mdk8 Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 Owczarek, w wieku około 6 lat, przyjazny czy to może być ten pies? Jak myślicie ? https://www.facebook.com/events/146360968890599/?source=1 Quote
ania75 Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 podobny ..... może warto do nich napisać Quote
mdk8 Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 już im go "pokazałam" na fb ale twierdzą ,że nie to nie on. Wiecie kiedy tam trafił ? Trzeba by sprawdzić czy reaguje na imię Borys. Quote
Poker Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 Jeżeli zdjęcia Borysa są aktualne, to nie jest to on. Ten z G ma sporo siwawych włosów na kufie i wygląda na starszego. Quote
Bonsai Posted December 1, 2014 Author Posted December 1, 2014 I trafił w październiku do przytuliska, a Borys zaginął w listopadzie... Quote
Bonsai Posted December 2, 2014 Author Posted December 2, 2014 Norek jedzie jednak jutro, ponieważ DS nie mógł jednak przyjechać w weekend. Mam nadzieję, że się nie rozmyśli, bo przez niego odmówiłam już kilku innym osobom, a ostatnio trochę telefonów o niego miałam... Quote
Poker Posted December 2, 2014 Posted December 2, 2014 Mam też nadzieję ,ze nie odmówi.A zapisałaś nr telefonów na wszelki wypadek ? Ja zawsze uprzedzam chętnych ,że nie ma rezerwacji suni i jeżeli zgłosi się odpowiedni dom , to wydam ją.Często taka wypowiedź przyspiesza decyzję, nie ważne jaką.Przynajmniej wiem na czym stoję czy też leżę. Quote
Bonsai Posted December 2, 2014 Author Posted December 2, 2014 Tak, numery mam zapisane, powiedziałam też, że na razie ktoś umówił się na jego adopcję, ale jak coś się zmieni - to zadzwonię. Quote
Bejotka Posted December 2, 2014 Posted December 2, 2014 To ja jeszcze poczekam ze zdjęciem ogłoszeń. Quote
Bonsai Posted December 4, 2014 Author Posted December 4, 2014 Nie przyjechali w środę, ani nie zadzwonili. Dzwoniłam za to do jednej Pani, która też była adopcją zainteresowana, ma oddzwonić - zobaczymy czy to zrobi. Jestem taka rozżalona o tego Norka, tak bardzo chciałam, żeby miał już swój dom... :( Quote
mdk8 Posted December 4, 2014 Posted December 4, 2014 macie w planach wyciągnięcie jakiegoś kolejnego biedaka jak adopcje Iksika i Ałtaja będą już tymi "na 100% i na zawsze" ? Quote
Poker Posted December 4, 2014 Posted December 4, 2014 Ale ludzie nie w porządku.U mnie są już skreśleni.Dobrze ,ze Norek nie rozumie, Quote
Bonsai Posted December 4, 2014 Author Posted December 4, 2014 macie w planach wyciągnięcie jakiegoś kolejnego biedaka jak adopcje Iksika i Ałtaja będą już tymi "na 100% i na zawsze" ? Iksika wzięła na siebie fundacja sos dla jamników i ona go utrzymywała. Obecnie mają niestety wysyp nowych psów, więc wziąć kolejnego nie mogą. Diego był tymczasem mocno awaryjnym, zwrotem z adopcji - prawdę mówiąc jego sytuacja finansowa była tak kiepska, że ciężko będzie utrzymać na tych deklaracjach innego psa, a pewnie i tak część deklaracji, jak to zazwyczaj bywa, jeszcze się wykruszy. Dlatego to dość ryzykowne, choć oczywiście pomóc kolejnemu psu w ten sposób bardzo bym chciała. Quote
Bonsai Posted December 4, 2014 Author Posted December 4, 2014 Ale ludzie nie w porządku.U mnie są już skreśleni.Dobrze ,ze Norek nie rozumie, Dałam im szansę w piątek - bo wcześniej umówili się na sobotę, a potem nie dzwonili. Pan powiedział, że przyjadą jednak w niedzielę, nie w sobotę. W niedzielę zadzwonił, że w środę. W środę nawet nie zadzwonił odmówić, wyjaśnić. Ja już nie mam zamiaru się z nimi kontaktować. Też już nie są dla mnie wiarygodni. Widać na psie im nie zależy... Quote
Bejotka Posted December 4, 2014 Posted December 4, 2014 A tych innych kontaktów nie zapisałaś - tych, co pytali też o Norka? Quote
Bonsai Posted December 5, 2014 Author Posted December 5, 2014 Mam jeszcze kontakt do jednego Pana, ale on obiecał odezwać się po 8.12, bo wyjechał służbowo (na moją propozycję innego pieska). Były jeszcze dwa inne telefony o Norka, ale z krótkiej rozmowy odniosłam gorsze wrażenie niż z tych dwóch, których nr tel zapisałam. Quote
Bejotka Posted December 5, 2014 Posted December 5, 2014 Może Norkowi uda się jeszcze przed świętami...? Quote
Bonsai Posted December 5, 2014 Author Posted December 5, 2014 Oddzwoniła do mnie dziś Pani, do której dzwoniłam, że jednak Norek jest do adopcji. Przedzwoni jeszcze, jak się zorientuje czy w ten weekend może przyjechać (planowała być w Poznaniu na Cavaliadzie) i poznać Norka. :) Quote
Nutusia Posted December 5, 2014 Posted December 5, 2014 Zawsze mnie to zadziwia jak ludzie nie mają takiego swoistego poczucia czasu i nie zdają sobie sprawy z tego, że dla psa każdy dzień poza takim miejscem jak G. jest wybawieniem. Może w środę, może w sobotę, może, może... Co innego, gdy pies jest w DT - wtedy wiadomo, że jest bezpieczny, zadbany, krzywda mu się nie dzieje. Ech... Bo jak pani plan z wizytą w Poznaniu nie wypali, to co? Nie można tak po prostu zaplanować, że chce się adoptować psa i tak zaplanować czas, że bez względu na Cavaliady i inne się po niego jedzie i już? Wiem, wiem - pytanie z gatunku retorycznych :( Quote
Bejotka Posted December 5, 2014 Posted December 5, 2014 Albo - jak już bywało - rezerwują, bo wyjeżdżają za granicę i jak wrócą to wezmą... Niech sobie jeszcze 2 tygodnie w schronisku posiedzi, a co tam... :( Quote
Nutusia Posted December 5, 2014 Posted December 5, 2014 Właśnie o tym pisałam... Nawet jeśli ktoś nigdy w schronisku nie był, a ma wyobraźnię, a przede wszystkim odrobinę empatii, powinien się zastanowić! Quote
Bonsai Posted December 5, 2014 Author Posted December 5, 2014 Ja tu bym pani od razu nie linczowała, bo prawda jest taka, że najpierw jej odmówiłam, jak gotów była od razu psa wziąć. Wczoraj do niej zadzwoniłam dość dla niej niespodziewanie, więc dość mało czasu jej dałam na zmianę planów na weekend. A zawsze mogła być z kimś umówiona etc. Plus dla niej, że oddzwoniła i próbuje zmienić plany w tak krótkim czasie. ;) Za to ludzie z Opalenicy - to jest dla mnie przykład braku empatii dla zwierząt i szacunku dla drugiego człowieka. Quote
Bonsai Posted December 8, 2014 Author Posted December 8, 2014 Zgadnijcie kto jest w domu tymczasowym? :) Sunia jest bardzo grzeczna, ładnie dogaduje się z kotami i psami. Oczywiście pierwsze, co zrobiła, to wskoczyła na kanapę i odsypiała. Ma typowo domowe odruchy: cieszy się na widok smyczy (na której trochę ciągnie, ale puszczona luzem (na razie na zamkniętym terenie) trzyma się człowieka), robi oczy kota ze Shreka przy stole... ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.