łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 Ja mimo wykrztalcenia nie chciała bym robić na kuchni :P wlasnie tak bez sensu , nie widomo co kto ma robić i w ogóle :P Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 U nas byla raz sytuacja, co szefowa sie obraziła i wyszła. 3 tyg jej nie było xD wiec jakos sobie musielismy radzic z jej synem i synową. Poszło fajnie a ja przynajmniej pokazałm ze umiem :D Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 U nas byla raz sytuacja, co szefowa sie obraziła i wyszła. 3 tyg jej nie było xD wiec jakos sobie musielismy radzic z jej synem i synową. Poszło fajnie a ja przynajmniej pokazałm ze umiem :D ja też umiem , jajka wybuchnąć w czasie ich gotowania :D Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Czesc Maciek :D Cześć wróżbito :D Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 Się śmiej :P juz to opowiadałam na dogo kiedyś jak wstawilam jajka i poszłam na kompa , zagadałam sie na dogomani i po bardzooo długim czasie zaczęło tak dziwnie śmierdzieć i nagle takie dwa wybuchy , zerwałysmy sie ze siostrą lecimy do kuchni w szoku co to było i nawet wtedy mi sie nie wsponiało ze jajka wstawiłam :D a tam woda sie wygotowala i jajka normalnie eksplodowały :D Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Moja mama kiedys ziemniaki przypaliła. Po nocce zawsze wstawiała garnek na malusienki gaz, taki mini mini, i dosc duzo wusy, zanim ona sie wyspała to ziemniaki juz doszły bo bardzo długo trawło zanim woda w ogole sie zagotowała. Ale raz za długo spala i obudził ją zapach pievzonych ziemniaczków :D Ja kiedys w pracy miałam wstawic wielki gar ( czyt. cały worek) ziemniaków w mundurkach. Przytachałam worek z magazynu w piwncy, wsypałam do zlewu, umyłam porzadnie bo to bylo podawane ze skórką, wziełam najwiekszy gar jaki był. Ziemniaki załatwione to poszłam zmywac naczynia. Po jkims czasie czuje smród, ale ze to pierwsze dni w tej pracy były, a dziewczyny wstawiły dzika do pieczenia to myslalam ze on tak wali- ale nie, zapomnialam wody do ziemniaków dolac :D Bałam sie ze mi sie dostanie, ale tam na luzie zaczeły sie smiac :D Boże, to byłi moi nalepsi wspolpracownicy :D Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 To moj brat tak zrobił z frytkami , przyszedl z nocki i postanowił usmazyc sobie frytki , rozgrzał olej wsadził frytki i usiadł przez tv a moj brat ( ten starszy ) jest taki jak mój tata gdzie usiadzie tam spi no i mu sie usnęło , bratowa sie budzi patrzy a tu dymówa , nic nie widać , w kuchni ogień , no to szybko Gabi z łóżeczka bo miała wtedy nie cały roczek , i do sąsiadki do góry i tak siedzi i myśli co zrobić i po chwili olśnienie "qurwa Michał jest w domu" i leci po Michała :D to były jaja , ale z moja bratowa zawsze sa jaja :D poszli kiedys na festyn i kupili Gabi scooby doo , balona napelnionego helem , no i wisiał tak psiak pod sufitem , poszli spac , w nocy bratowa sie przebudziła , otwarła oczy patrzy a nad nia ktos stoi się na nią glapi to ta w kwik i ucieka , drze sie buhahhahahhaahahaahhaa oświeca światło a tam hel uszedł z balona i sie obniżył akurat nad nią :D buahahahahahahaha z tymi ziemniakami poleciałas po bandzie :D Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 te ziemniaki moje to pamietam do dzisiaj :D długo sie z tego smiałyśmy w pracy :D Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 No wiesz trzeba byo je ładnie umyć to po co jeszcze wodą zalewać , przeciez mokre były :P Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Dobra, weźcie sie :D przełozyłam potemm, te zwęglowe wywaliłam, a garnek wysozorowałam :D Ja tam jak robiłam na garach ( bo potem mnie niby awansowali xD ) to jedna kucharka jak cos przypaliła to sie bała mi garnek da do zlewu :D 'Gosiu, ja przepraszam! ja Ci to zaleje co? albo wstawie na gaz z woda i proszkiem do pieczenia, to pusci szybko, co?" :D:D:D chce tam wrócić :( Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 No ja wiem jak te gary wyglądają , ja jestem niska wiec sobie wyobraź jak ja miałam umyć taki gar w tak głebokim zlewie , a Ty chciała byś na takie cos wrócić ? :P Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 ja w tym zmywaniu tam juz mistrzyni byłam :D na 10 przychodziłam i miałam poszykowane, poobierane i po sniadaniu na ok 50 osob pomyte o 12. na poczatku to do 12 same gary dopiero mialam umyte :D potem dowalili mi jeszcze desery do wydawania. rzucałam wsio i leciałam. Potem robiłam takie deuperele na wydawce ktre zajmuja nawiecej czasu i dziewczyny nie miały czasu przy tonie innych np carpaccio wołowe, patera serów i wedlin, szukowałam talerze - sałatki i ozdoby do bo każdego dania szlo coś innego. ale wyrabiałam sie i nawet podwyzke dali. tylko co z tego ze fajna praca, podobało mi sie, ludzie super jak na śmieciówce na której nic nie miałam :( Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 jeju jak takie coś można lubić ? no wlasnie ;( na kuchni to najlepiej podobno sie za granica wychodzi .... Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Oj można :D Wracałam zmęczona do domu, ale zadowolona i zawsze była miła atmosfera :D bo w mojej pierwszej pracy w kuchni, w molochu na kilka tys osob to wracałam z płaczem :D Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 ja tego nie nawidziałam , nie wiem po co ja w ogóle taka szkołe wybrałam :P Quote
*Monia* Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 Mnie nigdy do kuchni nie ciągnęło. W każdej pracy jedyne co gotowałam to woda na kawę, herbatę albo zupki z proszku :grins: To macie nieciekawie z tymi Waszymi pracami, bo ja w sumie umowę jeszcze mam na niecały rok, ale wiadomo że umowa niczego nie gwarantuje... Jestem jedyną utrzymującą moje dziecię więc nie mogę sobie pozwolić nawet na chwilowy brak roboty :nerwy: Quote
łamAga Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 Mnie nigdy do kuchni nie ciągnęło. W każdej pracy jedyne co gotowałam to woda na kawę, herbatę albo zupki z proszku :grins: To macie nieciekawie z tymi Waszymi pracami, bo ja w sumie umowę jeszcze mam na niecały rok, ale wiadomo że umowa niczego nie gwarantuje... Jestem jedyną utrzymującą moje dziecię więc nie mogę sobie pozwolić nawet na chwilowy brak roboty :nerwy: Wiesz My tez nie wiemy co nas w życiu czeka , więc ja tam nigdy nie mowie nigdy i strasznie sie boje co to bedzie jak wróce do pracy , czy mi przedłużą umowe , teoretycznie jak wroce mam prawo jakiś czas pracować 7h a płacic musza mi za 8 ( prawo matki karmiącej ) i do 4reto roku zycia dziecka nie obiwiązuje mnie zmiana nocna , a ja juz nawet bede w stanie zgodzić się n prace w pełnym wymiarze pracy i nawet chodzic na nocki byle tąprace utrzymac heh Quote
Małgonia Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Madzia, to tylko tyle wpadek w pracy mam :( jestes dobra pracownica! Ktoś na pewno mnie gdzieś zatrudni, prawda?:( nie spóźniam sie, nie obijam, nie lubię nic nie robić w pracy. Raz gralam z szwfowa i kelnerką w karty 2h ale potem poszlam mimo ze kazaly jeszcze siedziec! Poszlam okap umyć!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.