Jump to content
Dogomania

Zazdrość o nowego psa, proszę o rady


niuniuikora

Recommended Posts

Witam,
Od roku i 2 miesięcy w naszym domu jest adoptowany ze schroniska ok 3 letni Niuniuś (wykastrowany) w typie amstafa i boksera. Do tej pory był sam, zawsze przez nas adorowany, pieszczony. Wczoraj pojawiła się Kora (wysterylizowana) ok 5-6 letnia suczka troszeczkę wyższa od Niuniusia w jakimś owczarkowym miksie, w schronisku była od 2011 roku. Psy poznały się na neutralnym terenie, nie przejawiały agresji i w domu także nie przejawiają. Pani w schronisku powiedziała, że dzieliły ten sam wybieg gdy były w schronisku więc może się pamiętały. Bawią się razem, ganiają i kopią dziury. Zauważyłam jednak, że Niuniek jest zazdrosny o swoje zabawki, patrzy gdy Kora bierze jego zabawkę i chce się bawić to jej ją odbiera trzyma w zębach i powarkuje. Ona odchodzi. Gdy wołam Korę do siebie, przybiega też Niuniek i normalnie chce wejść mi na głowę byle bym głaskała tylko jego. Jeśli chodzi o jedzenie, to Kora w tym momencie zjadłaby wszystko, swoją porcję i Niuńka ale on pilnuje miski i warczy gdy Kora próbuje się zbliżyć. Gdy Niuniek jest w domu i Kora próbuje wejść, natychmiast przybiega i wygania ją na dwór. Psy od 7 do 15 będą w tygodniu zostawione same, mają całe podórko do biegania. W tym momencie siedząc w pokoju, widzę że psiaki śpią na słoneczku spokojne. Niuniuś zaczyna pokaz zazdrości kiedy wychodzi ktoś z domowników. Dodam jeszcze że Kora na razie podchodzi tylko do mnie, rodziców jeszcze bardzo się boi.
Moje pytanie brzmi: Co mam zrobić i czego nie robić żeby psy jakoś się dogadały a Niuniuś nie był taki zazdrosny?

Link to comment
Share on other sites

Niuniuś ma swoje zabawki piłki, ringo a także o dziwo puste plastikowe butelki i zimowe rękawiczki :) Teraz gdy jest Kora i widzi że on bawi się ze mną swoimi zabawkami, też chce dołączyć tylko bardzo nieśmiało bo się jeszcze boi. Czasem weźmie którąś z zabawek Niuńka, podrzuci parę razy ale jak on to widzi to jej zabiera. Wczoraj dwa razy szarpały między sobą sflaczałą piłkę do nogi, ale dość krótko. Raczej bawią się ze sobą, gryzą, szarpią, ganiają i kopią ogromniaste doły :-/ W zasadzie to Kora, z nią jest problem ryje gorzej niż kret.
Co do ignorowania to już czytałam różne komentarze i porady, większość pisze żeby jemu pierwszemu poświęcać czas i uwagę, Kora musi nauczyć się że Niuniek rządzi. Zresztą Kora jest u nas dopiero 3 dni, zobaczymy co będzie dalej.

Link to comment
Share on other sites

przede wszystkim żadna zabawka nie może leżeć samopas. pies ma prawo nie zgadzać się na to, żeby inne zwierzątko bawiło się jego rzeczami, więc zabawki pochowaj i wyciągaj tylko po to, żeby się z psami pobawić.
jak chcesz głaskać Korę to Niuniek niech leży czy siedzi 2 metry od was, a jak nie to odsyłaj go na miejsce. oczywiście potem zamiana i Niuniek niech też dostanie swoją porcję czułości. nie możesz pozwolić na to, żeby psisko decydowało o tym, które zwierzątko jest w tym momencie głaskane.
niech jedzą oddzielnie, czy to w oddzielnych pomieszczeniach czy na zasadzie: jedno jak je na dworze to drugie jest w domu i potem róbcie zamianę. nie ma co tworzyć sobie punktów zapalnych.
jak Niuniek wygania Korę na dwór (swoją drogą w jaki sposób to robi?) to dajesz jasno do zrozumienia, że nie życzysz sobie takiego zachowania, wysyłasz Niuńka na miejsce i Korę wpuszczasz.
jak mają zostawać same to przydałoby się coś takiego, co by pozwoliło każdemu psu odpocząć. dobrze, żeby każdy miał swoje miejsce, do którego drugi nie będzie miał wstępu. myślę, ze nie masz co się bać zostawiając ich samych, tylko pozabieraj zabawki, nie zostawiaj misek, miski z wodą ustaw ze 3-4 w różnych miejscach i ogólnie popatrz na podwórko, czy nie ma tam jakiś prowokujących rzeczy zostawionych.

Link to comment
Share on other sites

Do tego co napisała Beatrx dodam że dobre w tym wypadku jest nauczenie psów że jego miska z jedzeniem jest jego, ale nie ma prawa wepchać mordy do cudzej (u mnie przy 3 psach to się sprawdza).
Do tego możesz posadzić 2 psy przed sobą, samcowi kazać zostać i na przemian dawać smaczki psom. W ten sposób dobrze siebie na wzajem będą kojarzyć.

Link to comment
Share on other sites

Jak Niuniek wygania Korę? A no leży milord dajmy na to w kuchni, zza rogu wygląda Kora, stawia 2 wystraszone kroki do środka a Niuniek szybko się podnosi i do niej z prawie-warczeniem. Ona się wystraszy i ucieka. Co do tego to dam jej jeszcze troche czasu, to starszy pies dłużej będzie się aklimatyzował, w dalszym ciągu szczeka na tatę i się go boi.
Psy są do 7 od 15 na dworze cały czas same i po powrocie nie zauważyłam żadnych oznak wojny fruwającej sierści itp :] wydaje mi się, że to takie popisy Niuńka gdy jesteśmy przy nich i je obserwujemy. Niuniek miał tak np jak był sam z kotem. Jak mysli że nikt nie patrzy to Fredka śpi na Niuńkowym grzebiecie, je z jego miski a wystarczy, że ktoś wychodzi z domu to Niuniek pokazuje kto tu rządzi i odgania kota ze spojrzeniem "co ty tu robisz", don't touch me.
Psy miski mają postawione w 2 różnych miejscach, nie widzą się gdy jedza ale wode jakoś sobie upodobały i pija tylko z jednej choć wybór szeroki ;]
Na dworze maja oba to samo ulubione miejsce: na kupie piachu. Leżą razem, nic sobie nie robiąc. Jest też w przedpokoju fotel i materacyk, Niuniek tu pokazał hierarchię i zajął fotel, materacyk oddając wielkodusznie Korze. Ogólnie gdy są same nie ma z nimi problemów.
Sugestie ze smaczkami już wprowadziłam w życie.
Dzięki za wszystkie rady.

Link to comment
Share on other sites

Nie pozwalaj Niuńkowi na popisy, to szybko sprawę ukróci skoro tylko przy kimś to robi. Suni nie pozwalaj obszczekiwać domowników bo może się to pogłębić zamiast uspokoić. Dla suni dobrą metodą jest podchodzenie nie patrząc jej w oczy i rzucanie pod łapy smaczków przez domownika którego się boi (u mnie zawsze z tymczasowiczami to działa :cool3:)

Link to comment
Share on other sites

Smaczki działają, mama już ją przekabaciła dzięki smakołykom. Do mnie od razu pierwszego dnia podeszła. Z Korą mam jeszcze problem bo strasznie się łasi i skacze po mnie, normalnie na głowę chce wejść, musze ją upominać cały czas bo ile razy można się przebierać przed wyjściem do pracy. Na ubraniach pełno śladów psich łap. Niuniuś tak nie robił nigdy, a co do jedzenia to jest taki wybredny, że u niego pomysł z super żarciem nie przejdzie, no chyba że mogłabym cały czas dawać mu lody.:) Mam nadzieję że z czasem się do siebie przyzwyczają. Dzięki za porady.

Link to comment
Share on other sites

Psy w ogóle mają chyba jakieś delikatne francuskie podniebienia ;] Nie mogę sobie w dalszym ciągu poradzić z Korą i jej włażeniem na kolana, przejęła też dotychczasowe miejsca leżenia Niuniusia, wraz z jego nowiutkim materacykiem. Przeganiam ją, bo ma swój materacyk, to nie - musi kłaść się na fotelu albo nie swoim posłaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niuniuikora']Psy w ogóle mają chyba jakieś delikatne francuskie podniebienia ;] Nie mogę sobie w dalszym ciągu poradzić z Korą i jej włażeniem na kolana, przejęła też dotychczasowe miejsca leżenia Niuniusia, wraz z jego nowiutkim materacykiem. Przeganiam ją, bo ma swój materacyk, to nie - musi kłaść się na fotelu albo nie swoim posłaniu.[/QUOTE]

Jak ci włazi na kolana to wstań i odejdź, to najlepiej działa na psy. Oczywiście o ile ci to przeszkadza, mi przeszkadzało ;).
Co do posłań to jeśli psy same ustaliły gdzie śpią i Niuńkowi to nie przeszkadza, ja bym się nie wtrącała. Jednak jeśli Niuniek się o to denerwuje to pogoń sunie z jego miejsca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Jak ci włazi na kolana to wstań i odejdź, to najlepiej działa na psy. Oczywiście o ile ci to przeszkadza, mi przeszkadzało ;).
Co do posłań to jeśli psy same ustaliły gdzie śpią i Niuńkowi to nie przeszkadza, ja bym się nie wtrącała. Jednak jeśli Niuniek się o to denerwuje to pogoń sunie z jego miejsca.[/QUOTE]


Psie prztulanie mi nie przeszkadza ale to co robi Kora jest bardzo nachalne, skacze, włazi pod nogi, brudzi ubranie a to najbardziej przeszkadza rano jak wszyscy wystrojeni wychodzą do pracy. Oczywiście przed wyjściem i po powrocie psy sa pieszczone i głaskane, Niuniuś stateczny milord zachowuje się nienagannie ;] Kora to taki postrzeleniec mimo że dużo starsza w ogóle nie podpatruje zachowań Niuńka. Wczoraj wyleciała mi na ulicę pod samochody podczas zamykania bramy. Dobrze że udało się ją przywołać i skarcić. Ehh chciałabym żeby była tak opanowana jak Niunio ;]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niuniuikora']Psie prztulanie mi nie przeszkadza ale to co robi Kora jest bardzo nachalne, skacze, włazi pod nogi, brudzi ubranie a to najbardziej przeszkadza rano jak wszyscy wystrojeni wychodzą do pracy. Oczywiście przed wyjściem i po powrocie psy sa pieszczone i głaskane, Niuniuś stateczny milord zachowuje się nienagannie ;] Kora to taki postrzeleniec mimo że dużo starsza w ogóle nie podpatruje zachowań Niuńka. Wczoraj wyleciała mi na ulicę pod samochody podczas zamykania bramy. Dobrze że udało się ją przywołać i skarcić. Ehh chciałabym żeby była tak opanowana jak Niunio ;][/QUOTE]

A psiaki znają jakieś komendy? Ja bym od tego zaczęła. Na pewno nie pozwalałabym Niuńkowi na dysponowanie wami. On sam decyduje kogo wy macie głaskać, czy Kora może wejść do domu, czy ma prawo zabrać jego zabawki... Pan domu :cool3: Ale to jest bardzo niefajne w przypadku domu wielopsiego. To człowiek powinien być na pierwszym miejscu, jego wybory są ważniejsze niż wybory psa. Mam cztery psy, wiem co mówię :diabloti: Do mojego domu spokojnie wprowadzam obce psy, mimo że mam stado. Ale kundle wiedzą, że jeśli JA pozwalam wejść, to jest ok i mają się dostosować. A doszłam do tego dzięki treningowi posłuszeństwa, komendom - siad, waruj, zostań, ćwiczonym kilka razy dziennie przez kilka minut. Więcej nie trzeba, chodzi o to, żeby psy wiedziały, że o każdej porze dnia i nocy możesz czegoś wymagać i mają się dostosować do Twoich słów, a nie uprawiać samowolkę ;)

Kora jest widać energicznym psiakiem z natury i to fajna sprawa :) Możesz to wykorzystać, nauczyć aportowania czy biegania przy rowerze, wspólnego joggingu :) Być może dla niej bycie na podwórku to za mało, niektóre psy potrzebują regularnych bodźców - biegania za czymś, spacerów po okolicy i tak dalej. No i zrezygnuj z karcenia psa PO przyjściu do Ciebie, jeśli dostanie burę po powrocie, skojarzy powrót z krzykiem i więcej nie wróci...

Link to comment
Share on other sites

W sumie nigdy Niunka nie uczyliśmy komend, ale rozumie i stosuje się do takich jak: siad, zostań, leżeć, zostaw, nie wolno, masz, przynieś piłkę, i gdzie Fredka/mama/tata/piłka/misiu? ;] Kora po tygodniu pobytu rozumie: nie wolno, zostaw, chodź. Aportowania staram się ją nauczyć ale boi się wszystkiego czym rzucam ja albo domownicy. Od paru dni Niuniek jakby przestał być aż tak zazdrosny, jedynie w przypadku karmienia pokazuje kto rządzi i że jego miski sie nie rusza. Wczoraj już oba buszowały po domu.

Link to comment
Share on other sites

Aportowania ucz na odwrót - nie zaczynaj od rzucania, ale od nauki trzymania zabawki w pyszczku. Bierzesz zabawkę, którą sunia lubi, potrząsasz nią i zachęcasz Korę do zabawy. Gdy jest nakręcona, podajesz jej zabawkę, mówiąc "trzymaj!". Jak złapie, mówisz "okej!" i nagradzasz. Jak już zrozumie, że na trzymaj ma wziąć rzecz do pyska, przedłużasz czas trzymania - np 2 sekundy musi trzymać, po tym czasie mówisz "okej!" i nagroda. Kolejny etap: podajesz zabawkę do pyszczka, mówiąc "trzymaj!", puszczasz zabawkę - suczka ma chwilę ją mieć w pysku, kiedy Ty nie masz zabawki w ręku. I dopiero potem łapiesz zabawkę, mówisz "okej!" i nagroda. Jak już suczka to załapie, podajesz jej zabawkę do pyska, mówiąc "trzymaj!", odchodzisz trochę i zachęcasz do podejścia do Ciebie z zabawką w pyszczku - gdy podejdzie, łapiesz zabawkę, mówisz "okej!" i nagradzasz. I tak dalej i tak dalej, aż do brania zabawki z ziemi, a potem przynoszenia rzucanej :)

No, widać Niuniek musiał się oswoić z nową lokatorką :) Wychodzicie z nimi na spacery? To najbardziej scala psy :)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za rady dotyczace aprtowania. Jak widać Niuniuś już przebolał fakt że nie jest jedynym pieszczochem w domu. Dogadały się w sprawie jedzenia nawet, Niuniek nie pozwala Korze podejść do swojej miski póki nie skończy jeść. Ona to wie i cierpliwie czeka. Jak Niuniuś nie doje i zostawi resztki to pozwala jej zjeść, wtedy nie warczy nie przegania jej. Myśle że pomału się dotrą. Wczoraj Kora miała pierwszą kąpiel, nie obyło się bez strachu początkowo ale potem była wniebowzięta. Dziś kolej Niuniusia ;] On nie przepada za kąpielą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...