Jump to content
Dogomania

Prawo do posiadania psa.


iberia

Recommended Posts

Mam bardzo duży problem.Oboje z meżem chcieliśmy psa.Długo szukaliśmy aż pewnego dnia mój mąż znalazł ogłoszenie że z powodu trudnej sytuacji do oddania 8miesięczny Amstaff.Zadzwoniłam i okazało się że ogłoszenie aktualne.Umówiłam się na odbiór psiaka na następny dzień.Następnego dnia dzwoniłam do tej kobiety jeszcze chyba ze 3 razy w celu dokładnego umówienia się.Gdy jechałam juz po psa ta pani zadzwoniła że jej mąż przyjechał i zabrał psa.Wieczorem pojawiło się to samo ogłoszenie tyle że nie oddam ale sprzedam za 300zł więc chyba pan miał nadzieje zarobić na piesku.Nie trzeba było długo czekać bo po kilku dniach pojawiło się znowu ogłoszenie oddam.Zdecydowałam się kolejny raz spróbować.Umówiłam się i pojechałam po psa.Dowiedziałam się na miejscu że ci ludzie maja problemy finansowe i są zmuszeni oddać psa.Razem z psem dostałam jego zabawki i miski.Myślałam że na tym sprawa się zakończy.Wieczorem napisałam do tych ludzi że psiak czuje się bardzo dobrze,jest grzeczny,śpi na łóżku.Tak szczerze to nie było po nim widać żeby tęsknił.Chodzi na długie spacerki gdzie może się wybiegać bo wcześniej chyba nigdy nie chodził bez smyczy.Jest cudowny ale pojawił się problem ci ludzie napisali do mnie że mam im podać adres bo chcą odwiedzić psa.Nie mam nic przeciwko ale nie podałam adresu tylko spytałam czy oni przypadkiem nie chcą zabrać psa.Dowiedziałam się że chcą go zabrać.Mój mąż powiedział że się na to nie zgadza bo albo ktoś decyduje się na oddanie psa albo nie.Wyszła z tego wielka afera.Ten człowiek nawet zaczoł nam grozić że i tak nas znajdzie a my mamy dzieci i to im może stać się krzywda.Nie wiem już naprawde co mam zrobić.Zastanawiam sie tylko ile razy ten biedny piesek był komus oddawany a potem spowrotem zabierany.Jeśli jest osoba która zna się na prawie proszę o pomoc.Czy muszę im psa oddać?Ja kieruje sie dobrem tego psa bo to chyba nie są ludzie odpowiedzialni.Najpierw oddają,potem sprzedają a potem znowu oddają.:placz: Co ja mam zrobić?Po czyjej stronie stoi prawo?Błagam pomocy!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Prawo prawem ( przede wszystkiem oni musza mieć dowody że są właścicielami - umowa kupna, umowa adopcyjna itp) ale pod żadnym pozorem nie podawaj swoich namiarów (adresu!) i zgłoś psa na swoje nazwisko ( czyli podatek i książeczka zdrowia). Jeśli pies ma tatu. to spróbuj dyskretnie odszukać hodowlę
Masz prawdopodobnie wątpliwe szczęście do spotkania z naciągaczami i nie o psa chodzi tylko o kasę.
A i zachowuj pocztę od nich - np tą w której piszą o odwiedzinach - to wyraźny dowód że pies został oddany dobrowolnie

Link to comment
Share on other sites

Pies nie posiada tatuażu.Jest bardzo piękny ale rodowodu nie posiada choć nie wiem dla czego.Zgłosiłam już go do TOZ-u,zaraz jade do weta na wypisanie książeczki bo w tej którą mi dali nie ma nic na temat psa ani właściciela wpisanego.Są tylko jakieś szczepienia ale nie ma przeciw wściekliźnie więc odrazu zaszczepimy mordeczkę.Mam nadzieje że wszystko się dobrze skończy.Pisałam już nawet do TOZ-u co mogę zrobić w tej sprawie!

Link to comment
Share on other sites

A ja bym nie dała grosza bo wezmą następnego i będą dalej tak zarabiać.
A tak wracając do sedna to masz o wiele więcej praw niż oni.
Psa mogą Ci odebrać jeśli UDOWODNIĄ że został im odebrany(ukradzony) wbrew ich woli.Zgłaszają na policję i policja przejmuje sprawę. Z tego co widzę taka przesłanka nie zachodzi - odwrotnie to TY MASZ DOWODY dobrowolnego oddania psa. Nie spisałaś umowy z klauzulą ew. anulowania więc mogą CI skoczyć. Problem tylko że będą Cię pewno nękać i tu musisz być twarda bo to najlepsza metoda.Trzymaj się :lol:

Link to comment
Share on other sites

Książeczke dostałam razem z psem.Dla mnie jest to też troche dziwne że nie ma w niej danych ani psa ani właściceli.Nasz wet jak zakłada książeczke przy pierwszym szczepieniu sam wszystko wypełnia.Muszę z nim pogadać i jeszcze z wetem który robił te szczepienia.Pies jest charakterystyczny więc raczej powinien go zapamiętać.Co do kasy to nie mam zamiaru im jej dawać.Zastanawia mnie tylko to ile ten pies wcześniej wycierpiał takiego pozbywania się go a potem zabierania spowrotem.U nas napewno krzywda mu się nie stanie.No chyba że to że będzie rozpieszczony.On już śpi z nami w łóżku a teraz właśnie wpakował się do mnie na kolana a taki całkiem malutki to on nie jest.Wiem tylko tyle że napewno go nie oddamy.

Link to comment
Share on other sites

[quote=>.Gonia.<;4327032]Nasz wet jak zakłada książeczke przy pierwszym szczepieniu sam wszystko wypełnia.[/quote]

Bardzo wielu weterynarzy mowi "pan/pani sobie pozniej tutaj wypelni". Tak "kochali|" tego pieska, ze widac bardzo im zalezalo na porzadku w papierach/szczepieniach :shake:

Badz twarda i nie oddawaj im psa!
Tacy ludzie nie zasluguja na to, by miec zwierzatko... :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']Prawo prawem ( przede wszystkiem oni musza mieć dowody że są właścicielami - umowa kupna, umowa adopcyjna itp) ale pod żadnym pozorem nie podawaj swoich namiarów (adresu!) i zgłoś psa na swoje nazwisko ( czyli podatek i książeczka zdrowia).
[/quote]
[COLOR=navy]...i koniecznie oczipować.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

prawo jest po Twojej stronie.
w takim przypadku jak Twój nie jest wymagana forma pisamna dla zawarcia umowy. ważne, że doszło do spełnienia woli dwóch ston - oni chcieli psa oddać, Ty adoptować. zastanów się nad ewentualnymi dowodami aby potwierdzić ten stan rzeczy. świadkowie, ogłoszenia z internetu, smsy itp.
pod żadnym pozorem nie podawaj swoich danych adresowych.
jeśli zaczniesz obawiać się, że Ci państwo mogą Cię odnaleść i spełnić groźby to udaj się na policję. choć mi osobiście wydaje się, że blefują i liczą, że oddasz psa.

Link to comment
Share on other sites

Co do danych w książeczce - jeśli zakładam takową psu do adopcji wpisuję tylko dane psa - miejsce na wpis właściciela zostaje puste (do czasu aż ten właściciel będzie znany )A w dokumentach gabinetu widnieje nazwisko osoby zlecającej badanie (opiekun tymczasowy)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje wam wszystkim za wsparcie.sa zaszczepiłam,zostały wpisane do książeczki jego dane oraz moje jako właściciela,zgłosiłam go w Urzędzie Miasta oraz w TOZ-ie.Ci ludzie od od niedzieli przestali pisać i dzwonić więc chyba dali sobie spokuj.Mam taką nadzieję.Teraz planujemy wysłać mordziaka na PT a jak skończy 1,5 roku mamy zamiar zacząć go trenować.Psiak jest bardzo chętny do nauki.Jak do nas przyszedł nie umiał nic.Teraz zna już podstawowe komendy i umie zostać sam w domu bez demolowania go.Jest kochany.Śpi z nami w łóżku i strasznie chrapie.Nie wiem jak można oddać psa!Ja nigdy bym o tym nawet nie pomyślała!Jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mari']prawo jest po Twojej stronie.
w takim przypadku jak Twój nie jest wymagana forma pisamna dla zawarcia umowy. ważne, że doszło do spełnienia woli dwóch ston - oni chcieli psa oddać, Ty adoptować. zastanów się nad ewentualnymi dowodami aby potwierdzić ten stan rzeczy. świadkowie, ogłoszenia z internetu, smsy itp.
pod żadnym pozorem nie podawaj swoich danych adresowych.
jeśli zaczniesz obawiać się, że Ci państwo mogą Cię odnaleść i spełnić groźby to udaj się na policję. choć mi osobiście wydaje się, że blefują i liczą, że oddasz psa.[/QUOTE]
dokładnie tak jest, doszło miedzy Wami do zawarcia umowy darowizny i bez zgody obu stron nie mozna jej "odwołać". Ale dobrze byłoby, gdybyś miala jakies potwierdzenie przekazania Ci psa przez dotychczasowych włascicieli

Link to comment
Share on other sites

Guest Msand

Przede wszystkim zbierasz dowody i świadków. Bez tych - jesteś pogrążona - mogą Cię oskarżyć o kradzież psa - tyle, że nie mają podstaw do roszczenia jesli pies nie był rejestrowany.
Po drugie zgłaszasz u dzielnicowego fakt o adopcji psa oraz o świadczenia pod towim adresem gróżb karalnych, które to nie są wykroczeniem, ale mają znamiona przestępstwa. Kolejny telefon / email - rejestrujesz - i informujesz człowieka, że złożyłaś doniesienie na Policję w sprawie wnoszonych gróżb karalnych, a tym samym masz podstawy do wszczęcia sprawy karnej i osobnej cywilnej ... stąd też radzisz mu się zastanowić nad swoim postępowaniem.
No i przede wszystkim bądż konsekwentna.

A teraz nauczka / lekcja dla Ciebie. Człowiek, który wydaje psa do adopcji - zazwyczaj interesuje się twoimi danymi i może poprosić o wylegitymowanie się, może chciec sporządzić umowę adopcyjną, która nie ma mocy prawnej - ale w powództwach cywilnych stanowi poświadczenie wykonania pewnej czynności. Mimo, że kochamy pieski to zawsze myślimy skąd pochodzą i jak były traktowane (szzcególnie te, która mają predyspozycje do walk). Facet jest dla mnie niezrównoważony emocjonalnie i lepiej dla was, jesli psa będziecie obserwować - bo zakończy się to tak, jak ostatnio pogryzieniem dziecka przez asta, którego przygarnęła dziewczyna bo ktoś chciał psa uśpić i przeciez cięzko było pomyśleć, że pies może czuć się zagrożony nowym otoczeniem i wystartować do kogokolwiek.
Pieskowi nie ufasz, zaczynacie sobie ufać kiedy jesteś w 100% pewna, że jest w stosunku do was karny i nie wykazuje agresji w stosunku do otoczenia / głównie ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Msand']Facet jest dla mnie niezrównoważony emocjonalnie i lepiej dla was, jesli psa będziecie obserwować [/quote]
[COLOR=navy]Przy takich właścicielach psy mogą mieć spaczoną psychikę,[/COLOR]
[COLOR=navy] jak najbardziej..[/COLOR]
[COLOR=navy][/COLOR]
[COLOR=navy]Zadbajcie o dobre szkolenie dla niego.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote=>.Gonia.<;4394272]Teraz planujemy wysłać mordziaka na PT a jak skończy 1,5 roku mamy zamiar zacząć go trenować.[/quote]

PT to tez jest trening:lol: - posluszenstwa, podstawowego posluszenstwa, rozumiem, ze bedziecie chodzic razem z psem, nie oddacie go na szkolenie? O jakim rodzaju treningu myslicicie jak pies bedzie mial poltora roku?

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Co do psa to jest on łagodny jak baranek.Do wszystkiego i wszystkich się cieszy.Nawet jak wet go szczepił(okazało się że nie był szczepiony na wścieklizne)lizał go po twarzy.Czipowanie też nie zrobiło na nim dużego wrażenia.Cały czas się cieszył.Psiak jest bardzo karny i bardzo szybko się uczy.Jest u nas od niedawna a już opanował podstawowe rzeczy.Na spacerze bez obaw moge spuścić go ze smyczy bo cały czas za mną chodzi.Gdy się oddali wystarczy go zawołać i zawsze wraca,siada i czeka na to aż zapne smycz lub będe się z nim bawić.Co do dziecka bardzo szybko zrozumiał że nie może przy nim szaleć.Potrafi się z nim bardzo ładnie bawić.Myślę że to nie jest typowy agresywny ast a raczej "mała",kochana przytulanka!Co do PT to nigdy bym go nie oddała na szkolenie!Sama będe z nim chodziła.Co do treningów to myślimy o [URL="http://www.forum.amstaff.tox.pl/viewforum.php?f=29&sid=8fc909715e08ddd439b26a8d8c0d9a10"][COLOR=#0000ff]Weight Pulling[/COLOR][/URL] i [URL="http://www.forum.amstaff.tox.pl/viewforum.php?f=32&sid=8fc909715e08ddd439b26a8d8c0d9a10"][COLOR=#0000ff]Spring Pole[/COLOR][/URL].Nasz misiaczek ma wszelkie predyspozycje do sportu i myśle że będzie to dla niego dobra zabawa.Ale na to ma jeszcze sporo czasu.Najpierw szkolenie,długie spacery dla poprawienia formy a potem zobaczymy co mu najbardziej będzie się podobało.Jeśli nie będzie chciał być sportowcem zostanie kanapowcem!A co do poprzedniego właściciela chyba dał sobie spokój.Poinformowałam go że mam zamiar skierować sprawe na policję i chyba się przestraszył.Ale to dobrze!Wreszcie nie musimy się martwić o to że ktoś nam go zabierze.

Link to comment
Share on other sites

Co do psa to jest on łagodny jak baranek.Do wszystkiego i wszystkich się cieszy.Nawet jak wet go szczepił(okazało się że nie był szczepiony na wścieklizne)lizał go po twarzy.Czipowanie też nie zrobiło na nim dużego wrażenia.Cały czas się cieszył.Psiak jest bardzo karny i bardzo szybko się uczy.Jest u nas od niedawna a już opanował podstawowe rzeczy.Na spacerze bez obaw moge spuścić go ze smyczy bo cały czas za mną chodzi.Gdy się oddali wystarczy go zawołać i zawsze wraca,siada i czeka na to aż zapne smycz lub będe się z nim bawić.Co do dziecka bardzo szybko zrozumiał że nie może przy nim szaleć.Potrafi się z nim bardzo ładnie bawić.Myślę że to nie jest typowy agresywny ast a raczej "mała",kochana przytulanka!Co do PT to nigdy bym go nie oddała na szkolenie!Sama będe z nim chodziła.Co do treningów to myślimy o [URL="http://www.forum.amstaff.tox.pl/viewforum.php?f=29&sid=8fc909715e08ddd439b26a8d8c0d9a10"][COLOR=#0000ff]Weight Pulling[/COLOR][/URL] i [URL="http://www.forum.amstaff.tox.pl/viewforum.php?f=32&sid=8fc909715e08ddd439b26a8d8c0d9a10"][COLOR=#0000ff]Spring Pole[/COLOR][/URL].Nasz misiaczek ma wszelkie predyspozycje do sportu i myśle że będzie to dla niego dobra zabawa.Ale na to ma jeszcze sporo czasu.Najpierw szkolenie,długie spacery dla poprawienia formy a potem zobaczymy co mu najbardziej będzie się podobało.Jeśli nie będzie chciał być sportowcem zostanie kanapowcem!A co do poprzedniego właściciela chyba dał sobie spokój.Poinformowałam go że mam zamiar skierować sprawe na policję i chyba się przestraszył.Ale to dobrze!Wreszcie nie musimy się martwić o to że ktoś nam go zabierze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...