zula131 Posted September 8, 2011 Posted September 8, 2011 Dino jest ubrany połowicznie. Taks zmiksowała jeszcze drugą część, podtrzymującą zad, którą się dopina do szelek i mocuje uchwyt. Niestety, Dino, jak każdy facet, nie lubi przymiarek ;). Muszę wyczaić odpowiedni moment. Prędzej czy później dopadnę go :lol:. Taks :loveu::loveu::loveu: wielkie, wielkie dzięki :loveu::loveu::loveu: Quote
brazowa1 Posted September 9, 2011 Author Posted September 9, 2011 I oby ubranko nigdy sie nie przydało. Quote
agata51 Posted September 11, 2011 Posted September 11, 2011 taks, obsiadły cię ciotki i nowe wyzwania masz przed tobą. [I]Taks zmiksowała jeszcze drugą część, podtrzymującą zad, którą się dopina do szelek i mocuje uchwyt. [/I]Co ta zula jeszcze wymyśli! Dinku, pamiętasz, że cię kocham nad życie? Quote
zula131 Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 Pewnie wiele razy to już powtarzałam, ale powtórzę jeszcze raz - Dino jest niesamowity. Na spacerze bardzo się pilnuje, co chwilę sprawdza, czy jestem blisko. A gdy wracamy, bez żadnych komend, bez smyczy sam się ustawia i idzie przy nodze. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/2768/048c50948fe54ae8.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/2768/49371487d7d89a35.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/2768/0817bbd67a921bec.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/2768/0134335cc2a3b8a0.jpg[/IMG][/URL] Jestem z niego dumna :loveu: Foty są bylejakie, bo robione w ruchu. W niedzielę dostał ostatnią tabletkę i robimy pauzę (jednak nie jest to rimadyl tylko jakiś inny niesterydowy przeciwzapalny. Nie znam nazwy, ale kondycja Dinka dużo się poprawiła). Apto-fleks i nasercowe będziemy podawać dożywotnio. Quote
brazowa1 Posted September 19, 2011 Author Posted September 19, 2011 Bo Dino jest psem-człowiekiem i mozna byc z niego dumnym. Tym bardziej nie rozumiem,jakim trzeba byc bydlakiem,aby po latach oddac go do schronu,w błoto,zimno i stres. Quote
agata51 Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Ja też zanudzam dogo Mixerem, ale nadziwić i nazachwycać się nie mogę, że taki psi anioł, w dodatku stróż, czuwa nade mną od czterech lat. To chyba ręka opaczności, bo przeważnie psie diabły sobie wypatruję. Dino, jak dobrze, że ciebie zula wypatrzyła. Quote
brazowa1 Posted September 20, 2011 Author Posted September 20, 2011 a ja mam psa-czuba. Przedtem miałam wybitnej inteligencji psa,oszałamiającego,nieziemskiego wyżła,to teraz dla rownowagi mam... Sagusię... Quote
zula131 Posted September 24, 2011 Posted September 24, 2011 Niestety, Mixerka nie dane mi było poznać, nie widziałam go nawet na fotce, wielka szkoda... Natomiast parę fotek Sagusi i jej zabójcze miny (wystarczy spojrzeć na Twój avatarek:evil_lol:) miałam okazję obejrzeć. Cuuudne psiaki, ciekawa jestem, czy są z Wami od podstaw, czy, że tak powiem, "z odzysku", jak, nie przymierzając, Dino... [quote name='brazowa1']Tym bardziej nie rozumiem,jakim trzeba byc bydlakiem,aby po latach oddac go do schronu,w błoto,zimno i stres.[/QUOTE] Myślę, że to też znacznie przyczyniło się do jego kondycji zdrowotnej - Dino od początku dosyć często potykał się prawą nóżką ... Tymczasem po cichutku bardzo, bardzo mocno kibicuję Miśkowi. Żeby diabli wzięli tych ich byłych "właścicieli' :angryy: Quote
brazowa1 Posted September 25, 2011 Author Posted September 25, 2011 Nooo, Misiek w ciagu 6ciu czy pieciu miesięcy z psa z nadwagą zrobił sie psem szkieletem :( jednak Dino był od niego twardszy i odporniejszy,może dlatego,że drobniejszy i bez domieszki molosowatej,jak Misiek. Psychicznie-bardzo do siebie podobne,tzn to co soba pokazywały w schronie. Quote
zula131 Posted September 25, 2011 Posted September 25, 2011 Ile takich jeszcze jest...:shake::angryy: Quote
brazowa1 Posted September 25, 2011 Author Posted September 25, 2011 to samo co z Dino-autyzm w schronie i cudowna przemiana od pierwszych chwil w domu [INDENT][I]Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych losem Misia.To moja rodzina zaadoptowała tego cudnego pieska. Miś ma się bardzo dobrze. Okazało się, że jest on wielkim przytulakiem, merda ogonkiem, chętnie przystaje na pieszczoty, córka ciągle go tuli, chodzi za nami krok w krok, liże po rękach, daje łapkę, pięknie się słucha nawet moich dzieci. Od wczoraj chłopak zajada kleik ryżowy z kurczakiem i marchewką, który mu bardzo smakuje (w nosie ma chrupki). Dostał także lekarstwa na biegunkę i... kupa dziś była gęsta. Jest dla nas wielkim zaskoczeniem jego zachowanie, ponieważ myśleliśmy, że długo będzie zamknięty w sobie, a tu taaaaka niespodzianka od rana. Dodatkowo dziś udowodnił, że potrafi skakać jak młodziak - biegali razem po podwórku ze spanielkiem. [/I] [/INDENT] Quote
zula131 Posted September 25, 2011 Posted September 25, 2011 Wspaniały dom mu się trafił :loveu: Jesooo, jak się cieszę :lol:. On miał taką samą twarz na początku, jak Dino... Kibicowałam mu od początku, bo wspomnienia wróciły... Quote
agata51 Posted October 4, 2011 Posted October 4, 2011 Dino, jestem, jeszcze się do końca nie rozpakowałam. Jak ja tego nie lubię! Quote
zula131 Posted October 4, 2011 Posted October 4, 2011 Witaj, Agatko :lol:! Brazowa, coś Ty zrobiła Sagusi :mad: Quote
brazowa1 Posted October 4, 2011 Author Posted October 4, 2011 [quote name='zula131']Brazowa, coś Ty zrobiła Sagusi :mad:[/QUOTE] ja???? sagusi? cos bliżej Zula powiedz.aaaaa,awatar :) Quote
zula131 Posted October 4, 2011 Posted October 4, 2011 Pół godziny temu dzwoniła do mnie wetka z propozycją. Otóż ma możliwość zdobycia sprowadzanego z Czech i ponoć rewelacyjnego leku, podawanego dożylnie w formie kroplówki. Ponoć postawił na nogi psy, które już w ogóle nie potrafiły się podnieść, beznadziejne przypadki. U nas, w Polsce, jeszcze tego leku nie ma. Dinkowi, ponieważ nie jest jeszcze w tragicznym stanie (tfu tfu!), wystarczyłyby 2 -3 wlewki. Oczywiście, zgodziłam się :lol:, jeśli to sprawdzony lek, nie żaden eksperyment, to jak najbardziej. Pewnie pod koniec tygodnia będzie sprowadzony. Będę prosiła o trzymanie kciuków, może Dinko jeszcze troszkę pobiega z piłeczką... Quote
brazowa1 Posted October 5, 2011 Author Posted October 5, 2011 no to ja mocno trzymam. Znasz nazwę? Tu na dogo wszystko znają,może uda sie czegos dowiedzieć,wiesz,zanim sie poda. Quote
taks Posted October 5, 2011 Posted October 5, 2011 Radze dużą ostroznośc z takimi "cudownymi lekami" . Bo cudów czyli eliksirów młodosci nie ma i najczęściej te środki działają jak dopalacze - owszem jest chwilowa poprawa kondycji ale to sporo kosztuje organizm. I jest jak łabędzi śpiew - cuuudownie i później kompletna klapa. Jesli to ten lek o którym myśle to on własnie tak działa i daje się go na prawdę na końcówce jak juz nie ma nadziei - a i wtedy zdania co do słuszności takiej terapii są podzielone. Podaj nazwę proponowanego leku - sprawdzimy;) Quote
zula131 Posted October 5, 2011 Posted October 5, 2011 Jutro zadzwonię i spytam. Dzisiaj już trochę późno. Aleś mnie nastraszyła :shake:... jak dobrze, że jest dogo... Quote
zula131 Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 Dzwoniłam, ale nikt nie odbierał. Przypomniało mi się, że dzisiaj miała jechać do Chorzowa, do szefostwa, więc lecznica pewnie była nieczynna. Jutro nie odpuszczę ;) Quote
agata51 Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 [quote name='taks']Radze dużą ostroznośc z takimi "cudownymi lekami" . [B]Bo cudów czyli eliksirów młodosci nie ma i[/B] najczęściej te środki działają jak dopalacze - owszem jest chwilowa poprawa kondycji ale to sporo kosztuje organizm. I jest jak łabędzi śpiew - cuuudownie i później kompletna klapa. Jesli to ten lek o którym myśle to on własnie tak działa i daje się go na prawdę na końcówce jak juz nie ma nadziei - a i wtedy zdania co do słuszności takiej terapii są podzielone. Podaj nazwę proponowanego leku - sprawdzimy;)[/QUOTE] I tego radziłabym się trzymać. Wiem, że to trudne, ale nie ma cudów, ciotki. Pozwólmy im i sobie odejść, kiedy przyjdzie czas. Zula, po prostu przy nim bądź. Quote
brazowa1 Posted October 7, 2011 Author Posted October 7, 2011 Hej,hej,ale póty co,on sie nigdzie nie wybiera! a jak juz nie byłoby nadziei,to bym mojemu psu podała,co mi tam,w razie czego spedziłabym z nim ostatnie fajne kilka tygodni Quote
zula131 Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 Jest to lek niezarejestrowany w Polsce. Podobno z powodu przepychanek pomiędzy firmami farmaceutycznymi. Jego głównym składnikiem jest chondroityna (chyba dobrze napisałam). Podaje się go również ludziom w formie iniekcji dożylnie lub bezpośrednio dostawowo. Wet używała go osobiście, kiedy miała problemy z kolanem. Podobno doskonale odbudowuje chrząstkę stawową. Niestety, nie chce podać nazwy, twierdząc, że to jest ich patent :cool1:... W przyszłym tygodniu zbadamy Dinusiowi krew (przy okazji również na boreliozę). No i nie wiem, co o tym wszystkim myśleć :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.