natija Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 [url]http://images53.fotosik.pl/4/a63e1abceaf1988f.jpg[/url] super,piekna,mroczna fotka:loveu: Quote
WATACHA Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 Ale chmurzyska [URL]http://images53.fotosik.pl/4/a63e1abceaf1988f.jpg[/URL] czekam na resztę foteczek Quote
Fides79 Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 ale chmury, pięknie się prezentują i robią niezłe wrażenie Quote
Doginka Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 Chmury piękne, ale ja poproszę psa żeglarza;-) Quote
ulana Posted July 25, 2013 Author Posted July 25, 2013 Chmury naprawdę robiły wrażenie. Nagle zrobiło się ciemno, a one jeszcze "szły" po niebie, wijąc się niby dwa groźne węże. Daleko gdzieś błyskało i grzmiało... Myślałam, że nie wiem co nas czeka, a tu... postraszyło i ledwie zwykła burzynka z tego wyszła. [QUOTE]ale ja poproszę psa żeglarza[/QUOTE] Będzie, będzie. Prałam wszystko w biegu, jeszcze po drodze był jakiś alergolog i okulista, a dziś już panowie pojechali w góry. Na tydzień zostałam tylko z Zibciem, więc mam nadzieję, że znajdę czas na porządkowanie zdjęć i wrzutki jakieś. :) Quote
natija Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 no tydzien jestes sama to napewno znajdziesz czas ;) Quote
Tekla64 Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 sorki za moj niedoksztalt! zeglowalam naprawde jakies 40 lat temu a osttanie zagle na jakich bylam to dobre 30 lat temu wiec i zaleglosci takowe hihihi swiat wtedy byl inny i zagle inne . zdjecia chmurzyskow cudne czekam na reszte i serdecznie pozdrawiam ahoj Quote
ulana Posted July 31, 2013 Author Posted July 31, 2013 Ha! Wiedziałam, wiedziałam, że choć raz postawiłaś nogę na pokładzie! :) Quote
ulana Posted July 31, 2013 Author Posted July 31, 2013 Imię...Dawniej niosło w sobie magię, zaklinało los, obdarzało jakimś rysem charakteru. Nadanie imienia było ważnym obrzędem, przełomem, zaczynało nowy etap. Mówimy, że dom ma duszę, ale nie nadajemy domom imion. Dlaczego więc nadajemy je jachtom? Dlaczego chrzcimy je uroczyście? Nie wiem.... Wiem, że nie wyobrażam sobie pływania na żaglówce bez imienia, tak samo jak na żaglówce z imieniem cudzym (np. poprzedniego właściciela). Ono jest pewnym łącznikiem między nami a nowym 'członkiem stada', zacieśnia więź, pozwala się poczuć u siebie. Ale i wyraża nas. Dlatego lubię się przyglądać łódkowym imionom. Oto kilka z tego rejsu: Św. Spokój (o! tego właśnie poszukuję na wodzie), Paź królowej, Niebo do wynajęcia, Moja żona Zośka, Huncwot, Pędząca jajecznica (żółte burty i rysunek jajek sadzonych :)). I z naszego portu: Dzika krowa, Pipi, Smyk, Sonata (może Beethovena?), Bar na wodzie, Pływadełko, Dyzio, Salonka, s/y Kurczak, Biegnąca po falach, Smuga (pływa na niej PONek o tym imieniu – szczekaty,terytorialny i niespecjalnie towarzyski, ale piękny), Róbmy swoje (często powtarzam sobie to imię w chwilach nerwowych uniesień). Jest też wiele imion straszliwie skomplikowanych, wręcz snobistycznie brzmiących – zupełnie jak u niektórych psów z rodowodem. Ale, jak widzicie, mnie raczej te proste wchodzą w głowę – może prosta ze mnie baba po prostu ;) Imię naszej żaglóweczki też nie jest wyszukane, ale nic nie ma wspólnego z nazwiskiem. (Kiedyś nas o to pytano...) Wiąże się z nim pewna historia i... już. Zaczęliśmy więc rejs od nadania małej imienia. :) Co tam robisz? Też chcę! [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] Praca zespłowa. [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] Quote
ulana Posted July 31, 2013 Author Posted July 31, 2013 A teraz już zdjęcia prawdziwego psiego żeglarza. J. Nidzkie i Guziankę łączy z pozostałymi WJM śluza między Guzianką Małą a J. Bełdany, zbudowana jeszcze w XIX wieku ze względu na różnicę poziomów wody. Do dziś dnia oblegana przez żeglarzy funkcjonuje całkiem nieźle. Ale nie lubię przepływać przez nią - kładzenie masztu, uważanie w tłoku jachtów na top, a i nierzadko czekanie na przejście 2 godziny... W tym roku płynęliśmy wieczorem i byliśmy sami jedni!!! Jak widać na zdjęciach, przygotowani byliśmy należycie - łącznie z nałożeniem psiego kapoka. Zibi najpierw obrażony, potem rozżalony, w końcu zaakceptował ten nowy kubraczek... [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] Przed nami wejście do śluzy. [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] Quote
Margi Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 Cudne zdjęcia ale psiaczek w ubranku najpiękniejszy.:loveu: Quote
malawaszka Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 przepiękne!!!! chmura szelfowa [url]http://images53.fotosik.pl/4/a63e1abceaf1988f.jpg[/url] opowieści żeglarskie bajeczne! opowiesz skąd pochodzi imię Waszej łodzi? też kiedyś pływałam - ba! nawet mam/miałam patent żeglarza... ale potem jakoś tak się poukładało w życiu, że nie pociągnęłam tego dalej i już nie pamiętam nic :( Quote
eria Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 nazwa łódki "Niebo do wynajęcia" cudowne :loveu::loveu: zdjęcia psiego żeglarza super ! [QUOTE][COLOR=#008080][FONT=verdana][SIZE=3]Imię...Dawniej niosło w sobie magię, zaklinało los, obdarzało jakimś rysem charakteru. Nadanie imienia było ważnym obrzędem, przełomem, zaczynało nowy etap.[/SIZE][/FONT][/COLOR][/QUOTE] ja wierzę ,że imię ma znaczenie , nie bez powodu mój szczeniak ma na imię Duma - zobowiązuje :lol: Quote
Saththa Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 [quote name='eria'] ja wierzę ,że imię ma znaczenie , nie bez powodu mój szczeniak ma na imię Duma - zobowiązuje :lol:[/QUOTE] ja mam sfiksowanego i Tazza na czesc diabła tasmanskiego z Looney Toons... siał spustoszenie... Imiona moich psów są od czapy :lol: Ale Łodkowe cudne :) Quote
eria Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 [quote name='Saththa']ja mam sfiksowanego i Tazza na czesc diabła tasmanskiego z Looney Toons... siał spustoszenie... Imiona moich psów są od czapy :lol: [/QUOTE] no i ? i nie mam racji ? :evil_lol: nazwij psa Urwis, Killer czy Demon a będziesz mieć się z pyszna :evil_lol: Quote
Doginka Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 No tak, Gordon, to marka koniaku, Lotos, to piękny kwiat, a Joy - był taki piosenkarz, ale ja nazwałam go po domowemu Raper, bo tańcował w misce z wodą jak był mały i "rapował":roflt: Macie już wprawę w nazewnictwie łódeczek, może pomożecie mi nazwać moje szare aurtko (kolor storm gray). Na razie nazywam je szarotka, ale tak jakoś nie pasuje do mojego autka. Czasem nazywam go szerszeń, albo błyskawica, ale to też takie banalne:roflt: Fotki fajne;-) I łódeczka ma super nazwę;-) Quote
Saththa Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 [quote name='eria']no i ? i nie mam racji ? :evil_lol: nazwij psa Urwis, Killer czy Demon a będziesz mieć się z pyszna :evil_lol:[/QUOTE] nie masz :evil_lol: Idefix był bardzo mądry :) tylko mocn olizał :lol: to sie akurat zgadza hehehe ja na auto mówie "zielony potwór" :diabloti: Quote
Tekla64 Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 no fotorelacja czworonoznego zeglarza cudne nazwa.... wiele mowi hihihi ja tesknie za zaglami ale nie mam kiedy i z kim bo ja ino jako balast moge Quote
Fides79 Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 [url]http://images51.fotosik.pl/12/0682ad717e536409.jpg[/url] Zibi wszystko nadzoruje :) [url]http://images53.fotosik.pl/12/d2505568939a5e1d.jpg[/url] super kapoczek Quote
Doginka Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 [quote name='Saththa']...ja na auto mówie "zielony potwór" :diabloti:[/QUOTE] Fajnie:roflt: Quote
ulana Posted August 1, 2013 Author Posted August 1, 2013 Nie działa mi w tym komputerze multicytat, ale spróbuję sobie poradzić bez niego. Cieszę się, że podoba Wam się Zibuś w kapoczku. :) On go nie lubi, jak i innych kubraczków, ale cóż... czasem trzeba, a na śluzie zawsze. nazwa łódki "Niebo do wynajęcia" cudowne :loveu::loveu: Eria - mnie też wpadła w pamięć :loveu: ja wierzę ,że imię ma znaczenie Czy dlatego Zibi adoruje wszystkie sunie, że tak naprawdę to Don Juan? :) A co z imionami nadawanymi, bo już się widzi jakieś rysy charakteru? Zibi ma imię po Bońku, bo najbardziej z całego miotu kochał bawienie się piłką. Właściwie powinien być Dudek, bo na bramce jest świetny. Macie już wprawę w nazewnictwie łódeczek, może pomożecie mi nazwać moje szare aurtko Doginko ale to przecież Ty je znasz i imię też powinno być Twoje. :) Ja nie nazywam autek poza jednym wyjątkiem. Mój-jeszcze-nie-mąż jeździł starym Aro i kiedy się pobraliśmy akurat zaczęło się rozsypywać i miewać humory. Orzekłam wtedy, że to nie Aro, tylko Aronia zazdrosna o mnie po prostu. :) ja ino jako balast moge Tekla - balast to rzecz bardzo pożądana :) przepiękne!!!! chmura szelfowa Nie wiedziałam w ogóle, że są takie chmury. Waszko przeczytałam w googelkach, ale nie bardzo łapię - co za superkomórka? Myślałam, że superkomórki to np. nowoczesne telefony komórkowe, a tu jakieś burze... No i na przyszłość zamiast fotografować to mam zwiewać? też kiedyś pływałam - ba! nawet mam/miałam patent żeglarza... ale potem jakoś tak się poukładało w życiu, że nie pociągnęłam tego dalej i już nie pamiętam nic :-( Pora sobie przypomnieć - z psami też można. :) opowiesz skąd pochodzi imię Waszej łodzi? Czas ma jedną wielką wadę – mianowicie nie umie się zatrzymać. I tak nadszedł moment, kiedy to w gronie przyjaciół mojego męża wszyscy już byli na etapie małych dzieci – smoczków, kleików i pieluch. Mojemu- jeszcze-wtedy-nie-mężowi nie spieszyło się za bardzo do tych atrakcji. Poza tym musiał poczekać aż jego kuma (czyli ja:)) ciut spoważnieje i zrozumie w końcu, że jest w nim po uszy zakochana. Jednak towarzystwo nie umiało czekać równie cierpliwie i wciąż marudziło, żeby poszedł w ich ślady. „Kiedy będą małe kazubki?” - spytał pewnego dnia mój kuzyn Mareczek (ten od przyzwyczajania Zibusia do wody metodą „na nie masz innego wyjścia”), czyniąc aluzję do nazwy ulicy, na której mieszkał mój pan kum. Określenie przyjęło się błyskawicznie i odtąd zewsząd było słychać „Chcemy małego kazubka! Chcemy małego kazubka!” I tu wychodzi pokrętny charakter mojego małżonka. ;) Zamiast rzec po prostu: „Odczepcie się” albo: „Idźcie do wszystkich diabłów!” on swoją wymarzoną, właśnie nabytą żaglóweczkę nazwał „Kazubek”. Tym samym zamknął wszystkim usta. A że czas, jak już mówiłam, nie umie się zatrzymać, pewnego dnia tak oczekiwany przez wszystkich malec - Wojtek- zaczął tuptać po pokładzie :) Ten pierwszy Kazubek to był mały kilerek 5,35 długości, typ Manta J. Łyżwińskiego. Super dla początkujących. Teraz czeka na pierwsze samodzielne kroki żeglarskie Wojtka. A tu widać Kazubka z młodym pokoleniem na pokładzie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=544589092243558&set=a.487713957931072.95028.100000774155769&type=1&theater Quote
malawaszka Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 hahaha historia z Kazubkiem świetna :lol: Quote
ulana Posted August 5, 2013 Author Posted August 5, 2013 W sobotę odwieźliśmy synalka na obóz w sam środek leśniczówki i były tam dwa śliczne kociaki. :) Nudzę się. Nareszcie ktoś przyszedł. No to pobaraszkujmy :) Quote
ulana Posted August 5, 2013 Author Posted August 5, 2013 A wiecie czemu się tak zjeżył? Oczywiście, na widok tego oto delikwenta :) Quote
Saththa Posted August 5, 2013 Posted August 5, 2013 jakaś taka mało drewniana ta leśniczówka :lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.