róża35 Posted October 8, 2013 Posted October 8, 2013 Ale piękne pręguski,kotki są młode ,na pewno przyzwyczaibyłyby się do ciepłego domku w bloku,o ile i taki znalazłby się;) Quote
Romina_74 Posted October 8, 2013 Posted October 8, 2013 Jestem na zaproszenie. Mogę dorzucić jedną kicię ... Również pręgowana ok. 4 - 5 miesięcy koczuje w okolicach mojego bloku :( Miałam ją wziąć na przetrzymanko, ale dzisiaj wyłapaliśmy z Rodzicami inną kicię, którą w piątek biorę na sterylkę i będzie u mnie ... A mam swoje koty dwa i psa wiec gdyby ktoś, słyszał coś ... Quote
szafra Posted October 8, 2013 Posted October 8, 2013 Cioteczki taki profil na FB facebook.com/domtymczasowynastale, Pani Barbara C. proponuje DT dla kotów. Jest w Toruniu. Profil powstał niedawno, piszą, że współpracują z Fundacją NERO. Ja w temacie DT dla kotów jestem zielona, ale Wy pewnie wiecie dużo więcej. Nie wiem jak sprawdzić ten DT ??? Quote
iwonamaj Posted October 8, 2013 Posted October 8, 2013 Rozmawiałam przed chwilką z opiekunką Romki... Kocia już prawie zdrowa, dostała 2 zastrzyki, za 3- 4 dni można ją wypuścić... Właśnie :(... Opiekunka twierdzi, że Romcia jest smutna osowiała, nie je... Ożywia się na dworze, w drodze do lecznicy, kiedy poczuje powiew powietrza... Czyli jeśli domek, to tylko z ogródkiem, żeby sobie mogła wychodzić... no ale to chyba nierealne :(... Quote
joanka40 Posted October 8, 2013 Author Posted October 8, 2013 [quote name='szafra']Cioteczki taki profil na FB facebook.com/domtymczasowynastale, Pani Barbara C. proponuje DT dla kotów. Jest w Toruniu. Profil powstał niedawno, piszą, że współpracują z Fundacją NERO. Ja w temacie DT dla kotów jestem zielona, ale Wy pewnie wiecie dużo więcej. Nie wiem jak sprawdzić ten DT ???[/QUOTE] Ja nic nie słyszałam o tym DT. Poszperam po internecie w poszukiwaniu opinii. Dziękuję za informację. Quote
joanka40 Posted October 8, 2013 Author Posted October 8, 2013 Czyli mamy czas do piątku z Romą. Ja byłam dziś z Nowym u weterynarza. Został oszacowany na 3,5 - 4 miesiące. Dostaliśmy preparat na pchełki i tabletki na odrobaczenie. Odrobaczać zacznę jutro, bo dziś załapał biegunkę i tak jak Luśka dostał Stoperan. Nazwałam go Misiek, bo to taki Misiek jest...Misiek waży 2,3 kg. Apetyt ma ogromny. Przy jedzeniu warczy i odgania przeciwników. Obżera się od piątku /chyba od piątku go mamy/ i dziś była eksplozja. Myślałam, że jest starszy, że jest to kot z marca. Zmyliło mnie to, że jest bardzo spokojny. Najchętniej je i śpi. Od dziś wzięty z przedsionka do domu. Quote
Maruda666 Posted October 9, 2013 Posted October 9, 2013 (edited) Mój 1,5 mies. maluszek też dziś trafił z łazienki na salony. W odróżnieniu od Miśka, to istny wulkan ( wszyscy już go mają dosyć ;) ). Kibicuję burej Romce, oby coś się dla niej trafiło. Nie wiem czy ona dałaby radę w bloku - mój Rysiek wychowany w domu, pozbawiony przez 10 dni możliwości wyjścia , popadł w totalną depresję :( Edited October 9, 2013 by Maruda666 Quote
joanka40 Posted October 9, 2013 Author Posted October 9, 2013 [quote name='Maruda666']Mój 1,5 mies. maluszek też dziś trafił z łazienki na salony. W odróżnieniu od Miśka, to istny wulkan ( wszyscy już go mają dosyć ;) ). Kibicuję burej Romce, oby coś się dla niej trafiło. Nie wiem czy ona dała by radę w bloku - mój Rysiek wychowany w domu, pozbawiony przez 10 dni możliwości wyjścia , popadł w totalną depresję :([/QUOTE] No to się maluszkowi-śmierdzielkowi trafiło. Salonowiec. Pewnie okaże się, że ma we krwi salonowe życie. Misiek coś za spokojny jest. Jak przypomnę sobie zachowanie 3,4 - miesięcznych kociaków, to mi to nie pasuje...no ale może taki misiowy się urodził...sama nie wiem... Wczoraj dostał Stoperan i cała noc była w porządku, a rano znowu biegunka. No więc dałam drugą dawkę Stoperanu. Mój mąż znajduje co jakiś czas jakiegoś zamaskowanego kupsztalona w przedsionku, czyli już wcześniej był problem z brzuchem. Dostałam wczoraj tabletki do odrobaczania ale poczekam najpierw, aż brzucho się uspokoi. Z Romką to racja - musiałaby mieć możliwość łazikowania, to jej żywioł. Quote
joanka40 Posted October 9, 2013 Author Posted October 9, 2013 Marudko, a ten maluszek to, jak tak go obserwujesz, to ile czasu śpi, a ile czasu wariuje. Bo jak przypominam sobie Krecika, jak był mały, to spał godzinę, a przez resztę czasu kombinował, co tu zdemolować. Quote
iwonamaj Posted October 9, 2013 Posted October 9, 2013 3,5- 4 miesiące i 2,3 kg waży? To chyba dużo bardzo? Z Romką może tak być, jak pisze Marudka- apatia i depresja, brak apetytu... Czyli raczej domek wychodzący... Ale czasu już chyba nam nie starczy- w piątek trzeba ją odebrać z hotelu. Quote
joanka40 Posted October 9, 2013 Author Posted October 9, 2013 [quote name='iwonamaj']3,5- 4 miesiące i 2,3 kg waży? To chyba dużo bardzo? Z Romką może tak być, jak pisze Marudka- apatia i depresja, brak apetytu... Czyli raczej domek wychodzący... Ale czasu już chyba nam nie starczy- w piątek trzeba ją odebrać z hotelu.[/QUOTE] To może on jednak starszy jest, tak jak myślałam, że z marca. Albo taki duży urośnie jak smok. Waży tyle samo co Luśka, a z jej wiekiem to w sumie nie wiadomo :lol:. Dr Wróblewski mówił, że ma 1,5 roku, a dr Olender, że jest to kot z marca. No ale Luśka to osobny temat :evil_lol:. Quote
joanka40 Posted October 9, 2013 Author Posted October 9, 2013 Misiek: [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/qWyiRp8OYJkYCjOT8zPpbYn67Rtf4BC_lV1mjCBNH0U=w331-h186-p-no[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/qcHtlgYBtbX3J563N6piFzoCrRsg89U928_sFa_Jm1U=w299-h168-p-no[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/eBqilip4J7pWVv1gakPqLHw733wVWawh8X5wxyFXX_M=w398-h223-p-no[/IMG] Quote
wiewoira Posted October 9, 2013 Posted October 9, 2013 Tak jak obiecałam zapraszającej - przybyłam :lol: Quote
Maruda666 Posted October 9, 2013 Posted October 9, 2013 (edited) [quote name='iwonamaj']3,5- 4 miesiące i 2,3 kg waży? To chyba dużo bardzo? Z Romką może tak być, jak pisze Marudka- apatia i depresja, brak apetytu... Czyli raczej domek wychodzący... Ale czasu już chyba nam nie starczy- w piątek trzeba ją odebrać z hotelu.[/QUOTE] 2,3kg to chyba nie za dużo. Mam 4-5 mies czarnuszka, który waży 2kg - ale to straszny chudzielec, mam wrażenie, że same kosteczki i skóra. Maluch z łazienki (1,5 mies) to totalny żywioł - mało co śpi, ale czarny starszy jest już stateczniejszy - może gdyby Misiek miał kumpla do zabawy, byłby żwawszy? A może ta biegunka go męczy? Ta jego waga ( o ile ma rzeczywiście te 4-5 mies) świadczyłaby chyba, że miał dom, ktoś go przyzwoicie karmił. Edited October 9, 2013 by Maruda666 Quote
Nadziejka Posted October 10, 2013 Posted October 10, 2013 [IMG]http://img4.imageshack.us/img4/7862/sercev.jpg[/IMG] sciskam mocno za kotuniowo cudne :bye::kociak::kociak:Misiu- fajne imionko:loveu: Quote
wiewoira Posted October 10, 2013 Posted October 10, 2013 Jesli chodzi o pomoc to niestety u mnie nie da rady,mamy wszystko zajete tyle ze na szczescie nasze osiedle jest prokocie,sa sterylizowane dokarmiane i budki do spania ocieplane wystawione maja. Moge podrzucać jedynie :( Quote
joanka40 Posted October 10, 2013 Author Posted October 10, 2013 [quote name='Maruda666']2,3kg to chyba nie za dużo. Mam 4-5 mies czarnuszka, który waży 2kg - ale to straszny chudzielec, mam wrażenie, że same kosteczki i skóra. Maluch z łazienki (1,5 mies) to totalny żywioł - mało co śpi, ale czarny starszy jest już stateczniejszy - może gdyby Misiek miał kumpla do zabawy, byłby żwawszy? A może ta biegunka go męczy? Ta jego waga ( o ile ma rzeczywiście te 4-5 mies) świadczyłaby chyba, że miał dom, ktoś go przyzwoicie karmił.[/QUOTE] Tak, dom miał na pewno. Nie boi się psów, dzieci, korzysta z kuwetki. Bawi się ze Skrzatem ale dosłownie 5 minut mu wystarcza i zastyga w misiowej pozie. Z Luśką też się bawią, głównie tłuką się przy kuwecie, o możliwość dostępu - tu też wchodzi w interakcje na 5 minut i zastyga. Mam tylko nadzieję, że on ma takie usposobienie, a nie jest na nic chory. Quote
joanka40 Posted October 10, 2013 Author Posted October 10, 2013 (edited) [quote name='wiewoira']Jesli chodzi o pomoc to niestety u mnie nie da rady,mamy wszystko zajete tyle ze na szczescie nasze osiedle jest prokocie,sa sterylizowane dokarmiane i budki do spania ocieplane wystawione maja. Moge podrzucać jedynie :([/QUOTE] To rzeczywiście duże szczęście, takie prokocie osiedle. Z tego co mówi Iwonka sosnowieccy działkowicze nie są zachwyceni obecnością kotów na ogródkach. Z tego co Iwonka napisała wcześniej, jeśli nic nie znajdziemy, to kicia będzie spać w piwnicy, a dokarmiać ją będzie pani z bloku. Edited October 10, 2013 by joanka40 Quote
wiewoira Posted October 10, 2013 Posted October 10, 2013 [quote name='joanka40']To rzeczywiście duże szczęście, takie prokocie osiedle. Z tego co mówi Iwonka sosnowieccy działkowicze nie są zachwyceni obecnością kotów na ogródkach. Z tego co Iwonka napisała wcześniej, jeśli nic nie znajdziemy, to kicia będzie spać w piwnicy, a dokarmiać ją będzie pani z bloku.[/QUOTE] Gdyby nie to ze główna administratorka jest kociara to pewnie marnie by konczyły.Piwnica nie jest najgorszym rozwiazaniem tym bardziej ze byl by ktos kto by jej dogladał i dokarmiał.U nas maja celowo udostepniane piwnice i chetne osoby zawsze posprzataja i dogladaja bo ludzie maja zazwyczaj problem jezeli widza kocie nieczystosci ale jak jest czysto to zadowoleni bo gryzoni nie ma ;) Moze trzeba by bylo uzgodnic tez ze sprzataczka zeby miala oko na kicie ... Quote
joanka40 Posted October 10, 2013 Author Posted October 10, 2013 [quote name='wiewoira']Gdyby nie to ze główna administratorka jest kociara to pewnie marnie by konczyły.Piwnica nie jest najgorszym rozwiazaniem tym bardziej ze byl by ktos kto by jej dogladał i dokarmiał.U nas maja celowo udostepniane piwnice i chetne osoby zawsze posprzataja i dogladaja bo ludzie maja zazwyczaj problem jezeli widza kocie nieczystosci ale jak jest czysto to zadowoleni bo gryzoni nie ma ;) Moze trzeba by bylo uzgodnic tez ze sprzataczka zeby miala oko na kicie ...[/QUOTE] Pewnie Iwonka zrobi co się da, żeby kicia miała się dobrze. Moja okolica też jest prokocia, raczej ludzie są pozytywnie nastawieni. Jedynie dość ruchliwa ulica stanowi ogromne zagrożenie. Myślę, że na chwilę obecną kicia pójdzie do piwnicy i Pani Krysia, będzie jej doglądać, a my będziemy prowadzić wątek, wklejać zdjęcia i może ktoś się zakocha. Takie półdziki są bardzo interesujące w "hodowli" bo ich spryt i mądrość jest wręcz niewiarygodna. Człowiek może niejako posmakować kontaktu z dzikim zwierzęciem i pozyskując jego względy - oswoić. Dla mnie moja półdzika kotka, to uchylenie rąbka tajemnicy prawdziwej natury. Quote
iwonamaj Posted October 11, 2013 Posted October 11, 2013 Rozmawiałam z opiekunką z hoteliku, jutro przed południem odbieramy Romcię i wypuszczamy na działki. Będzie miała michę zapewnioną i kącik w piwnicy na zimne noce... Jest przynajmniej wysterylizowana, ma wyleczony stan zapalny w pyszczku. Trójka z czworga jej dzieci ma super domki ogólnie nie jest źle, chociaż mogłoby być lepiej... Quote
joanka40 Posted October 11, 2013 Author Posted October 11, 2013 Misiek trochę się dziś pochorował. Jest u mnie od piątku i coś z brzuszkiem było nie tak. Taki balonik i biegunka raz dziennie. Dostawał Stoperan i jeden dzień było dobrze, już miałam odrobaczać, a tu wczoraj wieczorem znowu biegunka, a rano wymioty. Zdecydowanie mniejszy apetyt. Miałam iść z nim do weterynarza ale stwierdziłam, że spróbuję jeszcze zw Smectą i jeśli przez kilka godzin będzie dobrze, to podam tabletkę na robale. Smecta podziałała, tabletkę więc podałam i kot zdecydowanie czuje się lepiej. Brzuch sklęsł, wrócił apetyt i koniec z biegunką. Chyba te robale przez ten tydzień pięknie się obżarły i zaczęły dręczyć kota. Quote
iwonamaj Posted October 11, 2013 Posted October 11, 2013 Biedny maluch... Dobrze, że już dobrze :) Quote
Martika&Aischa Posted October 11, 2013 Posted October 11, 2013 [quote name='joanka40']Misiek trochę się dziś pochorował. Jest u mnie od piątku i coś z brzuszkiem było nie tak. Taki balonik i biegunka raz dziennie. Dostawał Stoperan i jeden dzień było dobrze, już miałam odrobaczać, a tu wczoraj wieczorem znowu biegunka, a rano wymioty. Zdecydowanie mniejszy apetyt. Miałam iść z nim do weterynarza ale stwierdziłam, że spróbuję jeszcze zw Smectą i jeśli przez kilka godzin będzie dobrze, to podam tabletkę na robale. Smecta podziałała, tabletkę więc podałam i kot zdecydowanie czuje się lepiej. Brzuch sklęsł, wrócił apetyt i koniec z biegunką. Chyba te robale przez ten tydzień pięknie się obżarły i zaczęły dręczyć kota.[/QUOTE] Asieńko obserwuj go przez kilka dni a jak się kryzys powtórzy ...tfu tfu tfu to za fraki i do weta ;) Zdrówka życzę wszystkim ogonkom :loveu: Quote
joanka40 Posted October 11, 2013 Author Posted October 11, 2013 [quote name='Martika@Aischa']Asieńko obserwuj go przez kilka dni a jak się kryzys powtórzy ...tfu tfu tfu to za fraki i do weta ;) Zdrówka życzę wszystkim ogonkom :loveu:[/QUOTE] Tak właśnie zrobię, oby było już dobrze. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.