Jump to content
Dogomania

Leda- małe białe szczęście....


agutka

Recommended Posts

Dziękujemy :) dziś już jesteśmy na tabletkach , zastanawiałam się czy  przypadkiem Leda dostała steryd , wczoraj się wetki spytałam i odpowiedziała że tak :/ Lekarz dał ze względy na świsty ...  jetem wściekła bo jak znowu zaczną się jaja z grzybem to idę rzucić  się z mostu :( że ja głupia się nie spytałam co to za zastrzyk (każdy po kolei) Przy trzecim zapytałam się i dostałam odpowiedź antybiotyk .. 

Link to comment
Share on other sites

Oby nie było jaj z grzybem... a na następny raz masz nauczkę ^^

Ja muszę zmienić karmę na bardziej kaloryczną i się obawiam, czy Dexowi coś znowu na mordzie nie wysypie... bo w dalszym ciągu nie wiem czy te jego spierzchnięte fafle były po karmie czy gdzieś mordę wsadził i go uczuliło...

No i mam kłopot bo musi być bez glutenu karma ^^

Link to comment
Share on other sites

dzięki za zdrówko dla Leduchy :)

 

nie charka już ,raz tylko ją dziś przydusiło jak warczała zachęcając do zabawy .

Wetka zapewniała że to nie był  potężny sterydowy strzał i po jednym razie nie powinno obniżyć na tyle odporności aby grzyb zawładnął ryja ... zobaczymy .

 

Baski może z barfem spróbuj ? w takiej formie karmienia masz pewność że żadnych dodatków nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

malasezia jest na każdym psie, namnaża się cały czas ale dobra odporność kontroluje to. W przypadku spadku odporności grzyb ma wielkie pole do popisu , to samo tyczy się innych bakterii które są na skórze zwierzaka jak gronkowiec  i inne cuda (opisałam w skrócie ;) )  Nakładanie już teraz preparatów raczej nie da gwarancji zabezpieczenia :/

Link to comment
Share on other sites

A zobaczymy Tyska ;) Lek na grzyba już zamówiłam , szampon jeszcze mam więc będę czekać uzbrojona :p

Szurasek wrócił do pełnej formy, antybiotyk się skończył , pies zachęca do zabawy ,powarkuje i nie kaszle przy tym , gania za sznurkiem z mega wigorem więc powinno być ok :) Kontrolę zrobię w poniedziałek gdyż w weekend jest jeden wet i nieco zabiegany. 

Wczoraj wieczorem pruszył pięknie śnieg ,nie było mrozu więc poszliśmy z całą rodziną trochę się rozerwać ,pieski zadowolone a ja sama padłam po spacerku jak dziecko :) Fotki nawet mam ale obiektyw zaparował i wszystko zamazane :p 

Link to comment
Share on other sites

malasezia jest na każdym psie, namnaża się cały czas ale dobra odporność kontroluje to. W przypadku spadku odporności grzyb ma wielkie pole do popisu , to samo tyczy się innych bakterii które są na skórze zwierzaka jak gronkowiec  i inne cuda (opisałam w skrócie ;) )  Nakładanie już teraz preparatów raczej nie da gwarancji zabezpieczenia :/

 

No, niestety, grzybki, bakterie i protisty są wszędzie wokół nas i zawsze istnieje ryzyko, że przy spadku odporności coś nam wylezie i dotyczy to wszystkich zwierząt, w tym ludzi. 

Tak samo jak opryszczka na ustach czy grzybica pochwy, jeden zły ruch - zmarznąć albo się umyć złym specyfikiem i proszę, biegaj sobie po lekarzach. 

Pamiętam zresztą co działo się z moim kotem gdy mieszkał na wolności. Grzybicę miał od zawsze, ale ja myślałam, że to strupy po walkach z kotami, bo pojawiały się co jakiś czas a potem same znikały, ale to były małe ogniska. 

Dopiero gdy musiałam zacząć leczyć kota pierwszy raz na nery i drogi oddechowe to przy okazji lekarz sprawdził jego "rany wojenne" i wyszło, że to grzybki, w dodatku po przeniesieniu go z podwórka do domu z ciepłym i suchym powietrzem z dwóch strupków zrobiła się taka masakra, że kot wyglądał jakby miał kubraczek w truskawki i ponad pół roku z tym walczyłam (może 8 miesięcy?) a potem też co jakiś czas miewał małe ognisko, które wychodziło najczęściej przy reakcji alergicznej obok normalnych podrażnień skóry, ale tyle mi leków z tamtego okresu zostało, że zawsze mu wszystko schodziło po domowej chemioterapii. 

Link to comment
Share on other sites

Onomato- tak jak piszesz;) przy alergii Leda też robi się rdzawa ale to olewam bo alergen odpuszcza a ryj wraca do normy... trwa to około tygodnia ;) 

 

Madzia a wszystko w porządku :) ropień u Jagusi praktycznie się schował, jest zgrubienie i czasem delikatnie podpuchnięte ale nie kuleje, nie pęka i nie zostawia po tym wielkiej dziury :) Pozioma zaś miała zespół gorącej skóry ci praktycznie też się schowało , jest gdzie nie gdzie łysawa ale już leczenie także odstawione ;)

Bejbisia - trzecia młodsza przechodziła przeziębienie co skończyło się zastrzykami ale teżdawno ok.

 

Znajoma latem zakupiła dwa szczury- dambo i łysego (coś łysa nie chce być ;)) - ponoć z OLX :/   sugerowała się tym że w hodowlach trzeba czekać- morały prawiłam-zrobiła swoje .

te dwa łobuzy były często u mnie gdyż ma pracę za granicą 14 dni na 14 dni. na czas nieobecności mieszkały z nami , od grudnia ma zmieniony grafik miesiąc na miesiąc i stwierdziła że szczurami już się nie będzie opiekować bo bez sensu ciągle mieszać maluchom w głowach tak więc glizdy zostają u mnie i łącznie mam 5 ogonów :p Moje rezydentki szybko pogodziły się z lokatorkami gdyż biegały wcześniej na wspólnym wybiegu, teraz  klatka powiększona do tego topnia że mogłabym w niej trzymać Ledę ;)

157jfxl.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Choróbska okropne popadają szczury ... to jest jakaś plaga! wiele zwierząt strasznie cierpi :( moje poprzednie za dzieciaka żyły ponad 3 lata jedna odeszła nagle -podejrzewam że starość we śnie ją zabrała a drugą paraliż dopadł lecz gdy chcieliśmy ją uśpić nagle "ozdrowiała " , chodziła jak robocik ale jadła,piła i miała życie w sobie jeszcze dobry miesiąc. Mam nadzieję że moje glizdy będą żyć do starości i żadne gówno przedwcześnie ich nie zabierze , choć dwie pierwsze mają w marcu już rok !

 

Tyska -chomiki są urocze i śmieszne ale to nie mój przedział zwierzaka ;) one dla mnie tylko żrą ,śpią i gryzą :p Szczur  to taki piesek, rano się witają zza kratek przepychając się która pierwsza będzie pogłaskana , na wybiegu przybiegają zawsze jak zawołam itp ;) 

Link to comment
Share on other sites

Phase -szczerze to one po równo są słodziaki i urocze łobuzy, każde z nich ma odmienne cechy charakteru widoczne gołym okiem ;)

Ledzin dobrze miała mieć dziś kontrolę ale poszłam ze schroniskowcami na sesje foto u znajomej , dzwoniłam do weta czy powinnam się pokazać dziś a odpowiedziano mi że jeżeli nie charka to spokojnie mogę wpaść jutro po jutrze .

 

Agnieszka- kiedyś na kilka dni miałam świnkę więc nie wypowiem się na ten temat ;)

 

fotki jakoś  mi się nie podobają więc nie wrzucam... ale  żeby nie było wszystkie zwierzęta żyją i mają się dobrze :p

28kiikl.jpg

24q34lt.jpgvkk0w.jpgbeen9j.jpg

 

i kierownik podwórka :p

263x89e.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...