Jump to content
Dogomania

Nareszcie wolne i zadbane - staruszki u Kasi- zbieraja na lepsze zycie


iwna5702

Recommended Posts

Nie udała się Panu Bogu ta starość :(
Biedny Kazan :glaszcze:
Nic z tego nie rozumie i cierpi w pokorze.
Dobrze, że Miodzik jest przy nim
Przegłosujemy na SKARPECIE OWCZARKOWEJ wsparcie dla Kazana
Oby jak najszybciej udało się wyjaśnić przyczynę jego stanu i podjąć jakąś decyzję :modla:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 279
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tomograf w Poznaniu umówiony jutro na 10tą, musimy wyjechać około 5tej rano, bo na drogach z rana slisko, szybko sie nie pojedzie, tym bardziej, że pies...., więc 5 godzin trzeba na dojazd w jedną stronę. Po badaniu Kazan będzie do odebrania po 4-5ciu godzinach dopiero.
Rozmawiałam dzis z naszą weterynarką, obawia się, ze to moze byc nowotwór, bo jego stan sie pogłebia błyskawicznie,
wczorajszych zastrzyków równie dobrze mógłby nie dostać, nic go nie ruszyły, wszystkie łapy ma bezwładne:-(.
Szansa, ze ucisk powoduje coś, co będzie nadawało sie do operacji, są nikłe, trzeba nastawić się na potwierdzenie najgoszych przypuszczeń:-( ale żeby odebrać mu życie z poczuciem 100% pewności, że nie było ratunku , musi mieć tomograf zrobiony,
po całym zyciu w schronisku i zaledwie kilku m-cach na wolności, zasłużył na tą ostatnią maleńką nadzieję
Miałam ogromne problemy z zorganizowaniem dojazdu, żeby móc jechać, kierowca, który będzie nas wiózł,
musi zawalić prace, której zawalić nie może, ubłagałam.... , niech sie dzieje wola nieba
I niech już będzie jutro....

Co do wyników z krwi- nie są najgosze, ewidentnie widać, ze cos sie w organiźmie dzieje, ale nerki, wątroba - tutaj nie jest źle.

Link to comment
Share on other sites

Kasiu, dziekuje Ci po raz kolejny. Tak strasznie zal Kazanka i własne dlatego, ze miał marne życie, które nareszcie zaczęło być szcześlwe musimy dać mu szansę i modlić się zeby to jednak nie bylo to najgorsze. Gdyby okazalo się, ze możliwa jest operacja zabieg bylby w Slupsku, w naszej lecznicy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Kasiu, dziekuje Ci po raz kolejny. Tak strasznie zal Kazanka i własne dlatego, ze miał marne życie, które nareszcie zaczęło być szcześlwe musimy dać mu szansę i modlić się zeby to jednak nie bylo to najgorsze. Gdyby okazalo się, ze możliwa jest operacja zabieg bylby w Slupsku, w naszej lecznicy?[/QUOTE]

w Słupsku, w naszej klinice, ale nie rób sobie Iwonko dużych nadziei, chciałabym żeby było inaczej..... :(
Straszne to wszystko :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Mam nadzeje i tego sie na razie trzymamy.

Ps.
Przeprszam, ze na tym watku ale chciała przy okazji spytać, czy uda się tez cos dla Aramisa zalatwic?[/QUOTE]
dla Aramisa nie mamy hoteliku domowego,z kasą lepiej, do budy iść nie może :(. Jest opcja-kupić taki domek jak u Kasi, jest osoba i miejsce, gdzie mógłby domek stanąc, przyszłościowo nawet dla większej ilośći staruszków,taki BDT, tj teraz dołączyłby do Nestora, ale to jakies straszne koszty, I życie, jak zwykle , zależy od kasy.Będzie miał niedługo wątek, zobaczymy
Jezeli pytałaś się o wpłaty u mnie-to wszystko wysłałam do Kasi czyli 95zł za listopad od dziewczyn ( poszło na leki) i 112zł z bazarku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beat2010']dla Aramisa nie mamy hoteliku domowego,z kasą lepiej, do budy iść nie może :(. Jest opcja-kupić taki domek jak u Kasi, jest osoba i miejsce, gdzie mógłby domek stanąc, przyszłościowo nawet dla większej ilośći staruszków,taki BDT, tj teraz dołączyłby do Nestora, ale to jakies straszne koszty, I życie, jak zwykle , zależy od kasy.Będzie miał niedługo wątek, zobaczymy
Jezeli pytałaś się o wpłaty u mnie-to wszystko wysłałam do Kasi czyli 95zł za listopad od dziewczyn ( poszło na leki) i 112zł z bazarku.[/QUOTE]

112zł też wdane, bo za wczorajsze 2 rtg + zastrzyki zapłaciłam 100 zł, dziś zapłaciłam zastrzyki, które nie były zapłacone na samym poczatku leczenia, z obu wpływów(95 zł i 112zł ) zostało 27 zł - pozwole sobie przeznaczyć to na koszty dojazdów do weter.
Każda wizyta z psem w klinice = 20zł za przejazd(wynajem kierowcy z samochodem)
W wolnej chwili wkleje paragony z kliniki, właśnie wróciłam od weterynarza, byłam po skierowanie, które ze strony kliniki poznańskiej trzeba było wypełnić i wydrukować.
Zorganizowałam sobie kogos do pomocy na jutro przy Kazanie, ale umknął mi jeden mały szczegół - zapomniałam, że muszę mieć kogoś do opieki nad cała resztą bandy, wrócimy póxnym wieczorem, więc jakiegoś "ktosia" trzeba znaleźć ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beat2010']dla Aramisa nie mamy hoteliku domowego,z kasą lepiej, do budy iść nie może :(. Jest opcja-kupić taki domek jak u Kasi, jest osoba i miejsce, gdzie mógłby domek stanąc, przyszłościowo nawet dla większej ilośći staruszków,taki BDT, tj teraz dołączyłby do Nestora, ale to jakies straszne koszty, I życie, jak zwykle , zależy od kasy.Będzie miał niedługo wątek, zobaczymy
Jezeli pytałaś się o wpłaty u mnie-to wszystko wysłałam do Kasi czyli 95zł za listopad od dziewczyn ( poszło na leki) i 112zł z bazarku.[/QUOTE]

porządny domek kosztuje koszmarnie dużo i dobrze wiedzieć na zapas jak będzie ogrzewany, ja doczekać się nie mogę męża, bo mój grzejnik elektryczny nie daje rady ogrzać dużego domku tak jak powinien:sad:, dopiero Mariusz będzie mógł coś poradzić- stworzyć komin i będziemy mysleć jednak o jakims piecu, bo ogrzewanie elektryczne to makabra....

Link to comment
Share on other sites

Kazan juz po badaniu tomografem, pojechal na badanie do Poznania, bo okazało się że jest to najbliższe miejsce, gdzie można przeprowadzić badanie a wyniki są odczytywane przez specjalistów z Wrocławia.
Na opis trzeba jeszcze czekać - ale juz wstepnie lekarze z Poznania potwierdzili, ze niemożność chodzenia u Kazana jest spowodowana tragicznym stanem górnego odcinka kregosłupa. Pogruchotany dysk uciska barki i dalsze kręgi powodujac blokade chodzenia.
Koszt badania wyniósł 600,- zl do tego dojdzie jeszcze koszt transportu.

Jest cień szansy na poprawę jego stanu, ale potrzebna jest b. kosztowna operacja - lekarze z Poznania ze względu na podeszły wiek psa i ogólne wyniszczenie jego organizmu (kości) po długoletnim pobycie w schronisku - sugerują uśpienie Kazanka.
Najgorsze w tym wszystki jest to, ze pies dobrze reaguje , macha ogonkiem, kiedy sie do niego mówi, nareszcie doczekal się swojego domku, gdzi ma super opieke i przyjaciół - i musi odejść.
Kasia jeszcze skonsultuje wyniki i możliwości leczenia/ koszt ew. operacji.
Bedziemy musieli wszyscy na watku pomóc w podjeciu decyzji - bardzo Was o to proszę.

Edited by iwna5702
Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Kazan juz po badaniu tomografem, pojechal na badanie do Poznania, bo okazało się że jest to najbliższe miejsce, gdzie można przeprowadzić badanie a wyniki są odczytywane przez specjalistów z Wrocławia.
Na opis trzeba jeszcze czekać - ale juz wstepnie lekarze z Poznania potwierdzili, ze niemożność chodzenia u Kazana jest spowodowana tragicznym stanem górnego odcinka kregosłupa. Pogruchotany dysk uciska barki i dalsze kręgi powodujac blokade chodzenia.
Koszt badania wyniósł 600,- zl do tego dojdzie jeszcze koszt transportu.

Jest cień szansy na poprawę jego stanu, ale potrzebna jest b. kosztowna operacja - lekarze z Poznania ze względu na podeszły wiek psa i ogólne wyniszczenie jego organizmu (kości) po długoletnim pobycie w schronisku - sugerują uśpienie Kazanka.
Najgorsze w tym wszystki jest to, ze pies dobrze reaguje , macha ogonkiem, kiedy sie do niego mówi, nareszcie doczekal się swojego domku, gdzi ma super opieke i przyjaciół - i musi odejść.
Kasia jeszcze skonsultuje wyniki i możliwości leczenia/ koszt ew. operacji.
Bedziemy musieli wszyscy na watku pomóc w podjeciu decyzji - bardzo Was o to proszę.[/QUOTE]


Dzięki Iwonka, za nakreślenie sytuacji. Ja tylko dopowiem w paru słowach.....
Wyjechalismy po 5tej rano, wrócilismy o 20tej. Kazan był bardzo grzeczny w drodze, chociaz w strone powrotną troche marudził.
Pojechalismy na tomograf dowiedzieć sie czy Kazan ma szanse na operacje i na zycie, tomograf robiła doktorka, przy omawianiu wyników był również lekarz, bodaj ortopeda . Prócz tomografu zrobili Kazanowi prześwietlenie płuc, bo nie podobało im sie jak oddychał(chociaz ja nie widziałam wczesniej nic niepokojacego), okazało się, ze płuca ma zawalone, nie wiadomo czym, moga to byc stare przewlekłe zmiany zapalne, nie ma psa ze schroniska, który niemiałby płuc zapchanych jakims świństwem.
Czego się dowiedziałam? - tego, ze Kazan to pies bardzo wyniszczony, zwyrodnienia wszystkich kosci utrudniają mu normalne chodzenie, ale główna przyczyną tego, co dzieje sie z nim w tej chwili,czyli zupełnego unieruchomienia,
jest ucisk zwapniałego dysku na rdzeń kręgowy- ucisk teoretycznie nadaje sie do operacji, ale biorac pod uwage wiek Kazana i ogólne wyniszczenie, na powodzenie operacji dają tylko 20% . Lekarz mówił wprost, ze nie widzi sensu, ze wiek Kazana, stan- zwyrodnienia, że gdyby to był młody pies to można próbować, ale w tej sytuacji... jednym słowem był przeciwny, uważa, że nie powinno się podejmowac decyzji o operacji jakiejkolwiek. Doktorka była troszke mniej oszczędna w wydawanie ostatecznych wyroków, nie mówiła jednoznacznie, że sprawa jest przegrana, miałam wrażenie, że trzymała się tego cienia nadziei - tych 20%
Ucisk znajduje się w miejscu, gdzie ciężko byłoby "zebrać wszystko do kupy" po jego usunięciu, mówili o jakis srubach, ale Kazan ma słabe kości , dlatego to wszystko mogłoby sie nie udać. Może jakims cudem na jutro będzie szczegółowy opis tomografu, mam to dostać meilem, wtedy wyśle do naszej kliniki do wglądu, zobacze jak oni będą to widzieć.
Co Wy uważacie? Jak tylko dostane opis z tomografu , trzeba podejmować decyzję, on nie moze zyc w takim stanie w jakim jest:(:(

...dobrze, ze w ogóle pojechaliśmy - wczoraj od 18tej do niemal 22ej na wszystkie świętości próbowałam wywabić Miodka z budy, bo mnie nie chciał dopuścić do Kazana , oszalał po prostu, ugryzł mnie , to był koszmarny wieczór, w tej chwili jestem nieżywa, odezwe się jutro, pa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Kasiu - ciężko będzie podjąć ta decyzje - ale chyba nie mamy wyjścia poczekajmy jeszcze tylko na opis wynikow - jak nasz bohaterznosi to wystko?:([/QUOTE]

Dzielny jest, dziś go wyniosłam przed domek,bo po nocy cuda można tam zastać przy naszych upiorkach i generalny porządek potrzebny jak nic,
leżał na dworzu na kocach i denerwował się, że nie może wstać, podniesć się jakkolwiek,nic nie może:(
Miodek stał przy nim i tak patrzył.... biede, nic nie rozumieją
Przed domkiem Kazan napił sie wody, dużo pił, potem zwymiotował, mocno i z krwią, szybko zrobiłam zdjecia i wysłałam do kliniki na meila, z wetką byłam na telefonie, powiedziała, że to może być przez leki i narkoze, że wszystko razem, spowodowało, że popękały naczynka i stąd krwawienie z żołądka.
Wcześniej nigdy nie wymiotował, tym bardziej tak strasznie, dostał tabletki na żołądek, dziś ma nie jeść,
pić w malutkich ilościach.
Czekamy na opis tomografu, u nas w klinice wypowiedzą sioę dopiero jak przeczytają to co przyjdzie, wstępnie weter. powiedziała tylko tyle, żeby naprawiając jedno nie popsuć drugiego, chodziło o to, że jeden odcinek pokleją a trzaśnie inny, bo stary pies, stare kruche kości :(


odpoczywa po męczącym poranku
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images64.fotosik.pl/426/1948b35d7946a312med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beat2010']ja zawsze jestem za ratowaniem do końca, jezeli jest 20%szans - to już dużo, tylko trzeba starac się o pieniądze.

Miodek oszalał :( a może chciał ratować Kazana?[/QUOTE]

Miodek mnie zaskoczył bo od piątku, czyli odkąd Kazan "padł" na łapy, wciskałam sie do budy do Kazana, bo Kazan schowany jest w budzie głeboko- w głównej cześci a Miodek siedzi w przedsionku, który jest tak duży jak w sumie przeciętna zwykła buda, Miodek zawsze wychodził jak widział, ze wchodze do Kazana(buda na tyle duża, że można się jakos zmieścić), czasem kręcił sie po ogrodzie i sam mnie "wołał" jak Kazan w budzie piszczał a Ja nie słyszałam, az tu raptem , kiedy chce zrobić to co zawsze , Miodek patrzy na mnie dziwnie, wzrok i wyraz pyska inny niż zwykle a kiedy wyciągnęłam ręke w jego strone, to złapał mnie cała paszczą.
Siedział tam jak przymurowany,ani drgnął, patrzył na mnie jakbym chciała pociąć kogoś na plasterki, nie było takiego sposobu, który by go wyprosił z budy ...czego ja nie próbowałam....:shake: , po kilku godzinach zmieniło mu się spojrzenie, wrócił stary wyraz pyska, tez nie do końca, ale na tyle, że dało się zapiąć smycz i go wyprowadzić z kojca.
Z jakiegos powodu bronił wtedy Kazana przede mną

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beat2010']ja zawsze jestem za ratowaniem do końca, jezeli jest 20%szans - to już dużo, tylko trzeba starac się o pieniądze.

Miodek oszalał :( a może chciał ratować Kazana?[/QUOTE]

Ciesze ze tak uwazasz - ja tez bardzo bym chciala żeby jeszcze mógł pożyć . Żeby chociaz miał sprawną jedną część ciała to wtedy można
założyć wózeczek, żeby nie przeciążać stawów...
Nie wiem tylko, jak Kasia dalaby rade po operacji, bo jednak to spory pies w pierwszej fazie na pewno do przenoszenia z miejsca na miejsce..., albo w ogole musiałby lezec w gipsie - nie mam zadnego pojcia na ten temat

Wczoraj rozmawiałam z Dziunek - powiedziła żeby spróbować z bazarkiem cegiełkowym

Link to comment
Share on other sites

Właściwie nie powinnam się wtrącać, bo to nie mój pies, ale ja podarowałabym mu ostatnią rzecz- godne odejście w otoczeniu znajomych twarzy kochających opiekunów. To wszystko jest dla niego męką, niech nie cierpi, cierpienie zwierząt jest gorsze, nie rozumieją, dlaczego tak musi być...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuniek']Właściwie nie powinnam się wtrącać, bo to nie mój pies, ale ja podarowałabym mu ostatnią rzecz- godne odejście w otoczeniu znajomych twarzy kochających opiekunów. To wszystko jest dla niego męką, niech nie cierpi, cierpienie zwierząt jest gorsze, nie rozumieją, dlaczego tak musi być...[/QUOTE]

to się nie zgodzę-jeżeli można coś zrobic -to nalezy próbować, trzeba dać szansę na życie, tak jak dajesz Dziuniek swoim psom

Link to comment
Share on other sites

Skarpeta im Talcot wesprze nas kwotą 120 zl - z czego do zwrotu (obiecalam ze od razu z naszego bazarku) 25% udzielonej kwoty wsparcia

Skarpeta Owczarkowa yez nam pomoże - ale nie wiem jeszcze jak to będzie technicznie czy wpłata do rozliczenia tomografu czy tez doplata do hoteliku (prosiłam o wsparcie w wys. 200 zl)

Edited by iwna5702
Link to comment
Share on other sites

Cały wczorajszy dzień był taki, jak widać na zdjęciu z wczoraj - Kazan leżał, nie reagował na kręcące sie maluchy, nie próbował sie podnieść, nie wykazywał chęci ani woli do życia,
nie chciał jesć kiedy wieczorem rozdawałam kolację, tylko napił sie troszkę, myslałam, ze sie poddaje, ze po tym jak strasznie zwymiotował z krwią, "coś" się "przelało", "pękło w nim", wygladał jakby odchodził...
Tak sobie leżeliśmy razem wieczorem , cały czas spał, a moze tylko leżał z zamkniętymi oczami, bo czasem je otwierał a wtedy wiedział , ze jestem. W każdym razie, wczoraj Kazanek był "wyłączony" całkiem, obawiałam się mocno, ze te straszne wymioty, które mu sie zdarzyły rano, to nie był tylko pękniete naczynka krwionośne, miałam najgorsze przeczucia, chociaż z drugiej strony może nie były by najgorsze dla niego.... sam by zdecydował za nas wszystkich, sam podjąłby najlepszą dla siebie decyzje...
To wczoraj:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/428/97d62099ba8dd22bmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/429/47c1add449357351med.jpg[/IMG][/URL]


Dziś szłam do nich z wielkim strachem, ale wyglada na to, ze rzeczywiscie wczoraj po prostu baaardzo xle się czuł, bo dziś zachowuje się lepiej, można powiedzieć, normalnie.

Dziś rano:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/429/03f878ee1076a336med.jpg[/IMG][/URL]
trochę zjadł, napił się
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/428/c1602400319d9024med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

i "poszliśmy na dwór" - leży przed domkiem, na materacu ,podparty poduszkami

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images64.fotosik.pl/430/a6f4987474f9c502med.jpg[/IMG][/URL]


[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images62.fotosik.pl/430/794e27bceba95b5dmed.jpg[/IMG][/URL]


[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images65.fotosik.pl/429/7097d8d8896f260fmed.jpg[/IMG][/URL]


[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images62.fotosik.pl/430/ee3095dde2c4d442med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...