wiq Posted September 29, 2009 Posted September 29, 2009 [quote name='Bonsai']Miejsce jest ważne dla psa, ale nie najważniejsze. Pies bowiem dużo bardziej przyzwyczaja się do człowieka, niż do miejsca. Gdybym zostawiła Piegusa u rodziców w Kaliszu, gdzie miałby ogródek i spacery góra raz dziennie po polach i lasach, to on i tak byłby nieszczęśliwy. Zdziczał by i byłby zupełnie innym psem. Dlatego lepiej ciaśniej, ale razem.[/quote] to też zależy od psa ;) ja swoje zostawiłam w domu, bo ich miny na Wrocław - bezcenne:evil_lol: kilka razy je tu przywoziłam, kto był z nami na spacerze, ten widział ich dziką radość:evil_lol: co weekend do nich przyjeżdzam i cóż - jakoś się kula ;) wiem, znów niepopularny na dogo pogląd, ale cóż, póki mnie sytuacja nie zmusza psów w mieście trzymać nie będę ;) [quote name='ariss']przynajmniej nasze psy sa doskonale zsocjalizownae:eviltong: (no moze nie wszystkie)[/quote] moje też niezgorzej, jeżdzą pociągami, tramwajami, autobusami, mieszkały w hotelach, górskich schroniskach, jeździły do Chorwacji na wakacje, nie narzekam ;) flaty są w mieście totalnie nieproblemowe, Bystra nie przepada za psami, ale bez przesady - potrafi przy nich pracować ;) a że na swoim terenie potrafi być ostra dla 'zwiedzających' - cóż, mnie to nie przeszkadza:evil_lol: wiocha nie równa się totalnemu zdziczeniu:evil_lol: Quote
Bonsai Posted September 29, 2009 Posted September 29, 2009 [quote name='wiq']to też zależy od psa ;) ja swoje zostawiłam w domu, bo ich miny na Wrocław - bezcenne:evil_lol: kilka razy je tu przywoziłam, kto był z nami na spacerze, ten widział ich dziką radość:evil_lol: co weekend do nich przyjeżdzam i cóż - jakoś się kula ;) wiem, znów niepopularny na dogo pogląd, ale cóż, póki mnie sytuacja nie zmusza psów w mieście trzymać nie będę ;) [/QUOTE] Jednak masz trzy psy (dobrze kojarzę?), więc jest to jednak kolejny czynnik przemawiający za wsią, a przeciw miastu. Pewnie w Twoim konkretnym przypadku postąpiłabym podobnie - psy nie odczuwają pewnie tak bardzo rozłąki z Tobą, jak by przeżywały, gdyby były pojedynczo. Zabranie ich ze sobą byłoby egoistyczne. Jak jest jeden pies, to raczej inna śpiewka. Zwłaszcza, gdy jest przywiązany do właściciela. W moim przypadku postąpiłabym egoistycznie wyjeżdżając bez psa. On również uwielbia pola i lasy - co najmniej raz w tygodniu wyjeżdżamy w takie miejsce za miasto - ale zdecydowanie ważniejsze jest dla niego to, z kim spaceruje. I naprawdę potrafi być szczęśliwy. Zostawiając go w Kaliszu zrobiłabym mu krzywdę. Po prostu nie można uogólniać... Każdy przypadek jest inny, trzeba robić tak by zaspokoić wszystkie potrzeby psa - czasem łatwiej na wsi, czasem w mieście. Ale chciałam zwrócić uwagę na to, że miasto to niekoniecznie dramat dla psów. Quote
wiq Posted September 29, 2009 Posted September 29, 2009 właśnie wiele czynników wpływa na moją postawę ;) wiem, że np. Bystra szybko by się przystosowała, bo nie musiałaby się mną dzielić z flatami :evil_lol: ale znów nie potrafię zabrać jednego psa, a 2 inne olać i zostawić ;) dramat niekoniecznie, zależy od psów i lokalizacji, np. Tania ma dość fajne miejsce ;) ja mam park, w którym trują psy i wały nad Odrą przy akademikach, gdzie więcej szkła niż trawy :evil_lol: ale offujemy :oops: Quote
Od-Nowa Posted September 30, 2009 Author Posted September 30, 2009 my mamy dużo parków w okolicy ale mało spędzamy w nich czasu :evil_lol: bo na spacery towarzyskie tylko. my to albo na treningach albo za miastem :cool3: co nie zmienia faktu,że rozumiem doskonale tych, którzy miejskie parki kochają ;) a teraz trochę zdjęć z pokazów w Gliwicach. Autor [B]MONOAMIGA[/B] ;) serdecznie za nie dziekuję :multi: [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0306.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0307.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0309.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0314.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0315.jpg[/IMG] Quote
Od-Nowa Posted September 30, 2009 Author Posted September 30, 2009 [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0316.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0324.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0517.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0518.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0520.jpg[/IMG] Quote
Od-Nowa Posted September 30, 2009 Author Posted September 30, 2009 [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0526.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0527.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0531.jpg[/IMG] i Magda z Fridą [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0303.jpg[/IMG] [IMG]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0299.jpg[/IMG] Quote
wiq Posted September 30, 2009 Posted September 30, 2009 [url]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0518.jpg[/url] prawdziwy multicatch, wszystkie na raz :evil_lol: Quote
Dobcia Posted September 30, 2009 Posted September 30, 2009 [url]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0517.jpg[/url] 'może pomóc? kilka mogę ponieść...':evil_lol: skoczny Lirutek:loveu: Quote
Marta & Figa Posted September 30, 2009 Posted September 30, 2009 świetne frisbujące burki! :loveu: śliczny Lirutek :p a Fridka o wiele bardziej podoba mi się z dyskiem niż... ta sobotnia :lol: pozdrowionka Quote
ewka i haker Posted September 30, 2009 Posted September 30, 2009 super zdjęcia:) szkoda że takie podłoże Quote
brjagata Posted September 30, 2009 Posted September 30, 2009 Latająca Lira i różowe talerze - to jest to :evil_lol: :loveu: Quote
Rudzia-Bianca Posted September 30, 2009 Posted September 30, 2009 A Biana dalej spiernicza przed dyskami :-( No czasem się z nich wody napije :evil_lol: Lirutku ciotka jest dumna z Ciebie :loveu: Quote
betel Posted October 1, 2009 Posted October 1, 2009 [URL]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0316.jpg[/URL] kapitalna poza ,świetne ujęcie:evil_lol:. Pozdr. Quote
weszka Posted October 1, 2009 Posted October 1, 2009 [URL="http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0315.jpg"]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12-Gliwice/_DSC0315.jpg [/URL]:D pomieszanie z poplątaniem! Super zdjęcia! Quote
eria Posted October 1, 2009 Posted October 1, 2009 Trochę niefajne miejsce w tych Gliwicach - na betonie skakanie to chyba nie najzdrowsze dla stawów. Ale fotki super :loveu: Quote
Od-Nowa Posted October 1, 2009 Author Posted October 1, 2009 myślę,że sam wilczkowaty Lirutnik nie jest najmilszym widokiem dla publiczności. ten różyk dysków zdecydowanie dopełnia łagodnością widok frisbującej Lirci. Nie ma ona ani pięknego futra ani ciekawej maści by spodobać się publiczności. Trzeba się wspomagać szokiem "zestawieniowym" :lol::loveu: jak się okazało, nie tyle beton był największą przeszkodą a śliskość tej piekielnej wykładziny. poza tym to jednorazowy pokaz. Quote
weszka Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 A ja dopiero wczoraj w MP przeczytałam o mieszańcu ON czyli Lirusi i o tym że jej wypomnieli że się bała we Wrocławiu ;) Quote
Od-Nowa Posted October 2, 2009 Author Posted October 2, 2009 kupiłam sobie ten numer :lol: jak przeczytałam o tym owczarku to pękłam ze śmiechu :evil_lol: no i o tym strachu to mogli sobie darować... ale numer na pamiątkę jest ;) jeszcze w artykule sponsorowanym Puriny jest tam wzmianka o nas ;) jakaś redaktorka chciała z nami wywiad krótki zrobić na zawodach ale uciekłam :lol::diabloti: Quote
Od-Nowa Posted October 3, 2009 Author Posted October 3, 2009 jako,że sezon frisbee powoli się kończy i niedługo przesiądziemy się na biegówki... nadszedł czas "dopracowywania szczegółów" czyli nauka sztuczek i różnych elementów do układu. wzięłam zatem kliker do ręki i klikam. Suczydła już wiedzą o co chodzi z klikaniem więc to nie było pierwsze zapoznawanie. Jako,że byłam i jestem strasznym maruderem tej metody, każdy sukces jest niespodzianką. Oczywiście zabieram się do tego od d... strony ale jak zawsze w tym wypadku - mamy kupę śmiechu z tego. Dziewczyny jak widzą,że biorę żółty plastik do rąk, dostają świra natychmiast. Przylatują i siadają na baczność robiąc wszystko co potrafią na raz.... bez komendy :diabloti::diabloti::diabloti: stare wyłudzaczki :evil_lol::evil_lol::evil_lol: w trakcie sesji każda pracuje inną metodą: - Lira jest pobudzona jak świr. biega, kombinuje, próbuje, cieszy się no praca z nią to rewelacja po prostu!! wczoraj zrobiłyśmy kilka "super praktycznych" sztuczek :diabloti: "buzi", kółeczko wokół nóg z siadem między nogami i surykatką na koniec, stopniowo wałkujemy włażenie na plecy - co u niej jest mistrzostwem świata bo Lira musi ciągle utrzymywać kontakt wzrokowy ;) idzie świetnie - Tajga jest typem "co ma wisieć nie utonie" i z nią praca praktycznie tylko oparta na targetowaniu bo oczekiwanie na inicjatywę własną i podkreślenie właściwego momentu nie następuje :lol: zamiast kombinować kładzie się obok i czeka. tak więc robimy sztuczki z naprowadzaniem, które łapie w lot ;) wczoraj było turlanie, kółeczka, łapki, surykatka i próba buzi ale nieśmiałość naszła :lol: a przy okazji samoczynnie odbywa się inna nauka - ponieważ pracuję z dwoma, nie rozdzielam ich komenda idzie z imieniem więc mają Małpiszony sposobność przerobienia elementów posłuszeństwa na boku. jedna waruje i czeka na swoją kolej itd. no generalnie, to fajnie. chociaż pewnie nadal będę marudzić :diabloti: Quote
ewelinka_m Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 cieszę się bardzo z sukcesów :loveu: nie zdążyłam wstawić fotek...buu... wrzucę po powrocie, trzymajcie się mocno :buzi: :buzi: Quote
*zaba* Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Jezdem :oops: Przednia prawa i tylna prawa?? To chyba tylko ogon przeciwwage robil?? ;) [URL]http://i270.photobucket.com/albums/jj96/monoamiga/Forum/Spotkania/2009/09/12[/URL]- [URL]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/dcdc/IMG_6527.jpg[/URL] :loveu::loveu: [URL]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/dcdc/IMG_6022.jpg[/URL] [URL]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/dcdc/IMG_6502.jpg[/URL] [URL]http://img23.imageshack.us/img23/4118/img3271b.jpg[/URL] To jest Lirutowa Mamusia??:crazyeye: [URL]http://x.garnek.pl/ga659/ea363dff318fd4a7221242a3/misia.jpg[/URL] O matko, identyczne sa... Oj chcialabym zobaczyc te wszystkie numery na raz wykonywane przez panienki, jak zobacza klikera :diabloti: Quote
BellaLab Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [quote name='Od-Nowa']stopniowo wałkujemy włażenie na plecy - co u niej jest mistrzostwem świata bo Lira musi ciągle utrzymywać kontakt wzrokowy ;) [/quote] Może spróbuj pożyczyć na początek czyjeś plecy:diabloti: albo zatrudnić kogoś innego do klikania:razz: [quote name='Od-Nowa']no generalnie, to fajnie. chociaż pewnie nadal będę marudzić :diabloti:[/quote] nie ma co marudzić!:diabloti: Quote
brjagata Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [quote name='Od-Nowa']zamiast kombinować kładzie się obok i czeka.[/quote] To dziwne, ale Birma robi identycznie! :crazyeye: Dlatego mam cholerny problem z nauczeniem jej targetu i chociażby do czegokolwiek doprowadzić przez kształtowanie.. Jej się po prostu nie chce samej myśleć :evil_lol: Wszystko co z naprowadzaniem - załapuje w mig. Jeżeli jednak karzę jej cokolwiek samej pokombinować - pies nie wie o co kaman. Quote
Bonsai Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [quote name='Agathee']To dziwne, ale Birma robi identycznie! :crazyeye: Dlatego mam cholerny problem z nauczeniem jej targetu i chociażby do czegokolwiek doprowadzić przez kształtowanie.. Jej się po prostu nie chce samej myśleć :evil_lol: Wszystko co z naprowadzaniem - załapuje w mig. Jeżeli jednak karzę jej cokolwiek samej pokombinować - pies nie wie o co kaman.[/QUOTE] Z takimi psami kształtować trzeba inaczej - tzn. duuuużo mniejsze kroczki, częste nagradzane, a sesje bardzo krótkie. Najlepiej przygotować np. 10 smaczków i na tym zakończyć sesję. Mniej znaczy więcej. Trudno mi to wytłumaczyć przez internet, najłatwiej byłoby pokazać - nie mniej jednak takiemu psu tez możemy pomóc, naprowadzając- ale w nie tak oczywisty sposób. Kurcze... najlepiej byłoby, gdybyście pobawiły się w clicker games - to niezwykle pomaga zrozumieć, jak należy pomagać psu podczas kształtowania! A poza tym poczuć, jak to jest być po tej drugiej stronie. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.