Jump to content
Dogomania

Błękitnooka wariatka Etna :)


PannaAnna

Recommended Posts

  • Replies 349
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='PannaAnna']
Jejku, mam nadzieję, że się do niedzieli ta pogoda łaskawie ogarnie, to zrobilibyśmy sobie psi wypad na wieś...[/QUOTE]

Etna by się wtedy wyszalała ;) Ja pewnie dopiero w maju pojadę na wieś ... ja tam strasznie lubię jeździć na wieś ta spokój , pola , lasy , rzeka , jezioro :loveu: Pies to tam jest szczęśliwy ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PannaAnna']Zbiorowe zżeractwo :stupid:.

Ej, mam do Was pytanie. Czy Wy też mając/planując rasowe psy macie wyrzuty sumienia?:roll: Bo ja myśląc o moim przyszłym greyu/borzoju czuję się winna, przecież tyle bezdomnych psów umiera w schroniskach, powinnam adoptować, jak mogę chcieć psa z hodowli, jestem piep**oną egoistką, itd. itp. :flaming:. Czuję się niemalże jakbym miała uśmiercić jakiegoś bezdomnego kundelka. Jakiś, kuźwa, konflikt wewnętrzny.:-?

Macie też podobnie?:roll:[/QUOTE]

Mam podobnie...i kiedyś przyszłości planuję sobie jednego psiaka z rodo Owczara, takiego by poświęcić mu jak najwięcej czasu na sporty ipo itd.bo to lubię i jedngo może mniejszego psiaka ze schronu(mam sentyment do małych malizn często starszych,które często marzną w budach a ich koszty utrzymania są małe) i jedngo większego owczarka lub malamuta/husky(lub też goldena,labka, owczarka podhalańskiego, PONa, dobermanka, collie,chart polski -''podobają mi się te rasy)-fascynują mnie te psiaki- teraz mam mieszankę owczarka i husky i wszystko jest super-tylko młoda przeskakuje przez płot,ale w przyszłości zmieniamy miejsce zamieszkania i ogrodzenie będzie takie by go nie pokonała i będę mieć wtedy więcej czasu na psy(obecnie mieszkam na na stancji,a psiny zostają w domu z rodziną od pon.do piąt), mam nadzieję,że kiedyś uda mi się spełnić moje marzenia:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PannaAnna']

Ej, mam do Was pytanie. Czy Wy też mając/planując rasowe psy macie wyrzuty sumienia?:roll: Bo ja myśląc o moim przyszłym greyu/borzoju czuję się winna, przecież tyle bezdomnych psów umiera w schroniskach, powinnam adoptować, jak mogę chcieć psa z hodowli, jestem piep**oną egoistką, itd. itp. :flaming:. Czuję się niemalże jakbym miała uśmiercić jakiegoś bezdomnego kundelka. Jakiś, kuźwa, konflikt wewnętrzny.:-?

Macie też podobnie?:roll:[/QUOTE]

Mam dokładnie tak samo... Pierw planuje psa z rodowodem, a potem szybko wyłączam stronkę z hodowlą mojej wymarzonej rasy i ogląd psiaki ze schroniska i w głowie sam bałagan...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PannaAnna']Zbiorowe zżeractwo :stupid:.

Ej, mam do Was pytanie. Czy Wy też mając/planując rasowe psy macie wyrzuty sumienia?:roll: Bo ja myśląc o moim przyszłym greyu/borzoju czuję się winna, przecież tyle bezdomnych psów umiera w schroniskach, powinnam adoptować, jak mogę chcieć psa z hodowli, jestem piep**oną egoistką, itd. itp. :flaming:. Czuję się niemalże jakbym miała uśmiercić jakiegoś bezdomnego kundelka. Jakiś, kuźwa, konflikt wewnętrzny.:-?

Macie też podobnie?:roll:[/QUOTE]
Ja miałam podobny dylemat, ale stwierdziłam, że jak będę miała możliwość to będę brała takie bidy na tymczas :). Zawsze chciałam pomóc, ale chęć pomocy takim psiakom nie oznacza wcale, że musisz mieć SAME nierasowce :)
[quote name='Bobryna']Skoro tak bardzo to przeżywasz, to może znalazłabyś jakiegoś borzoja lub greyhounda z adopcji/fundacji? Wówczas uratowałabyś "bidę" i miała wymarzonego charta :smile:[/QUOTE]
[quote name='PannaAnna']To chyba tylko ja jestem taka nienormalna:stupid: :-D. Ale ja ogólnie "lubię" sobie robić różne wyrzuty...:shake:
Choć spotkałam się już z różnymi "radykałami", uważającymi, że w ogóle nie powinny istnieć hodowle psów rasowych póki są bezdomne...Ale...no bez przesady.
To też nie jest tak,że spędza mi to sen z powiek. Ale chyba odkąd zaczęłam wolontariat i w ogóle bardziej miec styczność z bezdomnością psów, no to pojawiają się wyrzuty sumienia, że planuję kupić rasowego psa... No ale w sumie, tłumaczę sobie, że dlaczego mam się obwiniać i rezygnowac ze swoich planów, marzeń przez czyjąś nieodpowiedzialnośc i głupotę? Pomagam tym psom jak mogę.:roll:

Myślałam właśnie o adopcji jakiegoś charta ,ale :
1) Poza tymi które są z tej niedawnej akcji, wiekszość, które widziałam kiedykolwiek do adopcji nie odowiadały mi
2) Borzoja to nigdy do adopcji nie widziałam ;-)
3)Nie wiem, czy akurat w czasie kiedy mogłabym wziąc drugiego psa, byłby akurat własciwy do adopcji
4) Boję się jakiś naleciałości z przeszłości, wiem jak trudno jest naprawiać już zakorzenione "odchyły", a u charta szczególnie wazne jest żeby od mlodości był przyzyczajany do pewnych rzeczy...
5)Z takim psem odpadają coursingi, wystawy...

Więc chyba kiedyś tam stanie na rodowodowym greyu. :smile:[/QUOTE]
Zarejestruj się na światchartów - ostatnio była akcja z 33 psami. Ostatnio były 3 borzoje znalezione, w tym dwa chyba nadal nie są w domach stałych. Najwięcej jest greyów, to fakt, ale borzoje też się zdarzają. Kobiety z charciego forum to naprawdę... normalnie nie mogę ich opisać jednym słowem. One jak słyszą, że gdzieś jest jakaś charcia bida to bez zastanowienia wsiadają w auto i jadą po niego. Na tymczasie niekiedy mają po kilka psów + swoje własne. Znaczna większość z nich jest sprawdzona do psów, ludzi i innych zwierząt (niestety zazwyczaj te, które kłusowały nie nadają się do domu z kotami :/). Poczytaj trochę tematów na tamtym forum (musisz poczekać na akceptację chyba, z tego co pamiętam), większość tych psiaków pochodzi z tragicznych warunków i po prostu chcą się tylko przytulać i chodzić krok w krok za "zbawicielem"... To poniekąd cholernie przykre :/. Ja sama rzadko zaglądam do działu z tymi chartami, bo później wychodzę wkurzona na maxa, że nie mam w tej chwili możliwości, żeby pomóc w jakikolwiek sposób. Sama postanowiłam, że na pewno jeden chart będzie adoptowany, ale jeszcze nie teraz... Wpierw muszę się przeprowadzić do swojego własnego mieszkania gdzie nikt mi nie będzie truł, że jestem głupia za psami, bo każdy grosz na nie wydaję.
[quote name='PannaAnna']na całe szczęście, do adopcji jest niewiele psów w charcim typie.[/QUOTE]
Niestety, jest ich więcej niż może się wydawać :shake:


Jeśli chodzi o wychodzenie z psem - tylko ja się tym zajmuję. NIGDY mama czy tata nie byli z nim na spacerze sami. W sumie to dobrze, aczkolwiek jak chorowałam to odrobinę się wkurzałam, ze muszę z nim wyjść kiedy ledwo na nogach stoję ;). A dobrze dlatego, że ja dzień w dzień z nim pracuję, a moi rodzice mają talent do niszczenia wszystkiego co robię z młodym :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...