Mazowszanka13 Posted October 28, 2013 Author Posted October 28, 2013 Wiosenko, Pani jest w wieku średnim. Dzieci w rodzinie nie ma. Dom z płotem to dom rodziców, Pani mieszka w bloku. Ale oczywiście podczas wizyt u rodziców trzeba by Fiony pilnować. I właśnie dlatego chcę, żeby Pani z rodzicami porozmawiała, aby mieli świadomość co to za ziółko. Co do wypuszczania smyczy to zdarzyło mi się parę razy, zanim się przyzwyczaiłam, wypuścić smycz taśmową z moimi psami na jej końcu. Masakra !! Dlatego tej smyczy na początek bym nie polecała. Quote
malagos Posted October 28, 2013 Posted October 28, 2013 Mazowszanko, a ta pani z córką 12-letnią, o której mówiłyśmy wczoraj, mieszka ... w domku z płotem.... Quote
Mazowszanka13 Posted October 28, 2013 Author Posted October 28, 2013 [quote name='malagos']Mazowszanko, a ta pani z córką 12-letnią, o której mówiłyśmy wczoraj, mieszka ... w domku z płotem....[/QUOTE] No i klops. Tyle fajnych domków Fionę ominęło przez ten płot. Quote
storozak Posted October 28, 2013 Posted October 28, 2013 Jak dla mnie jedna kwestia jest najważniejsza - nowy dom musi być świadomy jaka praca go czeka z psem. Ja ze swojego doświadczenia z moją Franią (siostrą bliźniaczką Fiony) wiem, ile pracy jest przy psie z problemami. Nowy dom MUSI mieć świadomość, że to nie takie proste - wezmę psa, będę go wyprowadzać, karmić i kochać i to już wystarczy. Jeżeli Pani jest świadoma co ją czeka, że trzeba z psem pracować, może nawet trzeba się będzie spotkać z behawiorystą, albo z dobrym szkoleniowcem to według mnie to jest dobry, przepraszam za określenie, "materiał" na DS. Quote
inka33 Posted October 28, 2013 Posted October 28, 2013 [quote name='storozak']Jak dla mnie jedna kwestia jest najważniejsza - nowy dom musi być świadomy jaka praca go czeka z psem. Ja ze swojego doświadczenia z moją Franią (siostrą bliźniaczką Fiony) wiem, ile pracy jest przy psie z problemami. Nowy dom MUSI mieć świadomość, że to nie takie proste - wezmę psa, będę go wyprowadzać, karmić i kochać i to już wystarczy. Jeżeli Pani jest świadoma co ją czeka, że trzeba z psem pracować, może nawet trzeba się będzie spotkać z behawiorystą, albo z dobrym szkoleniowcem to według mnie to jest dobry, przepraszam za określenie, "materiał" na DS.[/QUOTE] [B]Nie demonizowałabym tak bardzo "trudności" Fionki [/B](oprócz płotów...)[B].[/B] Ja nie czuję się ekspertem w wychowaniu psów, znam po prostu pare myków (po doświadczeniach z Kajtunem :( ), które jakoś tam staram się stosować, a Fionka mnie w tych działania całkiem nieźle rozumie. Wydaje mi się, że nie tyle potrzebny tu jest behawiorysta/szkoleniowiec (jakoś nie do końca czaję, jaka jest różnica... :oops:) dla jakiegoś szczególnego szkolenia Fiony, a raczej [U]jedna-dwie "lekcje" dla Pani, która by poznała te "myki" i podstawy psiego języka - w praktyce, z Fioną[/U]. Zresztą, za [I]kil chwilka[/I] Wam napiszę to, z czym Wam zalegam... :p Mówiąc w skrócie - [B]dla mnie po tygodniu pobytu suczydła u mnie różnica (na plus) w jej zachowaniu jest zauważalna.[/B] :) Quote
Mazowszanka13 Posted October 28, 2013 Author Posted October 28, 2013 Ja myślę, że Fiona nie jest aż tak bardzo problemowym psem (oprócz tych płotów nieszczęsnych). Chyba, że wiesz o czymś [B]storozak[/B] o czym ja nie wiem ? Poddam się teraz samokrytyce, powinnam była przyzwyczajać ją zostawać samą od samego początku. Teraz przynajmniej w tym punkcie byłby spokój. To znaczy zostawała czasami, ale z psami. A to nie to samo. U malagos podobnie. Zostawała, gdy Gosia była w pracy, ale z całym czworonożnym stadem. Quote
storozak Posted October 28, 2013 Posted October 28, 2013 Absolutnie nic nie wiem o dodatkowych atrybutach Fionki:) Mnie chodziło ogólnie o psy z problemami, a Fionkę dałam jako przykład. Ona jest, że tak powiem psem z minimalnymi problemami. Ogólnie uważam, że jak nowy dom chce się uczyć pracy z psem i wie na co się porywa i jest pewien, że znajdzie na to czas i pieniądze to taki dom to skarb:) Quote
Mazowszanka13 Posted October 28, 2013 Author Posted October 28, 2013 [quote name='storozak']Absolutnie nic nie wiem o dodatkowych atrybutach Fionki:) Mnie chodziło ogólnie o psy z problemami, a Fionkę dałam jako przykład. Ona jest, że tak powiem psem z minimalnymi problemami. Ogólnie uważam, że jak nowy dom chce się uczyć pracy z psem i wie na co się porywa i jest pewien, że znajdzie na to czas i pieniądze to taki dom to skarb:)[/QUOTE] Pani ma przemyśleć sprawę. Jeżeli nie da się zniechęcić to pewnie będzie tak jak mówisz. Quote
inka33 Posted October 28, 2013 Posted October 28, 2013 (edited) [quote name='Mazowszanka2'](...) Poddam się teraz samokrytyce(...)[/QUOTE] ...A ja za to sama sobie odpowiem! ;) [SIZE=1](bo krytykować siebie za to, że nam trudno idzie zostawianie Fionki samej w domu mogłabym długo... :oops:[/SIZE] [quote name='inka33'](...) Potem Wam opowiem, jak to było wczoraj ze szczeniaczkiem i szczeniaczką vs. Fionka i dziś trawka vs. dzieci wg Fionki. ;-) [COLOR=#0000ff]Edit:[/COLOR] Se zapiszę, żebym nie zapomniała... - jeszcze Wam powiem, jak było dziś wieczorem wg Fionki mój TŻ vs. piesek. [B]Możecie też zgadywać. ;-)[/B][/QUOTE] Otóż... - w piątek, gdy byłyśmy z córą na popołudniowym psacerze w parku, Fionka spotkała ogromnego psa(!), wielkości tak mniej-więcej... Fionkowej głowy :p - szczeniaka yorka. Oczywiście nie pozwoliłam jej zrobić napadu zabawowego, tylko zmusiłam do spokojnego podejścia, za to Wielki Pies napadł na Fionkę i szaleństwom nie było końca, pomimo ogromnej różnicy gabarytów (tak z 10-ciokrotnej). Byłam w strachu, że Fionka go zdemoluje :nerwy:, ale jakoś nie... Gdy ciut przesadziła, Wielki Pies strasznie ją obdziamgolił i... rzucił się na nią zajadle! Jakoś się Fionka wyratowała... :D - gdy już wracałyśmy, przed blokiem obok naszego spotkałyśmy... Wielką Psę - szczeniaczkę wielkości 1,5-2 x większą od yoreczka. Tradycyjnie, Fionka chciała zrobić natentychmiastowy napad. Powstrzymana, nieco się ogarnęła, ale i tak susem znalazła się niedaleko Wielkiej Psy. [B]Jednak zauważyła, że Wielka Psa się jej boi i... zaczęła wąchać trawkę, chodząc wokół i zerkając spode łba, jak Wielka Psa reaguje. Ponieważ szczeniaczka nadal nie miała śmiałości podejść, pomimo sygnałów uspokajających "naszej" fiśki, Fionka jednak do niej w ogóle nie podeszła![/B] :-o Byłam naprawdę wielce POZYTYWNIE zaskoczona! - w sobotę, w czasie spaceru zapoznawczego [B]Fionka tak dalece zapamiętała się w żarciu trawki, że wcale nie zwróciła uwagi na dwie przedszkolaczki (z mamą), które podeszły na kilkadziesiąt cm do suczyny[/B] :-o, pytały, czy nie gryzie itp. (ale w końcu nie odważyły się pogłaskać, choć maja w domu pieska i mówiłam, że Fionka najwyżej buziaka będzie chciała dać). - w sobotę po południu Fionka poszła ze mną i TŻtem na spacer w nieznane jeszcze rejony (bo rozwieszaliśmy plakaty o zaginionym psiaku). Prowadził ją głównie TŻ na flexi, nieźle im to wychodziło (bardziej musiałam strofować TŻta niż Fionkę :p). Całą drogę, a spacer trwał ok. 1,5h, od czasu do czasu [B]trenowaliśmy Fionkowe reagowanie na imię[/B] (czasem ja wołałam, czasem on), nagradzając smaczkami (urozmaiconymi - kulki karmy, kawałki psich ciasteczek, kawałki suszonego kurczaka) [B]z sukcesem w ok. 90%[/B]. :grins: - na początku wieczornego sobotniego spaceru (przez sklerozę) musieliśmy iść po pieczywo. Zobaczyliśmy idącego naprzeciwko nas niedużego psiaka, którym natychmiast Fionka się oczywiście zainteresowała. Ja ją prowadziłam na smyczy, tymczasem TŻ musiał skręcić do bankomatu. No i wtedy Fiona co zrobiła...? Po sekundzie wahania... [B]zrezygnowała z próby udania się w kierunku pieska i polazła za TŻtem...![/B] :-o Wychodzi na to, że jednak smaczki bardzo pomagają w robieniu z Fionelli bardziej pro-ludzkiej suczyny. :p O! :multi: Edited October 28, 2013 by inka33 Quote
inka33 Posted October 28, 2013 Posted October 28, 2013 [quote name='Mazowszanka2']Będą z niej ludzie ;)[/QUOTE] Byle nie ludzie...! ;) Quote
wiosenka Posted October 29, 2013 Posted October 29, 2013 [quote name='Mazowszanka2'] Dom z płotem to dom rodziców, Pani mieszka w bloku. Ale oczywiście podczas wizyt u rodziców trzeba by Fiony pilnować. I właśnie dlatego chcę, żeby Pani z rodzicami porozmawiała, aby mieli świadomość co to za ziółko.[/QUOTE] Właśnie na taką okoliczność o ile ten domek wypali polecałabym może klatkę ;). Quote
Gusiaczek Posted October 29, 2013 Posted October 29, 2013 Oj, Fioneczko, widzisz? - przez durnowate płoty tyle zamieszania;) Trzymam kciuki Quote
Gusiaczek Posted October 29, 2013 Posted October 29, 2013 [quote name='wiosenka']Właśnie na taką okoliczność o ile ten domek wypali polecałabym może klatkę ;).[/QUOTE] ja z innej beczki, ale nie mam kontaktu z Tobą, wiosenko... napisałam maila, pw nie przechodzi (masz zapchaną skrzynkę) skontaktuj się ze mną, proszę, na pw Quote
Mazowszanka13 Posted October 29, 2013 Author Posted October 29, 2013 Co u Fiony warszawianki słychać ? Quote
inka33 Posted October 29, 2013 Posted October 29, 2013 [quote name='wiosenka']Właśnie na taką okoliczność o ile ten domek wypali polecałabym może klatkę ;).[/QUOTE] A co, Fionka to niby kanarek...? :eviltong: [quote name='Gusiaczek']Oj, Fioneczko, widzisz? - przez durnowate płoty tyle zamieszania;) Trzymam kciuki[/QUOTE] Może trzeba jej w mieszkaniu torek płotkowy ustawiać na czas nieobecności, żeby miała zajęcie...? :hmmmm: Tylko na jednym końcu torku (porządnie umocowany) telewizor włączony na program z pieskami, a na drugim końcu z ptaszkami. ;) [quote name='Mazowszanka2']Co u Fiony warszawianki słychać ?[/QUOTE] U Fionki wszystko dobrze słychać... i m.in. chrychanie i kichanie tymczasowej pańci... :bigcry: Dziś po południu córa poszła z Fionką na psacer (a właściwie fizjologiczne spacerąteczko... :mad: ) Wchodząc do windy nawet się fiś-zołza nie obejrzała za siebie, czy ja idę! :bigcry: Na spacerku podobno się starszliwie kręciła tuitam i niby dlatego młoda tak szybko z nią wróciła. A wczoraj na wieczornym spacerze... stłukłam Fionkę jak... psa! ;) Tzn. pacnęłam ją palcem po nosie po tym, jak nie posłuchała "fe" i cosik pożarła... Jak po kilku metrach znów coś chciała pożreć i jej do-bit-nie "fe" prawie krzyknęłam, to aż odskoczyła. :roll: Dziś rano już znowu posłusznie rezygnowała z rozmaitych smakołyków chodnikowo-trawnikowych. :grins: Tak, wiem, do TOZu ze mną... :oops: Quote
malagos Posted October 30, 2013 Posted October 30, 2013 dobrze, ze mówisz "fe", a nie jak ja kiedyś "fuj" - bo to łatwo się pomylić :diabloti:, akurat wtedy, jak się rozedrzesz na całe osiedle. Quote
wiosenka Posted October 30, 2013 Posted October 30, 2013 Nie kanarek, ale trzymanie i psa przyzwyczajonego oczywiście do klatki, nie jest złym rozwiązaniem, a czasem ratującym życie. Przy "zwykłych" psach wystarczą nawet bramki, ale te jak wiadomo pokona z zamkniętymi oczami, więc co by było strasznego jakby na wyjeździe pod nieobecność hipotetycznej pańci posiedziała troszkę w klatce? Osobiście klatki nie posiadam, ale dopuszczam taką ewentualność. Quote
inka33 Posted October 30, 2013 Posted October 30, 2013 [quote name='malagos']dobrze, ze mówisz "fe", a nie jak ja kiedyś "fuj" - bo to łatwo się pomylić :diabloti:, akurat wtedy, jak się rozedrzesz na całe osiedle.[/QUOTE] Aż tak się nie rozdzieram, nie ma potrzeby, więc i obawy nie ma... :) [quote name='Gusiaczek']dlatego ja krzyczę FUJ! :evil_lol:[/QUOTE] No wiesz...?! :shake: [quote name='wiosenka']Nie kanarek, ale trzymanie i psa przyzwyczajonego oczywiście do klatki, nie jest złym rozwiązaniem, a czasem ratującym życie. Przy "zwykłych" psach wystarczą nawet bramki, ale te jak wiadomo pokona z zamkniętymi oczami, więc co by było strasznego jakby na wyjeździe pod nieobecność hipotetycznej pańci posiedziała troszkę w klatce? Osobiście klatki nie posiadam, ale dopuszczam taką ewentualność.[/QUOTE] Przecież rozumiem, co masz na myśli. :grins: Quote
Mazowszanka13 Posted October 30, 2013 Author Posted October 30, 2013 Przepraszam za wtręta, ale takie zdjęcie znalazłam na wątku kozienickiego Taja. inka33, czy ten grubas na pierwszym planie to nie Kajtun czasem ? [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-aBVbwOv68GA/UmVTsHSs2JI/AAAAAAAAK6U/NdUdS8T5wJk/w800-h533-no/IMG_2387_resize.jpg[/IMG] Quote
Gusiaczek Posted October 30, 2013 Posted October 30, 2013 [QUOTE][No wiesz...?! :shake:/QUOTE] wiem Quote
inka33 Posted October 30, 2013 Posted October 30, 2013 [quote name='Mazowszanka2']Przepraszam za wtręta, ale takie zdjęcie znalazłam na wątku kozienickiego Taja. inka33, czy ten grubas na pierwszym planie to nie Kajtun czasem ? [URL]https://lh4.googleusercontent.com/-aBVbwOv68GA/UmVTsHSs2JI/AAAAAAAAK6U/NdUdS8T5wJk/w800-h533-no/IMG_2387_resize.jpg[/URL] [/QUOTE] Zgadza się - tak go Mureczka upasła! :mad: Od wiosny zarządziłam dietę. :) [quote name='Gusiaczek']wiem[/QUOTE] Ale Ty jesteś... ;) Quote
Gusiaczek Posted October 31, 2013 Posted October 31, 2013 Klawo psiaki wyglądają w chusteczkach :) a Ovka za skarby nie da się ustroić ... :shake: Quote
malagos Posted October 31, 2013 Posted October 31, 2013 Proszę, zajrzycie czasem do naszego nowego podopiecznego Harnego, biedaka z gminnego kojca: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/248332-%C5%9Aliczny-dumny-pies-Harny-nie-ma-domu-nie-ma-nadziei?p=21483529#post21483529[/url] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.