Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Rano upłynęło na próbach nakarmienia.Jedzenia odmawia/wczoraj zjadła po odrobince 4x,dzis tylko udało sie wlac łyzeczką troche płynu.Łapki niby silniejsze,ale jak stała na zewnatrz w celu siooo,to tak kichała,ze ledwo utrzymywała równowage. A ubrana,bo wiem,ze zmazluch.Ale gorączka jest badana,gorączki nie ma.W nocy,po pólnocy zaczęło ja targac na wymioty,ale nic nie było na poscieli ani na podłodze.Po czyms takim memlała,mlaskała...tak jakby wymioty szły do buzi ,a ona to połykała...no nie wiem.Bo po czyms takim od razu sprawdzałam i nic nie było.Byłysmy przed chwila na zastrzykach/4/jeden sie doktorowi wbił w nerw albo naczynko to pisneła w proteście.Dobrze nie jest ,ale łapki mocniejsze i łepek w rozglądaniu sie bardziej aktywny.Ale ogólnie słaba.

Do 17 nic nie zjadła ,a to co włożyłam na siłe,razem z wodą z łyzeczki niedawno zwymiotowała.Ale poszła na kawałeczek spacerku..z 20 m,powolutku.Cięzko mi cos powiedziec,rozeznac.Jak śpi to fajnie chrapie,a wtedy w listopadzie to oznak zycia nie było,musiałam macac brzuszek,bo nawet nie było widoczne ze oddycha,ze żyje.I bądz tu mądry...czekam i mam nadzieje,ze te kryzysy ma mocne ,ale jeszcze wyjdzie z tego.Na jak długo?Nie wiem

Posted

Mocna jest. Wyjdzie. Przydaloby sie ja do kroplowki podlaczyc. Jedzenia nie dawaj na sile. Wzmocnic kroplowka, wyeliminowac odruch wymiotny i wroci. Nawet podskorna jakby jej dac. Ona szybko schodzi.

  • Upvote 1
Posted

cała noc przespana spokojnie ,przed 7 zaczeła walczyc z drzwiami otworzyła słysze chodzenie ,to sliczne uff uff,myslałam ze juz z nia dobrze.Okazuje ze zwymiotowała ,potwornie smierdzaco w kolorze gorzkiej rozpuszczonej czekolady.Taka jednolita rzadka konsystencja.Dośc duzo i bardzo cucnące.Dobrze ze w domu bo widziałam jak to wygląda,na ziemi czy trawie mogłabym rzadkiego nie zauważyc.A Eta chciała wyjsc,bo tam gdzie spi nic nie zrobi.

O 10 do weta..on daje własnie podskórne kroplówki/taka dawał jej wtedy w domu/

 Takie wymioty to pewnie watroba ... hepatiale forte ma podawne cały czas.

 Dopisuje..Za pol godz do weta.Teraz jeszcze biegunka,wyszła no ogród ,ja za nią,pokapało z pupiny....potem powolutku wróciła.Ale napiła sie wody sama.choc z przysiadu,nie na stojąco.Zeskoczy sama,a na sofe najpierw zakładam jej łapeczki,potem podsadzam pupine.

Posted

Wróciłysmy,cały worek płynu wpakowany w paru zastrzykach,Etunia wyglada jak chomik.Plus normalne zastrzyki/nie licze nie patrze tylko zaciskam oczy i tule Etunie.Jak jej tłumaczyłam,to w oczkach widziałam"wiem,pancia wiem,wytrzymamy"Ani pisneła,ani sie nie szarpnęła.To od wątroby.Pytam dr o rokowania mówi"no psy w takm stanie umierają,ale twoja jest mocna i chce walczyć.Jak wtedy w listopadzie wyszła z takiego stanu to pewnie i teraz da rady.Powtórzył to,co napisała malgoska.Jutro jedziemy znowu,a w świeta jak będzie potrzeba tez mozemy dac znac i podjechac.Jak wracałam ,to cała droge wyłam,ze Etka miała te 15 lat zmarnowane w schronisku,a ja 15 lat z nią stracone.Głupie myslenie,bo przeciez miałam dwa inne psy uratowane w tym Filip tzw "nieadopcyjny".I one trzeciego nie akceptowały/bo miewałam tymczasy na leczeniu/wtedy musiałam kierowac ruchem by nie było zadym.

godz15

...nie widac by ją to wzmocniło

Posted

Eciu, strasznie mnie zasmuciłaś, halciu bardzo Ci współczuję i wiem o czym piszesz myśląc o tych 15 stu straconych latach, najgorsza jest bezradność, że nie cofniemy czasu:(

jak przeczytałam o tym kolorze wymiocin od razu też pomyślałam o wątrobie, a znowu objawy zesztywnienia, nietrafiania w drzwi takie neurologiczne, może to jakieś jakby zatrucie, zatoksycznienie?

najważniejsze, żeby Ecia z tego teraz wyszła, żeby serduszko nie cierpiało, żeby jeszcze mogła korzystać z tej pięknej wolności jaką Jej ofiarowałaś;

 

Eciu pamiętam Cię z przed dwóch lat, taką przestraszoną chudzinkę, daj nam się jeszcze Tobą pocieszyć, zdrowiej kochana za to będę trzymać kciuki;

Posted

 Asiuniab,dziękuje.Mysle,ze jak jest słaba i chora to wtedy i z orientacją gorzej.,bo to sie nakłada z jej wiekiem.Dzis łepek dość aktywny ,patrzy za mną gdy tylko wstane od niej,ale znowu nózki słabsze,ogólnie cały czas leży tak śpi-nie śpi.Zsadziłam z sofy ,zaniosłam pod drzwi wyszła pare kroczków,posisiała wróciła powolutku,pomogłam wylezc na sofe.Nie wiem czy ja cos boli czy nie,wygląda na to,ze nie,ale jak chciałam podniesc ,broniła sie zebami,a za chwile taki wzrok"panciu nie chciałam",Gdzies tam wyczytałam ze poczatkowo chora watroba nie boli,a potem boli/gdzies tam pod mostkiem?/ciężko mi cokolwiek oceniac ,bo był  i taki moment ,ze skoczyłam do wc,wracam,ta stoi na nózkach,widzi ze wracam,wali radosnie ogonkiem pare razy i powoli opada i znowu sen-czuwanie.Ja wiem czy ona czuje sie wolna?Na pewno czuje sie kochana,ale uzależniona ode mnie na maxa....to jaka to wolność.A ja jak nienormalna staram sie z nia byc cały czas,zadnych zakupów wyjsc..

Kiedys na pewno przestraszona staruszka,ale nie chudzinka.Ona jest zgrabniutka ,drobna  i taka była i jest,nawet jak był czas,ze jadła duużo,to było wiecej kupek,a waga ta sama.Tyle ze przy mnie piękna, lśniąca,cwańsza ,ciekawa świata i odmłodzona. 

I BARDZO WAM DZIEKUJĘ za słowa wspacia ,bo siedze z nia sama,TZ tzw twardziel stara sie nie widziec ze rycze,ze ona słabiutka.

ps po 18 odrobinke mięsa zjadła sama

Posted

halciu,  nawet w największym nawale pracy zaglądam do Etki tu i na fb, chociaż nie zawsze mam możliwość coś napisać.

Tak bardzo teraz, żałuję że szesnastego nie udało się z tym naszym spotkaniem. :(

Posted

Takie sunie jak ona zyja i po 18 lat. Czy po poprzednim razie nie zalecono karmy watrobowej? Chyba trzeba wprowadzic diete. Moze to jakies mocniejsze zatrucie jest? Bardzo dzielne jestescie dziewczyny. Leki na watrobe juz do konca zycia.

Posted

Trutka na myszy, szczury w niewielkiej ilosci, zdechla mysz, kt wczesniej zjadla trutke, nawoz do kwiatkow, bywa w takich granulkach, leki doustne bardzo podrazniaja a jesli ma juz slabszy ten narzad to bedzie reagowac zle.

Posted

Nawóz  w granulkach był sypany na trawniki w listopadzie,jak co roku,w tamtym roku tez.Zawsze sie tego bałam,ale tez i uwazałam na psy.A Etka beze mnie nie wychodzi na ogród,jesli to rano,ale ja stoje w drzwiach i ja widze.A potem po bruku spacerki za brame.Ale wszystko mozliwe,mogła nawet z łapek cos zlizac z chemi,choc łapki lize z zew.strony.Wczesniej długo jadła hill's ten przeciw biegunkom/wymiotom, /i/d chyba,/bo jak ja wziełam  to były biegunki,olbrzymie ilosci sluzu.potem karma przestała jej smakowac podszedł jej brit z łososiem.I wtedy były bardzo"ładne"kupki.Teraz w zasadzie nie je karmy tylko kurczaka z ryzem lub makaronem i czasem z marchewka

ale pomyslałam jeszcze jedno...ona miała manie lizania łapek,a potem dokoła siebie,czy to posiel,czy narzuta...mogło sie tam na łapkach cos naniesc.Albo po prostu chora watroba i z wiekiem nasllenie choroby.

Posted

Byłysmy na zastrzykach,znowu mam chomika po nawadnianiu w szyje.Ale Etuś juz aktywniejszy.Cała droge siedziała i obserwowała przez okno.Jutro jedziemy na ostatni chyba zastrzyk.Wziełam próbki karmy watrobowej,jak Ecia zacznie jesc normalnie zobaczymy czy jej to spasuje.Wtedy zamówie.Wesołych Świat,ja juz przynajmniej nie pojade spłakana.

Posted

Dziekuje wszystkim za pamięc o Etusi,za zyczenia,Wam równiez Spokojnych zdrowych Świat.

Niestety Etusia tuz ped kolacją wigilijna miała paskudną ciemną biegunke.I nic nie je nie pije.Tyle co rano ze 2 łyzeczki/małe/jedzenia.Tyle.Martwie sie.Ogólnie spi,jest słaba,ale jak sie kładzie łapkami drze skóre na sofce,na to jeszcze te odrobine sił ma.

Posted

Żwawsza w chodzeniu,ale jedzenia odmawia.Rano biegała od drzwi do drzwi,chciała wyjsc,ale ja wolałam,zeby to sie stało w domu,bo wtedy widze  co jest na podłodze.Ale uparcie zmieniała drzwi wiec w koncu pusciłam.Okazało sie ze tym razem nic strasznego tylko sioo po kroplówce.Teraz odrobineczke zjadła,chrupki watrobowe dokładnie omineła./namoczone w jedzonku/

PS renoo psiara doradza uśpienie,ale z jej stanem jest duża hustawka,dzis jeszcze jeden zastrzyk,wtedy chyba leczenie bedzie zakonczone.Nie wiem co robić,ale wg mnie nie jest jeszcze taki stan/wskakuje na sofe np/zeby  dac jej odejść..Znowu odrobineczke zjadła w tymbyła woda tez/

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...