Jump to content
Dogomania

aniam69

Members
  • Posts

    52
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by aniam69

  1. [quote name='andzia69']starosc nie radość :( wiadomo, ze organizm starszego czy to człowieka czy zwierzaka ciężej sie regeneruje niz u młodych...ale nie możemy się poddawać ! :) Aniu - czyli prawie rok było dobrze ! i z tego się trzeba cieszyć ;) więc uzbrajamy sie w cierpliwość i czekamy na poprawę u naszych czworonogów! :)[/QUOTE] Zgadzam się całkowicie! Jak my uwierzymy, że będzie dobrze to i zwierzaki to odczują i będą śmigać ku obopólnej radości :Dog_run:
  2. A u nas jakby gorzej. Pies bardzo niechętnie chodzi, utyka, jest wyraźnie słabszy. Podczas wolniutkiego spaceru zatrzymuje się i odpoczywa. Przysłuchując się audycji zaczęłam dumać, czy tu może być skutek narkozy. Już dziś widać, że efektu przeciwbólowego nie osiągnęliśmy (póki co). W stawie biodrowym stuka głośno i co krok. Już dwa razy w ciągu tych 8 dni od zabiegu musiałam podać środek przeciwbólowy. Podaję również codziennie Inflamex, a od jutra przestaję psa męczyć Galacanem i wkraczamy z Corta Vetem HA. Czy ktoś tu ma dobre wieści? :confused:
  3. Mój lekarz powiedział, że bezwzględnie nie wolno podawać takich środków w pierwszej dobie. Później w razie dużego bólu owszem, ale unikać tego, bo cyt.: "nie taka jest idea zabiegu". Z tym, że ja pytałam konkretnie o Cimalgex. Najlepiej zadzwonić i dopytać u źródła :-) I jeszcze sama odpowiem na swoje pytanie cytatem z FaQu Regenvetu: [I]Terapia regeneracyjna jest bezpieczna. Komórki przetwarzane są w warunkach aseptycznych, a do zawiesiny komórek wstrzykiwanych dodawane są w niewielkich ilościach antybiotyki w celu zabezpieczenia ich sterylności.[/I]
  4. Ewee, mój psiak ma 11 lat 7 miesięcy i 6 dni oraz nadwagę powstałą w ostatnim roku wskutek naszej miłości :angryy: i niechęci do ruchu (jest w trakcie odchudzania) więc młodzian to to nie jest; liczę bardzo na efekty, choć spektakularnych nie oczekuję. Byle funkcjował bez bólu i tabletek. Ze zdjęć sprzed 3 dni wynika, że jego prawy łokieć i lewe biodro są w strasznym stanie, a pozostałe dostały nomen omen w kość odciążając te chore. Teraz czekamy na efekty, jak masz czas to będę w tym wątku donosić o postępach :-) Co do zakupów udam się na priva, żeby nie zaśmiecać wątku.
  5. Rozumiem, jutro zadzwonię i dopytam, a tak w ogóle napisałam do Ciebie PW.
  6. Rano będę dzwonić i pytać. A czy na tej kwitancji od dr Kemilewa masz napisane, że komórki są z gentamycyną czy solo? Dr mi przez telefon tłumaczył, że komórki podawane z antybiotykiem wywoływały odczyny, więc z dodatku zrezygnowano, a na opisie widzę, że jednak jest. Albo coś w ferworze walki źle zrozumiałam...
  7. No to ja donoszę co u nas. Otóż mój małż twierdzi, że Cezar wyraźnie chodzi lepiej na tylne łapy (ja tego aż tak optymistycznie nie widzę, ale chcę wierzyć, że mąż ma rację) i na pewno mniej nimi szura (to słyszę i ja). Wstaje bardzo ciężko, dużo gorzej niż przed zabiegiem (no ale nie podaję Cimalgexu, wcześniej bez tego ledwie trzymał się na nogach). Przód bez zmian. Przez ten śnieg nie mogę wysłuchać, czy nadal stuka mu w chorym biodrze. A tak w ogóle musiałam na szybko uszyć kubrak z misiowatej podpinki, bo martwię się o te łyse placki na mroźnym wietrze. Poza tym wykorzystaliśmy narkozę i dr usunął Cezarowi z okolic biodra sporego kaszaka, więc obawiam się, że przemarznie nam rana zszyta staplerem :roll: Dziewczyny, mam do Was pytania: - czy Wasze psiaki też miały podane komórki z gentamycyną? - czy niepokoić się, że stawy są cieplejsze niż reszta ciała? I przy okazji, czy ktoś jest zainteresowany zakupem na spółę Cortaflexu [url]http://animalia.pl/produkt,7024,558,equine-cortaflex-ha-solution-w-plynie-946ml.html[/url] Zakup i rozlewanie biorę na siebie, oczywiście.
  8. Dziękuję Aniu, trochę długo, więc chyba się zdecyduję na zakup solo, póki jest w dobrej cenie na animalii [url]http://animalia.pl/produkt,7024,558,equine-cortaflex-ha-solution-w-plynie-946ml.html[/url] Spytam jeszcze w naszym wątku komórkowym ;-)
  9. Jestem też chętna, jeśli ktoś zdecydowałby się na "rozbiórkę" Cortaflexu.
  10. Przepiękny pies! I jak pięknie odziany :-) Dołączam do prośby skierowanej ku komórkom, a przy okazji i te Cezarowe uprasza się o jak najszybsze zabranie się za robotę. Mój chłopak dziś ma się zdecydowanie lepiej. Chodzi nieco sztywno, ale pewniej niż wczoraj (byłam przerażona, szczerze mówiąc uciekającą tylną łapką i brakiem równowagi). Następny oczekiwany przez nas efekt, to chód jak po Cimalgexie ale bez niego, kolejny zaś, to beztroskie brykanie. Nie przyjmuję do wiadomości, że będzie inaczej :-) Dr Bogucki z Piły, który to przeprowadzał nasz zabieg (cudowny człowiek i świetny lekarz!) mówił mi wczoraj o owczarku, któremu podawał komórki od dr Kemilewa 6 tygodni temu - efekt jest świetny, psiak fika bez leków a stan jego stawów - jak porównywaliśmy rtg - równie nieciekawy, jak u nas. Więc wiem, że u nas będzie tak samo! U nas, u Was, nie ma innej możliwości.
  11. Naprawdę super, cieszę się bardzo i liczę, że naszym psiakom też się uda :-)
  12. Jesteśmy po zabiegu. Cezar, zgodnie z planem, miał podane komórki do 6 stawów i dożylnie. Póki co, jest mocno zakręcony, choć ze względu na jego wiek i stan miał podaną bardzo płytką narkozę. Chodzi bardzo źle, prawy tył mu gdzieś ucieka. Zobaczymy, co przyniesie jutro...
  13. A my jutro będziemy wiedzieli, czy materiał na nasze komórki dotarł, czekamy więc nań z nadzieją. Później weryfikacja komórek i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zabieg mamy umówiony na piątek. Dla Cezara właśnie teraz jest wymarzona pogoda, suche i mroźne powietrze najwyraźniej służy mojemu staruszkowi. Ciężko gamonia do domu zagonić i tyle z nim wywalczyłam, że jeśli nie obszczekuje otoczenia to leży grzecznie na grubym posłaniu :-) Trzymam kciuki za Wasze psiury!
  14. [quote name='kimsi_3'](...) Jutro na 11sta jedziemy do Akademii Przyrodniczej na wstrzykiwanie :) Jestesmy pełni obaw ale i nadzieji, ze przyniosą efekty i Lunka będzie biegała jak szczeniak przez długie lata bez bólu :) Zdam jutro relacje, a tym czasem prosze o kciuki aby wszystko przebiegło prawidłowo :)[/QUOTE] No i jak samopoczucie psiaka i Twoje?
  15. [B]Aniu[/B], nikt ze znanych przeze mnie, ponieważ albo nie zajmują się komórkami i nie planują w to wchodzić albo nie wykonują zabiegów z komórek obcych. W każdym razie wolę podjechać 30 km dalej i mieć pewność, że wet zarówno metodę, jak i dra Kemilewa zna i ma Jego rekomendację, odbierze telefon w razie "W" a jak jeszcze jest fachowcem i miłośnikiem owczarków, to już pełen raj! :-) [B]Kimsi[/B], moje kciuki masz! :painting:
  16. Odnośnie tego, co pisała Andzia znalazłam taką informację: [QUOTE]GRUPY KRWI U psów rozpoznanych jest 8 grup krwi, które nazywane są skrótem DEA od angielskiej nazwy Dog Erytrocyte Antygen i numerowane DEA 1.1, DEA 1.2, a następnie kolejno DEA 2, DEA 3... aż do DEA 7. Nie ma konieczności sprawdzenia zgodności grupy krwi przy pierwszej transfuzji, gdyż psy nie posiadają naturalnych przeciwciał przeciwko erytrocytom innej grupy krwi. Powstają one dopiero kilka dni po przetoczeniu, dlatego kolejna transfuzja przeprowadzona później niż po 2 tygodniach zawsze wymaga określenia grupy krwi lub wykonania próby krzyżowej. [/QUOTE] A u nas wstępnie wiadomo, że Cezar będzie miał podawane komórki w przyszły piątek lub sobotę w Pile. Czekam jeszcze na potwierdzenie telefoniczne przez dr Kemilewa.
  17. Mój Cezar (w czerwcu skończy 12 lat) miał lekką dysplazję prawego stawu stwierdzoną w wieku 2,5 roku. Wtedy jeszcze nikt nie proponował mi żadnych zabiegów operacyjnych. Przez wiele lat pies był bardzo sprawny, żywiołowy i zdrowy. Oczywiście był suplementowany cały czas. Dwa lata temu pojawiły się pierwsze symptomy. Dłuższe wędrówki czy intensywne bieganie okupione było ogromnym zmęczeniem, zdarzały się kulawizny, ociężałe wstawanie. Co charakterystyczne, nawet krótki spacer zaczynał się od ziajania (teraz wiem, że ziajanie u psa to objaw bólu). Jakiś rok temu zaczęły się poważniejsze problemy. Zdarzało mu się zaplątać we własne łapiny i się przewracał, zaczął kuleć coraz częściej, już nie potrafił wskoczyć do auta czy na kanapę, nie kłusuje, podbiegając kawalątek kica okropnie, no i zaczął siadać w charakterystyczny, boczny sposób. Przećwiczyliśmy Cartrophen Vet, Bonharen i tony homeopatów zarówno wcieranych w fafle jak i w iniekcjach (Traumeel, Zeel, Discus Compositum). Efekt praktycznie zerowy, jedyny działający na psa lek to Cimalgex, który trzyma go w pionie. Jednak jak to przy NLPZ bywa pogorszyły się mu parametry wątróby, ASPAT i GGP w normie, ale ALAT skakał nawet do 187 przy normie (w jego wieku) do 89. Od jakiegoś czasu utrzymuje się na poziomie 126 mimo ciągłego podawania Heparegenu, Essentiale i innych Sylimaroli. Cieszymy się, że nie rośnie. Dlatego my musimy spróbować pokonać ból póki psiak jest w miarę sprawny z zewnątrz i od środka ;-)
  18. Dzwoniłam do B.Powidzkiej. M. Brzeskiego znam tylko ze słyszenia, ma super opinie, więc z ciekawości jutro zapytam i jego, choć wątpię. To musi być lekarz, który potrafi bezbłędnie i szybko (żeby nie przedłużać sedacji) podać preparat w 6 stawów, bo dożylnie to już nie kłopot. No i ma przekonanie to tej akurat metody. Jeśli jutro poszukiwania będą równie bezowocne, rozszerzę pole poszukiwań do Poznania, choć wolałabym się z psiakiem po Polsce nie bujać :-) Edit: Dzięki Andzia, mnie to dr Kamilew też tłumaczył i jestem w pełni przekonana do tej metody, muszę tylko znależć lekarza z otwartą głową i umiejętnościami, a to jak się okazuje nie jest w mojej okolicy takie proste. Weci proponują mi Cezara własne komórki, IRAP albo osocze bogatopłytkowe, o podawaniu komórek allogenicznych większość z moich rozmówców poprostu nie słyszała.
  19. Jutro zadzwonię na Chopina, choć kontakt z dr Gugałą jest baaardzo trudny. Świetny lekarz, ale strasznie zaganiany. Dr Kamilew polecił mi inną lekarkę, wydzwaniałam tam dziś pół dnia i mimo opisania tematu rozmowy lekarzowi/mężowi(?) nie udało mi się z nią porozumieć, po 5 próbie dostałam od asystentki info, że pani dr na pewno oddzwoni, ale niestety... Mam pewną zasadę - nie powierzam psa lekarzowi, do którego za nic w świecie nie mogę się dodzwonić. W razie jakichś nieprzewidzianych komplikacji po powrocie do domu cóż począć? Odpada! Szukam również poza Szczecinem i zaskoczyło mnie podejście jednego z lekarzy z listy Regenvetu; otóż twierdzi on, że nigdy nie podałby psu komórek allogenicznych ze względu na możliwe komplikacje ("W końcu to obcy materiał genetyczny, może zostać odrzucony, bez leków immunosupresyjnych - nigdy!" - powiedział). Zaproponował bezpieczniejszę, wg Niego, IRAP. Czy ktoś rozważał opcje: komórki allogeniczne albo IRAP? Co o tym sądzicie?
  20. Jestem właśnie po rozmowie z dr Kemilewem. W tej chwili ustalam lekarza, ktory w Szczecinie poda mojemu Cezarowi (DON 12 letni z problemami stawowymi i kręgowymi) komórki dożylnie i dostawowo. Piszcie proszę jak się miewają Wasze psiaki. Z góry dziękuję :-)
  21. [quote name='magdola']Dr Agata Włodarczyk :) , jesli chodzi o ortopede to moze zapytaj w tej samej lecznicy o Tomka Chomczyńskiego, kiedys szukalam ortopedy dla rottka...[/QUOTE] Dziękuję pięknie :-)
  22. [quote name='magdola']No wlasnie w Szczecinie jest osoba , ktora "szkoli sie" u Garncarza, wiec moze warto?[/QUOTE] Możecie zdradzić o kim mowa? Z gory dziękuję :-) Swoją drogą polecicie jakiegoś weterynarza ze Szczecina lub okolic, który porządnie zajmie się 11 letnim DONkiem z dyskopatią i nie będzie zwalał wszystkiego na wiek i rozkładał bezradnie rąk?
  23. [IMG]http://files.tinypic.pl/i/00376/8vxb8de6rzfk.jpg[/IMG] [URL]http://owczarki.eu/psiak/1987[/URL]
  24. Nieaktualne, właściciele się zgłosili! :))) Proszę o edytowanie tytułu.
×
×
  • Create New...