_Dunaj_ Posted February 15, 2015 Posted February 15, 2015 I ja trzymam do białości i bardzo sie cieszę Quote
Magolek Posted February 15, 2015 Posted February 15, 2015 Niech mu się wiedzie, trzymam kciuki mocno. :) Quote
tu_ania_tu Posted February 15, 2015 Posted February 15, 2015 jej, jej, to ona pojechała do niego :D 1 Quote
Norel Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 Prawidłowo w sumie-panna do posiadłości kawalera ;) Jola-ja mówię o mojej Melmanowej-ta parta i materiał choć ładne- są jak szmata i coś takiego mogło by być w wersji klasycznej jako domowa obroża ale nie jako półzacisk który się blokuje....(a jeśli potrzebna nam tylko na po domu to po co zaciskana ;) ) Ja używam na co dzień również parcianych obróżek :) , ale nie zaciskanych, pokrytych wysokiej jakości miękką skórą. Są mięciutkie ale właśnie nie przylegają tak "bezwładnie" do szyi, od dekady ich używam,mam tez z tej firmy(MacLeather) szelki dla Pumy.Gaston do lasu też ma taką, ale już na wyjścia publiczne łańcuszek lub szyta na okrągło skóra bo w tamtych są plastikowe zatrzaski i się boję po doświadczeniach z metalowymi. Danusia-mówisz o tych szelkach treningowych do nauki chodzenia czy normalnych do spacerów? Bo na normalnych dużego samca zatrzymać jak się zerwie to może być wesoło ;) Quote
joaaa Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 Ja tez kocham obroże taksowe, mam ich bardzo dużo, na półzacisk, każdy pies u mnie taką dostaje. Ale w przypadku szerokich, to faktycznie, muszą być sztywne, na grubej taśmie, a najlepiej jeszcze podszyte eko. Inaczej robi się sznurek po ściągnięciu. Taksowe obroże lubię tez dlatego, ze mają krótki odcinek zacisku. No i wykonanie jest perfekcyjne. Kiedyś zmówiłam Frukidz dla Klary i to była masakra, wykonanie i całość, pomyłka. Znalazłam zdjęcie Feniksa w taksówce. To już ponad rok jak go nie ma... 1 Quote
_Dunaj_ Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 Prawidłowo w sumie-panna do posiadłości kawalera ;) Jola-ja mówię o mojej Melmanowej-ta parta i materiał choć ładne- są jak szmata i coś takiego mogło by być w wersji klasycznej jako domowa obroża ale nie jako półzacisk który się blokuje....(a jeśli potrzebna nam tylko na po domu to po co zaciskana ;) ) Ja używam na co dzień również parcianych obróżek :) , ale nie zaciskanych, pokrytych wysokiej jakości miękką skórą. Są mięciutkie ale właśnie nie przylegają tak "bezwładnie" do szyi, od dekady ich używam,mam tez z tej firmy(MacLeather) szelki dla Pumy.Gaston do lasu też ma taką, ale już na wyjścia publiczne łańcuszek lub szyta na okrągło skóra bo w tamtych są plastikowe zatrzaski i się boję po doświadczeniach z metalowymi. Danusia-mówisz o tych szelkach treningowych do nauki chodzenia czy normalnych do spacerów? Bo na normalnych dużego samca zatrzymać jak się zerwie to może być wesoło ;) Dag ja myslałam o terningowych, ale takich, zeby i spacerować można było, Cormac bardzo ładnie na nie reagował i na obroże tylko niezbyt delikatną tez reaguje, ale młodsze czarcie chyba nadrabia wszystko co wolno a czego nie wolno mu było robić, psoci i patrzy w oczy no przecież mnie kochasz, to on załatwil Cormacowe szelki i prawie wszystkie obroże w zeszłym roku, litosciwy kompan rozbierał go ze wszystkiego Cormaca gryząc na kilka kawalków, on w czasie spaceru nakręca Cormaca, tfu, tfu, zaczyna reagować na zaciskowy łańcuszek, bo jeszcze niedawno chraczal oczy wypływały a ciągnął, obaj teraz maja zawsze 2 obroże, trafiło mi się małe diable, choc już i tak jest o niebo lepiej. Jak przyjechał to nie, wiem czy ze starchu, czy z barku wychowania, czy pewnie wszystkiego po trochu nie ragowal na nic dosłownie. Wypuszczałam je na podworko razem po czy wołałam np. Cormaca i wtedy przychodził za Cormaciem, po chyba tygodniu zaczął przychodzić przywołany sam. Trzeba było bardzo uważać przy otwieraniu drzwi albo bramy, zeby nie wyleciał, co prawda nie uciekal tylko krążył, ale przywołać go wtedy albo złapac graniczyło z cudem. Z jednej strony kleil sie bardzo i podbiegał do przytualania i do nas i do psów i rozdawał całusy, a z drugiej był jakby z lekka zdziczały. Po 3 razy w nocy na smyczy z nim wychodziłam, bo bałam się puścić luzem po ciemku. jest u nas od maja, ale doiero jakieś 2 góra 3 miesiące jest taki cały nasz co widac po jego radości na powitanie, wcześniej tez sie cieszył tylko bardziej obserwując co inne psy robią, a teraz cieszy się tak całym sobą i sam z siebie i to na widok każdego z domowników. Zdecydowanie mniej też na nas burczy i kłapie zębami ma spradyczne wyskoki bo poczatkowo było różnie, gdyby wtedy tarfił do ludzi, którzy mu na te burknięcia ulegną, były do ponownej adopcji z pwodu agresji, a w sumie jest przekochany i bardzo wrażliwy i nawet delikatny no i ma to coś takie diabliki w oczkach bardzo chwytające za serce. Zewnetrznie bardzo podobny do Tosia, ale charakterek i temperamencik całkiem inny oj inny. To bardzo sprytna i inteligentna bestyjka, tylko nie miał szczęścia dzieciak i tak zachowal ogromna radość zycia, ciekawość świata i pewność siebie no i potrafi azufać, choc w stosunku do obcych zachowuje sie nadal różnie 1 Quote
Norel Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 Danusia-to może spróbuj szelek na chow-chow-y firmy Woza? Ja się przymierzam-ponieważ Pumcia w zabawie z Kojotem nadgryzły mi pas w szeleczkach-a szyte to już nie to co nowe. Mam Wozy obrożę i smycz na okrągło szyte-w środku jest linka-bardzo mocne, bardzo miękkie...świetnej jakości skóra. Szelki też mają tak szyte-a to oznacza mocniejszy bodziec hamujący niż przy szerokich paskach. Nie są specjalnie tanie, ale widzę ile lat smycz jest mięciutka bez żadnych specjalnych zabiegów,autentycznie wysokiej klasy wyrób i elegancki. Quote
Maryna Posted February 17, 2015 Posted February 17, 2015 Zapomnialam powiedzieć,że zrobiłam ogł dla Jasia-zapisz Allu do 12,03 Quote
Alla Chrzanowska Posted February 18, 2015 Author Posted February 18, 2015 Aniu! Zrobiłam przelew w kwocie 679,00 zł za bazarek "Naczynia i różności". Jak dotrze, potwierdź proszę tutaj: http://www.dogomania.com/forum/topic/145386-koniec-rozliczam-naczynia-i-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-1102-sda/ Quote
_Dunaj_ Posted February 18, 2015 Posted February 18, 2015 Danusia-to może spróbuj szelek na chow-chow-y firmy Woza? Ja się przymierzam-ponieważ Pumcia w zabawie z Kojotem nadgryzły mi pas w szeleczkach-a szyte to już nie to co nowe. Mam Wozy obrożę i smycz na okrągło szyte-w środku jest linka-bardzo mocne, bardzo miękkie...świetnej jakości skóra. Szelki też mają tak szyte-a to oznacza mocniejszy bodziec hamujący niż przy szerokich paskach. Nie są specjalnie tanie, ale widzę ile lat smycz jest mięciutka bez żadnych specjalnych zabiegów,autentycznie wysokiej klasy wyrób i elegancki. Dzięki musze popatrzeć Quote
Norel Posted February 19, 2015 Posted February 19, 2015 Ania-przelewam 429zł za fejsowy bazar ze szkłem,to jak dojdzie to napisz na fb. :) Quote
Alla Chrzanowska Posted February 20, 2015 Author Posted February 20, 2015 Wyadoptowane od 23.12.2-14, czyli w ciągu niespełna 2 miesięcy :) plus Safira :) Quote
tu_ania_tu Posted February 20, 2015 Posted February 20, 2015 Oby wszystkie szczęsliwie. Z pania od Kacpra-Granta jestem w stalym wielogodzinnym kontakcie :) Chłopak się otwiera, lepiej wygląda, zaczyna sie bawić i na inne psy srożyć a nic na to nie wskazywało w pierwszych dniach ;) Gule na łapach liże, to chyba to samo co ma Impuls. Oczy lepiej, wet kazał odstawic krople, uszy z zewnatrz dobrze, wewnątrz jeszcze żle, leki na serducho dostaje wedlug zalecen kardiologa z Krakowa ale kielecka kardiolog kazała nie podawać Furosemidu (mnie w sumie zdziwiło z ten z Krakowa ju,z Furosemid przepisal). Tydzień urlopu się kończy, od poniedzialku Grant bedzie zostawał sam w domku, zobaczymy czy bedzie się nudził. Na razie dwukrotne w miare krótkie pozostawienie było przez niego totalnie zignorowane. Pani Karina mówi ze on musiał miec kiedys dom w którym był kochany, a potem coś się wydarzylo zlego i pies popadł w tarapaty. Quote
Gusiaczek Posted February 21, 2015 Posted February 21, 2015 Pani Karina mówi ze on musiał miec kiedys dom w którym był kochany, a potem coś się wydarzylo zlego i pies popadł w tarapaty. owe tarapaty to w następstwie Wasza piękna praca dobrych, mądrych Ludzi Wam życzę w walce z bezdomnością i bezdusznością 1 Quote
AnnaEwa Posted February 21, 2015 Posted February 21, 2015 Oby wszystkie szczęsliwie. Z pania od Kacpra-Granta jestem w stalym wielogodzinnym kontakcie :) Chłopak się otwiera, lepiej wygląda, zaczyna sie bawić i na inne psy srożyć a nic na to nie wskazywało w pierwszych dniach ;) Gule na łapach liże, to chyba to samo co ma Impuls. Oczy lepiej, wet kazał odstawic krople, uszy z zewnatrz dobrze, wewnątrz jeszcze żle, leki na serducho dostaje wedlug zalecen kardiologa z Krakowa ale kielecka kardiolog kazała nie podawać Furosemidu (mnie w sumie zdziwiło z ten z Krakowa ju,z Furosemid przepisal). Tydzień urlopu się kończy, od poniedzialku Grant bedzie zostawał sam w domku, zobaczymy czy bedzie się nudził. Na razie dwukrotne w miare krótkie pozostawienie było przez niego totalnie zignorowane. Pani Karina mówi ze on musiał miec kiedys dom w którym był kochany, a potem coś się wydarzylo zlego i pies popadł w tarapaty. Mój ojciec od lat ma kariomiopatię poza innymi dolegliwościami. Furosemid, także od lat, to stały punkt jego diety z powodu stałej niewydolności serca. Może jednak skonsultować to odstawienie. Zwłaszcza, że Grand był na zdjęciach chyba opuchnięty nieco. Quote
tu_ania_tu Posted February 21, 2015 Posted February 21, 2015 mamy 1:1, zobaczymy co dr garncarz powie Quote
joaaa Posted February 21, 2015 Posted February 21, 2015 Ja mam dziadka cc z kardiomiopatią zdiagnozowaną chyba w maju. Na początku dr Niziołek kazał dawać furosemid, a potem jak się poprawiało, to stopniowo wycofywał. Teraz nie dostaje, tylko w razie jakby gorzej się czuł. Bierze tylko vetmedin. Dwa tygodnie temu miał operację, usuwanie guzów przy odbycie i żadnych komplikacji, czuje się świetnie. Quote
Maryna Posted February 21, 2015 Posted February 21, 2015 U nas było tak samo Furosemid w razie potrzeby,nie stale Quote
Alla Chrzanowska Posted February 21, 2015 Author Posted February 21, 2015 Nasz Borysek ma "siostrzyczkę" i cudnie się nią zajmuje. Zobaczcie, jaki jest cierpliwy: 1 Quote
Maryna Posted February 22, 2015 Posted February 22, 2015 Słodki obrazek:) no cóż,nie od dziś wiadomo,ze od jednego doga,lepsze są tylko dwa dogi:) Quote
Norel Posted February 22, 2015 Posted February 22, 2015 Nie-to już przesyt ;) Czy wszystkie małe pręgowane dziewczynki są takie drańskie? Jakbym Pumcię widziała..... ;) Quote
Nufka Posted February 22, 2015 Posted February 22, 2015 Dziękuję wam wszystkim. Tak bardzo chciałam jeszcze wychowac szczeniaka , bo lat nie ubywa i to jest chyba ten moment kiedy jeszcze mam sily. Pelagia-Pelasia jezdzi ze mna do pracy , dzieci sa przeszczesliwe i ona chyba też. Wszystko robimy razem. Borys jest bardzo cierpliwy ale niekiedy zazdrosny i wtedy mało mi nie wejdzie na głowę. Marzenia sie spelniaja 2 Quote
Alla Chrzanowska Posted February 22, 2015 Author Posted February 22, 2015 Dziękuję wam wszystkim. Tak bardzo chciałam jeszcze wychowac szczeniaka , bo lat nie ubywa i to jest chyba ten moment kiedy jeszcze mam sily. Pelagia-Pelasia jezdzi ze mna do pracy , dzieci sa przeszczesliwe i ona chyba też. Wszystko robimy razem. Borys jest bardzo cierpliwy ale niekiedy zazdrosny i wtedy mało mi nie wejdzie na głowę. Marzenia sie spelniaja Jak ja Cię rozumiem - dlatego pomimo dziesiątków potrzebujących dogów kiedyś raz jeszcze zawita (mam nadzieję i marzę o tym) pręgowany szczeniaczek. Cała reszta będzie adopcyjna :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.