asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 Czekunia- no ja już TZtowi powiedziałam, że latem będą goście z dogomanii, zapytał czy normalni czy tacy jak ja :evil_lol: Ja osobiście fryzy lubię sobie poogladac, ale bardziej mi się andaluzy i PRE podobają :loveu: A z takich wiekszych i pięknych to Shire- idealny koń jak dla mnie [url]http://www.youtube.com/watch?v=7cH4lZ__EVI[/url] :cool3: A konisie po torach niestety są zajechane niesamowicie, tam startują 2 latki, jak dla mnie są za młode i za głupie jeszcze na takie zabawy. Toż to odpowiednik ludzkiego 15latka. A są ostro trenowane i traktowane też dość nieprzyjemnie. Cięzko takiego konia po torach wyprowadzić. Coś jak pies po walkach... Ja swego czasu sobie dorabiałam, jako luzak, u dziewczyny która pingwiniarstwo uskuteczniała( w sensie ujeżdżenie ) Miała wałacha, pięknęgo, kasztanka malowanego. Gnojek mnie użarł i miałam pięknego siniaka przez cały bok, wszystkie żebra mi policzył :diabloti: A kucyk mi swego czasu zasadził kopa i piszczel pękł. Także kuce są wredne, złe i braki wzrostu nadrabiają charakterem. Takie małe napoleonki z kompleksami :evil_lol: Quote
Czekunia Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 Shire też piękne:loveu: te szczotki... Ah, ah... uwazam podobnie jak Ty - że koń zaczyna się od 160cm, a najlepiej od 170:evil_lol:, np. taki hanower:) Co do upadków to pewnie mogłybyśmy o tym gadać bardzo długo;) - ja np. jestem chodzących przykładem tego, że koń czasami może nadepnąć leżącego:eviltong: - miałam taki wypadek w terenie w pełnym galopie, aaah co to był za lot, a żebra bolały mnie dobry miesiąc, ledwo dychać mogłam, ale w domu się nie przyznałam, bo mama by zawału dostała:diabloti:. Dodam tylko, że wtedy trenowalam też intensywnie siatkówkę i na treningi chodzić musiałam. Co to był za ból... Quote
evel Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 O, to jednak prawda z tymi kucami... Kompleksy jakieś, czy coś w ten deseń chyba :evil_lol: Nam się wdarł kuc na plac szkoleniowy, IPOwskie dobermany zaczęły wydzierać japy, owczary się spięły, gotowe do interwencji, a Zu co? Miotła zadarta na czoło i "puść mnie, puść mnie, k*rwa, będę go bić!" :mdleje: Ale do "normalnych" koni ma respekt, całe szczęście :roll: A jak Twoje suki się odnoszą do innych zwierzątek? ;) Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 [quote name='evel']O, to jednak prawda z tymi kucami... Kompleksy jakieś, czy coś w ten deseń chyba :evil_lol: Nam się wdarł kuc na plac szkoleniowy, IPOwskie dobermany zaczęły wydzierać japy, owczary się spięły, gotowe do interwencji, a Zu co? Miotła zadarta na czoło i "puść mnie, puść mnie, k*rwa, będę go bić!" :mdleje: Ale do "normalnych" koni ma respekt, całe szczęście :roll: A jak Twoje suki się odnoszą do innych zwierzątek? ;)[/QUOTE] Moje suki jak muszą to kochają wszystkie zwierzątka :diabloti: Starsza ma swoje sympatie, ale ogólnie olewa, młodsza kocha wszystko co ją przeciągnie po ziemi, i ogólnie każdy piesek jest spoko ;) Z Końmi nie ma problemu, obydwie próbują zaganiać, ale konisie pieski mają w zadkach, więc i pieskom się nudzi. Najfajniej wygląda robienie porządku z kobyłami, jak się tłuką. Wlatuje kukazica nadrze ryja i koniki się rozchodzą :evil_lol: Kota domowego szanują, obce olewają, chyba ze są blisko :diabloti: Ogólnie nie mamy problemu, z innymi stworami, nie są nachalne, i jak im piesek pokazę, ze nie chce się bawic, to robią typowego focha "nie to nie, wal się" :razz: Kuca miałam raz jeden i nigdy więcej, koszmarek na 4 nogach, wredne, humorzaste, w dodatku uparte jak osioł. I totalnie żadnego instynktu samozachowawczego- ja nie mam nerwów na takiego przypadki, przez 7 lat jak z nami był, to ja prawie osiwiałam. Wzięliśmy go jak miał 15lat dożył 21. ;) Czekunia- ja w te bajki o tym niedeptaniu to nie wierze, moje lezą jak takie cielaki, nie patrzą po czym, chociaż już wiedza, że "no ku*rwa gdzie?!" oznacza, że obrany przez nie kierunek jest niepożądany :evil_lol: Quote
Mapi Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 Ja zawsze marzyłam o fryzie... Tylko drogie cholery jakieś. Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 W PL nie ma dobrych fryzów. Koniec kropka. U nas głównie mamy odpady z tego co w Holandii nie przechodzi prób użyteczności. A ceny z kosmosu, bo to takie trendi konisie. Dla takich koniareczek co je poubierają w czapraczki, owijeczki, nauszniczki, i potem koń wygląda jak na odpuście... Dobry fryz, to ok. 80tys PLN, minimum, i przede wszystkim z holenderskim paszportem. A to już są sumy powalające na kolana, przynajmniej dla mnie ;) Quote
Czekunia Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 :) pobudka rano z rżeniem koni to chyba jedna z najlepszych rzeczy. No i ten komfort, że kiedy chcesz to wsiadasz i jedziesz w... siną dal;) Eh... Się rozmarzyłam, zamiast pracować. Wrzuć szybko jakieś fotki, strasznie ciekawa jestem zwłaszcza tej tarantki:), lubię insze umaszczenia. Edit: ja uwielbiam fryzy (ale te prawdziwe;))za tą głęboką czerń, za grację, wdzięk, jaki mają, i tą dumę, ale wcale nie jestem koniareczką:eviltong:, co by konia w te cudaczne rzeczy ubierała;) Quote
Mapi Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 Właśnie o takich dobrych fryzach pisałam. Kiedyś trchę sobie o nich poczytałam i wiem, że tych bez hiszpańskich papierów nie warto. Ale cena też zdecydowanie zbyt kosmiczna i nie dla mnie. Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 no to jakieś tam wygrzebane z zamierzchłej przeszłości: Wielkopolanka 1 [IMG]http://i39.tinypic.com/34q8eh5.jpg[/IMG] [IMG]http://i45.tinypic.com/5l47lu.jpg[/IMG] zimnokrwista [IMG]http://i45.tinypic.com/20pbk92.jpg[/IMG] Wielkopolanka 2 [IMG]http://i45.tinypic.com/mtpnqd.jpg[/IMG] Ślązaczka [IMG]http://i50.tinypic.com/15d3v52.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/34fxqv8.jpg[/IMG] :roll: Quote
Czekunia Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 [quote name='Mapi']To ja zamawiam ślązaczkę:loveu:[/QUOTE] Wszystkie piękne, ale ślązaczka najbardziej w moim typie, uwielbiam skare:) piękne masz stadko:D Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 dziękuję, Ślązaczka jest moim oczkiem w głowie :loveu: Kochana, grzeczna, mądra, chociaż uparta. A reszta to typowe babsztyle i zołzy :diabloti: Quote
Czekunia Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 [quote name='asiak_kasia']dziękuję, Ślązaczka jest moim oczkiem w głowie :loveu: Kochana, grzeczna, mądra, chociaż uparta. A reszta to typowe babsztyle i zołzy :diabloti:[/QUOTE] A zimnokrwista zajeżdżona czy do innych celów przeznaczona;) np. kulig świetna sprawa:D? Na takiej kobyłce jeszcze nie jeździłam, ciekawa jestem doznań:evil_lol:. No i jeszcze z imion może pannice przedstaw:) Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 Zimnokrwista-Alaska Wstępnie zajeżdżona, chociaż lepiej się czuje w bryczce- tu ze względu na brak sprzętu, póki co praca leży odłogiem. Ślązaczka- Marcela zajeżdżona, świetna w tereny, skacze też nieźle, odważna i można z nią "konie kraść" Wielkopolanka- skarogniada- Karina najstarsza i najbardziej wredna menda, leniwa, uparta, złośliwa i ogólnie, dominantka, wiedzie prym w stadzie Wielkopolanka kasztanowa- Dakota najmłodsza, dopiero zaczyna pracę pod siodłem, ale pojętna jest skubana, ale baranki wali zadkiem niezłe- także jak ktoś chętny na rodeo to zapraszam w siodełko do Dakoty :diabloti: ;) Quote
Czekunia Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 Pełen przekrój charakterów, znaczy się:) fajne imiona, zwłaszcza Dakota:D Najważniejsze, że każdy znajdzie coś dla siebie:) jak wrócę z pracy (przez Twoją galerię zamiast pracować to siedzę na dogo:diabloti:, jakby Kieras to widział...) to wrzucę kilka fotek koniów z "mojej" stadniny, jeśli mogę oczywiście. P.S. Przepraszam za marudzenie, ale o koniach mogłabym 24/7. Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 [quote name='Czekunia']Pełen przekrój charakterów, znaczy się:) fajne imiona, zwłaszcza Dakota:D Najważniejsze, że każdy znajdzie coś dla siebie:) jak wrócę z pracy (przez Twoją galerię zamiast pracować to siedzę na dogo:diabloti:, jakby Kieras to widział...) to wrzucę kilka fotek koniów z "mojej" stadniny, jeśli mogę oczywiście. P.S. Przepraszam za marudzenie, ale o koniach mogłabym 24/7.[/QUOTE] Moja galeria to sobie można marudzić :diabloti: I fotek nigdy za mało- szczególnie ze moich niewiele :evil_lol: Ja też się sukcesywnie opierdzielam w pracy dzisiaj- piątki to są dni zdecydowanie nie stworzone do pracy, z reszta tak samo jak poniedziałki ;) Quote
Victoria Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 Dakota :loveu: piękna <3 Alaska też śliczna, pierwszy raz podoba mi się zimnokrwisty kuń :cool3: Co do arabów - byłam kiedyś na obozie w stadninie i miałam okazję trochę pojeździć xd Cudny chód mają, także sama przyjemność hahahah po warunkiem że toto normalne się trafi :diabloti: Już nawet nie pamiętam ile razy przez te 10 dni spadłam/spadałam. A za każdym razem wsadzali mnie spowrotem na siłę, żebym "się potem nie bała" :evil_lol: Quote
Vectra Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 kocham to :loveu: poproszę zapakować i do mnie przysłać :loveu: wielbię Ślązaki [url]http://i46.tinypic.com/34fxqv8.jpg[/url] Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 Spoko, ale koszty przesyłki pokrywasz Ty? :diabloti: Quote
Vectra Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 [quote name='asiak_kasia']Spoko, ale koszty przesyłki pokrywasz Ty? :diabloti:[/QUOTE] poślij poleconym listem :evil_lol: mam dobre wspomnienia z takim kunikiem , strasznie urocze było stworzonko i bardzo miłe pod siodłem. Tak słodka , mięciutka w pysiu. Nie trzeba było batów , szarpań ... Tym się jeździło jak wypaśnym samochodem. Koń cukierek. Nie znam się - ale i chyba dobry miała charakter i dobrze była ujeżdżona Młoda kobyłka to była. Ale serio , najlepsze zwierze jakie dosiadałam. Zero męki pańskiej ;) Z arabami to swoje przeszłam :diabloti: szczególnie był taki bezjajeczny koniś , emerytowany wyścigowiec , po bardzo znanych i drogich rodzicach. Jakież to było obrzydliwie wredne. Niby tu chciał się miziać i przytulać i jebut z zęba albo kopyta. Nie daj boziu jeździeć niedoświadczony. To jak na rodeo się zachowywał. Niestety stracił życie , popełnił samobójstwo o stajnie .... się wystraszył i przywalił w coś tam. Nie wiem , nie byłam , nie widziałam , opowiadali. Kurde , mam kupe końskich wspomnień :) Zimnokrwiste też lubię , bo napotykałam same poczciwe dla ludzi. Jeden był taki siwek , to można było wsiąść , zasnąć , a on tak sobie dreptał po terenach które znał. Nie siedziałam w siodle z 15 lat :oops::oops: trochę tęskno ;) Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 Vectra- priorytetem dam, będzie pewność większa, że dotrze :evil_lol: Bo Ślązaczki i ziemniaczki to takie własne poczciwe misiaki. W gruncie rzeczy dla człowieka są kochane, z innymi końmi bywa różnie :diabloti: Moje najlepsze końskie wspomnienie, to ogier zimnokrwisty, 1000kg ponad, kochane, grzeczne, super wspołpracujące pod siodłem, a jeździło się jak w fotelu. W pysku mieciusieńki, mozna było jednym palcem wodze trzymać ;) Koń- ideał. Nie ponosił, nawet jak w poblizu były grzejące się klacze. I piękne źrebaki dawał- Herold się nazywał :loveu: Quote
Vectra Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 na tym siwku , to można było na oklep , bez wędzidła. Quote
Amber Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 Dakota jest przepiękna, kocham kasztanki, mimo, że trafiałam zawsze na same wredne :evil_lol: ale nie zmienia to faktu, że kolor uwielbiam. No i jeszcze srokacze. Upodobania kolorystyczne mam podobne też do psów :lol: Moje najpiękniejsze czasy jeździeckie były na mazurach jak miałam z 14 lat. Mieliśmy taką zaprzyjaźnioną stajenkę w której znałam wszystkie konie, mogłam sobie przebierać do woli i jeździć na wycieczki do lasu... A, że jeździłam dobrze to sobie używałam jak mogłam. Najbardziej lubiłam wałacha Łatka, pięknego srokacza (może dlatego mam taki sentyment) na którym wyczyniałam takie rzeczy, że się zastanawiam, że gdyby rodzice wiedzieli co robię to czy by mnie tam puszczali ;). Czasem jeździłam z "opiekunami" koni, miejscowymi chłopakami i sobie urządzaliśmy wyścigi, drąc mordę po lesie... ;) Potem niestety stajenkę zlikwidowano, były jeszcze jakieś inne konie w tym miejscu, ale już nie ci sami ludzie i zostały tylko sztywne przejażdżki w grupach. Zresztą po tym czasie i ja byłam inna bo straciłam umiejętności i teraz jak mówię w siodle czuje się gorzej niż niepewnie ;) To ja ostatni raz na koniu [url]http://i55.tinypic.com/1zgw952.jpg[/url] , [url]http://i56.tinypic.com/8zpjfb.jpg[/url] pojechała Amberowa w teren i wyskoczyła z siodła na tej kasztanowej twardziole jak z katapulty. Potem już nie próbowałam na niej galopów w ogóle ;). Quote
asiak_kasia Posted January 25, 2013 Author Posted January 25, 2013 Kasztany mają wredotę we krwi -każdy jeden jakiego poznałam był wredny- to chyba jak z rudymi :diabloti: A muszę się postarać o fotki Karinki z drugiej strony, bo jej ślicznych kropek na zadku nie widać :placz: Amber- kwestia zeby znowu wsiąść. Potem to już z górki, a jak jeszcze trafi się na wdzięcznego konia, to można poszaleć. JA ostatnimi czasy uprawiam tylko dupoklepstwo leśne, i to jest właśnie to co sprawia frajde i mi i konisiom :loveu: a co do kośmicznych umaszczeń-polecam sobie obejrzeć konie achałtekińskie- te to dopiero wyglądają np. [url]http://www.youtube.com/watch?v=kl7m5AcuQXw[/url] :cool3: Quote
Amber Posted January 25, 2013 Posted January 25, 2013 Myślę, że na pewno przydały by mi się jakieś ćwiczenia na równowagę no i naprawdę wyrozumiały i miękki koń, bo bez tego to skończę w szpitalu po 10 min. :evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.