Jump to content
Dogomania

Ania II

Members
  • Posts

    198
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ania II

  1. [COLOR=#141823][CENTER][FONT=Helvetica]PROŚBA O POMOC - w trzecim tygodniu sierpnia na terenie gm. ŻELECHLINEK zginęła ruda, średnio-duża, starsza sunia GINGER, adoptowana w ostatnich dniach lipca ze schroniska w Łodzi.[/FONT][/CENTER] [/COLOR] [COLOR=#141823][CENTER][FONT=Helvetica]Sunia zachipowana, wysterylizowana.[/FONT][/CENTER] [/COLOR] [COLOR=#141823][CENTER][FONT=Helvetica]ZA POMOC W ODNALEZIENIU -NAGRODA.[/FONT][/CENTER] [/COLOR] [COLOR=#141823][CENTER][FONT=Helvetica]Tel. 505105026, 503652679 Osobom chętnym z tej okolicy wyślę mailem plakat do rozwieszania : sklepy, przystanki, listonosze, sołectwa, lesnictwa : mój mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/FONT][/CENTER] [/COLOR]https://www.facebook.com/anna.misko.5/media_set?set=a.847185298626481.1073741847.100000050552110&type=1 [URL]http://oi58.tinypic.com/6ie9eh.jpg[/URL] [URL]http://oi59.tinypic.com/33m2zrk.jpg[/URL]
  2. [COLOR=#37404E][FONT=Helvetica]Na stronie schroniska w Łodzi jest ogłoszenie o Once-szczeniorce do oddania. Ludzie chcieli ją oddać do schronu, ale schron nie przyjął, zamieścił tylko ogłoszenie. /Może ktoś-coś, zanim sunia źle trafi...[/FONT][/COLOR] [COLOR=#37404E][FONT=Helvetica]Sunia nie przebywa w schronisku, więcej informacji u opiekuna: 725 450 192 [/FONT][/COLOR]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=10643 [url]https://www.facebook.com/anna.gutkowska.169/media_set?set=a.274792742723125.1073741835.100005772037857&type=1[/url] [IMG]http://oi61.tinypic.com/258tjmc.jpg[/IMG][COLOR=#37404E][FONT=Helvetica] [/FONT][/COLOR] [IMG]http://oi60.tinypic.com/14b3xci.jpg[/IMG]
  3. [quote name='LILUtosi']Chłopak już po Rtg bioder i całego kręgosłupa a przy okazji stracił jajka. Na razie w trakcie analizy zdjęć. Jest całuśny.[/QUOTE] To wielka i nieoczekiwana radość, że ktoś odpowiedział na apel o pomoc i dał miejsce dziadziusiowi Maxowi. "Pan" pewnie odetchnął, kłopot z głowy, a my dziękujemy....
  4. [quote name='DONnka']Wow, dobra wiadomość :happy1: Ulżyło mi, bo nie bardzo wyobrażałam sobie pomoc dla tego psiaka po tym, co na temat jego sytuacji napisała powyżej Ania II Przekazałam LILU kontakt do p. Olgi, który otrzymałam od Ania i Kajber Trzymam kciuki i czekam na wieści :thumbs: Oczywiście nasze wsparcie nadal aktualne[/QUOTE] Dziewczyny z Fundacji są na etapie szukania dla maxa transportu ŁÓDŹ - WROCŁAW, bo niestety, jest w Łodzi prosta zależność - DUŻE SERCE DLA ZWIERZĄT I AKTYWNA POMOC = MAŁA KIESA I BRAK SAMOCHODU. Jakby ktoś miał jakiś pomysł , kontakt 505105026. AKTUALIZACJA: Transport załatwiony na niedzielę, trzymajmy kciuki, by Panu nic " nie odbiło" i oddał Oldze z Fundacji Maxa bez problemów.....
  5. [quote name='DONnka'][SIZE=3][B]MAX otrzyma wsparcie ze SKARPETY [/B][/SIZE]:happy1::happy1::happy1:[SIZE=3][B] Prosimy o link do wątku chłopaka oraz kontakt do osoby decyzyjnej w sprawach psiaka[/B][/SIZE][/QUOTE] Do Donki został wysłany na pw. nr. telefonu do Olgi z Fundacji, kt. zajmuje się Maxem. Jeśli chodzi o spr. finansowe to będzie do zapłacenia FV z lecznicy za diagnostykę Maxa . Lekarz stwierdził stan ogólny nienajgorszy, morfologia, biochemia w normie, pies odżywiony aż za dobrze, zaniki mięśni, zmiany zwyrodnieniowe, dawny uraz wiązadła krzyżowego w łapie, nieoperacyjny raczej z uwagi na wiek psa i to, że sobie z tym radzi. Ale wizyty wolontariuszy z Fundacji u Pana potwierdziły, że Pan nadużywa alkoholu, psem zajmować się już nie chce, wydzwania wszędzie, z prośbą o uśpienie ze wzgl. na stan zdrowia psa i swoją trudną sytuację. Psa prawie nie wyprowadza na spacery, Max musi b. długo wstrzymywać potrzeby fizjologiczne. Mało chodzi, stąd zaniki mieśni. Wyprowadzanie na spacer to też problem - wysokie piętro w starej kamienicy z wąską klatką schodową, Pan ściąga Maxa po schodach bez podłożenia np. ręcznika pod brzuch... Nie ma możliwości codziennego nadzorowania Pana, najprawdopodobniej dostarczonej karmy i leków Pan i tak psu nie da regularnie... Wniosek - jeżeli Max nie zostanie zabrany i gdzieś umieszczony, wszelka pomoc niestety będzie nieefektywna.... Jedyne, co w tej sytuacji można zrobić, to zapłacić lecznicy za zdiagnozowanie i zalecenia leczenia, których i tak Pan nie wprowadzi w życie... Oczywiście kwestia hotelu najprawdopobnie rozbije się o brak kasy. Zresztą -pies jest zżyty z Panem, już dementny, nawet gdyby kasa się cudem znalazła - czy lepiej wyrywać go od Pana i umieszczać w miejscu, gdzie cierpienie fizyczne będzie mniejsze, czy pozwolić odejść przy Panu?
  6. Czy skarpeta mogłaby wspomóc finansowo starego Onka Maxa, tak pisze o nim Ania i Kajber: [COLOR=#37404E][FONT=Helvetica]Sytuacja taka -w sumie "stara jak świat" - upalna niedziela, jestem w schronisku, przychodzi Pan - starszy, widać, że kompletnie nieudolny, raczej z grupy "wykluczonych społecznie", ze starutk[/FONT][/COLOR][COLOR=#37404E][FONT=Helvetica]im owczarkiem, Maxem, ponoć popolicyjnym, którego ma już kilka lat, mieszka z nim w kamienicy w Łodzi,na ul. Wysokiej.. Chce go oddać do schroniska, godzi się na uśpienie. Pies źle chodzi, na zmiany zwyrodnieniowe w łapach, biodrach i odc. lędźwiowym kręgosłupa, nie jest w stanie zejść po stromych schodach wąskiej klatki schodowej, jest dementny, z bólu i zdezorientowania wyje w mieszkaniu, sąsiedzi się skarżą...Jakiś czas temu był leczony z funduszy którejś z organizacji prozwierzęcych w jednej z łódzkich lecznic, teraz funduszy już nie ma, lecznica dalej nie chce leczyć... Oczywiście pies właścicielski do schroniska przyjęty być nie może, weterynarz pomaga doraźnym zastrzykiem przeciwbólowo- przeciwzapalnym. Wolontariusze łapią za telefony, szukają pomocy - pies zostałby u Pana, potrzebny sponsor leczenia. Niestety, WIELCY nie są w stanie pomóc - nie prosimy co prawda o miejsce , ale funduszy na pomoc tylko w leczenie też nie mają. Pomogła mała Fundacja Niechciane i Zapomniane - SOS dla Zwierząt - wraz z wolontariuszkami z łódzkiego schroniska zorganizuje i sfinansuje leczenie . Teraz My pomóżmy Fundacji pomagać Maxowi - staruszkowi z Starego Widzewa.... [url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.896745317005624.1073741845.164351296911700&type=1[/url] [IMG]http://oi61.tinypic.com/122ixq9.jpg[/IMG] [IMG]http://oi61.tinypic.com/jz89c3.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/2i8dx2.jpg[/IMG][/FONT][/COLOR]
  7. Ach, z tymi owczarkami z Wojtyszek. Wolontariusze mówią, że do schronu do Łodzi na Marmurową wciąż zjeżdzają ludzie z całego województwa i chcą " owczarka do gospodarstwa, ale młodego i ładnego...", a jak słyszą: " młodego nie mamy, ale pojedźcie Państwo do schroniska, którmu płaci Państwa gmina, tam pomiędzy kilku tysiącami psów jest na pewno "od groma" młodych owczarków", to ludzie nie wiedzą , o co chodzi... Podobno poszczególne gminy niby wywierają wpływ na Wojtyszki, by bardziej otworzyły się na adopcje, ale jednocześnie nie robią nic, by edukować własnych obywateli i pokazywać, jak i przez kogo realizują tę opiekę...
  8. Kolejny owczarkowaty starulek spędzi końcówkę życia w Wojtyszkach, Ech, pewnie nie on pierwszy, nie ostatni: [url]http://hotelzwierzat.com/aktualnosc.php?id=1250[/url]
  9. [quote name='DONnka']Dzięki[B] malagos[/B] za kontakt :) Roczniaki to "towar" deficytowy na rynku adopcyjnym :roll: Ja sama mam 3 chętne domy na ONki w wieku do 2 lat i cały czas rozglądam się za kandydatami ...[/QUOTE] Kandydaci - bardzo proszę: Sprite nr. 463, [url]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=10110[/url] [IMG]http://oi57.tinypic.com/kbwwoi.jpg[/IMG] [IMG]http://oi57.tinypic.com/wgycub.jpg[/IMG] Wena nr. 646: [url]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=10172[/url] [IMG]http://oi58.tinypic.com/f4lahy.jpg[/IMG] [IMG]http://oi59.tinypic.com/dlqnmf.jpg[/IMG] Starszy, ale piękny Carlos nr. 632 : [url]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=10181[/url] [IMG]http://oi62.tinypic.com/20k6bnt.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/nb3bxg.jpg[/IMG]
  10. [quote name='sleepingbyday']a dlaczego maja go uśpić? na paluchu trudno jest się doprosić o eutanazje, gdy stary pies cierpi i nie ma szans na leczenie. oni się chwalą, ze nie zabijają psów. ale oczywiście to tez wypokraczyli i jest, jak jest. - dlatego mega zaskoczył mnie ten przypadek. o co chodzi z tym uśpieniem?[/QUOTE] FB to nie jest portal dla konkretnie i ściśle myślących ludzi, ma to do siebie, że trzeba mieć dużo dobrej woli i cierpliwości, żeby z całej tony emocjonalnych "ochów", "achów", "jaki biedny", "pomóżcie" wyczytać konkrety, ale wyczytałam, że rok siedział w poj. boksie na kwarantannie, bez kontaktu z człowiekiem i że rzuca się i gryzie, jak ktoś go chce wziąć na smycz, behawiorysta jakiś ponoć był, ale nic nie wskórał. Palucha nie znam zupełnie, ale założycielka wydarzenia pisze, że Komisja etyki podjęła decyzję o eutanazji i że wolontariuszka podpisała zobowiazanie, że do 15 marca go zabierze. Ktoś na fb pisze: "[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Aron w schronie jest już rok . Przyjechał między 4 a 11 lutym 13r. Dlaczego cały czas jest na kwarantannie a dlaczego bo podejrzewam że po pierwsze nikomu na tym nie zależy a po drugie ja też nie wiem dlaczego pies który jest już rok dalej na niej przebywa. Nie on pierwszy i nie ostatni ale co najgorsze w tej sytuacji to to że tam nie wolno wchodzić nikomu poza personelem. Wczoraj próbowałam tam podejść od zewnątrz i zostałam pogoniona. Więc w takiej sytuacji psy podobne do Aronka mogą tylko pogłębiać swoje złe zachowanie."[/FONT][/COLOR]
  11. [quote name='Ania II']Już tu było pisane o tym owczarku Aronie z Palucha, któremy grozi uśpienie 15 marca. Na fb też osobie prowadzącej wydarzenie: Luleczce Hepi radzono, by napisała na watku skarpety o pomoc, podawano link ale jakoś na razie Luleczka nie pisze o pomoc.. Jak mówiła moja Pani Prof. od matematyki w liceum: " Konia można zaprowadzić do wodopoju, można mu łep wlożyć do wody, ale napić musi się sam..."[/QUOTE] [quote name='jolam']dziewczyny czy dacie radę wspomóc tego Onka ? [URL]https://www.facebook.com/events/665015476904279/[/URL] Dziewczyna próbuje go uratować.[/QUOTE] [IMG]http://oi58.tinypic.com/2mewz9z.jpg[/IMG] [IMG]http://oi59.tinypic.com/vxf8yf.jpg[/IMG] [COLOR=#000000]Już tu było pisane o tym owczarku Aronie z Palucha, któremy grozi uśpienie 15 marca. [/COLOR][COLOR=#000000]Na fb też osobie prowadzącej wydarzenie: Luleczce Hepi radzono, by napisała na watku skarpety o pomoc, podawano link ale jakoś na razie nikt oficjalnie nie pisał o pomoc..[/COLOR] [COLOR=#000000]Jak mówiła moja Pani Prof. od matematyki w liceum: " Konia można zaprowadzić do wodopoju, można mu łep wlożyć do wody, ale napić musi się sam..."[/COLOR]
  12. [quote name='Ania II']HELP, tutaj owczarkowatemu Aronowi grozi uśpienie, agresja schroniskowa na smycz - to chyba na Paluchu, jeśli dobrze doczytałam. Jest koncepcja pomocy, tylko potrzebna kasa. [URL]https://www.facebook.com/events/665015476904279/[/URL] [IMG]http://oi61.tinypic.com/jgl7rc.jpg[/IMG][/QUOTE] Już tu było pisane o tym owczarku Aronie z Palucha, któremy grozi uśpienie 15 marca. Na fb też osobie prowadzącej wydarzenie: Luleczce Hepi radzono, by napisała na watku skarpety o pomoc, podawano link ale jakoś na razie Luleczka nie pisze o pomoc.. Jak mówiła moja Pani Prof. od matematyki w liceum: " Konia można zaprowadzić do wodopoju, można mu łep wlożyć do wody, ale napić musi się sam..."
  13. HELP, tutaj owczarkowatemu Aronowi grozi uśpienie, agresja schroniskowa na smycz - to chyba na Paluchu, jeśli dobrze doczytałam. Jest koncepcja pomocy, tylko potrzebna kasa. [url]https://www.facebook.com/events/665015476904279/[/url] [IMG]http://oi61.tinypic.com/jgl7rc.jpg[/IMG]
  14. Kochane Cioteczki może ktoś pomoże i zrobi ogłoszenia dla niepełnosprawnego, poruszającego się na trzech łapkach po wypadku samochodowymowczarkowatego Brata Łapka z łódzkiego schroniska. Bidak marnieje na boksach ogólnych, nikt go tam nie wypatrzy, nie ma szans na konieczną rehabilitacje ruchową i utrzymanie sprawności. Opis Brata Łapka: "[FONT=Times New Roman]Brat Łapek został tak nazwany od imienia czworonożnego bohatera opowiadania Jonathana Caroll'a ( wielkiego psoluba) -"Brat Łapa". Właściciel książkowego Łapy traci nogę, ratując swojego pupila spod nadjeżdzającego pociągu. Nasz Łapek co prawda łapki nie stracił, ale musi żyć tak, jakby jej nie miał.[/FONT] [FONT=Times New Roman][COLOR=#333333]Psiak trafił do schroniska w październiku 2013 r. ( dostał nr. 497), po wypadku, miał poważny uraz miednicy i tylnej łapy. Drogo zapłacił za niefrasobliwość opiekunów, którzy go nie dopilnowali, pozwolili, by błąkał się "samopas", stwarzając zagrożenie dla siebie, ruchu ulicznego i jego uczestników. Łapek został w schronisku "poskładany" i włożony w gips, spędził prawie trzy miesiące w schroniskowym szpitaliku, unieruchomiony, w kołnierzu - abażurze. Bardzo męczył go ciasny boks, brak słońca, powietrza, ruchu , kontaktu z człowiekiem i światem zewnętrznym, lecz z pokorą znosił swój los i czekał na jego poprawę. Na szczęście "wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija". Leczenie się zakończyło, psiak mógł zamieszkać w bytowym boksie zewnętrznym i, dzieląc los z ponad 600 innymi nieszczęśnikami, rozpocząć schroniskową egzystencję. Jednak w odróżnieniu od swoich współbraci egzystuje jako pies niepełnosprawny. Niestety, łapa nie odzyskała sprawności. Psiak jej nie używa, funkcjonuje jako "trójłapek", troszkę podpiera się na tej nodze jak stoi, ale podczas chodzenia wisi mu bezwładnie. Potrzebuje rehabilitacji, dużo ruchu, by wzmocnić mięśnie szczególnie przedniej, podporowej połowy ciała . W sprzyjającej porze roku i warunkach wskazane byłoby też pływanie. Łapek jako psiak młody, jest pełen życia, radości, energii. Tak jak niepełnosprawne dzieci zdaje się nie pamiętać o ułomności, porusza się chętnie, szybko i sprawnie. Bardzo prosi o spacer, na którym "bryka", jak przystało na psiego nastolatka, bawi się, pięknie współpracuje z człowiekiem, chętnie wtula się, daje psie buziaki, prosi o głaski..... To wspaniały, uroczy, bardzo "proludzki", zupełnie nieagresywny psiak. Serca nas boli, gdy musimy patrzeć na jego niepełnosprawność, na szczęście Łapek wydaje się nie zdawać sobie z niej sprawy i chce żyć jak zdrowy pies. My jednak widzimy zagrożenia, wynikające z dalszej, długiej egzystencji Łapka w schroniskowym boksie - brak ruchu, wynikające z tego zaniki mięśni, bark rehabilitacji, zimno, pogarszające ukrwienie w nieruchomej łapce, mogące prowadzić nawet do jej utraty, trudności z dalszym poruszaniem się przy bezruchu i ewentualnym przybraniu na wadze i oczywiste skutki psychiczne samotności i pogarszającej się sprawności. Boimy się, że Łapek wycofa się, wpadnie w depresję, przestanie walczyć o swoją sprawność i kontakt z człowiekiem. Jako niepełnosprawny prawie "trójłapek" ma małe szanse na dom - komu potrzebny pies "wybrakowany", gdy wokół pełen wybór psów "pełnowartościowych"? Czy znajdzie się ktoś, kto zechce dać Łapkowi miejsce w swoim sercu, ciepłe schronienie, kawałek podwórka do biegania i zabawy, a poprzez to uchroni go od niechybnego pogłębiającego się kalectwa w warunkach schroniskowych ? Ktoś, kto zobaczy jego wewnętrzną i zewnętrzną urodę, pomimo niepełnej sprawności ? Czy psiaka czeka, tak jak niestety wiele niepełnosprawnych osób, odrzucenie i brak nadziei ? Łapek może i powinien żyć jak normalny, zdrowy psiak, cieszyć się z obecności opiekunów i udziału w ich życiu. To dzielny i przeuroczy psiak, "skradł serca" wolontariuszy, czy zabiją dla niego serca przyszłych opiekunów ? [/COLOR][COLOR=#333333]Psiak jest przemiły, bardzo łagodny, grzeczny i sympatyczny. Jest ufny i towarzyski, radośnie wita ludzi, ma wspaniały charakter. [/COLOR][COLOR=#333333] [/COLOR][COLOR=#333333]Mamy nadzieję, że ktoś zaopiekuje się nim. Zbyt długi pobyt w schronisku uczyni z psiaka prawdziwego kalekę. Brat Łapek czeka z nadzieją na swojego człowieka. Dla tego młodego psiaka to sprawa "życia lub śmierci". [/COLOR][COLOR=#333333]Kontakt: Kasia 503 652 679 , [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/COLOR][COLOR=#333333]Ania 505 105 026, [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/COLOR][/FONT][COLOR=#333333][FONT=Times New Roman] "[/FONT][/COLOR] [IMG]http://oi61.tinypic.com/19pcp5.jpg[/IMG] [IMG]http://oi61.tinypic.com/zladkh.jpg[/IMG] [IMG]http://oi58.tinypic.com/14c8gsn.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/2wpqv6f.jpg[/IMG]
  15. [quote name='yumanji']Czytac juz nie mozna tego,co na fb...jakies wnioski...czego potrzeba?[/QUOTE] Myślę, że z domem dla onki-szczeniorki nie będzie problemów, teraz tzreba złapać, zahotelowac, oswoić i wysterylizować matkę- nieufną, zdziczałą onkę, więc chyba w pierwszej kolejności - kletka - łapka i ktoś doświadczony w łapaniu, a potem madry, dobry hotel lub DT w okolicy ( .[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Stojadła w Gminie Mińsk Mazowiecki).[/FONT][/COLOR] Viva szuka sprawców otrucia: [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=768410766521960&set=a.127919887237721.18243.109191125777264&type=1&theater[/url] Dziewczyny z Zwierzaków z Mińska ( dokł.[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Stojadła w Gminie Mińsk Mazowiecki) tak okreśkają na fb swoje potrzeby: [/FONT][/COLOR]https://www.facebook.com/ZwierzakizMinska1 [COLOR=#333333][FONT=lucida grande] [/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]"..Sporo osób się zaktywizowało w sprawie suki z małymi, jeszcze więcej udostępniło (prawie 900 udostępnień), wszystko pięknie, ale nadal jesteśmy z niczym.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]1. Zajęliśmy się tą sprawą, chociaż na co dzień guza nie szukamy, zrobiliśmy i robimy wszystko co w naszej mocy.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]2. Skoro się zajęliśmy to czujemy na sobie obowiązek wzięcia odpowiedzialności za sprawę od a do z.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]3. Cenimy sobie wszystkie podpo[/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]wiedzi i dobre słowa, ale wiemy co możemy, a co je dla nas awykonalne. 4. To czego potrzebujemy, to dom tymczasowy dla matki szczeniąt (psa przestraszonego a co za tym idzie zdziczałego, do którego nie można podejść ani złapać "od ręki") w Warszawie lub bliskiej okolicy albo osoby, która zapłaci za hotel - również w bliskiej okolicy. 5. Dlaczego? Właśnie dlatego, że bierzemy za tego psa odpowiedzialność. A skoro tak, to musimy mieć nad nim pieczę, mieć możliwość odwiedzenia jej, sprawdzenia w jakim jest stanie i co jej potrzeba. 6. Nie wpadamy w hura optymizm z powodu deklaracji dt w Jaworznie bo: to strasznie daleko, żadna z nas nie pojedzie z tym psem, a skoro mamy go finansować, to ktoś jechać musi, pies nie może jechać w ciemno. Trzeba ustalić pewne kwestie z dt (głównie finansowe), chętny dt jest w stanie opłacić jedynie odrobaczenie. A reszta? Czy zdajecie sobie sprawę z pozostałych kosztów? Badania krwi, sterylizacja - to już lekką ręką ponad 500zł. Kto zapłaci? Na chwilę obecną marnie idzie zbiórka na ratowanie życia szczeniakowi... 7. Kto pokieruje adopcją na odległość, sprawdzi dom? Jasne zawsze ktoś się może zgłosić, ale w ten sposób może się zgłosić każdy... Ile czyta się na fb o makabrycznych sytuacjach dlatego bo ktoś nie sprawdził domu albo sprawdził go źle... 8. Jeszcze raz podkreślamy - pies jest dzikim psem (oczywiście, to się może zmienić po złapaniu) - co jeśli dt powie po 5 dniach, że sobie nie radzi? Kto pojedzie po psa prawie 350km w jedną stronę? Nie sztuką jest wywieźć psa w Polskę, sztuką jest znalezienie dla niego bezpiecznego miejsca. W okolicy.[/FONT][/COLOR]
  16. Przeczytajcie na fb., może ktoś ma pomysł jak pomóc, głównie w złapaniu i zabezpieczeniu matki i ojca: [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=214880555381011&set=p.214880555381011&type=1&theater[/URL] [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=413762992089984&set=a.195905743875711.50501.193811700751782&type=1&theater[/URL] [URL]https://www.facebook.com/ZwierzakizMinska1[/URL] [IMG]http://oi58.tinypic.com/15ociu1.jpg[/IMG] [IMG]http://oi59.tinypic.com/4gmccz.jpg[/IMG] [IMG]http://oi61.tinypic.com/23t40hz.jpg[/IMG]
  17. Zobaczcie, jak u Huston uhonorowano zasługi owczarków niemieckich, pracujących w policji w regionalnych grupach K9 - owczarek na platformie ma 22 stopy - NIEZŁY OWCZAR, drżyjcie przestępcy :-) [IMG]http://oi41.tinypic.com/25yud7r.jpg[/IMG].
  18. Owczarkarze, udostępniajcie proszę. Młodziutki, niepełnosprawny brat Łapek czeka na dom w łódzkim schronisku: [url]https://www.facebook.com/photo.php?v=584199398321268&set=vb.517950818279460&type=2&theater[/url] [url]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=9880[/url] [IMG]http://oi39.tinypic.com/2qmomlt.jpg[/IMG]
  19. Owczarkarze, udostępniajcie proszę, niepełnosprawny, młodziutki Brat Łapek czeka na dom w łódzkim schronisku: [url]https://www.facebook.com/photo.php?v=584199398321268&set=vb.517950818279460&type=2&theater[/url] [url]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=9880[/url] [IMG]http://oi39.tinypic.com/2qmomlt.jpg[/IMG]
  20. [quote name='Murka'] [IMG]http://images64.fotosik.pl/476/77b4d80aa7dc452b.jpg[/IMG] [/QUOTE] Czy to miłość :-) ?
  21. [quote name='DORA1020']Marek mial szczescie,slicznie wyglada,jest bezpieczny a w schronisku kolejny ON-ek niewidomy i gluchy:([/QUOTE] I co z nim będzie?
  22. [quote name='Ania II']Zapraszam do oglądania i udostępniania na fb potrzebujących Onków z łódzkiego miejskiego schroniska na Marmurowej: BARY: [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=557601667647708&set=pb.517950818279460.-2207520000.1385464840.&type=3&theater[/URL] MASTER: [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=554827607925114&set=pb.517950818279460.-2207520000.1385465159.&type=3&theater[/URL] LORD: [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=558063654268176&set=a.520860157988526.1073741829.517950818279460&type=3&theater[/URL] LAGUNA: [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=552592034815338&set=pb.517950818279460.-2207520000.1385465159.&type=3&theater[/URL][/QUOTE] Dziękuję wszystkim, którzy zaglądają i udostępniają na fb łódzkie On-ki staruszki. Niestety, Lordowi już żadne udostępnianie nie jest potrzebne - odszedł dziś samotny w zimnym, schroniskowym boksie. Nie doczekał się domu, tylko "stanu krytycznego". [URL="http://oi42.tinypic.com/33pc6df.jpg"][IMG]http://oi42.tinypic.com/33pc6df.jpg[/IMG][/URL]
  23. Zapraszam do oglądania i udostępniania na fb potrzebujących Onków z łódzkiego miejskiego schroniska na Marmurowej: BARY: [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=557601667647708&set=pb.517950818279460.-2207520000.1385464840.&type=3&theater[/url] MASTER: [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=554827607925114&set=pb.517950818279460.-2207520000.1385465159.&type=3&theater[/url] LORD: [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=558063654268176&set=a.520860157988526.1073741829.517950818279460&type=3&theater[/url] LAGUNA: [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=552592034815338&set=pb.517950818279460.-2207520000.1385465159.&type=3&theater[/url]
  24. [quote name='PaSja Hera']Ręce opadają,po prostu nie mam siły. Argo bardzo przeżywa zmianę miejsca.Dzisiaj ze strachu burczał.Jadł gotowane jedzonko bardzo chętnie,ale to był jedyny czas kiedy się ożywił.Kładzie się i nie chce nic.Ma totalną deprechę.Co tu robić? .[/QUOTE] Trenujcie z Argo delikatne dotykanie, głaskanie - na początku czymś - miekkim rulonem, zwinietym kocem, "sztuczną ręką " - od boczków, coraz bliżej szyi, karku, łba, mordki - takie "oswajanie z dotykiem". Nie próbujcie dotykać rękami i zakładać obroży, póki nie będziecie go w miarę pewne. Na początek do wyprowadzenia nie potrzeba obroża - wystaczy tylko długa smycz - zarzućcie mu luźńą pętlę z z tej smyczy na szyję ( na jednym końcu smyczy mała petelka, przez nią przełożony drugi koniec smyczy), petlę zaciśnijcie, pociagajac za luźny koniec smyczy, ale z wyczuciem, by psa nie udusić, ale nie za słabo, by psiak nie wysunął łba. Spróbujcie wyprowadzić psa z kojca, lekko pociagając za smycz, najpierw do góry , by podnieść, potem do przodu. On musi się uczyć wychodzenia na smyczy z czlowiekiem. Na spacerze, jak sie wyluzuje, możecie próbować go pogłaskać -ale nie podchodźcie centralnie z przodu, tylko z boku i głaskanie też nie od karku i łba, tylko po boczkach najpierw. Jak go wprowadzicie do boksu z powrotem po spacerze, a bedziecie miały obawy przed zdjeciem petli z szyi rękami, to podwążcie ją w miejscu zacisniecia na karku jakimś patyczkiem.
×
×
  • Create New...