Jump to content
Dogomania

ETKA wygrała los na loterii i zostaje na zawsze u Halci!!!


Sabina02

Recommended Posts

Znowu remonty na dogo! Etunia po raz pierwszy po wielu dniach i nocach biegunek przespała spokojnie.Poniewaz były mrozne noce rozscieliłam gazety i kartony w pokoju na trasie do drzwi i jesli Etusi sie "przydarzyło"/co 2-3 godz/to Etka "szalała "by przyscielic to gazetami.Wstawałam zbierałam,czysciłam ,a Etus kontrolowała obok.Jak uznała ze posprzatane ,wskakiwała na łóżko spac i zanim ja to wyrzuciłam,wymyłam rece to juz było chrapanie.Tylko w przyp.sioo dobijała sie tak,ze trzeba było sie ubrac i wyjsc/raz w nocy/A w dzien,nawet jesli to błyło pare "kapek" biegunki,to biegała i czekała na wyjscie.Po zmroku i w nocy podswietlałam latarka kazde koo,by wiedziec jakie.Przeważnie rzadkie smoliste

W miedzyczasie miała lek trzustkowy intestive -gel/olej z wątroby dorsza/ bo 2-3 razy pojawiła sie biegunka żółta.Teraz dostała antybiotyk do kruszenia do karmy po 1/4 dwa x dziennie i to zahamowało biegunke.Ale tez wczoraj zjadła suche hepatic,które ledwo polane woda odstawiłam obok/tym mnie zaskoczyła/

Chciałysmy krótki spacerek ...a tu nózki zamarzają,jedna w gore,druga,trzecia ,...nie da sie isc,wróciłysmy na rączkach.Juz tak było tamtej zimy.

Dokupiłam antybiotyk,dr mówi,ze musi byc 5 dni,pomimo,ze juz pomogło

 

Link to comment
Share on other sites

Odnajdzie nas tu ktos po tych zmianach?Druga noc bez biegunki,samopoczucie w normie,i wieli sukces...twarde kooo.Maleństwu zimno na dworze,wiec rano sioo i trzy olbrzymie skoki /jak zając / do domu.To jest nieprawdopodobne jak to u niej gwałtownie wszystko przebiega.Albo bardzo żle,albo bardzo dobrze,prawie nie ma stanów pośrednich.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tydzien było dobrze,nic nie pisałam,bo juz robie sie przesądna.Jak napisze ze jest dobrze,za chwile sie cos dzieje.Dzis w nocy wymioty,taki zwrot niestrawionego,3 x wychodzenie  z nią na sioo.Teraz śpi,ale odmówiła i jedzenia i picia.Ale na sofe wskoczyła. Leki wątrobowe bierze,jakby kto pytał,antybiotyk skonczyła wczoraj.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, halcia napisał:

Tydzien było dobrze,nic nie pisałam,bo juz robie sie przesądna.Jak napisze ze jest dobrze,za chwile sie cos dzieje.Dzis w nocy wymioty,taki zwrot niestrawionego,3 x wychodzenie  z nią na sioo.Teraz śpi,ale odmówiła i jedzenia i picia.Ale na sofe wskoczyła. Leki wątrobowe bierze,jakby kto pytał,antybiotyk skonczyła wczoraj.

moja tak zwraca jak ma chore gardło; może się przeziębiła; może ten antybiotyk trzeba dalej pociagnąć?

A nie może jej lekarz dać tego zastrzyku antyb. o długotrwałym działaniu?

Trzymajcie się, mam nadzieję, że to jednorazowy wypadek.

Link to comment
Share on other sites

Wyniki sie pogorszyły,wet zdecydował jeszcze o ostatniej próbie leczenia.Ja juz dzis jechałam  z decyzją na 80% o uspieniu jesli wyniki bąda złe.Nie mam juz sił pisac wiecej,ani rozwazac co Jej jest."Jest "jej starosc i powoli sypie sie wszystko mimo leków i ciągłych wizyt u weta.Etunia urodziła sie w 1999 roku.

I MOJA MIŁOSC JEJ JUZ NIE POMAGA

Link to comment
Share on other sites

Halciu, popłakałam się po przeczytaniu  Twojego postu i nie byłam w stanie od razu pisać. Ale jest dokladnie tak, jak napisała Małgoska. Zrobilaś i robisz dla Etki wszystko co można. Dałas jej dwa najlepsze lata życia. Spędziłyście wspólnie trzy Boże Narodzenia.  TWOJA MIŁOŚĆ JEJ POMAGA..  I znów ryczę..

Link to comment
Share on other sites

Halciu rozumiem Cie w 100 procentach. Pamiętam jak moja Sonia chorowała pod koniec. Bardzo podobnie wszystko wyglądało. I człowiek chciałby dać wszystko, kawałek siebie żeby tylko było lepiej, żeby tylko było dłużej ale nie umiemy niestety uzdrawiać i cofać metryk u nikogo. A szkoda. Mam nadzieje, że Twoja staruszeczka jeszcze się nie podda i będziecie jeszcze się sobą cieszyć.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Etuńka słabiutenka,jednak o godz w których siusiała podnosi głowe i czeka na pomoc.O tych godz jest siii i bardzo niepewnym krokiem błądząc troche idzie do drzwi.Siusia i natychmiast wracamy,dosłownie minuta.Raz wróciła sama powolusienku,czasem odrobinke kieruje  ją za pupcie.Dzis w nocy 2x wymioty taka przezroczytą"elastyczną" ślina. Nie je nie pije,gotuje i wyrzucam.Spi ze mna,gwałtownie podnosi główke jak ma odruch wymiotny wtedy musze pomóc.Byłysmy dzis na ostatnich zastrzykach,chyba glukoza,nawodnienie ,nie wiem, coś jeszcze,wiem ze steryd,antybiotyk....jesli nie zacznie przynajmniej pic...to juz na pewno nie ma nadziei.Zryczana zrobiłam awanture wetowi,ze juz wczoraj mowiłam,ze nadziei nie ma,bo przeciez jestem z nią 24 godz na dobe.Ze mnie jeszcze wczoraj zmylił i dał nadzieje...Juz nie mam sił płakac,bo niby najgorsze przed nami,ale w zasadzie najgorsze przeżywamy juz od grudnia no te dni w listopadzie.Jest to najcudowniejsze stworzenie,kochające,grzeczne,samo w sobie zdyscyplinowane,niesamowicie trzymające czystość,uważne,wczesniej ciekawskie i bystre aż szok,bo przeciez przez 15 lat miała tylko boks.Ku.. co robic?Wolałabym by zasneła przy mnie sama,ale przeciez nie  wycięńczona z głodu z głodu.Wygląda na to ze trzeba bedzie"pomóc" w odejsciu.

Link to comment
Share on other sites

Ale tu nie ma "poczekała"bo przeciez nie moze umrzec smiercią głodową Mozna jezdzic na kroplówki.A kroplówki nie wzmacniają jak widac tylko pewnie podtrzymują życie.Do tej pory nie wstawała,nie próbowała,cichutenko lezy obok i spi.Nie wiem nawet czy wie ze jestem obok,ze głaszcze ,ze dotykam.Czekam co bedzie ok 17,ok 20 kiedy zawsze próbowała wstac.No i jaka noc.Wymiotowac nie ma czym,biegunki tez nie ma czym.

Zreszta jak dzis opisałam dr i pytałam co robic to powiedział "nie wiem"To ja dzis zdecydowałam,ze jesli wczoraj pojął "próbe" to musimy dokonczyc.Ale nie ma na razie żadnej pozytywnej zmiany.

Basia,nie obraz sie,ja sie "miotam z decyzją"czekam na cud,a rozum mówi ze go nie będzie

 

Link to comment
Share on other sites

Mamy sunia ma 11 lat. W zeszlym roku byla juz zimna jak jechalam ja ratowac. Siadly jej nerki. Tez wymioty, slanianie sie, brak sil, lezala nie wstawala. Kolega podjal sie ratowania ale powiedzial, tylko plukanie da efekt minimum dwa razy dziennie. Oczywiscie do kroplowek dodawal antybiotyk, witaminy, aminokwasy. Jezdzilam do mamy i podlaczalam ja do kroplowek dwa razy dziennie. Nic nie jadla tylko kroplowki i calopet liznela z palca odrobine. Po ponad tygodniu zaczela jesc malenkie porcyjki jak dla ptaszka. Kroplowki szly prawie dwa miesiace. Codziennie wstawalam o 3 rano jechalam do niej, kroplowka schodzila ponad godzine (dozylna), potem wracalam do domu i na 7 do pracy. Po pracy kolejna kroplowka. I caly czas zalamka bo pomimo poprawy badania niewiele sie poprawialy. Az w koncu nastapil przelom. Zaczela wstawac, chodzic, szczekac, jesc. Przeszla na karme tylko nerkowa i dzis ma sie swietnie. Powalczcie moze jeszcze. Chociaz wiem, ze to trudne, ale jak zauwazysz, ze ja boli to pozwol jej odejsc. Ona jest starenka. Tyle przeszla i dlatego jest taka silna. Jestes juz pewnie wykonczona. Rozumiem Cie i wiem przez co przechodzisz.

Link to comment
Share on other sites

Ja juz sie nadaje do wariatkowa to fakt!Do 20.30 wczoraj praktycznie zadnych ruchów,odruchów.Nawet jak potarłam po zabkach lek watrobowy nie było reakcji połkniecia,oblizania ,nic.Gdzies to sie w buzi rozeszło.2kapsułki to nie tak duzo,widocznie nie przeszkadzało.Ok 20.30/czyli ok 9 godz po kroplówkach/podeszłam i zaczełam dosc gwałtownie całowac pysio,w celu wywołania reakcji,dobudzenia..I Etus podniosła głowe.Zaczełysmy gadac i pytam idziesz sioo?/ostatnie było o 11/patrzy,patrzy,nie widze chęci..przyniosłam smycz i obroze/bo ona nawet na ogrodzie woli byc ze mna na smyczy/Była reakcja...zapiełam,zdjełam z sofy i powolusienku poszłysmy,zrobiła sioo.Pomogłam wejsc na sofe i zaczełam podtykac wode i jedzenie.Nic.Wiec ją postanowiłam "podk...ć" Moczyłam nos wlewałam reka po odrobince wody wiele razy,az sie oblizała.No i znowu dawałam miske,zabierałam..troche to trwało,ale w koncu sie napiła.dałam miesko..po wielu namowach /wkładałam pod warge-wypadało/tyle co paznokiec kciuka zjadła powolutku.Noc przespała i spi do teraz...co bedzie nie wiem.Wet mówił,ze jak zacznie pic wode to juz sukces..

Spi nieruchomo,ale spokojnie czasem lekutko pochrapuje.O 12 obudziłam ,postawiłam na nogi ,ubrałam,zrobiła z 5 m na ogród,stała,stała potem przycupnęła i siusiała.Na nic wiecej nie miała sił.Przyniosłam i połozyłam.Dzwoniłam do weta,dzis nic nie robimy,jutro mam przyjechac,bo ten antybiotyk co ma jest trzydniowy.

Link to comment
Share on other sites

Górne dosc jasne,blado -rózowe.Dolne czrne,ale nie zwracałam uwagi jakie miała wczesniej.Wg mnie odchodzi,delikatnie cichutko subtelnie jak motylek,tylko co ja mam robic,zeby tak cudownemu stworzeniu zapewnic godne odejscie.Wzmacniac???Troche chyba bez sensu,bo przedłużam....zostawic tak obok mnie w spokoju?????Śmierc z osłabienia i głodu!Co robić?

Kocham cie Etka nad życie,zwariuje...

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Po 2 dniach jakby nieswiadomych  Etka dała sygnał ze chce życ.2 dni bez ruchu,podjełam decyzje,wet był na dzis umówiony do domu....

Etunia w nocy podczołgiwała sie do mnie,by byc jak najblizej.W nocy miałam wrazenie,ze chce pic.Dałam,napiła sie sama dosc duzo.I dalej jak najblizej mnie/spimy razem,kazdy ruch pod kontrolą/Rano napiła sie.Na widok jedzenia odruch zwrotny.Kontrola ...podnosi głowke jak  ja wstaje...Jak głaszcze śpi i chrapie/a 2 dni oddechu nie było słychać..

Wyszłam obok zrobic sobie kawe.słysze tup tup...Etka idzie do drzwi/czyli zeszła z łożka/.Galopem ubrałam kaftanik wyszła wysuirała sie.Wróciła.Ja do czajnika dolac wody póki jest na podłodze,a tu wyskok na sofe..nieudany,spała na plecy.Konsultacja z wetem i pojechałysmy na cały zestaw/antybiotyk,glukoza,nawodnienie,wit B cis na d..nie wiem.Przy ostatnim wkłuciu Etus sie podk...i jak za dawnych czasów,ledwo utrzymałam.Droge do domu śledziła praktycznie siedząc.Taką mamy huśtawke.Ale to mi daje jakąś "pewność"ze chce życ,ze walczy.

Link to comment
Share on other sites

Jestem z nią non-stop tuz obok.Nie wychodze od wielu tyg nawet na zakupy,bo sie boje, ze moze sie cos stac.jestem wykonczona,schudłam prawie 3  kg,wszytkie chusteczki,reczniki papier tez wykonczone na łzy i nos.

Ją trzymają kroplówi mnie kawa i cygary/ pale na zewn,pod oknem gdzie mam ją na oku albo w nocy czy nad ranem pod okapem na wyciągu/Etus nie wącha dymu

Jezu,o 16 zjadła troche kurczaka,za duzo nie dam bo nie je od piątku.Teraz sama i chetnie zjadła.A i sie wysikała ale ubrałam i wyniosłam jak sie obudziła,bo ledwo szła...robiła szpagat na parkiecie.

 

Link to comment
Share on other sites

Własnie nie do konca,bo to są 2 twarze Etuni:słaba, bo chora,ale jesli idzie o wiek,to jeszcze niedawno jak chciała to leciała galopkiem.Niedawno jak w nocy chciała sioo to łapinką otworzyła uchylone drzwi,które ja musze dobrze szarpnąć bo opadły i cięzko chodzą i napawde trzeba siły.U weta dzis po 8 chyba zastrzyku jak miała dosc,to ledwo utrzymałam na stole.Jeszcze kilka dni temu skakała jak szalona z sofy na sofe,a potem w nocy i w dzien wymiotowała i zaczeła byc słaba.Lubi ludzi,ale pocałowac moze tylko pancia,bo juz nieraz kłapneła i nastraszyła kogos przy takiej próbie.Tak,ze sam wiek jej jakby sił nie odebrał,tylko choroba postępująca z wiekiem.

Na dzis przygotowałam pokrywke z duzego pudełka z piaskiem,moze załapie,ze sisiac moze w domu,bo nie chce jej rozespanej zaziębic jakby chciała wyjśc,a ta dyscyplinka  w główce pomimo choroby kaze jej wychodzic,nie chce sisiac w domu.Pomijam to,ze mamy "stajnie" w pokoju,bo nie sprzatam tylko siedze z nią,a w  naszym pokoju gazety,kartony na wypadek biegunki,wymiotów...

Ps ze mną TYLKO 2 lata,niestety

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...