pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 martwię się o świnki! może trzeba dokarmiać? np. gerberkiem bezmięsnym? Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 [quote name='pucka69']martwię się o świnki! może trzeba dokarmiać? np. gerberkiem bezmięsnym?[/quote] Jak do 18 nic nie zjedzą to pojadę do sklepu i kupię. Muszę ich obserwować... biedne maleństwa. Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 wiem ze w soboty i w niedziele sa dyżury wet od 11.30 d0 12.30? Albo jakoś tak? może dr Monika ma? Quote
kimera Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Biedne bobulinki. A piją chociaż? Bo jeśli nie, to może trzeba je poić strzykawką? Gerberki dadzą im energii, ale nie błonnika, tak że dobrze byłoby je dokarmiać też papką z granulatu, albo chociaż sproszkowanego siana. Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 tak - weź z dna worka z sianem takie siano prawie w proszku, rozpuśc w wodzie - i strzykawką do pysia! z granulatem - tak samo! najgorsze ze ona małe jeszcze, nie mają siły do walki z chorobą Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Właśnie wróciłam z zakupów. Kupiłam im słoiczki HIPP od 4 miesięcy, dlatego, że z ekologicznych upraw są. Cztery słoiczki: marchewka, jabłko, marchewkowo-jabłkowy i jabłkowo-bananowy. Zobaczę co będą chciały. Muszę dokładniej je poobserwować, bo nie jestem pewna czego nie jedzą. Ale są straszne bidulki :-( Zaraz idę dać im antybiotyk i lakcid. Potem dam witaminę C i jakiś słoiczek. Zobaczymy czy będą chciały jeść... Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 moze najpierw daj jedzenie? lakcid chyba pol godziny przed lub po - nie pamietam - antybiotyku Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 [quote name='Hala']Chciałam przedstawić Ziutka i zapytać czy mogę odkupić klatkę która jest u mnie? [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img403.imageshack.us/img403/8776/img3972re3.jpg[/IMG][/URL][/quote] A jaką ty Halu masz tę klatkę? Od Seledynka? Jakiej jest wielkości? To klatka makabryczna? A co to za świneczka jest? Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Dr Monika powiedziała, żeby Lakcid podawać z antybiotykiem. Ale ja robię tak, że przy antybiotyku daję trochę i później też daję trochę. Zjadły antybiotyk. Marcheweczki ze słoiczka niechętnie jadły. Coś tam zjadły, ale raczej mało. Natomiast jak włożyłam je do klateczki to wszystkie zaczęły skubać sianko :multi: I tak sobie myślę, że może po prostu bolało je i źle się czuły, a jak dostały antybiotyk przeciwbólowy to lepiej się poczuły i zaczęły jeść (a może to dzięki przymusowemu włączeniu układu trawiennego mojego przecieru marcheweczkowego? :cool3:). W każdym razie coś tam jedzą. Po wodzie widzę, że też piją. Może nie dużo, ale piją. Obejrzałam im brzuszki. Gilbercik nie ma tak źle, ale Gucio ma otwarte ranki z których sączy się krew :-( Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 no tak, on mial otwarte ropnie, to sie sączy. Na czym je trzymasz? Żeby tego nie zabrudzić? Moze jodyna podsuszyc? ? Dr Monika nic nie mówiła? Seledynku - jednak okazuje sie ze pieniadze z afn mozna odzyskac tylko PO wysłaniu fv do Tweety. Nadal służe pozyczką jeśli potrzebna. I odpowiedz mi, proszę, na pytanie z postu powyżej Twojego ostatniego Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Przepraszam, ale o jakie pytanie Ci chodzi? Dr Monika nic nie mówiła o tych ranach, ale też się nad tym zastanawiam. To nie jest tak, że cały czas mu cieknie. To nie cieknie, tylko po prostu jest otwarte i widać płynną krew. Nic nie mówiła i na razie nic nie zrobiłam, ale kupiłam żwirek i zamierzam codziennie mu zmieniać. Myślałam o przemywaniu jodyną, ale sama nie wiem. Może jutro rano zadzwonię do lecznicy i się dopytam co i jak. W takim razie faktury wyślę wszystkie razem. Pewnie w poniedziałek będą już dwie. Możliwe, że leczenie dłużej będzie trwało, więc będzie ich więcej. Jak w poniedziałek mi zabraknie kasy nawet tej pożyczonej od rodziców to dam Ci znać. Na razie się cieszę, że zaczęły jeść... Quote
invictus hilaritas Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 seledynku a moze je trzeba trzymac na ligninie? zapytaj weta.. Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 seledynku - pytanie z postu 5160. bo to chyba klatka, w ktorej pojechala swinka do dziewczyny zCzeronaka, tak? Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Tak zgadza się. Ta klatka pojechała z Odilem (Kaziem) do Poznania. Ogólnie miała być na tymczasy w Poznaniu. Nasz oddział w terenie :cool3: Tymi klatkami zarządzał Elurin, więc sądzę, że do niego te pytanie powinno być kierowanie. Ale według mojej opinii to Hala może zatrzymać klatkę, ale w rewanżu zakupić nową dla tymczasów. I wtedy myślę, że to nie ma sensu no bo przecież sobie mogłaby kupić nową ;) W każdym razie ostateczna decyzja powinna należeć do Elurina i do Ciebie Pucko jako do naszego wyższego kierownictwa :cool3: Quote
Korenia Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Seledynku - mój Kazio miał kaszaka i jak został przekuty i ta cała ropa wygrzebana to też została duża! [sądze, że taka 1,5 cm jak nie większa] otwarta rana. To że wypływa z niej osocze to znaczy, że sama się oczyszcza. Ja musiałam przemywać rivanolem i codzinnie jeździć na antybiotyki. Kaziu też przez pierwsze dni nic nie chciał jeść. Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Dzisiaj już trzeci raz obejrzałam brzusie świneczek. Wszystko ładnie się goi. Guciowi już się nie sączy, strupki są. Niestety pewnie znowu czekać ich będzie wyciskanie ropy :-( Mimo to jestem dobrej myśli. Przez strzykawkę daje im marcheweczkę i tylko Gotfrydzik zjada wszystko. Reszta gangu G się wykręca i wypluwa, ale ja się nie daje :diabloti: Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 [quote name='Korenia']Seledynku - mój Kazio miał kaszaka i jak został przekuty i ta cała ropa wygrzebana to też została duża! [sądze, że taka 1,5 cm jak nie większa] otwarta rana. To że wypływa z niej osocze to znaczy, że sama się oczyszcza. Ja musiałam przemywać rivanolem i codzinnie jeździć na antybiotyki. Kaziu też przez pierwsze dni nic nie chciał jeść.[/quote] 1,5 cm rana? :crazyeye: To na szczęście oni takich nie mają, to raczej takie kropeczki. Poza tym już się goją. Ale z tym przemywaniem po nastepnym wyciskaniu to się zapytam. Ja męczę świnki marcheweczką ze słoika. Uważam, że coś muszą jeść i kropka. Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 a wielkość tej klatki? tak na oko? trzymam kciuki bardzo mocno! najważniesze żeby jadły! Quote
Ayia Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 a ja chce sie pochwalic ze ten grzeczny, spokojny swinek zaczol gryzc kraty i piszczec zarem z reszta bandy :evil_lol: slicznie je marcheweczke, jabluszko, brokuly, natke itd :evil_lol: Aaa.. na hamaczek zaczol wchodzic!! az sie zdziwilam ze tak szybko, Dzidziemu to zajelo 2tyg a dziewuchy dalej nie potrafia i nie chca :shake: Quote
Elurin Posted December 1, 2007 Author Posted December 1, 2007 Seledynku - trzymam kciuki za maleństwa. Mam nadzieję, że na tych ropniach się skończy. Może faktycznie trzymaj je na ligninie? Dopóki cieknie z ranek? Co do klatki - może Hala ją potrzymać parę miesięcy, ale tylko do czasu zakupu własnej klatki. Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 [quote name='pucka69']a wielkość tej klatki? tak na oko? [/quote] Elurin mówił, że to 60-tka, ale według mnie jest trochę węższa. Na długość ma około 58-60 cm, a szerkość około 40 cm Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Ja sie tak wypytuje - bo jesli Hala chce tę klatkę, to moglaby dać za nia 35 zł - a ja wiem o uzywanej klatce, która ktos chce sprzedac za 35 zł wlasnie. To mogłaby mi przelać, a ja bym kupila te klatke i byłaby makabryczna. Jeśli to aktualne, ta klatka o której wiem. Dobrze wymysliłam? Quote
seledynek Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Już im się nie jątrzy. Strupki są. Ale faktycznie jak znowu będzie wyciskała to może przerzucę się na ligninę. A jaka klatka jest do sprzedania? Jakie wymiary? Quote
Evelin Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Jak się nie jątrzy to już dobrze.Przypomniałam sobie początek watku świnki makabry..tam tez zaczęło sie od swinki z olbrzymim ropniem,którą ktoś chciał uspać..Rana po nacięciu była spora,chyba parę razy zbierała się ropa.ale świnka wyzdrowiała... Trzymaj się Seledynku, może i im się uda. Quote
pucka69 Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 o! nawet wieksza! [URL]http://szczury.org/index.php?topic=18222.msg276561#msg276561[/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.