TZmestudio Posted October 21, 2015 Posted October 21, 2015 Jak tak zimno i beznadziejnie, a Ty chora, to nie wystarczyłoby psów wypuścić do ogrodu na siusiu i koopę? musisz biedaku z nimi chodzić? Tak bez kontroli?? Wypuścić?? Nawet nie chcę opisywać co by było gdyby w trakcie takiego wypuszczenia ktoś wszedł na podwórko. Watacha psów to nie jeden pudelek...... Quote
mestudio Posted October 21, 2015 Author Posted October 21, 2015 Jak tak zimno i beznadziejnie, a Ty chora, to nie wystarczyłoby psów wypuścić do ogrodu na siusiu i koopę? musisz biedaku z nimi chodzić? Nie mam takich zwyczajów, a jak mam to sporadycznie i na kilka tur i jest wtedy za duże zamieszanie, taka Roza nie wie jak się ogarnąć w takich sytuacjach, a Lady jest bardzo poddenerwowana i niebezpieczna. Dziś np. wróciliśmy od weta i dobre 20 minut przygotowywaliśmy klatkę i miejsce dla dzikiego kocurka na werandzie. Ja na werandzie odbieralam od TZ-a klateczke, kocyk i tak dalej bo wszystkie takie rzeczy psie mamy w domku obok domu. Psy były na zewnątrz i nagle ja uchylam drzwi aby wziąć coś od TZ, a tu Roza wpada na mnie tyłem żeby było ciekawiej bo stała na schodach i cofała się przed TZ-em. Ponieważ miałam same skarpetki na nogach to pazur Rozy wbił mi się w nogę i coś tam mruknęłam pod nosem, a Roza uznała, że jest w potrzasku bo ani do tyłu, ani do przodu nie da rady i skoczyła ze schodów przez barierkę na dół....................w szoku byłam, zwyczajnie w szoku. A tak szczerze to psy nie chcą wychodzić na dwór same, jak je wypuszczam i się ubieram na werandzie to psychole siedzą na schodach, a w stadzie takie siedzenie jest niebezpieczne bo Lady może zaatakować. jej wystarczy jeden zły pomruk i tragedia gotowa. Zwyczajnie psiaki nie są nauczone latania samopas i nie będą nigdy. Jak jesteśmy latem w ogrodzie i ja wejdę na chwilę do domu to siedzą jak głupole na schodach, jedynie Jordan lubi robić rundki wokół domu. Quote
TZmestudio Posted October 21, 2015 Posted October 21, 2015 mestudio niech się kuruje i tyle w temacie. I głowę się myje na wieczór a nie rano. Nic mnie nie przekona w tem temacie..... Quote
mestudio Posted October 21, 2015 Author Posted October 21, 2015 To ja juz nic nie mowie... No bo co tu mówić jak się ma stado wariatów, które nie da Ci zrobić samodzielnie jednego kroku. Psy mnie pilnują, konkretnie mnie i w domu i w ogrodzie, bywa, że się o nie potykam nawet w ogrodzie bo każdy próbuje być blisko jak coś robię - odwracam się i niespodzianka, któryś siedzi tuż za mną. Inne też próbują być blisko. Są zazdrosne i przepychają się do pańci. W domu nie mogę się poruszyć bo zaraz myślą, że gdzieś idę i wszystkie startują z kanap, legowisk. A kolejna sprawa to jeśli już je bym wypuściła same to mi nabrudzą pod samym domem, a to już nie jest fajne. 1 Quote
Jo37 Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Czyli i tak źle i tak niedobrze. Inna sprawa, że ja też tak mam tylko z innego powodu. Jak się mieszka samemu w bloku to też człowiek chory czy zdrowy musi iść na spacer. Quote
Mattilu Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 No tak, to ja też mam, bo mój TZ często na dłużej wyjeżdża i wtedy nie ma przeproś. To ja zdrowia życzę! Quote
Iv_ Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 mestudio niech się kuruje i tyle w temacie. I głowę się myje na wieczór a nie rano. Nic mnie nie przekona w tem temacie..... Całkowicie się zgadzam z TZmestudio :) 1 Quote
NikaEla Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 mestudio niech się kuruje i tyle w temacie. I głowę się myje na wieczór a nie rano. Nic mnie nie przekona w tem temacie..... i z tym się zgodzę w pełni :) zwłaszcza jesienią i zimą :) Quote
mestudio Posted October 23, 2015 Author Posted October 23, 2015 i z tym się zgodzę w pełni :) zwłaszcza jesienią i zimą :) Miałam nic nie pisać w tym temacie bo to nie na temat, ale skoro się ,czepiata' wszyscy :) - jak się ma takie włosiska jak ja to nie da się ich myć na noc - schną jakieś 5-6 godzin albo i lepiej, a jak się położę z wilgotnymi to mam loki jak diabeł z rana. Suszarki nie używam bo moje włosy się nie przetłuszczają więc ich nie wysuszam dodatkowo. Kolejna sprawa to to, że myję włosy raz na 6 dni i TZ mógłby łaskawie mnie zastąpić wtedy z wychodzeniem z psami, ale nie, on albo zaśnie, albo coś tam, albo, albo i albo. No to tyle w temacie kochani. Jednak uważam, że mam prawo ten raz w tygodniu umyć włosy kiedy mi pasuje żeby wyglądać jak człowiek, a nie jak roztrzepaniec. Quote
Mattilu Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 TZ mestudio, zdaje się, że zostałeś wywołany do tablicy ;) Quote
NikaEla Posted October 24, 2015 Posted October 24, 2015 Ja nie za złoścliwości , ale z dbałości o Ciebie napisałam. No to chociaż czapkę załóż na wilgotne , żeby się nie przeziebiać :) Quote
Gusiaczek Posted October 24, 2015 Posted October 24, 2015 Masz kręcone włosy, że o ich burzy nie wspomnę ? Ja miałam i wiem o co choooooo ;) ku uciesze Maminej w czapce wychodziłam z domu, by schować ją w liczniku gazowym 1 lub 2 piętra niżej TZmestudio to niepokorny człek, tak dumam, i tablicę ma gdzieś .... Mestudio, ta se myj głowę w tygodniu ile razy chcesz, o której chcesz i na na dogo nie pytaj o przyzwolenie :D Quote
TZmestudio Posted October 24, 2015 Posted October 24, 2015 Mi nie przeszkadza loków burza po umyciu wieczornym, ale ranne mycie ZAWSZE się źle kończy. Tyle w temacie. Chyba diabła prędzej by się kobieta posłuchała niźli własnego chłopa co mówi logicznie. O reszcie nie wspomnę.... 1 Quote
mestudio Posted October 24, 2015 Author Posted October 24, 2015 Mi nie przeszkadza loków burza po umyciu wieczornym, ale ranne mycie ZAWSZE się źle kończy. Tyle w temacie. Chyba diabła prędzej by się kobieta posłuchała niźli własnego chłopa co mówi logicznie. O reszcie nie wspomnę.... A na co mi logika, jak się źle w takowej fryzurze widzę? I bez loków dużo tych włosów :). Pogadaliśmy sobie, a my dziś kupowaliśmy drzewo kominkowe od takich jednych na wsi pod miastem i cóż nam się ukazało jak pańcia przez stodołę nas przeprowadziła................otóż w stodole stoi na metrowym łańcuchu posokowiec, co se pani od myśliwego wzięła i z obawą nawet własnego pieska próbowała dotknąć, a piesek jak do niego wyciągnęłam rękę to mało nie padł z radości. Kochane zwierzę. łańcuch dosłownie ma metr, albo i mniej. Pies ma dziurę w stodole i tam włazi w siano. Obok zero miski z wodą, za to stoi kubeł plastikowy po smole???? jak mi się po zaciekach wydaje i w kuble obiery zgniłe.............obiery dosłownie, jakieś obrzydliwe po kartoflach, cebuli itd. I co? Pierniczone prostaki wiejskie nigdy niczego się nie nauczą i nie zajarzą nawet, że w cywilizowanym kraju się urodzili w dodatku jest XXI wiek. Mam zdjęcia i filmik, ale TZ zasnął, a ja tych blue coś tam jeszcze się nie nauczyłam bo mam nowy telefon. Quote
Gusiaczek Posted October 26, 2015 Posted October 26, 2015 I mamy XXI wiek hura! :( dobrze że nie kumasz i masz nowy telefon, bo oglądać nie chcę Quote
Agnieszka103 Posted October 26, 2015 Posted October 26, 2015 A na co mi logika, jak się źle w takowej fryzurze widzę? I bez loków dużo tych włosów :). Pogadaliśmy sobie, a my dziś kupowaliśmy drzewo kominkowe od takich jednych na wsi pod miastem i cóż nam się ukazało jak pańcia przez stodołę nas przeprowadziła................otóż w stodole stoi na metrowym łańcuchu posokowiec, co se pani od myśliwego wzięła i z obawą nawet własnego pieska próbowała dotknąć, a piesek jak do niego wyciągnęłam rękę to mało nie padł z radości. Kochane zwierzę. łańcuch dosłownie ma metr, albo i mniej. Pies ma dziurę w stodole i tam włazi w siano. Obok zero miski z wodą, za to stoi kubeł plastikowy po smole???? jak mi się po zaciekach wydaje i w kuble obiery zgniłe.............obiery dosłownie, jakieś obrzydliwe po kartoflach, cebuli itd. I co? Pierniczone prostaki wiejskie nigdy niczego się nie nauczą i nie zajarzą nawet, że w cywilizowanym kraju się urodzili w dodatku jest XXI wiek. Mam zdjęcia i filmik, ale TZ zasnął, a ja tych blue coś tam jeszcze się nie nauczyłam bo mam nowy telefon. U nas w takie miejsca, jak się zgłosi, jeździ OTOZ Animals na "pogawędkę". Okazuje się, że pojawienie się ludzi w "mundurach" z wytycznymi odnośnie przetrzymywania zwierzaka w odpowiednich warunkach niejednokrotnie przynosi pozytywny skutek. Quote
mestudio Posted October 26, 2015 Author Posted October 26, 2015 U nas w takie miejsca, jak się zgłosi, jeździ OTOZ Animals na "pogawędkę". Okazuje się, że pojawienie się ludzi w "mundurach" z wytycznymi odnośnie przetrzymywania zwierzaka w odpowiednich warunkach niejednokrotnie przynosi pozytywny skutek. Tylko tu jest pewien problem bo mogę mieć potem nieprzyjemne konsekwencje - będą wiedzieli kto doniósł bo wiedzą czym się zajmuję - to rodzina ojca mojego Serduszka, wnusi. To jest gospodarstwo brata drugiej babci Serduszka i tamta pani babcia ma piękny charakter. Nie mogę sobie pozwolić na najmniejsze niesnaski ponieważ widywanie Serduszka uzależnione jest od naszych relacji. Muszę znaleźć inny sposób o ile jakiś znajdę. Chwilowo martwię się o dwa nadprogramowe koty i o milczące telefony w sprawie Poli. Czy ktoś jakiś bazarek ogłoszeniowy gdzieś wypatrzył? Zapłaciłabym chętnie za pakiet ogłoszeń dla Poli, a nuż się uda. Zakupiliśmy 10 kg ryżu dla towarzystwa. Kupiliśmy też trochę saszetek dla dwóch małych kotów, karmę suchą jedzą od naszych bo kupujemy wysyłkowo większe ilości, żwirek też jest nasz. Ktoś mi obiecał, że poudostępnia koty w kocich grupach na FB, a nuż znajdą domy, nie wyobrażam sobie, że miałyby zostać u nas. Quote
mestudio Posted October 27, 2015 Author Posted October 27, 2015 Kupiłam dwa pakiety ogłoszeń - koszt 10 zł. Mała znajdka, kiciuś który się błąkał w naszym ogrodzie - dzikusek tak wyglądał 21 października, syczał, warczał, atakował łapkami. Po kilku dniach jest już dużo lepiej, w każdym razie zaprzyjaźnił się ze zwierzętami, jeszcze trochę obawia się człowieka, ale już chodzi po domu. Quote
mestudio Posted October 27, 2015 Author Posted October 27, 2015 Słodzizna :) Słodzizna ma od wczoraj lekki katarek, jak nie przejdzie do końca tygodnia to trzeba podjechać do lecznicy. Ogłosiłam od nowa Polę, wysłałam też nowe zdjęcia i nowy tekst do kolejnych ogłoszeń na 20 portali, na FB też ją od nowa ogłosiłam - tylko oczywiście nikt nie udostępni, no może łaskawie 1-2 osoby - się tak zdarza czasami. Udostępnia się śliczne pieseczki takie jak ten ostatni znaleziony lub jakieś drastyczne rzeczy, no albo po dobrej znajomości. Ot takie mam doświadczenia. A inni mają Dt dla 4 kotów np i własnego jednego pieseczka i robią bazarki na własnego pieseczka, który zachorował aktualnie i potrzebują na leczenie. Takie mam przemyślenia i obserwacje na dzień dzisiejszy. Mi we łbie się nie mieści, ale widać mam łeb nijaki. Quote
Mattilu Posted October 27, 2015 Posted October 27, 2015 Ja Ci chętnie wszystko udostępnie na FB, tylko niczego nie widziałam :( A poza tym moi FB znajomi zupełnie nie zwierzęcy są :( Quote
mestudio Posted October 27, 2015 Author Posted October 27, 2015 Mattilu, ale ja nie o Tobie tu i nie o kilku innych miłych osobach :). Patrzę przez pryzmat tamtego psa co znalazłam i już do swojego domu pojechał. Śliczny pieseczek to 44 udostępnienia nagle miał w ciągu dwóch dni, a Pola pokazana od nowa z nowymi zdjęciami na mojej stronie psiej to tylko Pola jakich wiele - pies nijaki więc nikt go nie będzie udostępniał, a przecież jest tam ponad 500 osób tych samych co przy tamtym psie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.