Jump to content
Dogomania

Rico- łipet z daleka, z bliska kundel :D


Małgonia

Recommended Posts

Się śmiej :P
juz to opowiadałam na dogo kiedyś jak wstawilam jajka i poszłam na kompa , zagadałam sie na dogomani i po bardzooo długim czasie zaczęło tak dziwnie śmierdzieć i nagle takie dwa wybuchy , zerwałysmy sie ze siostrą lecimy do kuchni w szoku co to było i nawet wtedy mi sie nie wsponiało ze jajka wstawiłam :D a tam woda sie wygotowala i jajka normalnie eksplodowały :D

Link to comment
Share on other sites

Moja mama kiedys ziemniaki przypaliła. Po nocce zawsze wstawiała garnek na malusienki gaz, taki mini mini, i dosc duzo wusy, zanim ona sie wyspała to ziemniaki juz doszły bo bardzo długo trawło zanim woda w ogole sie zagotowała. Ale raz za długo spala i obudził ją zapach pievzonych ziemniaczków :D

 

 

Ja kiedys w pracy miałam wstawic wielki gar ( czyt. cały worek) ziemniaków w mundurkach. Przytachałam worek z magazynu w piwncy, wsypałam do zlewu, umyłam porzadnie bo to bylo podawane ze skórką, wziełam najwiekszy gar jaki był. Ziemniaki załatwione to poszłam zmywac naczynia. Po jkims czasie czuje smród, ale ze to pierwsze dni w tej pracy były,  a dziewczyny wstawiły dzika do pieczenia to myslalam ze on tak wali- ale nie, zapomnialam wody do ziemniaków dolac :D Bałam sie ze mi sie dostanie, ale tam na luzie zaczeły sie smiac :D Boże, to byłi moi nalepsi wspolpracownicy :D

Link to comment
Share on other sites

To moj brat tak zrobił z frytkami , przyszedl z nocki i postanowił usmazyc sobie frytki , rozgrzał olej wsadził frytki i usiadł przez tv a moj brat ( ten starszy ) jest taki jak mój tata gdzie usiadzie tam spi no i mu sie usnęło , bratowa sie budzi patrzy a tu dymówa , nic nie widać , w kuchni ogień , no to szybko Gabi z łóżeczka bo miała wtedy nie cały roczek , i do sąsiadki do góry i tak siedzi i myśli co zrobić i po chwili olśnienie "qurwa Michał jest w domu" i leci po Michała :D to były jaja , ale z moja bratowa zawsze sa jaja :D

poszli kiedys na festyn i kupili Gabi scooby doo , balona napelnionego helem , no i wisiał tak psiak pod sufitem , poszli spac , w nocy bratowa sie przebudziła , otwarła oczy patrzy a nad nia ktos stoi się na nią glapi to ta w kwik i ucieka , drze sie buhahhahahhaahahaahhaa oświeca światło a tam hel uszedł z balona i sie obniżył akurat nad nią :D


buahahahahahahaha z tymi ziemniakami poleciałas po bandzie :D

Link to comment
Share on other sites

Dobra, weźcie sie :D przełozyłam potemm, te zwęglowe wywaliłam, a garnek wysozorowałam :D Ja tam jak robiłam na garach ( bo potem mnie niby awansowali xD ) to jedna kucharka jak cos przypaliła to sie bała mi garnek da do zlewu :D 'Gosiu, ja przepraszam! ja Ci to zaleje co? albo wstawie na gaz z woda i proszkiem do pieczenia, to pusci szybko, co?"  :D:D:D chce tam wrócić :(

Link to comment
Share on other sites

ja w tym zmywaniu tam juz mistrzyni byłam :D na 10 przychodziłam i miałam poszykowane, poobierane i po sniadaniu na ok 50 osob pomyte o 12. na poczatku to do 12 same gary dopiero mialam umyte :D potem dowalili mi jeszcze desery do wydawania. rzucałam wsio i leciałam. Potem robiłam takie deuperele na wydawce ktre zajmuja nawiecej czasu i dziewczyny nie miały czasu przy tonie innych np carpaccio wołowe, patera serów i wedlin, szukowałam talerze - sałatki i ozdoby do bo każdego dania szlo coś innego. ale wyrabiałam sie i nawet podwyzke dali. tylko co z tego ze fajna praca, podobało mi sie, ludzie super jak na śmieciówce na której nic nie miałam :(

Link to comment
Share on other sites

Mnie nigdy do kuchni nie ciągnęło. W każdej pracy jedyne co gotowałam to woda na kawę, herbatę albo zupki z proszku :grins:

 

To macie nieciekawie z tymi Waszymi pracami, bo ja w sumie umowę jeszcze mam na niecały rok, ale wiadomo że umowa niczego nie gwarantuje... Jestem jedyną utrzymującą moje dziecię więc nie mogę sobie pozwolić nawet na chwilowy brak roboty :nerwy:

Link to comment
Share on other sites

Mnie nigdy do kuchni nie ciągnęło. W każdej pracy jedyne co gotowałam to woda na kawę, herbatę albo zupki z proszku :grins:

 

To macie nieciekawie z tymi Waszymi pracami, bo ja w sumie umowę jeszcze mam na niecały rok, ale wiadomo że umowa niczego nie gwarantuje... Jestem jedyną utrzymującą moje dziecię więc nie mogę sobie pozwolić nawet na chwilowy brak roboty :nerwy:

 

Wiesz My tez nie wiemy co nas w życiu czeka , więc ja tam nigdy nie mowie nigdy i strasznie sie boje co to bedzie jak wróce do pracy , czy mi przedłużą umowe , teoretycznie jak wroce mam prawo jakiś czas pracować 7h a płacic musza mi  za 8 ( prawo matki karmiącej ) i do 4reto roku zycia dziecka nie obiwiązuje mnie zmiana nocna , a ja juz nawet bede w stanie zgodzić się n prace w pełnym wymiarze pracy i nawet chodzic na nocki byle tąprace utrzymac heh

Link to comment
Share on other sites

Madzia, to tylko tyle wpadek w pracy mam :( jestes dobra pracownica! Ktoś na pewno mnie gdzieś zatrudni, prawda?:( nie spóźniam sie, nie obijam, nie lubię nic nie robić w pracy. Raz gralam z szwfowa i kelnerką w karty 2h ale potem poszlam mimo ze kazaly jeszcze siedziec! Poszlam okap umyć!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...