gosia2313 Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 Widziałam wczoraj ogłoszenie na Zarzeczu - nadal się nie znalazł? :( Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 23, 2013 Posted August 23, 2013 Zaglądam z nadzieją na cud,bo to już ponad miesiąc wielkoludzie jak zniknąłeś..Cud Panie Boże normalnie cud.. Ja osobiście nie mam nadziei,ale serce ciągle wierzy,że się odnajdziesz. E/W/R Quote
stzw Posted August 23, 2013 Posted August 23, 2013 A ja mam obsesję. Znalazłam bardzo podobnego tutaj: [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=506572939419695&set=pb.210917015651957.-2207520000.1377210212.&type=3&src=https%3A%2F%2Ffbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net%2Fhphotos-ak-ash3%2F561598_506572939419695_1700885832_n.jpg&size=854%2C480[/url] ale to nie Timur. Quote
Malgoska Posted August 23, 2013 Posted August 23, 2013 no ale przeanalizuj to jego zniknięcie jeszcze raz? czy to możliwe żeby przeszedł po siatce i uciekł? nikogo w domu nie było? pokonał kojec a ogrodzenie? nie masz ogrodzenia? strasznie dziwne to jego zniknięcie Quote
stzw Posted August 23, 2013 Posted August 23, 2013 Wiesz, jak ja się tu przeprowadziłam to na początku ciągle ktoś przychodził. Część sąsiadów miała mordercze instynkty, bo znęcam się nad zwierzętami, część proponowała pomoc. Prawie wszystkie moje psy ledwo żyją i generalnie wyglądają tak, jakby zaczynały wąchać kwiatki od spodu. Przychodziła straż miejska i policja. Teraz już się wszyscy w okolicy ogarneli i czasami ktoś wpadnie ze smakołykami dla psów. Cały płot jest na podmurówce i żeby się wykopać trzeba wyryć solidną dziurę. A Timur nie wyrył. Przejście po siatce? Nie wykluczam ale w jego stanie i przy jego gabarytach wydaje mi sie to mało prawdopodobne. Jeżeli nawet wyszedł z kojca przez umytą bude zewnętrzną ( miała zdjęty dach, bo została na jego przyjazd potraktowana od środka domestosem ) to musiał utknąć na podwórku przez godzinę. Bo tyle był sam. Jedyne logiczne wyjasnienie jest takie, że ktoś przejeżdżając zobaczył przy płocie ledwo żywego psa. Doszedł do wniosku, że go głodzimy i postanowił go ukraść. Może teraz opowiada znajomym jak to uratował Timurowi życie i wyrwał go z rąk okrutnych sadystów. Quote
Kama202 Posted August 23, 2013 Posted August 23, 2013 Skąd wiesz, że ten z tego linku niemieckiego to nie Timur? Quote
malawaszka Posted August 23, 2013 Posted August 23, 2013 przecież to widać.... ma zupełnie inaczej umaszczony pysk Quote
Kama202 Posted August 23, 2013 Posted August 23, 2013 Tak mi smutno, że nie wiemy co z Timurkiem....Ale może rzeczywiście ktoś chciał go uratować, jak pisze stzw- przed nami? [quote name='malawaszka']przecież to widać.... ma zupełnie inaczej umaszczony pysk[/QUOTE] Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 24, 2013 Posted August 24, 2013 (edited) To nie jest Timur.I pisze to z pełnym przekonaniem Gdzie jesteś TIMUR?Za za sxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxCiebie ukradł???????????????????????? --------------------- W marcu było głośno (gazety)o miejscach na Śląsku gdzie toczyły sie?miały toczyć?(nie pamiętam dokładnie)walki psów...Równie dobrze jak mógł ktoś go zabrać chcąc uratować życie-mógł go ktoś zabrać właśnie w takie miejsce a jeśli tak to na worek...Że nie starcza mi optymizmu?A to takie dziwne w świetle afer ,które można było poznać na portalu internetowym dogomania??????? E/W/R Edited August 24, 2013 by waldi481 Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 24, 2013 Posted August 24, 2013 Sorry-że post pod postem,ale nagle wydało mi się,że ten temat powinien być w dziale,,zaginionych psów/ukradzionych,,-tak sądzę. E/W/R Quote
stzw Posted August 24, 2013 Posted August 24, 2013 Święte słowa - Zofija napisz do moda o przeniesienie. Quote
Anula Posted August 24, 2013 Posted August 24, 2013 Też natknęłam się na jakiś reportaż.Pan wynajmował skośnookim pokoje i wspólnie wyłapywali psy celem konsumpcji.Jeden z nich miał otworzyć lokal czy ma otworzyć lokal,ponieważ w pokojach było ciasno na robienie przyjęć.Jak się nie mylę to było w jakiejś miejscowości pod Warszawą. Quote
Nadziejka Posted August 24, 2013 Posted August 24, 2013 .......ech piesku kochany :sad::sad::calus: tyle już przeszedles potworności :shake: trzymam kciuki za ciebie psie serce :modla::modla: Quote
Amadorka Posted August 24, 2013 Posted August 24, 2013 Przeczytałam wątek i bardzo dziwne jest to znikniecie tak wycieńczonego,ledwo trzymającego się na nogach psa. Wątpliwe jest na pewno wyjście takiego olbrzyma po siatce. Quote
stzw Posted August 24, 2013 Posted August 24, 2013 [quote name='Anula']Też natknęłam się na jakiś reportaż.Pan wynajmował skośnookim pokoje i wspólnie wyłapywali psy celem konsumpcji.Jeden z nich miał otworzyć lokal czy ma otworzyć lokal,ponieważ w pokojach było ciasno na robienie przyjęć.Jak się nie mylę to było w jakiejś miejscowości pod Warszawą.[/QUOTE] Timur to skóra i kości - raczej by się nie najedli. I stary, twardy i żylasty. Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 Są jakieś nowe informacje?Żadne ze schronisk się nie odezwało?To jest pies czy kamfora???? Elżbieta Quote
stzw Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 Widmo raczej. Wczoraj przyszedł sąsiad - znalazł biegającego labka. Fajny taki, zadbany, miły i z tatuażem. Pewnie zwiał. Wieczorem ten sąsiad rozwieszał ogłoszenia, że znalazł. Tu prawie każdy ma jakieś zwierzę i ludzie reagują, jak widzą. Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 Ludzie reagują jak widzą?A ja sądzę,że nie reagują nawet jak widzą..Chyba,że Śląsk jest inny,ale -sorry-jakoś w to nie wierzę... A firmy sprzatające przejechane zwierzęta? E/W/R Quote
stzw Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 Sprząta schronisko w Katowicach - są poinformowani. Mnie bardziej martwi fakt, że jak ludzie znajdą, to trzymają w domu. Pan od labka przyszedł zapytać co z psem zrobić. Bo znalazł i nie wie. Pies pojechał do schroniska. Mógł przyjść z Tychów i właściciele najszybciej znajdą go w schronie, bo na naszą ulicę właściciele mogą nie przyjechać. A psy potrafią przejść dosyć spory kawałek. Quote
stzw Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 A tutaj zginął...koń: [url]http://tablica.pl/oferta/zaginal-kon-kary-czarny-ID3wffw.html#d9cabecb76[/url] Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 (edited) Nie wiem Czy Ty chcesz mi coś udowodnić?Że co?Że zwierzęta wyparowują?Koń zażrebiny?Chyba raczej chodzi o klacz i to zażrebioną a więc b.cenną... Ja zwyczajnie nie rozumiem:pies stary,z bagażem przeszłości nieudanej..Duży pies obolały,chory...Znika..Ja rozumiem stary pies,ale pies szczeka,warczy,piszczy,skomli itd..Chyba,że zostaje zabrany przez człowieka,którego zna więc może można by sprawdzić czy Timura nie ma w miejscu poprzedniego zamieszkania..Pies nie będzie szczekał na człowieka,którego zna.. Nie zastanawia to,że tak pozwolił się zabrać?To nie Ratlerek nie wsadzisz go pod pachę,nie nakryjesz czapką... A w temacie zabezpieczenia miejsca z,którego zniknął się nie wypowiadam.Po śmierci Gucia na kłótnie ew.dyskusje i kruszenie przysłowiowej kopii nie mam już siły.....Ja się wpaliłam i w nic nie wierzę ani nie uwierzę już nikomu,a ten pies był za duży by go wsadzić w kieszeń. Elżbieta Edited August 26, 2013 by waldi481 Quote
stzw Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 [quote name='waldi481']Nie wiem Czy Ty chcesz mi coś udowodnić?Że co?Że zwierzęta wyparowują?Koń zażrebiny?Chyba raczej chodzi o klacz i to zażrebioną a więc b.cenną... Ja zwyczajnie nie rozumiem:pies stary,z bagażem przeszłości nieudanej..Duży pies obolały,chory...Znika..Ja rozumiem stary pies,ale pies szczeka,warczy,piszczy,skomli itd..Chyba,że zostaje zabrany przez człowieka,którego zna więc może można by sprawdzić czy Timura nie ma w miejscu poprzedniego zamieszkania..Pies nie będzie szczekał na człowieka,którego zna.. Nie zastanawia to,że tak pozwolił się zabrać?To nie Ratlerek nie wsadzisz go pod pachę,nie nakryjesz czapką... A w temacie zabezpieczenia miejsca z,którego zniknął się nie wypowiadam.Po śmierci Gucia na kłótnie ew.dyskusje i kruszenie przysłowiowej kopii nie mam już siły.....Ja się wpaliłam i w nic nie wierzę ani nie uwierzę już nikomu,a ten pies był za duży by go wsadzić w kieszeń. Elżbieta[/QUOTE] Nic nikomu nie udowadniam. Bo nie o to tutaj chodzi. Szukam rozwiązania. Jeżeli może zginąć koń to i pies tym bardziej. Niestety, nie zamykam kojców na kłódki bo w razie np. pożaru nikt nie będzie myślał o tym, żeby szukać kluczy. Tym bardziej, że stoją w odległości 2 m od domu. Nie mam ogrodzenia pod napięciem bo stare psy mogłyby tego nie przeżyć. Wzdłuż części siatki jest rozpięty drut kolczasty. To całe zabezpieczenie. A kradzież psa wydaje mi się dziwna. Po co komu ten pies? Ani młody, ani ładny, ani zdrowy. W tym czasie był na podwórku Iron. I on jest. Pewnie spał, bo on ożywa po zmroku. W kojcu Tuptuś - też jest. Tuptuś bardzo szczeka na obcych. Obydwa psy są w lepszym stanie niż był Timur. Quote
stzw Posted August 26, 2013 Posted August 26, 2013 [quote name='Malgoska']nie ma tam w okolicy jakiejś studni???[/QUOTE] Sąsiad ma. Pijak, więc nie płaci wodociągom i "czerpie" gratis recznie. Ale studnię ma solidną i z przykryciem. Więc raczej nic mu tam nie wpadnie. On piję tę wodę. Reszta to asfalt i kostka - osiedla szeregowców oddzielone pasami łąki. Na łące obok jest tylko studzienka TP, ale zakryta bo widać z drogi. Rzeczka płynie, ale ma 10 cm głębokości jak nie pada. Chyba, że jest gdzieś na jakiejś pustej działce studnia? Ale nie mam pojęcia gdzie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.