Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='DONnka']Zaglądam do Mareczka po powrocie "z wygnania" ;)
Cieszę się, że ze zdrówkiem coraz lepiej :multi:
A jaką on zajada karmę ?[/QUOTE]
Weterynaryjnego Hillsa, ale dokładna nazwe musialaby podac Murka, bo to Ona zamawia...
Skąd brac kase na utrzymanie schorowanego psa ? :-(

Posted

[quote name='bela51']Weterynaryjnego Hillsa, ale dokładna nazwe musialaby podac Murka, bo to Ona zamawia...
[B]Skąd brac kase na utrzymanie schorowanego psa ? [/B]:-([/QUOTE]

Oto jest pytanie ... :shake:
To trudne wyzwanie
Trzeba ciągle szukać sponsorów, zapraszać na wątek i nieustannie bazarkować....
W sierpniu SKARPETA mogłaby się dołożyć do karmy - Hills na szczęście nie należy do tych najdroższych karm, choć z pewnością tani nie jest :roll:

Posted

Prosze, nie zastawiajcie mnie samej z tymi dylematami...
Podniose Marka w oczekiwaniu na odpowiedź.
Murko, gdybys miala chwile wrzuc jakies nowe zdjecia, przesle je "mamie z Oslo " jak sama nazwala sie Mari.:lol:

Posted

Cóż tu można poradzić.
Marek ma więcej miesięcznych wydatków niż wpływów, jak 90% Polaków :-).

Trzeba chyba zamówić karmę , liczyć, ze będa pieniadze z Norwegii i bedzie można opłacić hotel. a dalej się zobaczy...

Posted

Zgodnie z wczorajszą (telefoniczną) prośbą beli51 zapytałam weta czy ta karma jest konieczna dla Marka i jeśli nie jest, to żeby jej na razie nie zamawiać. Rozmawiałam z wetem i on powiedział, że to jest taki dodatek, wspomagacz. Karsivan jest ważny, natomiast karma nie jest konieczna. Aczkolwiek Marek może się gorzej czuć jeśli ją odstawimy i mam go obserwować.
Także dziś nasypałam Markowi full michę naszej standardowej karmy i niech się najada :)

Posted

Dałam mu michę z górką wczoraj, dzisiaj rano już nie było okruszka. I Marek nadal cały czas nakręcony na punkcie jedzenia (wyszukuje na wybiegu). On się musiał nieźle wygłodzić... Nadal jest chudy, ale mam nadzieję, że się to w końcu zmieni.

[IMG]http://images63.fotosik.pl/5/62c2387a2d3e2993.jpg[/IMG]

[IMG]http://images65.fotosik.pl/5/cfe056e4e8828319.jpg[/IMG]

[IMG]http://images61.fotosik.pl/5/5934aa567ac65688.jpg[/IMG]

A tu filmik: Marko jako upierdliwy prowokator. Na szczęście wszystkie psy traktują go tak samo - zlewają równo ;)
[video=youtube_share;tn_2lrau_vc]http://youtu.be/tn_2lrau_vc[/video]

Posted

Mordeczka nasza kochana:loveu:
Ciesze sie, ze karma moze byc zwykła :lol:, bo przy Mareczka apetycie, tamta weterynaryjna, zrujnowałaby jego budzet doszczętnie.;)
A ja dopisuje do majątku Marka wpłate od mdk8 - 5 zł oraz od Moniki S. - 20 zł. Dziękujemy :lol:

Posted

Jeśli chodzi o zmianę karmy to jest ok na razie. Zwiększyła się ilość koopek, ale co się dziwić, Marek zjada prawie dwa razy więcej. Jeszcze przed wylewem i odrobaczaniem Marek jadł sporo, ale zostawiał karmę często, a teraz wsuwa wszystko jak odkurzacz, więc chyba czuje się lepiej po kuracji antyrobalowej :) No i nie ma już biegunki.

A co do prowokatorstwa, to Marek faktycznie jest zaczepialski, ale jest też bardzo posłuszny i np. jak chodzę przy nim z innym psem samcem na lince (mamy takie dwa gagatki co przeskakują płot), to Marek czasami podchodzi i np. prowokująco zachodzi mu drogę, przepycha go itd. Wystarczy wówczas jedno słowne upomnienie i momentalnie Marko przestaje się wygłupiać.

Posted

Jest szansa na DS dla chlopaka cudnego.
Pani zadzwonila z ogloszenia w Przyjaciel Pies.Adoptowala 7 miesiecy temu staruszka ze schroniska.Piesek byl chory,w ciele mial srut,i nowotwor.Nie przezyl,za pozno mu pomogla.Pani caly czas placze,ze tak krotko byl u niej.
Wydaje mi sie,ze jest dobrym czlowiekiem.Wieczorem ma jeszcze zadzwonic,bo sie spieszyla do pracy.O co mam ja pytac?
Wie,ze Marek jest niewidomy,pytala c zy calkiem niewidomy,wie,ze do koca zycia bedzie bral lek.Jest z Wroclawaia.

Posted

[quote name='Murka']O, fajnie by było :) A to dom z ogrodem czy blok?
Marek coś tam widzi, jakieś cienie, światło.[/QUOTE]

No wlasnie tak powiedzialam tej Pani,ze cos tam widzi.
Wlasnie,boje sie,ze blok,no i Pani chyba troche dlugo pracuje,i Marus byl by sam.
Po chwilowej euforii,troche sie zastanawiam,ale zaraz ma zadzwonic to bede wiedziala,niestey napisze jutro,bo dzisaj juz zamykam kram.

Posted

[quote name='bela51']Blok moze nie byłby przeszkodą. Ale schody.
Czy jest winda ?[/QUOTE]
Pani Malgosia mieszka na parterze,ale niestety ma 2 kotki,nie wiem jak Mareczek do kotkow.
Najlepiej bedzie jak porozmawia z Murka,jutro ma do niej zadzwonic.

Posted

Bardzo jestem ciekawa, czy Pani dzwoniła i co wyniknelo z tej rozmowy.
Z jednej strony, bardzo chcielibysmy, aby Marek miał ogrod, szczegolnie, ze nie widzi i chociaz mógłby chłonąc przestrzen i zapachy.
Ale z drugiej... to moze byc jego jedyna szansa na adopcje...
Sama nie wiem...

Posted

Ja też rozmawiałam z tą Panią,bo Dora dała i mój nr telefonu;potem Pani zadzwoniła jeszcze do Murki,aby bezpośrednio od niej dowiedzieć się więcej o Marku. Nie wiem,jaka będzie decyzja tej Pani,tym bardziej,że bierze też jeszcze po uwagę innego psa-biedę,któremu trzeba pomóc. Czy wybierze Marka? Nie wiadomo. Boję się,że Marek w mieszkaniu w bloku nie czułby się komfortowo; na zewnątrz, na dużej przestrzeni obija się o drzewa,a co mówić w mieszkaniu... Poza tym absolutnie nie utrzymuje czystości,nie wiadomo czy to starość,czy brak nawyku;kupy i sikanie w kojcu są na porządku dziennym,jak mówi Murka. A Pani pracuje 8-9 godzin:roll:. No i jeszcze sąsiedzi "nie zwierzętolubni",którym, np.szczekanie,czy nie daj Boże, wycie samotnego Marka mogłoby przeszkadzać...
Ja nie widzę tego:roll:.
Do kompletu mam jeszcze jedną przykrą wiadomość: otóż dom z okolic Zamościa,na który tak tutaj liczyliśmy,okazał się być nie w porządku. Wczoraj cafelka dowiedziała się,że od dwóch tygodni są już w Polsce i nawet nie zadzwonili:roll:. Cafelka dobija się do nich,ale jedynie raz dziewczyna odebrała telefon,po to by poinformować,że nie może rozmawiać i oddzwoni. Do tej pory nie oddzwoniła,więc nie ma sensu próbować więcej,ich postawa jest jednoznaczna.
Jak tu ludziom ufać,załamać się można.
Zostaliśmy z Markiem na lodzie,ręce opadają. A tak cieszyłyśmy się,że blisko Zamościa,odpowiedzialni ludzie...
Pozostaje nam liczyć na kolejny cud i miejmy nadzieję,że ten numer Przyjaciel Pies nam go przyniesie.

Posted

Cóz, niełatwo wyadoptopwac staruszka jeszcze do tego z kompletem chorób i niedomagan.
Nie wiem,jaka decyzje podejmiecie, jesli Pani z Wrocławia zdecyduje sie na Marka.
Teraz największy problem, to juz nie brak ogrodu, ale długa nieobecnosc Pani w domu. No i koty.
Póki co mam dobra wiadomosc.:lol:
Mari z Oslo przysłala smsa, ze sa do odbioru pieniądze dla Marka w banku, podobno 400 zł.:lol:
Jutro pójde do banku.

Posted

[quote name='bela51']Cóz, niełatwo wyadoptopwac staruszka jeszcze do tego z kompletem chorób i niedomagan.
Nie wiem,jaka decyzje podejmiecie, jesli Pani z Wrocławia zdecyduje sie na Marka.
Teraz największy problem, to juz nie brak ogrodu, ale długa nieobecnosc Pani w domu. No i koty.
Póki co mam dobra wiadomosc.:lol:
Mari z Oslo przysłala smsa, ze sa do odbioru pieniądze dla Marka w banku, podobno 400 zł.:lol:
Jutro pójde do banku.[/QUOTE]
Bardzo dobra wiadomość,potrzebne nam takie,dziękujemy:loveu::loveu:. A decyzja będzie należała do Pani,którego staruszka wybrać.
Mnie też bardzo niepokoi ta długa nieobecność Pani w domu,a koty, szczerze powiedziawszy, nie. Murka mówi,że Marek nawet gdyby chcial zrobić kotu krzywdę,to i tak go nie złapie,bo sprytny kot zwieje od niego w porę;). Tyle tylko,że w pogoni za kotem sam biedaczysko może sobie coś zrobić.

Posted

Bardzo miła ta pani z Wrocławia, widać, że z ogromnym sercem.
Ma się jeszcze zastanowić, wspólnie omawiałyśmy różne "za" i "przeciw". Koty to najmniejszy problem, w razie czego moglibyśmy sprawdzić jak na nie reaguje (mamy dwa eksponaty w domu). Największym jednak problemem byłoby chyba to siedzenie w mieszkaniu 8-9 godzin; w boksie załatwia się kiedy mu się zachce... Pani mówiła, że sprzątanie to nie problem, bardziej obawia się sąsiadów, którzy są antyzwierzęcy. Martwi ją też ta chudość Marka, jej poprzedni psiak (ten co odszedł niedawno) też był chudy i okazało się, że to nowotwór. Boi się znów szybko stracić psiaka i to przeżywać.

Mnie też szczerze mówiąc ta chudość Marka martwi, ale może trzeba jeszcze trochę poczekać aż zacznie nabierać masy. Póki co pochłania michę z górką do ostatniej chrupki. Pojawiły się niestety rzadkie koopki, ale tak jak wcześniej robi na przemian z lepszymi, także to nie jest taka regularna biegunka.

Kupiłam wczoraj kolejny Karsivan, na rachunku jest kwota 174 zł: 74 zł to Karsivan dla Marka, a 100 zł to kastracja innego pieska:
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/60115fb40d98b03b.html[/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...