów po kupach, to może Zuzi tylko coś ulatywało? Pamiętam, że kiedy Gizmo miał rozstroje żołądkowe i go tak cisnęło, a chciał wytrzymać, żeby w domu nie robić - to właśnie puszczał gazy i trochę śladów zostawiał... Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze! :* Quote
BBeta Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Mam nadzieje, że Zuzka z czasem zapomni to nie ciekawe zdarzenie. Masz racje, nie spuszczaj ją póki co ze smyczy, bo znowu się czegoś wystraszy i historia z ucieczką może się powtórzyć :shake: Quote
agaciaaa Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 Witajcie dziewczyny :) co u Zuzki, już dobrze?? mam nadzieje że wszystko wróciło do normy... Basiu daj znać co u was! ;) Quote
clockwork Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 [quote name='basia2202'][B][COLOR=green]HEJ HEJ!! WITAJCIE WSZYSCY!![/COLOR][/B] [COLOR=green]ja tu dziś na krótko, bo mam w cholere roboty przed urlopem :roll: [/COLOR] [COLOR=#008000]chciałam Wam tylko napisać... :-( co ja wczoraj przeżyłaaam :placz: [/COLOR] [COLOR=#008000][B]Zuzankowa mi uciekła!! :placz: :placz: :placz: [/B][/COLOR] [COLOR=#008000]...................................[/COLOR][/quote] [FONT=Arial][COLOR=Blue][B] co do tego opowiadania- dopiero dzis przeczytałam bo miałam chwilke czasu i przypomniał mi sie przypadek u nas sąsiadka znajomych miała boxerke. wyszła do sklepu z sunią.. przywiązała do reklamy metalowej na drodze, tzw, potykacz .... i poszła... jak dziesiątki wcześniej razy. Było to w boże ciało, obok przechodziło to zgrupowanie zwane procesją... na wysokości boxerki ksiądz ryknął coś przez megafon... sunia tak sie wystraszyła że uciekła...... razem z reklamą.... która hałasowała za nią przez dobry kawał drogi... Pani nie umiała jej dogonić.. znalazła ją... leżącą... natychmiast zawiozła do weta.... niestety- sunia dostała zawału serca..... [*] czasem taka niby głupota... a pies nie na żarty sie wystraszy :placz:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
Alicja Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]:cool3:Zuzanki.....odezwijcie się ...bo się martwię....[/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote
basia2202 Posted August 10, 2007 Author Posted August 10, 2007 wszystkie nasze koffane ciotunie... dzięki Wam za wsparcie i ciepłe słówka :calus: tak skrótowo i szybciorem teraz nadaję... bo mam w robocie zapier*** :placz: nie wiem, jak się wyrobię przed wyjazdem...:roll: poodpisuję na wszystko wieczorkiem z Zuzkową lepiej... dziś dzielnie poszła na spacer starą trasą... oglądała się na boki... każdy dźwięk jakoś niepokojem ją napawa... ale jest nieźle, co mnie bardzo cieszy... a rozstrój żołądka niestety trwa.... ja to sobie myślę, że może ma te sensacje tak z wrażenia po tej całej sytuacji :roll: mieliśmy jechać do weta przed wyjazdem, a więc za parę dni... ale widzę, że jednak trzeba teraz :roll: bo za długo trwają te sensacje... co jest dobrze, to zaraz znowu jest gorzej :roll: w każdym razie... emocjonalnie Zuzka się czuje chyba nieźle... na tyle nieźle, że dziś rano jak szykowałam się do pracy włączyły jej się niszczycielskie zapędy:mad: gadzinka z niej, że hej :cool3: uch..:mad: dobra... to tyle w skrócie... wpadnę tu potem... wracam do papierzysków, bo inaczej będę tu nocować...:roll: buziole Wszystkim Ciociom!! :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.