ania0112 Posted March 26, 2014 Posted March 26, 2014 a ja je zrobiłam w poniedziałek :) mnia jak dzisiaj przyjedziesz to jeszcze załapiesz sie na kawałek :) ciacho super na ciepłe letnie dni :) mało z cukrem powinno sie utrzec tak by nie było widac juz pudru najlepiej albo tym czyms z kula na koncu (ja nie mam wiec chochlą ubijałam :eviltong:) banany z masłem najlepiej blenderem bo chodzi o to by ani ciut grudki masła nie zostawic... ja zaczęłam robić i wyszła mi miazga i wyglądało to jak na placki ziemniaczane papka więc sie wystraszyłam i nie do blenderwowałam do konca co było błędem bo powinno sie zrobic papkę całkowitą :) potem dodałam jeszcze płynnej ale zimnej galaretki wiec nie musiałam miksowac by wymieszac, wystarczyła mi łyzka:) do drugiej warstwy dodałam gorzkie kakao tak na oko z 2 łyzki ale mogłam dac więcej :) wszytko wyszła super i smacznie tylko te warstwy mi sie troche wymieszały i przestawiły biszkopty :eviltong: a co do galaetki to faktycznie poł litra wody na galaretke cytrynowa( 2 szt) ciasto moze wyglądowo nie najbardziej estetyczne ale w smaku super :) Quote
malawaszka Posted March 26, 2014 Posted March 26, 2014 jak to czytam to chyba zrobienie takiego bananowego cuda przerasta moje zdolności kulinarne :evil_lol: Quote
ania0112 Posted March 26, 2014 Posted March 26, 2014 [quote name='malawaszka']jak to czytam to chyba zrobienie takiego bananowego cuda przerasta moje zdolności kulinarne :evil_lol:[/QUOTE] jeżeli moich nie przerasta to i twoich tez nie :) jak potrafisz zrobic galaretke to i to potrafisz :eviltong: Quote
ulana Posted March 29, 2014 Author Posted March 29, 2014 Coś ostatnio aura skłania mnie do filozoficznych przemyśleń... Tak długo żyłam bez własnego psa – co zyskałam, a co straciłam biorąc go pod swój dach? Straciłam: 1. Święty spokój – nawet kiedy mąż jest w pracy, a dziecko w szkole znajdzie się ktoś, kto czegoś ode mnie chce. 2. Możliwość swobodnego niedzielnego wylegiwania się w łóżku do południa albo i dłużej, czytając głupoty i krusząc bułką na prawo i lewo. 3. Dwa kapcie (oba prawe!), szafkę i ręcznik – jak do tej pory. 4. Niektórych znajomych. 5. Spontaniczne znikania całą rodzinką na dowolnie długi czas. 6. Absolutną swobodę wyboru wypadów weekendowych i urlopowych. 7. Nudę i monotonię – znikają całkowicie spod dachu, pod którym mieszka sznaucer. :) 8. Ułudę przejścia przez jakiś kawał życia bez przeżywania strat – wiem, że on kiedyś odejdzie, a w moim sercu pozostanie pustka, której dziś nie potrafię sobie nawet wyobrazić… Zyskałam: 1. Przy każdym powrocie do domu szaleńczo machający się ogon i żądny podrapania brzuszek. 2. Asystenta kuchennego, śledzącego pilnie wszystkie moje poczynania i niezmiennie zachwyconego wynikami. 3. Najdokładniejszy zegar na świecie codziennie wybijający 18.30 z dokładnością godną podziwu (kolacja!). 4. Poduszkę ogrzewającą moje zmarzłe stópki i tylko przez pomyłkę spychającą mnie z łóżka. 5. Powiernika cierpliwie wysłuchującego największych głupot na świecie i – co bardzo ważne - nie powtarzającego ich nikomu (ale myślącego swoje…) . 6. Rozśmieszacza najskuteczniejszego pod słońcem - minami, dźwiękami, pomysłami zabawowymi i… trudno nawet wymienić czym jeszcze, bo to może być cokolwiek. 7. Przynosiciela piachu i ziemi, a także różnego rodzaju gałązek, patyczków, zeschłych listków, traw, mchów, pyłków oraz skrawków śmieci bliżej nieokreślonego pochodzenia, dbającego o moją kondycję fizyczną, bo wszak dodatkowe latanie z miotłą (w przeciwieństwie do latania na niej) pomaga utrzymać formę. 8. Nauczyciela pokory, dbającego mocno o mój stan moralny, bym nie popadła w samozachwyt i pychę – dość często okazuje się bowiem, że czegoś, ciemnota, nie rozumiem, a to przecież takie po psiemu proste. 9. Dodatkowego mopa kilka razy dziennie własną brodą myjącego podłogę. 10.Cwaniaka i manipulanta, który dobrze wie, że miną nr 5 można załatwić sobie kawałek kiełbasy, piszczeniem nr 3 – dodatkowe drapanko za uchem, a świdrowaniem oczkami nr 16 – rzucenie gumowej kości. I on wie, że ja wiem, że on wie. I taka uświadomiona świadomie się poddaję. :) Nabywam mądrości życiowej… 11. Osobistego absolutnie niezawodnego demakijażystę. 12. Czuwaczka. 13. Nowych znajomych. 14. Widzenie świata z nowej perspektywy psiego nosa i oczu. 15. Inspirację – a nigdy nie przypuszczałam, że inspiracja może być kudłata i chodzić na czterech łapach! Zapewne coś jeszcze dopiszę do tej listy. Może nie tak prędko. Ale dobrze wiem, że bilans będzie dodatni - jak bym nie liczyła. :) My :) Chwila odpoczynku Quote
ulana Posted March 29, 2014 Author Posted March 29, 2014 Zobacz co dostałem! Już niosę, już niosę! Super butla, nie? Wpatrywaczek :) Quote
ania0112 Posted March 30, 2014 Posted March 30, 2014 łojoj jaki on malutki :loveu: a z butlą....szok! inka pierwsze co to sciaga korek i niszczy, zgniata butle i z takim flakiem biega a nie z elegancką buteleczką ;) Quote
WATACHA Posted March 30, 2014 Posted March 30, 2014 Chyba wszystkie mamy dłuższą listę "zysków" ;P Szeroki gębuszek ma :) [url]http://images54.fotosik.pl/306/55f481dfd89fb78f.jpg[/url] Quote
ulana Posted March 30, 2014 Author Posted March 30, 2014 [quote name='ania0112']łojoj jaki on malutki :loveu: [U]Miniatura przecież. :)[/U] a z butlą....szok! inka pierwsze co to sciaga korek i niszczy, zgniata butle i z takim flakiem biega a nie z elegancką buteleczką ;)[/QUOTE] Sprytna panna :) Zibi to by raczej przyszedł i piszczał, żeby mu ściągnąć. :) [quote name='AnkaG']Malutki i kudłaty :)[/QUOTE] Kudłaty to on dopiero teraz jest - istna owca. :) Ale już pojutrze metamorfoza... [quote name='WATACHA']Chyba wszystkie mamy dłuższą listę "zysków" ;P [U]Tak podejrzewałam... ;) [/U] Szeroki gębuszek ma :) [url]http://images54.fotosik.pl/306/55f481dfd89fb78f.jpg[/url][/QUOTE] Motywacja silna do rozwierania gębuszka. Przy myciu zębów takie dziwne mam wrażenie, że bardzo wąski ten gębuszek. ;) [quote name='Saththa']Piękne podsumowanie ;)[/QUOTE] :loveu::loveu::loveu: A Wy? Co byście dopisały? A może wpisałybyście na listę coś kompletnie innego? Quote
ulana Posted April 1, 2014 Author Posted April 1, 2014 Zibcio u fryzjera robi się na bóstwo, a ja cała w stresie. Na widok Marty zaczął zwiewać z turbodoładowaniem... Kojarzy ją już tylko z nie-przyjemnością, niestety. Zaraz po niego idę i mam nadzieję, że nie zobaczę w ramach primaaprilisu jakiejś wymyślnej fryzury. Na lwa na ten przykład. ;) Quote
ania0112 Posted April 1, 2014 Posted April 1, 2014 ulana a czemu w minusach napisałas ze utrata znajomych? ktos zerwał z tobą kontakt tylko dla tego, że masz psa? Quote
Margi Posted April 1, 2014 Posted April 1, 2014 E tam Zibi pewnie będzie elegancki jak zawsze.;) Quote
ulana Posted April 1, 2014 Author Posted April 1, 2014 [quote name='ania0112']ulana a czemu w minusach napisałas ze utrata znajomych? ktos zerwał z tobą kontakt tylko dla tego, że masz psa?[/QUOTE] Aż tak to nie, aczkolwiek pewne wizyty i rewizyty uległy ograniczeniu. Prawdę mówiąc wcale mnie to nie martwi, bo przecież jeśli komuś zależy na kontakcie ze mną to pies nie jest żadną przeszkodą, bo wszystko da się ustalić tak, żeby obie strony mogły to zaakceptować. W końcu są ludzie na prawdę uczuleni albo bojący się nawet tak milusich spokojniaczków jak Zibuś. I nie każdy musi chcieć mnie witać u siebie razem z moim psem. A skoro nie widujemy się bo pies... to znaczy, że równie dobrze mógłby to być kot. Albo mysz. Albo ściana w złym kolorze. Albo mój kwitnący właśnie storczyk. I że tak naprawdę nie jesteśmy sobie potrzebni. Bo kiedy jesteśmy - to nie przeszkadza pies. Ani kot. Ani mysz. Ani nawet zgniły storczyk. Ani obdrapana ściana. Nawet trzy węże boa (chyba, że puszczone luzem - wtedy trzeba pomyśleć o pomocy psychiatrycznej dla właściciela :)). [quote name='Saththa']Czekam na foteczki nie-lwa;)[/QUOTE] Są już, ale nie wiem czy dam radę wrzucić dzisiaj. [quote name='Margi']E tam Zibi pewnie będzie elegancki jak zawsze.;)[/QUOTE] E tam. Chyba właśnie nie będzie... Bo nie mam co prawda lwa, ale za to mam baryłkę!:splat: Czułam, że przytył, ale dopiero po strzyżonku zobaczyłam ile. Pognałam z nim szybko na wagę - ponad 8 kilogramów! A jeszcze w grudniu był ok, z talijką jak ta lala. :placz: Czeka nas super dieta rozdzielna - mnie ze słodyczami, a mojego psa ze smaczkami. :eviltong: Quote
Saththa Posted April 1, 2014 Posted April 1, 2014 Oooo Baryłka... :) Jej jakze ja bym chciała mniec tyle samozaparcia aby nie ejsc słodyczny... w ogóle zdrowo jeść... masakra a wiecznie się jakims nie powiem czym zywie :/ Quote
ania0112 Posted April 1, 2014 Posted April 1, 2014 a ulana ze znajomymi masz sto procent racji! Quote
Saththa Posted April 2, 2014 Posted April 2, 2014 [quote name='ania0112']oh Sandra widze ze mamy to samo :)[/QUOTE] aj wex bo mnie juz szlag na samą siebie trafia. Albo lepiej jade na basen pływam jak urn a potem zamiast do domu to ja do mc donalds i p ozestawiku i lodziku :splat: nienormalna baba normalnie Quote
ania0112 Posted April 2, 2014 Posted April 2, 2014 haha no wiem już to pisałas a ja ci odpisałam ze ja na fitness a potem pizzucha :eviltong: w starej pracy mielismy zwyczaj ze w kazdym tygodniu kolo 23 jechalismy do mcdonalda na zestawik. nie martw sie to wina mcdonalda! bo oni za dobre rzeczy mają :lol: Quote
ulana Posted April 2, 2014 Author Posted April 2, 2014 Ja też bym chciała tyle samozaparcie mieć, żeby nie jeść słodyczy. Ale go nie mam. Więc pomocy szukam już u psa - moż jak się razem poodchudzamy, to wytrzymam. :) Quote
ulana Posted April 2, 2014 Author Posted April 2, 2014 [COLOR="#008080"][SIZE=3][FONT=Verdana]No to kilka fotek mojej baryłki w drodze powrotnej od groomera do domu. Nie zachwyca mnie strzyżonko tym razem, ale nie będę rozwijać tego tematu. Najwyższy czas chyba kupić sobie maszynkę i samej zacząć działać. Ale bardziej jeszcze nie zachwyca mnie tusza delikwenta. I to wszystko prze 4 zaledwie miesiące... Fakt, że wciąż nas ścigały jakieś choróbska, piesek był nie wybiegany jak należy, ale za to rozpieszczany. Smaczek tu, smaczek tam, teraz za to tłuszczyk mam... Waży dokładnie 8,1 kg i sporo ma do zrzucenia. Nie wiem jak jak to zrobię, mamma mia, z tym alergikiem. Wąchacz [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images51.fotosik.pl/309/7286238ae9378f90.jpg[/IMG][/URL] Jeszcze większy wąchacz [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images54.fotosik.pl/310/741d81e0ddc6f227.jpg[/IMG][/URL] Baryłka. :splat: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images52.fotosik.pl/310/12661e797cbf5f7c.jpg[/IMG][/URL] Biegnąca baryłka [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images52.fotosik.pl/310/56ef27481569727c.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/SIZE][/COLOR] Quote
ulana Posted April 2, 2014 Author Posted April 2, 2014 [COLOR="#008080"][SIZE=3][FONT=Verdana]Jakby przeczuwając co zobaczę po zrzuceniu sierści owcy wzięłam rzucawkę. :) [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images55.fotosik.pl/310/4dca107572cc73d2.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images52.fotosik.pl/310/5f77b5d028a03ada.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images53.fotosik.pl/310/ee0120546179e025.jpg[/IMG][/URL] Niestety kondycja też nie najlepsza i najbardziej pożądaną pozycja była taka. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images53.fotosik.pl/310/8ee5711737fe8c00.jpg[/IMG][/URL] Duuużo roboty przed nami...[/FONT][/SIZE][/COLOR] Quote
ania0112 Posted April 2, 2014 Posted April 2, 2014 ooo ale on obciety za krótko to nie jest co? wygląda jak puszysty kurczaczek :) i mówi tu o sierści nie tłuszczyku. a zibulec to chyba ma dość krótki ogon co? czy to tak na zdjęciach wygląda? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.