Jump to content
Dogomania

Komórki macierzyste - ktoś ma psa po takim zabiegu?


andzia69

Recommended Posts

[quote name='tu_ania_tu']co u twoich psiurków andzia?[/QUOTE]

dzisiaj mój mąż, który był bardzo sceptycznie nastawiony stwierdził, że jakby ciut mniej kulała...i w miarę szybko jak na nią podniosła się z posłania :lol:

no obaczymy co dalej - zeby nie bylo tak, ze ja będę za nią biegać! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ania - i co ???

U nas bez większych zmian na razie. Ale mam nadzieję, ze cokolwiek będzie widac po 3 tygodniach od podania :)
A koleżanki sunia (z Wrocławia) idzie jutro na "normalną" metode - będzie miała jutro pobierany tłuszczyk do wyhodowania komórek.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie, mam dwie sunie rasy labrador z czego jedna ma cięzki stan dysplazji biodrowej co spowodowało zwyrodnienie stawów kolanowych. 1,5 roku temu po wielu konsultacjach dalismy się namówic u dr Kirsteina z Wrocławia na zabieg TPLO, tzw. pectinectomia, który niestety nie przyniósł jakich kolwiek efektów :( Niestety Luna też okazało sie, że ma słabe serduszko i więcej operacji nie możemy wykonać. Pojechalismy do dr Niedzielskiego z Wrocławia, który krzyknał Nam 2500zł za komórki i mówił, że co roku będziemy musieli powtarzac - jakos Nas to nie przekonało bo czytalismy cos innego. Wkońcu trafilismy do dr Nicponia z Akademii Przyrodniczej we Wrocławiu. Niestety musielismy podac Lunce narkoze ( dla starszych psów ) aby wykonac RTG i okazało się, że TPLO było o kant rozbić :( Tutaj zdecydowalismy sie na komórki macierzyste, bo raz, że 1500zł z pobraniem tkanki plus krwi. dwa dużo nasłuchałam się dobrego o tym doktorze od włascicieli psów, którzy zdecydowali sie na komórki. Lunka już rozbudzona chciałaby szaleć, ranka mała. Czekamy do 10 dni na komórki. Pewnikiem bede dalej opisywała postepy. Dr Nicpoń mówił, że efekty bedą do 3 miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

Super, że jest "nas" więcej :) Jak to się mówi? w qpie raźniej! :)

Luska od pani Kasi (astka) jutro ma własnie u dr Nicponia pobieranie :)

Dobrze, że napisałaś, ze efekty mogą być do 3 mies :) Pewnie to wszystko zależy od ogolnej kondycji psa, wieku (moja skończy w sierpniu 13 :( ). Mania dostaje leki nasercowe i absolutnie żadnej narkozy bym jej nie poddala z obawy, ze skończy się to odejściem jej za TM :(

To zaciskam kciuki!!!

Ania - odezwij się, co powiedzial doktor Bissenik

Link to comment
Share on other sites

nie rozmawialiśmy o komórkach a o operacji - Vito jego zdaniem ma uszkodzone więzadło krzyżowe w kolanie. Operacja metodą TTA, ta TPLO nie daje takich dobrych efektów u ciękich psów (a wspomnianego powyżej labka, pewnie już do takich można zaliczyć). No więc teraz czytam i konsultuję czy operować czy nie. Przypuszczam, że można by spróbować pomóc więzadłu się obkurczyć właśnie komórkami. Zadzwonię do doktora Kemilewa i dopytam o to.

Boję się tylko, ze wydam kasę na terapie, będę psu ograniczać ruch a i tak z czasem na operacji będzie musiało się skończyć

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj po bardzo długiej i mądrej rozmowie - to znaczy ja słuchałam a weterynarz Jerzy Kemilew (Weterynaryjna Medycyna Regeneracyjna. Komórki macierzyste w leczeniu zwyrodnień i dysplazji stawów u zwierząt) mówił zdecydowałam się na zastosowanie terapii ALLOGENICZNYMI KOMÓRKAMI MACIERZYSTYMI (czyli uzyskanymi od innego dawcy). Nabrałam wiatru w żagle. Komórki powinny spowodować jako pierwsze, ze szybko przestanie boleć, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w tym, ze pies zacznie nogę obciążać, jak będzie ją obciążać to proces zaniku mięśni zostanie zatrzymany i mięsnie zaczą się odbudowywać, a komórki w tym czasie będą pracować nad regeneracją kolanka. Terapia nie jest bolesna, jeden zastrzyk dostawowy i na tym koniec.

Wet powiedział że ma kilka przypadków w których psy nie zareagowały w żaden sposób na terapię, jest też kilka w których po ok. roku problemy się odnowiły ale wówczas bierze na siebie koszt ponownej terapii.

Czekam tylko na telefon, że jest materiał i jedziemy. Cieszę się, że poznam go osobiście. Ponad godzinny wykład przez telefon był bardzo fajny.


Własnie dzwonił :) Ma materiał od młodej labradorki. Chyba jutro będziemy mieć zabieg. Zadecydował, że w oba kolana, bo to zwykle tak jest że jak w jednym coś siada to po jakims czasie drugie się odzywa

Link to comment
Share on other sites

Jestem właśnie po rozmowie z dr Kemilewem.
W tej chwili ustalam lekarza, ktory w Szczecinie poda mojemu Cezarowi (DON 12 letni z problemami stawowymi i kręgowymi) komórki dożylnie i dostawowo.
Piszcie proszę jak się miewają Wasze psiaki.
Z góry dziękuję :-)

Edited by aniam69
Link to comment
Share on other sites

[quote name='aniam69']Jestem właśnie po rozmowie z dr Kamilewem.
W tej chwili ustalam lekarza, ktory w Szczecinie poda mojemu Cezarowi (DON 12 letni z problemami stawowymi i kręgowymi) komórki dożylnie i dostawowo.
Piszcie proszę jak się miewają Wasze psiaki.
Z góry dziękuję :-)[/QUOTE]

I kolejna osoba :) :) Super!!!

Moja mańka jakby ciut lepiej, ale może to oczami mojej wyobraźni widzę...wolę stwierdzic na 100% tak jak Kimsi powiedziała do 3 mies. Ale myślę, że jeszcze z tydzień jak minie to będę mogła powiedzieć, czy idzie ku lepszemu :) Jak długo pośpi to oczywiście chodzi jak naćpana, ale jak się rozrusza to jakby żywiej i lepiej jej to idzie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aniam69']Jestem właśnie po rozmowie z dr Kamilewem.
W tej chwili ustalam lekarza, ktory w Szczecinie poda mojemu Cezarowi (DON 12 letni z problemami stawowymi i kręgowymi) komórki dożylnie i dostawowo.
Piszcie proszę jak się miewają Wasze psiaki.
Z góry dziękuję :-)[/QUOTE]
Jestem ze Szczecina (obecnie w Wa-wie więc miałam asyste p. Kemilewa) słyszałam ze Gugała zajmuje się komórkami. Ne wiem tylko czy akurat tymi od p. Kemilewa.

My 48 godzin po. Opowiem za kilka dni jak u mnie

Link to comment
Share on other sites

Jutro zadzwonię na Chopina, choć kontakt z dr Gugałą jest baaardzo trudny. Świetny lekarz, ale strasznie zaganiany.
Dr Kamilew polecił mi inną lekarkę, wydzwaniałam tam dziś pół dnia i mimo opisania tematu rozmowy lekarzowi/mężowi(?) nie udało mi się z nią porozumieć, po 5 próbie dostałam od asystentki info, że pani dr na pewno oddzwoni, ale niestety...
Mam pewną zasadę - nie powierzam psa lekarzowi, do którego za nic w świecie nie mogę się dodzwonić. W razie jakichś nieprzewidzianych komplikacji po powrocie do domu cóż począć? Odpada!

Szukam również poza Szczecinem i zaskoczyło mnie podejście jednego z lekarzy z listy Regenvetu; otóż twierdzi on, że nigdy nie podałby psu komórek allogenicznych ze względu na możliwe komplikacje ("W końcu to obcy materiał genetyczny, może zostać odrzucony, bez leków immunosupresyjnych - nigdy!" - powiedział). Zaproponował bezpieczniejszę, wg Niego, IRAP.

Czy ktoś rozważał opcje: komórki allogeniczne albo IRAP?

Co o tym sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

pogadaj z Kemilewem, wyjaśni ci wyższość komórek nadIRAPem. Nie chciałabym napisać czegoś co będzie błędne, bo w natłoku informacji na pewno nie wszystko skleiłam;) Z grubsza chodzi o to, ze IRAP blokuje receptory bólu i na tym się kończy jego rola, a komórki oprócz tego, że bók mają zlikwidować to jeszcze funkcje naprawcze mają.

Do kogo dzwoniłaś w Sz-nie?
Ciekawa jestem czy mój ulubiony wet Marcin Brzeski na Mierzynie coś takiego by zrobił

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aniam69']

Szukam również poza Szczecinem i zaskoczyło mnie podejście jednego z lekarzy z listy Regenvetu; otóż twierdzi on, że nigdy nie podałby psu komórek allogenicznych ze względu na możliwe komplikacje ("W końcu to obcy materiał genetyczny, może zostać odrzucony, bez leków immunosupresyjnych - nigdy!" - powiedział). Zaproponował bezpieczniejszę, wg Niego, IRAP.

Czy ktoś rozważał opcje: komórki allogeniczne albo IRAP?

Co o tym sądzicie?[/QUOTE]

IRAP - troche co innego, pobiera się chyba krew od psa z tego co pamietam i z tego robi się "cos" co wstrzykuje się - pod narkozą - w chory staw. U mnie odpada - narkoza i wielostawowy problem plus kręgoslup. Dlatego nie zdecydowałam sie ani na to ani na "tradycyjne" komórki.

Mnie dr tłumaczyl to tak: jest to tak jak transfuzja krwi u psa - przy pierwszym podaniu nie ma problemu jesli jest to podawane od innego biorcy, natomiast kolejna transfuzja//podanie dodatkowej dawki komórek związane jest ze zrobieniem psu grupy krwi i wtedy dr dobierze pacjenta, od którego pobierze kolejną dawkę do "zrobienia" komórek pod kątem grupy krwi. Tak mnie przynajmniej tłumaczył.

Moje dostały 31.12 i jakoś nic sie im nie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam do B.Powidzkiej.

M. Brzeskiego znam tylko ze słyszenia, ma super opinie, więc z ciekawości jutro zapytam i jego, choć wątpię.

To musi być lekarz, który potrafi bezbłędnie i szybko (żeby nie przedłużać sedacji) podać preparat w 6 stawów, bo dożylnie to już nie kłopot.
No i ma przekonanie to tej akurat metody.

Jeśli jutro poszukiwania będą równie bezowocne, rozszerzę pole poszukiwań do Poznania, choć wolałabym się z psiakiem po Polsce nie bujać :-)

Edit:
Dzięki Andzia, mnie to dr Kamilew też tłumaczył i jestem w pełni przekonana do tej metody, muszę tylko znależć lekarza z otwartą głową i umiejętnościami, a to jak się okazuje nie jest w mojej okolicy takie proste.

Weci proponują mi Cezara własne komórki, IRAP albo osocze bogatopłytkowe, o podawaniu komórek allogenicznych większość z moich rozmówców poprostu nie słyszała.

Edited by aniam69
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']andzia, trzeba było zrobić filmik, coś w typie tych na YT, miałabyś obiektywne porównanie ;)
Trzymam Kciuki za zdrowie Waszych psiaków![/QUOTE]

zrobiłam kilka "filmików" telefonem - hity to nie są :) i teraz czekam na efekty i wtedy zrobię dla porównania - ino ktoś to będzie musiał poskładać "do kupy" :) bo ja nie bardzo umiem to zrobić :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aniam69']Dzwoniłam do B.Powidzkiej.

M. Brzeskiego znam tylko ze słyszenia, ma super opinie, więc z ciekawości jutro zapytam i jego, choć wątpię.

To musi być lekarz, który potrafi bezbłędnie i szybko (żeby nie przedłużać sedacji) podać preparat w 6 stawów, bo dożylnie to już nie kłopot.
No i ma przekonanie to tej akurat metody.

Jeśli jutro poszukiwania będą równie bezowocne, rozszerzę pole poszukiwań do Poznania, choć wolałabym się z psiakiem po Polsce nie bujać :-)

Edit:
Dzięki Andzia, mnie to dr Kamilew też tłumaczył i jestem w pełni przekonana do tej metody, muszę tylko znależć lekarza z otwartą głową i umiejętnościami, a to jak się okazuje nie jest w mojej okolicy takie proste.

Weci proponują mi Cezara własne komórki, IRAP albo osocze bogatopłytkowe, o podawaniu komórek allogenicznych większość z moich rozmówców poprostu nie słyszała.[/QUOTE]

Nie znam Powidzkiej w ogóle.
Osocze bogatopłytkowe ma szansę powodzenie u młodych psów, u psów starzejących się juz nie.
Podawanie komórek własnego psa, który jest staruszkiem też wydaje mi się nie przyniesie aż takich efektów. Przecież on ma ich duzo mniej niż zdrowe suczki poddawane sterylizacji w wieku do 2 lat.

Wiecie, ze wszystkim tak jest, ze każda sroczka swój ogonek chwali a my kochając nasze psiaki musimy komuś zaufać i zdać się na kogoś.
Mam nadzieje, że moja decyzja była słuszna

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...