Jump to content
Dogomania

Pogryzienie psa


Karolajnaxx

Recommended Posts

Pod oknami przyjaciółki wydarzyło się coś okropnego.
Szedł chłopak z wielkim psem na smyczy, bez kagańca. Z bramy od podwórza wyszedł mały piesek. Nagle ten duży rzucił się na małego i zaczął go gryść. Właściciel dużego psa pomimo tego, iż miał swojego psa na smyczy nie próbował go odciągnąć tylko cytuję wypowiedź koleżanki "skakał nad tymi psami jak debil". Mały został dotkliwie pogryziony.
Ojciec przyjaciółki wezwał policję, która nic w tym kierunku nie zrobiła:angryy: :angryy: :mad: ! Właściciel dużego psa uznał, że to ten mały rzucił się na jego pupila, więc wielki zaczał się bronić:angryy: . Pogryziony piesek uciekł i nie wiadomo co się z nim dzieje. Czy można coś zrobić?

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak było w tej sytuacji ale często jest tak że małe pieski biegają bez smyczy i kagańca co jest łamaniem prawa a potem jak taki podleci do psa i zostanie pogryziony to sie wszytko na tego ,,większego zwala".Tak jak mowie,nie wiem jak to tutaj wyglądało i na podstawie tego nie mozna oceninic kto i w jakim stopniu sie do tego przyczynił.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co,tez mam sporego psa,który zawsze jest na smyczy,nigdy jej nie smuszczam,chyba ze na swoim prywatnym terenie i jesli jakis pies do niej podbiegnie luzem i bez kagańca i ona zaatakuje go we własnej obronie albo poprostu on jej sie nie spodoba czy z innego powodu to mnie to nie obchodzi nic a nic,bo kolo mnie dużo ludzi puszcza luzem swoje asty i rotweilery,to jezeli ten pies mojej nie gryzie i mojej sie krzywda nie dzieje to też ich nie rozdzielam,poprostu stoje i trzymam swojego psa na smyczy i mowie właścicielowi ze ma zabierac psa bo zadzwnie po straz,przewaznie własciciele boja sie i czekają az psy same sie puszcza.A ja nie rozdzielam z tego względu ze nie mam zadnej pewności ze ten obcy pies sie na mnie nie rzuci.
A ten koleś od tego psa tez nie miał obowiązku rozdzielać psa,bo przeciez on swojego ma na smyczy i jakby ktos mi w takiej sytuacji powiedział ze mam psa zabierac to bym powiedziała ze to on ma psa luzem i ze nie mam go gdzie zabierac bo mam go zgodnie z prawem na smyczy.
A własciciele małych piesków myslą ze mogą se je puszczac jak se chca bez smyczy i kaganca co jest niezgodne z prawem.A jak zacznie sie bójka to juz wina tego ,,wiekszego" bo albo bez kagańca(chciaz jest wyraźnie napisane ze pies ma byc albo na smyczy albo w kagancu)albo ze jego własciciel nie rozdzielił albo ze jego piesek jest niegroźny i moze latac i robic co chce.
Miałam juz nieprzyjemne doświadczenia i takie jest moje zdanie,wg którego postępuje i nie łamie w żaden sposób prawa,a wrecz go przestrzegam.

Link to comment
Share on other sites

Wiec skoro właściciela ów psa mało jego los obchodzi to kogo ma niby obchodzic wiecej ?? Chyba właściciel powinien zadbac o jego bezpieczenstwo i pilnowac go a nie puszczac samopas.Potem są takie skutki i zwala sie wszytko na ,,wielkiego,groznego psa" .Ale sytuacja by sie nie zdazyła gdyby piesek był na smyczy,bo pies który nie jest rasa uznaną za groźna w kagancu chodzic nie musi i chlopak miał prawo wyjsc z nim bez obaw ze zaraz jakis pies podbiegnie i bedzie afera.

Link to comment
Share on other sites

Obowiązkiem właściciela jest opieka nad psem w tym również pilnowanie go! Nie wiem skąd pomysł, że mały pies może bezkarnie biegac, a dużego trzeba pilonowac. Zazwyczaj jak się coś stanie to i tak mówi się że to wina dużego wina. Mam sporego psa i często puszczają mi nerwy gdy widze małe psy biegające luzem, rzucające się na mojego i gryzące go. To nie do przyjęcia. Poza tym jest to wersja znajomej, a każdy kto widział kiedyś gryzące się psy wie jak trudno zapanowac nad nimi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Owadek']A co niby Policja miała zrobić? tak to jest że duży gryzie mniejszego, jak ten mały taki delikatny to powinni go w klatce wynosić, albo w ogóle nie powinien wychodzić z domu.[/quote]

mam nadzieje, ze byles na kacu jak odpisywales na ten post :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shayra'][QUOTE]Obowiązkiem właściciela jest opieka nad psem w tym również pilnowanie go! [B]Nie wiem skąd pomysł, że mały pies może bezkarnie biegac, a dużego trzeba pilonowac. [/B][/QUOTE]
Kto i gdzie napisał cos takiego?
Rozumiem, ze jak mały pies biega bez dozoru to jest normalne ze powinien zostac "ukarany"? Najlepiej pogryzieniem?

Link to comment
Share on other sites

Nie uważam, że słuszne jest ukaranie psa i teraz to ty koloryzujesz. Jednak u nas panuje plaga, że małe psy bez nadzory są niewinne nawet gdy zaatakują, a duże to potwory. Małe psy tak jak wszystkie inne powiny by pod kontrolą! Gdyby wybiegł pod samochód to byłaby wina kierowcy?? Raczej nie. Ale skoro został pogryziony to wina właściciela psa, który pupila trzyma [B]na smyczy[/B]. A co do policji to oni nigdy nic nie robią, weim z własnego doświadczenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shayra'] A co do policji to oni nigdy nic nie robią, weim z własnego doświadczenia.[/quote]

eee tam:evil_lol: jak to nic nie robia:evil_lol: to fakt, ze psow sie boja ale za to wlepiaja mam mandaty za przechodzenie w niedozwolonych miejscach przez ulice:razz: wiesz ile to pracy:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Taa, albo wlepiają manadat za psy bawiące się w parku pod kontrolą właściecieli, gdy obok przebiega bezpański pies. U nas na ulicy jest piesek, który puszczony luzem gryzie rowerzystów, goni dzieci, rzuca się na psy itp. i po zgłoszeniu (kilkakrotnie) tego właścicielka dostała upomnienie. Wole tego nawet nie komentowac.

Link to comment
Share on other sites

A co miała zrobic policja jezeli mały pies był bez własciciela??? Gdyby własciciel był obecny to powinien dostac 200 zł mandatu za burka luzem.
Własciciel duzego psa prawa nie złamał. Nierozdzielenie psów wykroczeniem nie jest.

Link to comment
Share on other sites

No i tu jest ten szkopuł ponieważ nasze miasto wydało wojne luzem biegającym psom i Straż ma obowiązek psa biegającego luzem zabrac do schroniska. Jednak jak można było się domyślic nie robią tego. A nawet klatki do samochodów dostali.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shayra']No i tu jest ten szkopuł ponieważ nasze miasto wydało wojne luzem biegającym psom i Straż ma obowiązek psa biegającego luzem zabrac do schroniska. Jednak jak można było się domyślic nie robią tego. A nawet klatki do samochodów dostali.[/quote]

tyle, ze jest male ``ale``... straz nie zlapie staffa itp. bo sie boja

Link to comment
Share on other sites

No i co z tego?
Czy fakt, że mały pies biegał bez nadzoru daje właścicielowi dużego prawo do bezczynnego przygladania się jak jego przepisowo zasmyczony pies gryzie innego? Przecież zawinił właściciel, a nie psiak. :shake: Szczególnie, że dal mnie z pierwszego postu wynikał, ze rzucił sie duży, a nie mały. Czyli- nawet na smyczy własciciel nad nim nie panował. W takim przypadku pies, jako agresywny powinien mieć kaganiec.

Dla wyjaśnienia- do niedawna byłam właścicielką bernardynki po przejściach, która żywiołowo nie cierpiała obcych psów. I jakoś nie wyobrażam sobie, żebym jej nie odciągneła od psa, nawet gdyby to on nas zaczepił. Zresztą mimo jej agresji i siły potrafiłąm nad nią zapanować i tylko dlatego pozwalałam sobie na wychodzenie z nią bez kagańca, chociaż na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

ciezki ten temat, bo tak naprawde to nie wiemy co się stało, mały pies mógł sprowokować dużego ( mój Reksio niestety czasem tak robi, podchodzi do psa i warczy, jeży się, więc musze go pilnować i obserwować jego zachowanie do obcego psa), może duży ma jakieś zaburzenia i poprostu się bez powodu żucił-ale to wszystko to tylko spekulacje, bo skoro pies sam wyszedł z podwórka to skąd wiadomo jak to się zaczęło??
pozatym właściciel dużego zgodnie z relacją znajomej

[quote name='Karolajnaxx']Właściciel dużego psa pomimo tego, iż miał swojego psa na smyczy nie próbował go odciągnąć tylko cytuję wypowiedź koleżanki "[B]skakał[/B] nad tymi psami jak debil". [/quote]
to znaczy że może np sam był w szoku i nie wiedział co zrobić??a poza tym takie odciąganie może przynieść odwrotny skutek,albo smycz może być zaplątana pomiedzy psy i nie ma jak ciągnąć
a wezwanie policji jest wg mnie nieuzasadnione, , jest to wina właściciela żal mi tego psiaka małego, i mam nadzieje że szybko dojdzie do siebie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Owadek']zastanów się troszkę co piszesz, czy to dyży na smyczy zaciągnął swojego pana do małego żeby go gryźć?[/quote]


Owadek, blagam Cie, zlituj sie i nie pisz nic wiecej.... Ty kazesz sie komus zastanawiac nad tym co pisze a sam bzdury pisze... :razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...