Jump to content
Dogomania

Teza na temat adresówek - Prawdziwa czy fałszywa?


lucky23

Recommended Posts

Zacznę od tego że Xena ma metalową adresówkę, i jak Xena chodzi to ona jest dynda, i "wali".
Ostatnio taka Pani powiedziała że pies od tego głuchnie i żeby jej zdjąć tą adresówkę.

Chcą zadbać o zdrowie Xeny, ale także o jej bezpieczeństwo, więc chcę się bardziej zagłębić w ten temat.
Co wy sądzicie o tej tezie? Proszę o uzasadnienie swojej odpowiedzi :)

Link to comment
Share on other sites

Nie sadzię zeby pies mogł ogłuchnac od tego brzeczacego dzwieku, co wiecej mysle ze sie nawet do tego z czasem przyzwyczaja i nie przeszkadza mu to nawet. Jednak musze przyznac ze ja sama nie za bardzo przepadam za takim brzeczeniem, dlatego moze moj pies jeszcze adresowki nie posiada. Mysle ze rozwiazaniem moze byc umieszczenie adresowki na ID holderze wtedy nie ma o co pukac i tak nie brzeczy, no i jesli chcesz komfortu psa dopilnuj zeby adresowkę pies nosil tylko na spacerze, wtedy jest tyle bodźcow ze pies nie zwraca uwagi na to brzeczenie, nie zakladaj obrozy z adresowka w domu.

Link to comment
Share on other sites

Nie no raczej nie ogłuchnie : P
Mój pies ma adresówkę na jednym kółeczku z przywieszką od czipa i ze szczepienia. Jedyne co mu się negatywnego może przytrafić w związku z tymi wisielcami to to, że zaczepi (jak się drapie np) pazurem o to kółko - dlatego jak jest w domu sam to zawsze zdejmujemy mu obrożę, żeby się nie zamotał :(
Adresówkę nosi już dobry rok - nie zauważyłam żadnych ubytków w jego słuchu :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='razed_in_black']no dobrze, ale ona jest jeszcze młoda, a za rok to nie wiadomo co to będzie[/QUOTE]
Taaa.. wiele osób mówi, młoda to głupia.. ty też tak sądzisz ?

[quote name='majusa']Nie sadzię zeby pies mogł ogłuchnac od tego brzeczacego dzwieku, co wiecej mysle ze sie nawet do tego z czasem przyzwyczaja i nie przeszkadza mu to nawet. Jednak musze przyznac ze ja sama nie za bardzo przepadam za takim brzeczeniem, dlatego moze moj pies jeszcze adresowki nie posiada. Mysle ze rozwiazaniem moze byc umieszczenie adresowki na ID holderze wtedy nie ma o co pukac i tak nie brzeczy, no i jesli chcesz komfortu psa dopilnuj zeby adresowkę pies nosil tylko na spacerze, wtedy jest tyle bodźcow ze pies nie zwraca uwagi na to brzeczenie, nie zakladaj obrozy z adresowka w domu.[/QUOTE]

[quote name='kubekwyborowy']Nie no raczej nie ogłuchnie : P
Mój pies ma adresówkę na jednym kółeczku z przywieszką od czipa i ze szczepienia. Jedyne co mu się negatywnego może przytrafić w związku z tymi wisielcami to to, że zaczepi (jak się drapie np) pazurem o to kółko - dlatego jak jest w domu sam to zawsze zdejmujemy mu obrożę, żeby się nie zamotał :(
Adresówkę nosi już dobry rok - nie zauważyłam żadnych ubytków w jego słuchu :D[/QUOTE]

Dziękuję za odpowiedzi, Xena w domu chodzi na golasa, na dwór zakładam jej tą obróżkę z adresówką i jest w tej obroży też jak jesteśmy na działce, albo u znajomych.. tak to jest na golasa :)

Mam nadzieję że z jej słuchem też się nic nie stanie.
Dziękuję za odpowiedzi, i czekam na wasze dalsze rozważania.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy Tinie przeszkadzała, ale mnie taka dyndająca adresówka drażniła. Od ponad roku nosi adresówki robione przez taks - takie zapinane na rzep wokół obroży, z miejscem na kartkę z nr telefonu. Kąpie się z nimi latem i woda nie niszczy kartki :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='katasza1']No, telewizora tez nie wlaczaj bo ogluchnie.[/QUOTE]

:evil_lol::evil_lol: Jest tu taka ikonka jak FACEPALM :eviltong:?

Lucky23... Naprawdę nie masz innych, ciekawszych zajęć? Myślisz, że ktoś będzie "rozważał" x stron nad tym, czy brzdękająca adresówka uszkadza psu słuch? No way...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']:evil_lol::evil_lol: Jest tu taka ikonka jak FACEPALM :eviltong:?[/QUOTE]

Nie zauważyłam, a też mi jej mocno brakuje :razz:.

Jeśli boisz się że pies ogłuchnie od brzęczenia to załóż na adresówkę gumkę ochronną taką jak przy nieśmiertelnikach. Wtedy adresówki nie brzęczą.

Osobiście uważam że psu to nie przeszkadza, mój to nawet nasłuchuje na dworze gdzie to brzęczy. Brzęczenie = pies, skoro on sobie tak wykminił i mu totalnie ten dźwięk nie przeszkadza to dlaczego innym miało by.
Poza tym idąc tropem tej teorii to musiałabym wywalić papugę (która ględzi od świtu od wyłączenia lamp), wywalić telewizor, wywalić akwarium (filtr padł i brzęczy 24/7, czekam na dostawę nowego jednak ... święta, paczki mają opóźnienia).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Nie zauważyłam, a też mi jej mocno brakuje :razz:.

Jeśli boisz się że pies ogłuchnie od brzęczenia to załóż na adresówkę gumkę ochronną taką jak przy nieśmiertelnikach. Wtedy adresówki nie brzęczą.

Osobiście uważam że psu to nie przeszkadza, mój to nawet nasłuchuje na dworze gdzie to brzęczy. Brzęczenie = pies, skoro on sobie tak wykminił i mu totalnie ten dźwięk nie przeszkadza to dlaczego innym miało by.
Poza tym idąc tropem tej teorii to musiałabym wywalić papugę (która ględzi od świtu od wyłączenia lamp), wywalić telewizor, wywalić akwarium (filtr padł i brzęczy 24/7, czekam na dostawę nowego jednak ... święta, paczki mają opóźnienia).[/QUOTE]

:evil_lol: papugę zaciukałabym jako pierwszą, a akwarium miałam swojego czasu dość długo i nic mnie tak nie uspokajało jak właśnie chodzący filtr w połączeniu z obserwowaniem rybek:).

Link to comment
Share on other sites

Papuga mi nie przeszkadza, siedzi w 2gim pokoju i męczy rodziców :evil_lol:
Wodospad tak, ładnie uspakaja z moimi aż 7 rybkami w 60l akwarium (czekam aż padną i zakładam krewetkarium :diabloti:). Jednak ten dźwięk zepsutego wirnika który brzmi mniej więcej tak: bzuumumuuubmubububmumumumbuuzumumumumum - 24/7 ... naprawdę masakra...

Link to comment
Share on other sites

Podobną teorię głosiła jedna pani z Urzędu Miasta gdy wydawała mamie taką jakby adresówkę (w każdym bądź razie - metalowe kółko z jakimś tekstem :evil_lol:), a było to bardzo dawno, bo w 2005 roku. Pies więc owego kółka nie nosił, ale w jego przypadku nie miało to wielkiego znaczenia, bo nie był spuszczany ze smyczy, poza tym miał chipa. Teraz Nico ma zakładaną adresówkę na spacery, gdy wiem iż będzie spuszczony. I wówczas niespecjalnie mu to nie przeszkadza. W domu trochę go adresówka denerwuje, bo obija mu się o miskę gdy je bądź pije. Ogólnie rzecz biorąc jest ona tymczasowa, na karabińczyk, szykuję się do zakupu nowych dość długo, ale zdecydować się nie mogę na konkretną. :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam,moja sugestia co do chipa.Mam ukochanego Spaniela 3 letniego.
Zachipowany w Trójmieście w gabinecie,w żadnej bazie nie ma mojego psa.
Medalik jest bardzo szybkim kontaktem z właścicielem,gdy znajdująca osoba ma możliwość zadzwonić pod wskazany nr telefonu z adresówki.
Na rynku są medaliki z aluminium anodowanym(nie uczula psa),w różnych kształtach i kolorach.
Najlepiej jak medalik jest wygrawerowany mechanicznie diamentem,gwarancja trwałości tekstu(koszt około 9,85zł+przesyłka).
Mój pupil ma obroże ze skóry i medalik nie stuka.


Już parę piesków zabłąkanych uratowałem,przed stresem dzięki temu,że posiadał adresówkę.


Chip jest dobry,ale jest wielki bałagan z całym systemem.
Np.czytnik chipów działa przy skanowaniu,ale słaba jest bateria,aby prawidłowo wysłał falę do chipa i operator skaneru stwierdza ,że piesek nie jest chipowany itd.
Pieski z chipami są w schroniskach od lat.
Pozdrawiam.
grawerszybko

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...