kathie Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 no i co? wiadomo coś więcej? tam była mowa o jakichś innych zainteresowanych osobach - wyjaśniło się coś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 a biedna psina całymi dniami w domu siedzi, cudowni ci ludzie jak pragne zdrowia 13-lat i kop w ....:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ula.p Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 [quote name='kathie']no i co? wiadomo coś więcej? tam była mowa o jakichś innych zainteresowanych osobach - wyjaśniło się coś?[/QUOTE] Trzeba regularnie dzwonic do faceta i pytać czy ktoś się znalazł. Ja zamierzam monitorować na bieżąco sytuację. Może zaproponuję wyprowadzanie suki na długie spacery bo mieszkam 2 przecznice od niej :( i Mogłabym co 2 dzień ja zabierać ze swoimi na Błonia i do lasku...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iczing Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 Ula jesteś kochaną i dzielną dziewczyną i masz wielkie serce, jestem za daleko żeby pomagać jakoś bardziej, nie wirtualnie ... myślę, że twój pomysł jest bardzo dobry, jest to co prawda pomysł na "teraz" ale może w tzw. międzyczasie znajdzie się ktoś właściwy. Pozdrowienia i łapka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hakita Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 Ojej...szkoda, że się nie udało...:-( Ale tak bywa niestety...:-( Nie przejmuj się ula.p, dzięki Ci wielkie za dobre chęci... No to nadal trzymamy kciuki, może któryś z pozostałych zainteresowanych wreszcie się zdecyduje??? Są jakieś wieści??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Graża Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 Udało mi sie dowiedzieć z jakiej hodowli jest sunia. Postaram się jutro zdobyć numer telefonu do nich. Może hodowla jej pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iczing Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 graża trzymam kciuki ! Zadzwoń może sie uda! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 Czyli suka siedzi nadal sama? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vika_Bari Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Biedny psiaczek. Babulinka domku szuka stalego na ostatnie dnie swojego życia. Nie powinna być w samotności! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ploter Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 witajcie ja tez mieszkam niedaleko, mam wyzla wiec poki co moge ja zabierac na spacery razem z moim. mam sie z tym panem skontaktowac? sprobuje tez popertraktowac z mezem o drugim psie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vika_Bari Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Domku szukamy dla babulinki seterki z Krakowa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hakita Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Nadal nic się nie wyjaśniło...:placz: Domku, gdzie jesteś??? Tak bardzo potrzebny...:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ploter Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Pracuje nad mezem:) wiem ze to nie najlepsze rozwiazanie bo pies ma metlik w glowie ale moglabym ja na razie zabierac oprocz spaceru na kilka godzin do siebie. Mysle ze nie powinno byc problemu zeby sie dogadala z Ploterem. Mamy firme w domu wiec dlatego musze nad mezem pracowac:) powiedzcie tylko czy mam sie kontaktowac z tym Panem czy z kims innym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pidzej Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Pewnie z tym panem... bo z kim innym? ;) Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ploter Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Rozmawialam z Panem, jeszcze ma mi potwierdzic po 16 ale raczej wezme ja dzis na spacer i zobaczymy co dalej. Ona mieszka w tym mieszkaniu z 92 letnia babcia i opiekunka babci zabiera ja na spacery, wiec wyglada ze nie jest tam zywcem sama. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pidzej Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Czyli to jednak ta seterka o której pisała mar.gajko?:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 gajko pisała, że ona była bita...:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ploter Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 nie wiem, Pan mowil ze jest grzeczna, zdrowa i biega:) jesli nie dzis to pojde z nia we srode. zobaczymy, trzeba byc dobrej mysli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Cytuje post mr.gajko:' "Wszystko to z pewnymi nieścisłościami. Nie ma mieszkania do wynajęcia. W mieszkaniu mieszka córka, która się miala opiekować psem, znalazła sobie menna, który tej suki nienawidzi; oddała sukę do babki własnej; babka ma napady, hmmmmmm, nieświadomości i sukę chciała wypchnąć przez balkon. Do niedawna nie było opcji wydania; wszyscy się bali interweniować bo "właściciele" kochają i to ich "własność" i nie można suki zabrać. Widać sytuacja się zmieniła." No więc jeżeli to ta to jest tragicznie...:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hakita Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Wygląda na to, że to ta sama sytuacja...:placz: Przecież nikt nie powie, że dzieje mu się krzywda w jego domu...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majafaja Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 suczynka biedna.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 I co w takim razie? Jakie zamiary? Czy wogóle robimy coś w sprawie tej seterki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Graża Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 Znalazłam hodowlę z której sunia pochodzi. Resztę na razie zostawiam w ich rękach. Mam nadzieje, że sprawa rozwiąże się pozytywnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ploter Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 witajcie widzialam sie dzis z Panem Jackiem i seterka. wiem ze czyta ten watek ale bede szczera w swoich opiniach. Zreszta to tylko 15 minutowe obserwacje:) sunia jest slodka, bardzo ruchliwa (spodziewalam sie jakiejs drepczacej staruszki):)nie wyglada na psa ani zestresowanego ani z depresja:) niestety kompletnie nie slucha, tak jakby nie znala komendy do mnie, biega sobie gdzie sie jej spodoba. Ponoc zdaza jej sie nie wracac 20 min i wiecej. Mieszka w mieszkaniu ze starsza pania chora na Alzhaimera ale kontakty miedzy nimi sa poprawne. ponoc opowiesc o biciu mija sie z prawda kompletnie. od rana do popoludnia jest u staruszki opiekunka, wieczorem wyprowadza psa jakas dziewczyna. w sumie wyprowadzana jest 3 razy dziennie ale nie sa to wycieczki za miasto:) jej panstwo wyjechali do stanow w listopadzie, zlatwili opiekuna ale sie zmyl po tygodniu i oddal psa rodzinie tych panstwa. Pani miala wrocic w maju ale ze wzgledow rodzinnych wraca duzo pozniej. Przez 5 miesiecy Skarpa byla u Pana Jacka ale nie bardzo ma jak ja wziac do siebie na stale. Pan Jacek szuka jej domu, dwie rodziny sie zastanawiaja ale jedna jest pod warszawa i Pan Jacek nie bardzo chce ja tak daleko wysylac (czego w sumie nie rozumiem bo albo sie szuka domu i cieszy ze taki jest albo sie nie szuka) Umowiona jestem z nim na srode na telefon i pewnie wezme ja na spacer choc nie wiem czy odwaze sie puscic skoro z niej taki wolny ptak:) prawnym wlasicielem psa jest ta chora staruszka a nie panstwo z USA. Zreszta tego tez nie rozumiem czemu szuka sie jej domu na stale, skoro pani za kilka miesiecy wraca. Ponoc jest w dobrym zdrowiu, miala zapasc ale z niej wyszla i czuje sie dobrze. tyle wrazen na dzis:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Graża Posted May 21, 2007 Share Posted May 21, 2007 [quote name='Graża']Znalazłam hodowlę z której sunia pochodzi. Resztę na razie zostawiam w ich rękach. Mam nadzieje, że sprawa rozwiąże się pozytywnie.[/quote] Co nie znaczy wcale, że jeżeli ktoś może pomóc, choćby zabierając suńkę na spacer albo ktoś o wielkim sercu zechce ją zabrać do siebie, ma z tego zrezygnować. Sytacja ta nie jest łatwa niestety dla nikogo. Jedno wiadomo, psu trzeba pomóc i to szybko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.