Jump to content
Dogomania

Nistety ......Nie udało nam się ......:( MIŚ za TM (*) DLACZEGO ?! :(((((((((((((((


Recommended Posts

  • Replies 446
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

dorzuce sie do kojca, zdrowy chlopak musi przeciez gdzies mieszkac

wplace na prywatne jak przedtem, bedzie prosciej

wielkie dzieki dla Dziewczyn za opieke nad Miskiem:lol: :lol: :lol:

Posted

Ja dalej bez netu :(

Zamnówiono dla mnie nową antenę , bo stara się po prostu nadłamała i nie wiem kiedy oni mi ją teraz zamontują :(


Wieści o Misiu:

Wczoraj byłam oglądać nowe miejsce Misia na kojec :)
Znaleźliśmy lepsze niż to , w prywatnym schronisku.
Nowe miejsce jest na działce u pewnej miłośniczki zwierząt , z tym , że z zastrzeżeniem , że na tymczasem :-(
Myślę , że będzie mógł tam zostać jednak do końca lata .....

W związku z tym , że miejsce będzie tymczasowe , konstrukcja kojca musi być "przenośna"
Postanowiliśmy ,że jako podłogę zostawimy mu ziemię na częsci kojca żeby swobodnie i bez oporów załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne ( bo teraz niestety "trzyma" w klatce - czeka aż ktoś przyjdzie i go wyprowadzi i dlatego też pewnie ten mocznik nie spada) a jako sucha podłoga posłużą mu palety, na paletach również stanie buda.

W tym tygodniu jeszcze pojedziemy po materiały ( ściany kojca będą z gotowych przęseł , połączonych śrubami, trzeba będzie także zrobić furtkę , a jako zadaszenie na razie zrobimy plandekę.

Jak tylko prace się zaczną , będę w miare możliwości relacjonowała ich przebieg :)

Szkoda , że miejsce jest tylko tymczasowe , i w związku z tym kojec musi być przenośny, bo wciąż sprawa Misia pozostaje otwarta ...
Szans na adopcje raczej nie ma ......Misio jest kulejącym, ślepym staruszkiem ......Ech ........
Najważniejsze , że będzie na powietrzu , codziennie będziemy go odwiedzać i wyprowdzać , chociaż raz dziennie ......

Operacji oka nie będzie jednak , oczko już całkowicie zmatowaiło , wciąz dostaje krople , i najprawdopodobniej nie sprawai mu jednak bólu, więc Monika postanowiła jak na wstępie....

A teraz idę robić rozliczenie Misiowych pieniązków żeby wiedzieć ile zostało pieniązków na kojec ...

Posted

Dzięki Tiger za wieści!!!
Dobre i to, że jest miejsce tymczasowe, a my mamy więcej czasu na szukanie stałego.
Trzymam mocno kciuki za zdrówko Misiulka, niech nic już mu nie dokucza...

Posted

Misio - ROZLICZENIE

[B]Wpływy :[/B]

[B]AFN - 648 zł[/B]
z tego :
250 zł - przesunięcie pieniązków ze skarpetki Stokrotka od Hanik :loveu:
ANETTA 20 zł
Haga 100 zł
(reszta pieniązków na AFN jest "niewiadomego pochodzenia":) , bo nikt się nie przyznaje , a ja nie jestem w stanie tego odtworzyć )

[B]Wpłaty na moje konto prywatne:[/B]

Alaa 100 zł
Nata od Jadzi 30 zł
Tootiki 50 zł
"Skarpetka lubelska" 100 zł
Tomcug 100 zł
Szprotka 100 zł
Iri 50 zł
barkot 50 zł
ada-jeje 50 zł
Nikki 30 zł
koń trojański suwałki 192,50 zł
asiakliny 10 zł ( bazarek Beaty J)
Diana79 9 zł ( bazarek Beaty J)
Hakita 40 zł ( bazarek Beaty J)
asiakas 50 zł ( bazarek Beaty J)
Jowita Poznań 20 zł ( bazarek Beaty J)
Ludwa 25 zł ( bazarek Beaty J)Tiger 40 zł ( bazarek Beaty J)
Beata J 20 zł ( bazarek Beaty J)
Tomcug 50 zł ( bazarek kasi r*)
Radosz Urszula 15 zł ( bazarek kasi r*)

Razem : [B]1131,50 zł[/B]

[B]1131,50 zł + 648 zł = 1779,50 zł.[/B]

[B]Wypływy :[/B]
[B]900 zł[/B] ( tyle dałam Monice do tej pory) -leczenie , badania i jedzenie ( jak już będę miała net to podam szczegółowsze rozliczenie wydatków na podstawie faktur)

udokumentowane fakturami i wysłane do AFN - [B]477,12 zł[/B] ( resztę faktur Monika zbiera u siebie )
[B][B]Zostało[/B]
[/B][B]1779,50 zł - 900 zł = 879,50 zł.[/B] ( z tego 170 zł wciąz jeszcze jest na AFN, reszta na moim koncie)

Nie wiem czy te pieniązki wystarczą na kojec i budę dla Miśka, będę podawała na bieżaco wydatki jakie są ponoszone.....
Kwota na pewno będzie niższa od przewidywanej na wstępie , ze względu na to , że kojec będzie tymczasowy , bez posadzki betonowej , i bez zalewanaia słupków betonem ......

Miejsce jest bardzo fajne , Misio będzie miał cisze , spokój i świeże powietrze..szkoda tylko , że to nie na stałe .......:placz:


Wyślę cioteczce Neris mój numer konta, to będzie podawała chcącym wspomóc Misia , bo ja znów nie wiem kiedy będę przy necie :-(

W razie jakichś niezgodności w rozliczeniu , lub brak w rozliczeniu czyjejś wpłaty proszę niezwłocznie zgłaszać ; będę sprawdzać na koncie , bo dzisiejsze rozliczenie zrobiłam z zapisów w swoim notesie.

[B][COLOR=darkgreen]JEszcze raz serdecznie dziękujemy kochanym cioteczkom za wszystkie wpłaty !!!!!![/COLOR][/B]:loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu:
[COLOR=darkgreen][B]Dzięki Wam Misiek dostał szansę na nowe życie !!![/B][/COLOR]
[COLOR=darkgreen][/COLOR]

Mówię Wam jak on się teraz uśmiecha :)
Chociaż.... charakterek też z niego wyłazi ;) złośnik z niego , jak coś jest nie po jego myśli , to pokazuje ząbki i straszy ......
Myślę jednak , że jest to wynik jego nieprzystosowania i nieprzyzwyczajenia do jego ślepoty - do czasu wypadku widział na jedno oko , a teraz nie widzi nic .....
Nie posiadł też jeszcze nawyku wyczuwania nosem przeszkody i gdy próbuje sam udać się na wycieczkę , to co chwila obija się - najczęsciej o drzewa ......
Największym problemem obecnie jest to , że Miś nie che za nic choodzić na smyczy - bardzo się boi , staje dęba , lub się kładzie i odamawia współpracy ze smyczą ......
Mamy jednak nadzieję , że gdy już będzie w kojcu , to uda nam się go powolutku nauczyć , bo Miś musi chodzić na smyczy , nawet dla swojego bezpieczeństwa ...

Posted

Biedny Misiulek...:-(
Ale wierzę, że szybko przystosuje się do nowej sytuacji.
Trzymam kciuki za jego zdrówko i ukochane miejsce, w którym zasiedzi się już na dobre...:p

Posted

Podobno mój net ma już działać :)

Więc będę na bieżąco informować co się dzieje z Misiem i co u niego słychać .

Na razie jest problem ze znalezieniem czasu i pojechanie za materiałami na kojec , bo mamy dużo interwencji, a co za tym idzie pracy ......
Jeden z naszych strategicznych "budowlańców" jest na dodatek obecnie w szpitalu :(

Misiek ma sie dobrze , z lekarstw ma tylko na razie zapuszczane krople do oczu, apetyt dokkonały, ale humor niestety coraz gorszy , bo bardzo długo siedzi sam w klatce.....
W nowym kojcu będzie wciąz na powietrzu, a teraz niestety jest zamknięty w budynku :(

Monika delikatnie wyczesała delikwenta, troszkę protestował , ale tylko trochę ;)

Nie jest już wychudzony, nie sterczy mu kręgosłup, można chyba nawet powiedzieć , że się zaokrąglił :)

Niestety próby nauki chodzenia na smyczy, na razie bez powodzenia , Misio panicznie się boi, wszelkiego ograniczenia ruchu ..........może kiedyś był przez wiele lat na bardzo krótkim łańcuchu ?:-(

Posted

Misio się nauczy chodzic ładnie na smyczy :painting:
cioteczko Tiger wierzymy w Twoją cierpliwość nauczania, jeszcze cioteczka bedzie z Misia dumna :loveu:

Posted

Dziś na moje prywatne konto wpłynęły pieniązki na kojec dla Misia od cioteczki [B]barkot[/B] [B]- 100 zł[/B] !!!!!:multi:

Ogromnie dziękujemy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:iloveyou: :iloveyou: :iloveyou:

Posted

[quote name='Tiger']
Niestety próby nauki chodzenia na smyczy, na razie bez powodzenia , Misio panicznie się boi, wszelkiego ograniczenia ruchu ..........może kiedyś był przez wiele lat na bardzo krótkim łańcuchu ?:-([/quote]

To możliwe. :-( Niektóre psy mają tez paniczny lęk przed smyczą, bo były kiedys przywiązane w lesie do drzewa. Z takimi psiakami warto zaczynać chodzenie na smyczy od szelek (bo mają lęk przed obrożą i zaciskiem na szyi) i jedzonkiem zachęcać, bez napinania smyczy. Na pewno się uda. :p

Posted

[quote name='idalia46']chce pomoc miskowi , prosze o kontakt osoby ktore sie nim opiekuja[/quote]

Napisz pv lub maila do Tiger, ona opiekuje się Misiakiem.

Posted

Podniosę Misia .........


Misio smutny , nie znosi wracać do klatki , trzeba go wnosić .......

Wszyscy cierpią na brak czasu ...........to jest koszmane .....
Trzeba pojechać wybrać materiały , załatwić przyczepkę , ale wszyscy zaganiani i zapracowani .........


Smutno mi , bo dziś miałam psa z zaawansowaną babeszią , nie wiadomo czy z tego wyjdzie , jest bardzo źle , za późno zauważona ,
Leczę go intensywnie , ale nie wiem czy się uda ............
Sama go kuźwa wyadoptowałam do tych ludzi ......:placz:

Wszystko się pieprzy ........nie wyrabiamy się w Lublinie z pomocą zwierzakom , bo jest nas za mało .....wiele spraw nie dopilnowanych przez to i zaniedbanych ...........
Szlag by to .........:(

Posted

[quote name='Tiger']nie wyrabiamy się w Lublinie z pomocą zwierzakom , bo jest nas za mało .....wiele spraw nie dopilnowanych przez to i zaniedbanych ...........[/quote]


Jest dokładnie tak jak pisze Tiger. Garstka osób gania jak w ukropie i urabia sie do nieprzytomności. Brakuje sił, pieniędzy, nerwów...

Posted

Podnoszę Misia.......

Wciąz mam nadzieję, że znajdzie się jakaś dobra dusza , która podaruje mu dom na dożywocie ......

to tylko troszkę miejsca w kojcu i miska jedzenia ......
no i ........jeszcze podrapanie za uszkiem od czasu , do czasu .....:)

Posted

Wpłaciłam dziś pieniądze, przepraszam bardzo że dopiero dziś, nie miałam czasu ale i tak mnie to nie usprawiedliwia. Boże, chętnie bym wzięła Miśka, ale niestety wzięliśmy niedawno małego ze schroniska i teraz chcemy za jakiś czas jak wyjdziemy z pasywu finans. zrobić mu operację przynajmniej na jedno oczko. Ale co miesiąc będę wpłacać na Misiula biednego choć te 30 zł, mam nadzieję że na kojec jak najszybciej się uzbiera.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...