Oscar Patric Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 Widzisz,u mnie jest podobnie,Ja jestem zakochana po samiuteńkie uszy w rasie Oscarka,i jak będzie to w końcu możliwe to kupię suke tylko z renomowanej hodowli,wiem że jest mnustwo bezdomnych psiaków,ale zgadzam się z Leonową,ma całkowitą racje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 [quote name='PannaAnna'] Jejku, mam nadzieję, że się do niedzieli ta pogoda łaskawie ogarnie, to zrobilibyśmy sobie psi wypad na wieś...[/QUOTE] Etna by się wtedy wyszalała ;) Ja pewnie dopiero w maju pojadę na wieś ... ja tam strasznie lubię jeździć na wieś ta spokój , pola , lasy , rzeka , jezioro :loveu: Pies to tam jest szczęśliwy ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 [quote name='PannaAnna'] Ps. Z kim ja mieszkam... :lol: Moja Mamusia : " oj...akurat takiego brzdkiego musisz chcieć?" :mdleje:[/QUOTE] Jakbym moją słyszała :evil_lol: Ale inne "a po co ci ten pies?" :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PannaAnna Posted January 11, 2013 Author Share Posted January 11, 2013 Nie no, moja po co to już rozumie i właściwie popiera mnie we wszystkim, na szczęście ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 [quote name='Kaaasia']Ale inne "a po co ci ten pies?" :shake:[/QUOTE] I zaraz po tym "Nie starczy Ci ten jeden?!" Jak dobrze, że masz wyrozumiałą rodzinę, [B]PannaAnna[/B] ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 Taa moi już odliczają dni kiedy pójdę na studia i zabiorę ,,śmierdziela,,:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 U mnie jest jeszcze "Co rodzina powie" bo niestety moja rodzina nie lubi zwierząt :roll:. A ja mam to głęboko gdzieś i dlatego jestem ta zUa :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aganela Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 [quote name='PannaAnna']Zbiorowe zżeractwo :stupid:. Ej, mam do Was pytanie. Czy Wy też mając/planując rasowe psy macie wyrzuty sumienia?:roll: Bo ja myśląc o moim przyszłym greyu/borzoju czuję się winna, przecież tyle bezdomnych psów umiera w schroniskach, powinnam adoptować, jak mogę chcieć psa z hodowli, jestem piep**oną egoistką, itd. itp. :flaming:. Czuję się niemalże jakbym miała uśmiercić jakiegoś bezdomnego kundelka. Jakiś, kuźwa, konflikt wewnętrzny.:-? Macie też podobnie?:roll:[/QUOTE] Mam podobnie...i kiedyś przyszłości planuję sobie jednego psiaka z rodo Owczara, takiego by poświęcić mu jak najwięcej czasu na sporty ipo itd.bo to lubię i jedngo może mniejszego psiaka ze schronu(mam sentyment do małych malizn często starszych,które często marzną w budach a ich koszty utrzymania są małe) i jedngo większego owczarka lub malamuta/husky(lub też goldena,labka, owczarka podhalańskiego, PONa, dobermanka, collie,chart polski -''podobają mi się te rasy)-fascynują mnie te psiaki- teraz mam mieszankę owczarka i husky i wszystko jest super-tylko młoda przeskakuje przez płot,ale w przyszłości zmieniamy miejsce zamieszkania i ogrodzenie będzie takie by go nie pokonała i będę mieć wtedy więcej czasu na psy(obecnie mieszkam na na stancji,a psiny zostają w domu z rodziną od pon.do piąt), mam nadzieję,że kiedyś uda mi się spełnić moje marzenia:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
roadtonowhere Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 [quote name='PannaAnna'] Ej, mam do Was pytanie. Czy Wy też mając/planując rasowe psy macie wyrzuty sumienia?:roll: Bo ja myśląc o moim przyszłym greyu/borzoju czuję się winna, przecież tyle bezdomnych psów umiera w schroniskach, powinnam adoptować, jak mogę chcieć psa z hodowli, jestem piep**oną egoistką, itd. itp. :flaming:. Czuję się niemalże jakbym miała uśmiercić jakiegoś bezdomnego kundelka. Jakiś, kuźwa, konflikt wewnętrzny.:-? Macie też podobnie?:roll:[/QUOTE] Mam dokładnie tak samo... Pierw planuje psa z rodowodem, a potem szybko wyłączam stronkę z hodowlą mojej wymarzonej rasy i ogląd psiaki ze schroniska i w głowie sam bałagan... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 Ja póki jeszcze będę młoda to na pewno sprawie sobie wymarzonego molosa, ale kiedy już nie będę w stanie takiego posiadać wezmę jakiegoś mniejszego kundelka, połącze swoje marzenie i chęć pomocy, a przeciez nie musi być to w tym samym czasie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 Witamy się w śnieżną sobotę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksa. Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 Witamy witamy :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PannaAnna Posted January 12, 2013 Author Share Posted January 12, 2013 Witam :) Ja dzisiaj byłam w schronisku i nieźle zmarzłam, a Etnucha pół dnia łaziła z Tatą gdzieś na polach ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talucha Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 To się mogła wyszaleć :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bobryna Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 Dobrego masz tatę, że chciał tyle czasu łazić z psem :lol: A Etna na pewno przeszczęśliwa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PannaAnna Posted January 12, 2013 Author Share Posted January 12, 2013 No na szczęście rodzice też się zakochali w psach (chcąc nie chcąc :diabloti:)i pomagają mi w opiece bez problemu. A że Tata lubi łazikować itp. to chodzi czasem z nią na wyprawy ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 Moi doprowadzili do tego, że jak jestem domu to go nawet na smyczy wyprowadzić nie mogą, bo on nie chce i już, zapiera się całym cielskiem. Ale też tego od nich nie wymagam, bo wychodzenie z psem nie jest dla mnie udręką, a wręcz przeciwnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PannaAnna Posted January 12, 2013 Author Share Posted January 12, 2013 Ouu, no to faktycznie kiepsko. Żeby nie było - dla mnie spacery z psem to też przyjemność (inaczej bym nie miała takiego psa) ale pomoc czasem się przydaje ;) . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga*Lis Posted January 12, 2013 Share Posted January 12, 2013 witamy się :p Etna jest śliczna, super ma te oczyska :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted January 13, 2013 Share Posted January 13, 2013 Mój tata na szczęście bardzo lubi wychodzić z psem ... często wychodzi w nocy ;) I jak jestem w szkole często mogę na niego liczyć :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga*Lis Posted January 13, 2013 Share Posted January 13, 2013 Kiedy chodzi o wychodzenie z psem, to u mnie jak już to jak jestem już spóźniona na lekcje :roll: ale mi to jakoś specjalnie nie przeszkadza :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted January 13, 2013 Share Posted January 13, 2013 u Mnie na spacer głównie chodzę Ja,nie raz siostra i brat(ale bardzo żadko),mama praktycznie nie wychodzi,boi się że może ją i Oscarka zaatakować jakiś pies,a Ona by sobie nie poradziła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted January 15, 2013 Share Posted January 15, 2013 Hej :) Pozdrawiamy Was :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted January 15, 2013 Share Posted January 15, 2013 Hej :) A na spacery z psem u mnie to tylko chodzę ja... jakoś tak się przyjęło i bardzo mi to nie przeszkadza ;). Ale fakt, są dni kiedy żałuję, że nie ma kogoś, kto by mi psa zabrał na spacer. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted January 15, 2013 Share Posted January 15, 2013 [quote name='PannaAnna']Zbiorowe zżeractwo :stupid:. Ej, mam do Was pytanie. Czy Wy też mając/planując rasowe psy macie wyrzuty sumienia?:roll: Bo ja myśląc o moim przyszłym greyu/borzoju czuję się winna, przecież tyle bezdomnych psów umiera w schroniskach, powinnam adoptować, jak mogę chcieć psa z hodowli, jestem piep**oną egoistką, itd. itp. :flaming:. Czuję się niemalże jakbym miała uśmiercić jakiegoś bezdomnego kundelka. Jakiś, kuźwa, konflikt wewnętrzny.:-? Macie też podobnie?:roll:[/QUOTE] Ja miałam podobny dylemat, ale stwierdziłam, że jak będę miała możliwość to będę brała takie bidy na tymczas :). Zawsze chciałam pomóc, ale chęć pomocy takim psiakom nie oznacza wcale, że musisz mieć SAME nierasowce :) [quote name='Bobryna']Skoro tak bardzo to przeżywasz, to może znalazłabyś jakiegoś borzoja lub greyhounda z adopcji/fundacji? Wówczas uratowałabyś "bidę" i miała wymarzonego charta :smile:[/QUOTE] [quote name='PannaAnna']To chyba tylko ja jestem taka nienormalna:stupid: :-D. Ale ja ogólnie "lubię" sobie robić różne wyrzuty...:shake: Choć spotkałam się już z różnymi "radykałami", uważającymi, że w ogóle nie powinny istnieć hodowle psów rasowych póki są bezdomne...Ale...no bez przesady. To też nie jest tak,że spędza mi to sen z powiek. Ale chyba odkąd zaczęłam wolontariat i w ogóle bardziej miec styczność z bezdomnością psów, no to pojawiają się wyrzuty sumienia, że planuję kupić rasowego psa... No ale w sumie, tłumaczę sobie, że dlaczego mam się obwiniać i rezygnowac ze swoich planów, marzeń przez czyjąś nieodpowiedzialnośc i głupotę? Pomagam tym psom jak mogę.:roll: Myślałam właśnie o adopcji jakiegoś charta ,ale : 1) Poza tymi które są z tej niedawnej akcji, wiekszość, które widziałam kiedykolwiek do adopcji nie odowiadały mi 2) Borzoja to nigdy do adopcji nie widziałam ;-) 3)Nie wiem, czy akurat w czasie kiedy mogłabym wziąc drugiego psa, byłby akurat własciwy do adopcji 4) Boję się jakiś naleciałości z przeszłości, wiem jak trudno jest naprawiać już zakorzenione "odchyły", a u charta szczególnie wazne jest żeby od mlodości był przyzyczajany do pewnych rzeczy... 5)Z takim psem odpadają coursingi, wystawy... Więc chyba kiedyś tam stanie na rodowodowym greyu. :smile:[/QUOTE] Zarejestruj się na światchartów - ostatnio była akcja z 33 psami. Ostatnio były 3 borzoje znalezione, w tym dwa chyba nadal nie są w domach stałych. Najwięcej jest greyów, to fakt, ale borzoje też się zdarzają. Kobiety z charciego forum to naprawdę... normalnie nie mogę ich opisać jednym słowem. One jak słyszą, że gdzieś jest jakaś charcia bida to bez zastanowienia wsiadają w auto i jadą po niego. Na tymczasie niekiedy mają po kilka psów + swoje własne. Znaczna większość z nich jest sprawdzona do psów, ludzi i innych zwierząt (niestety zazwyczaj te, które kłusowały nie nadają się do domu z kotami :/). Poczytaj trochę tematów na tamtym forum (musisz poczekać na akceptację chyba, z tego co pamiętam), większość tych psiaków pochodzi z tragicznych warunków i po prostu chcą się tylko przytulać i chodzić krok w krok za "zbawicielem"... To poniekąd cholernie przykre :/. Ja sama rzadko zaglądam do działu z tymi chartami, bo później wychodzę wkurzona na maxa, że nie mam w tej chwili możliwości, żeby pomóc w jakikolwiek sposób. Sama postanowiłam, że na pewno jeden chart będzie adoptowany, ale jeszcze nie teraz... Wpierw muszę się przeprowadzić do swojego własnego mieszkania gdzie nikt mi nie będzie truł, że jestem głupia za psami, bo każdy grosz na nie wydaję. [quote name='PannaAnna']na całe szczęście, do adopcji jest niewiele psów w charcim typie.[/QUOTE] Niestety, jest ich więcej niż może się wydawać :shake: Jeśli chodzi o wychodzenie z psem - tylko ja się tym zajmuję. NIGDY mama czy tata nie byli z nim na spacerze sami. W sumie to dobrze, aczkolwiek jak chorowałam to odrobinę się wkurzałam, ze muszę z nim wyjść kiedy ledwo na nogach stoję ;). A dobrze dlatego, że ja dzień w dzień z nim pracuję, a moi rodzice mają talent do niszczenia wszystkiego co robię z młodym :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.