mat3usz Posted April 3, 2013 Share Posted April 3, 2013 (edited) Witam, Mam problem z psem, może opiszę całą historię. W lecie 2012 roki ktoś podrzucił psa w mojej okolicy. Na początku zimy pies zaczął się kręciś blisko mojego domu, spodobał mi się bardzo i go przygarnąłem po nowym roku, oficjalnie adoptowałem, jest zaszczepiony, odpchlony, odrobaczony, ale nie wykastrowany u weterynarza. Problemem jest że pies ciągle ucieka, jak tylko nikogo nie ma na dworze. Przez te pół roku gdy pies był bezdomny zaprzyjaźnił się z psami z całej okolicy, i całą okolicę zna na wylot., spał na opuszczonym plsacach w lesie, gdzie leśniczy zostawił budę a w niej jedzenie dla leśnych zwierząt. Był straszną włóką. Podejrzewam, że to jest problemme jego ucieczek, bo gdy ucieknie "obiegnie" okolicę poszczeka z psami, z niektórymi się pobawi i wróci do domu. Pies jest prawdopodobnie mieszańcem owczarka karpackiego z innym psem, i w naturze ma wolność, pilnowanie dobytku, po prostu pies pasterski. Zupełnie nie mam pojęcia jak go tego oduczyć? Jedyne co mi przychodzi do głowy to po każdej ucieczke nakrzyczeć na niego i go uwiązać? Lub ogrodzić płot taśmą z druciekiem pod bezpiecznym napięciem, wtedy go lekko urazi(naprawdę niskie napięcie i natężenie, nie zrobi mu krzywdy, tylko lekko "popieści), i wtedy sobie zapamięta aby nie skakać przez płoty? Co o tym myślicie? EDIT:Poświęcam psu tyle czasu ile mogę, ok 1h zabawy +1 do 2h spacerów dziennie, ale pies zaraz po przyjściu ze spaceru potrafi uciec i chodzić swoimi ścieżkami. Dodam, że w młodości miałem bardzo podobnego mieszańca, jak nie takiego samego, i tak samo w naturze miał ucieczki. Edited April 3, 2013 by mat3usz Dodanie tekstu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted April 3, 2013 Share Posted April 3, 2013 [quote name='mat3usz'] Jedyne co mi przychodzi do głowy to po każdej ucieczke nakrzyczeć na niego i go uwiązać?.[/QUOTE] nauczysz go wtedy, że nie warto wracać, bo będą krzyczeli i zabiorą wolność;) psa możesz karcić w momencie przewinienia, a nie już po. zamiast używać prądu, który psisko może zignorować to lepiej zamontuj na górze płota siatkę 0,5metrową nachyloną do środka pod kątem 45 stopni, wtedy nie będzie miał jak tego przeskoczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evodish Posted April 4, 2013 Share Posted April 4, 2013 (edited) A próbowałaś psa nauczyć, żeby nie uciekał zanim zaczęłaś tego wymagać..? Skoro pies jakąś część życia biegał sobie wolno gdzie mu się podobało, to jak niby ma teraz sam z siebie zrozumieć "ok, mam opiekuna to teraz już nie wolno mi biegać gdzie zechcę?". Poćwicz z nim na długiej lince, takiej 20 metrowej, uwarunkuj dyski fishera i stosuj, gdy tylko zobaczysz że szykuje się do ucieczki; nagradzaj też momenty w których podejdzie do siatki ale odpuści. Ćwiczenie przeprowadzaj z domu, żeby mu się wydawało że jest sam. Zamiast dysków możesz też użyć np. gwizdka, będzie lepiej słyszalny. Edited April 4, 2013 by Evodish Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mat3usz Posted April 4, 2013 Author Share Posted April 4, 2013 (edited) Nie, bo się na tym nie znam. Dzięki za propozycję. Spróbuję kupić gwizdek. Jeszcze mam taki pomysł jak ucieknie to złapać go i dać mu klapsa, albo po uszach. Dodatkowe ogrodzenie nie za bardzo wchodzi w grę, bo mam tego 240mb za duże koszty. Będę wdzięczny za każdą poradę. EDIT: Takie klikiery też będą dobre [url]http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/gwizdek_na_psa/kliker/31046[/url] ? Edited April 4, 2013 by mat3usz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kyu Posted April 4, 2013 Share Posted April 4, 2013 Tak jak pisała Beatrix, takiego pastucha pies da rade obejść, jeśli chcesz się uciec do metod "prądowych" to zastosuj tzw. niewidzialny pastuch. Kliker to fajny pomysł ;) bardzo pomagaja w szkoleniu. Co do karcenia, to ja bym raczej wyczekiwała momentu kiedy pies skacze na ogrodzenie i wtedy reagowała, dopiero wtedy pies będzie wiedział za co obrywa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mat3usz Posted April 22, 2013 Author Share Posted April 22, 2013 Pies nadal ucieka, nie tyle co dawniej, ale nadal. Czy dobrym pomysłem będzie trzymanie go w nocy w piwnicy, w dzień na łańcuchu, oczywiście nie cały czas. Będę go puszczał wtedy gdy ktoś będzie na zewnątrz i będzie miał na niego oko, i wychodził na spacery, średnio 8h tygodniowo. Może odechce mu się ucieczek. Chyba lepiej żeby pomęczył się na łańcuchu, niż żeby go potrącił samochód? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 pomysł beznadziejny, lepiej już go oddaj komuś, kto zapewni mu niezbędne minimum, a nie zamknięcie w garażu czy łańcuch. albo odgródź mu kawałek terenu na większy kojec i tam go trzymaj, ale zapewniaj mu ruch i zajęcie. jak go zamkniesz w piwnicy i na łańcuchu to przy pierwszej lepszej okazji zwieje, bo będzie miał za dużo energii niespożytkowanej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 moze tak kolezke wykastrowac ,gdyz wszystkie suczki w okolicy w cieczce sa w niebezpieczenstwie, moze zaplodnic,no i psa kastracja po czasie wyhamuje zapewnic psu duzo ruchu i zajecia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mat3usz Posted April 22, 2013 Author Share Posted April 22, 2013 Na początku lutego, gdy jeszcze się zastanawiałem czy go chcę dałem go pewnemu Panu który mieszka 5km ode mnie. Po 3 danich pies do mnie wrócił. Po między nami jest tak więź, jemu jest dobrze u mnie, tylko nie mam pojęcia jak go oduczyć ucieczek. Myślałem nad kojcem, ale czy w kojcu powiedzmy 3x3 psu będzie lepiej niż na łąńcuchu 5m? Ruchu ma chyba dużo jak wróce z nim z lasu po 1-2h to pies jest chyba wymęczony bo się kłądzie w cieniu i śpi, ale u mnie w okolicy jest nadal pełno psów bezdomnych, albo takich których właściciele puszczają luzem. On ich wszystkich zna, bo jak był bezdomny z nimi się bawił, kolegował. Jak jeden z takich psów przyleci pod bramę, to on zaraz przeskakuje przez płot. Polata z nimi i wraca. To nie takie łatwe. Odwiedza znajomych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 kojec ma to do siebie, że pies widzi ograniczoną przestrzeń i nic mu nie dynda u szyi. a na łańcuchu pies nie widzi ograniczonej przestrzeni i może za czymś polecieć i szarpnąć. nie masz opcji odgrodzić mu chociażby 15m2 podwórka z jakimś drzewkiem, żeby miał trochę cienia, w miejscu takim gdzie będzie wszystko widział? albo z elektrycznym pastuchem spróbuj, może akurat na niego zadziała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 (edited) kojec 3/ 3 m kw to jest klatka.Boze jak pies bylyby nieszczesliwy w tym czyms,a lancuch ,ach nie wracajmy do srednioweicza. Czy nie mozesz postawic ogrodzenia wkolo domu i zeby pies mial mozliwosci wejscia do domu czy chociazby na karytarz ,czy do innego cieplego pomieszczenia. Moze go naucz biegania przy rowerze,lub biegania z toba itd Jest jeszcze inna mozliwosc wbic dwa slupki w odleglosci 25 metrow ,umocowac pomiedzy nimi linke metalowa 25m ,i do niej przypiac linke do ktorej zapiety jest pies.pies moze sie wychasac i biegac te 25 metrow i na boki od linki Poza tym psy biegajace bezpansko sa zagrozeniem dla okolicznych zwierzat lesnych .Niedlugo pojawia sie mlode sarenki ,ktore nie maja szans ocalic swego zycia w kontakcie z psami. Edited April 23, 2013 by xxxx52 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 odpowiedz xxxx52 pomin, bo z zasady u niej każdy pies, który nie śpi na kanapie jest skrzywdzony. kojec 3x3 jest ok, pod warunkiem, że pies bedzie miał zapewniony spacer, ruch i zajmiesz go oprócz tego, czyli zabawa w przeciąganie, jakies sztuczki, coś co go zmusi do myślenia. Ucieczki to zachowania samonagradzające, szczególnie, że Twój pies posmakował takiego życia. Wiem coś o tym, bo z podobnych warunków trafiła do mnie moja kaukazica. Tez sobie kilka miesiecy spacerowała samodzielnie. Z tymże u nas trafiła do mieszkania i niejako nie miała okazji uciekać, natomiast każde spuszczenie ze smyczy skutkowało dzikim pędem przed siebie, i powrotem dopiero jak się wybiegała. Potem zaczęłam pracować z nią nad przywołaniem, linka 20m i za każde przyjście na komendę smakołyk, potem to samo na ogrodzonym terenie ale bez linki, potem już zupełnie na wolności. I tak sobie utrwaliłam przywołanie. To bardzo ważne, żebyś z psem to ćwiczył. Co do ucieczek, nie ma idealnej metody, pies może miec zapewnione wszystkie wygody i zajecia i ruch, a i tak uciekać. I tu niestety jedyne co możesz zrobić to uniemożliwić psu takie wypady bez kontroli. Plus do tego dac mu zajęcien a tyle absorbujące, że nie bedzie mu sie chciało wiać ( zmeczyć na spacerze, poćwiczyć komendy, a potem dorzucić Konga-zabawkę, w która pakujesz smakołyki i pies musi siędo nich dostać-do kupienia na allegro). Kojec jest dużo lepszy niż łancuch, po pierwsze dla psa wygodniejszy, po drugie kojec ma psu się kojarzyć z odpoczynkiem i azylem, a nie karą. Dlatego na początku staraj się pokazać psu, że to fajne miejsce, ze tam dostaje jedzenie, smakołyki tam możesz mu dawac jego ulubione gryzaki itd. albo ogrodzenie wzmocnione/podwyższone. Bez tego, pies zawsze bedzie miał okazje spróbować-uciec-czyli się w efekcie nagrodzić samodzielnie. I bardzo ważne, koniecznie psa wykastruj-powodem ucieczek mogą tez byc suki w trakcie cieczki, raz, że przykładasz się do wzrostu ilosci niechcianych psów, a dwa, że Twoj pies może się czymś zarazić, wdać w bójkę z innymi samcami, zginać itd. Nie trudno sobie wyobrazić jak to wyglada. Kastracja obowiązkowo, szczególnie w takim przypadku jak pies uciekający. No i poza tym, znajdz coś co Tobie i psu bedzie sprawiało frajdę, takie luźne latanie może nie zaspokajać jego potrzeb powiedzmy psychicznych, i to sobie rekompensuje idac na własną łapę, bo spacer z Tobą to za mało. Jeżeli lubi aportowac, to pomysl nad frizbee, jeżeli lubi łazić z nosem w ziemi, to poszukaj zabaw opierających się na tropieniu, sposób jest mnóstwo, trzeba tylko spróbować ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karilka Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 ..u mnie był pastuch jak sie mocno zirytowałam... w sumie i tak czasem nie zadziałał, jak pies sie mocno nakręcił na coś "poza zasięgiem" ale idzie spróbować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 asiak-kasia co ty pies ma spac na kanapie pfuj , ,pies musi w kanapie spac:stupid: gdzie na tym watku tak dla ciekawosci napisalam o kanapci,chyba niektorzy maja cos niec cosik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 xxxx52, zawsze piszesz, że na kanapie, że u Ciebie itd. Stąd taka reakcja, bo kazdy stały bywalec dogo zna Twoje poglądy. mat3usz, niekórzy stosują obroże elektryczne. Poczytaj o nich, popytaj, zapoznaj się z ich wadami i zaletami, może będą jakimś środkiem do nauczenia psa, aby nie uciekał. Poza tym kastracja, ewentualnie faktycznie sensowne ogrodzenie terenu lub jego kawałka tak, by był "nieprzeskakiwalny". No i praca z psem. Dużo dużo ruchu, zabaw i nauki. To wzmocni więź, wzbudzi w psu zaufanie, pozwoli też Tobie lepiej psa poznać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 to ze moje psy maja prawo wyboru ,albo na kanapie ,albo na legowisku to nie znaczy ,ze kazdy pies ktory spi na swoim legowisku jest nieszczesliwy. Mam taka mozliwosc, ze psy maja specjalny pokoj z kanapami i ogrod zimowy fotelami dla psow ,ale to co innego.Moje moga byc oprocz w sypoialni w kazdym pokoju i kuchni,ale sa ludzie co maja tylko jeden pokoj i pies ma rownie dobrze ,bo moze sobie lezec w spokoju w na swoim poslanku.Sypialnie sa tabu dla mich psow i kotow. Pies co najwazniejsze ,potrzebuje stalego kontaktu z opiekunem ,a czy bedzie spal w lozku ,na kanapie czy swoim legowisku w domu jemu jest obojetne. Co do obroz elektrycznych to uzywanie czyni psa psychicznie chorego.U nas jest zakazane ,gdyz uzywanie obroz elektryczynch podlega pod znecanie sie nad zwierzetami i jest karalne Kastracja TJ napisalam wczesniej,postawienie normalnego plotu ,dobre wychowanie ,zajecie uczyni psa socjalnym. Jest takie powiedzenie ze"tylko zmeczony pies jest dobrym psem" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 Ja się ostatnio spotkałam z pozytywną opinią na temat OE, jedną, ale taką, ze uznałam, ze warto zaproponować szersze zapoznanie się z tematem i rozwazenie tego w swoim zakresie. I nie, nie każdego psa uszkadza psychicznie, psy mają spory próg bólu. Opis, który spotkałam, uwzględniał sprawdzenie impulsu najpierw na szyi właścicielki - okazał się raczej sygnałem, zeby zwrócić uwagę, niż bólem, więc ta właścicielka uznała, ze moze założyć to psu. Pamietam, ze to było na dogo, ale ni cholery nie pamiętam, kto o tym pisał. W każdym razie ja tego na swoich psach nie testowałam, ale czasem lepsze to, niż gdyby pies np. wpadł pod samochód. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 [quote name='Sybel']Ja się ostatnio spotkałam z pozytywną opinią na temat OE, jedną, ale taką, ze uznałam, ze warto zaproponować szersze zapoznanie się z tematem i rozwazenie tego w swoim zakresie. I nie, nie każdego psa uszkadza psychicznie, psy mają spory próg bólu. Opis, który spotkałam, uwzględniał sprawdzenie impulsu najpierw na szyi właścicielki - okazał się raczej sygnałem, zeby zwrócić uwagę, niż bólem, więc ta właścicielka uznała, ze moze założyć to psu. Pamietam, ze to było na dogo, ale ni cholery nie pamiętam, kto o tym pisał. W każdym razie ja tego na swoich psach nie testowałam, ale czasem lepsze to, niż gdyby pies np. wpadł pod samochód.[/QUOTE] ja wole tego progu bolu na psach nie wyprobowywac.proponuje samemu samemu nosic taka obroze i opisac ,jaka masz opinie na ten temat.opinie producentow lub posrednikow mnie nie interesuja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 Ależ nikt nie mówi, ze ma interesować Ciebie. Propozycja jest skierowana do autora wątku. Natomiast opinia pochodzi nie od producenta, a od uzytkowniczki, która najpierw sprawdziła to na sobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evodish Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 xxxx52 - ja miałem taką obróżkę, najpierw na ręce a później na szyi. Zastrzegę tylko - to była PORZĄDNA obroża elektryczna, nie chiński szmelc z allegro za 99 złotych. I niskie poziomy impulsu nie bolą, są nieprzyjemne. Wyższe są już bardzo nieprzyjemne. Ale naprawdę - bardzo. Mimo to, nadal nie bolą. Dopiero ostatnie etapy rzeczywiście sprawiały ból. Za to mój kolega po fachu odpadł w połowie drogi. Co z tego wynika? Że wszystko jest kwestią osobniczą. OE nie jest złym narzędziem, tylko musi być używana z głową. Wymaga doskonałego timingu i świetnej znajomości psiej mowy ciała - ale nie jest to narzędzie z gruntu złe.. Pod warunkiem, że sprzęt jest porządny - z kilkunastoma poziomami regulacji impulsu, sygnałem dźwiękowym lub wibracyjnym przed impulsem i dobrym bezpiecznikiem. Natomiast jestem zdania, że jak OE - to pod kontrolą łebskiego szkoleniowca na początek, niech pokaże co i jak. I jeśli błąd nie leży po stronie przewodnika, to być może byłoby to rzeczywiście jakieś rozwiązanie - ja bym mimo to zalecał pogadać z kimś kompetentnym najpierw, żeby problem ocenił. To samo polecam przy kolczatce, dławiku, czy każdym innym narzędziu awersyjnym - bo większość właścicieli psów (bez urazy) którzy mają problem z czworonogiem nie umie poprawnie nawet nagrodzić swojego pupila smaczkiem,pobawić się z nim prawidłowo czy zinterpretować jego mowy ciała, a co dopiero go skorygować na czas.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 Evodish, właśnie dlatego radzę najpierw dużo o każdym narzędziu poczytać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mat3usz Posted April 23, 2013 Author Share Posted April 23, 2013 Jezu ile odpowiedzi. Na razie muszę psa trzymać jakoś na uwięzi, bo nie może tak uciekać i biegać sam. Gdzie w nocy będzie mu lepiej. Na łańcuchu ok 4-5m i buda pod nosem, czy w piwnicy? Pies jest duży i na pewno zimno mu już nie będzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 a piwnica ma okna,i ile godzin mialby w tej piwnicy siedziec,a pozniej co bedzie jak wyjdzie z tej piwnicy? Co z tym lancuchem i do tego 4metrowym.Czy psa nalezy ciagle zakuwac lancuchami.Co ty z ta polska tradycja????????Moze by tak od siebie zmienic ta tradycje i zaofiarowac lepsze zycie bez zakuwania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mat3usz Posted April 23, 2013 Author Share Posted April 23, 2013 To gdzie ma być w nocy? w łóżku u mnie? nie ze mną w porządk z psem nie sypiam. Przecież nie raz pisałem w tym wątku, że pies jak tylko nikt na niego nie patrzy to ucieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 tak jak już wspomniałam, posty xxxilesta pomiń, bo bardzo bardzo rzadko pisze coś sensownego. Z dwojga złego, jeżeli musisz wybierac, lepsza była by piwnica. Postaw psu miski, zrób porzadne legowisko i usuń wszystko co mogło by psu zrobić krzywde, czyli wszelakie chemikalia, sprzetu, które moze pogryźć/przewrócić. Weź pod uwage, że psia kreatywność w tym względzie jest ogromna i naprawde musisz byc 2 kroki przed psem. Na dłuższą metę i tak musisz pomysleć nad innym rozwiązaniem. Łańcuch odpada. Bo pies na łańcuchu może sobie zrobić sporą krzywdę, postaw PORZĄDNY kojec, z którego się pies nie podkopie i nie wylezie górą. I to na pewno bedzie dużo droższe niż łańcuch, ale lepsze dla psiej psychiki. Do tego spacery, dużo wysiłku fizycznego i zabawy na myślenie dla psa. Rad dostałes mnóstwo. Skorzystaj. Wiem, jak się żyje z psem, który zaznał życia na wolności i wiem, że cięzko jest go tego oduczyć. Natomiast, jeżeli się zdecydowałes nim zajać to Twoim obowiązkiem jest tak zabezpieczyć teren, żeby pies nie mógł samodzielnie go opuszczać. Za to są mandaty, bo o tym, że psu może się stać krzywda chyba sam wiesz. Szczególnie jak pies jest duży, może sięto komuś nie spodobać i w najlepszym razie pies wyladuje w schronisku. Koniecznie tez pilnuj, żeby pies miał ZAWSZE na sobie obroze z adresówką, jeżeli już mu się uda zwiać, ułatwi to jego powrót do Ciebie. No i jak wspomniałam, kojec, spacery, zabawy na myslenie, zmęczenie psa. W innym wypadku zawsze bedzie uciekał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.