Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Misiek jest słodki :)
Malutki bidulek, ale zadbany :)

Psiaki zaczynają nowe życie.
Misiek już pojechał do Jamora. Ewunia napiszę o tym jaki jest z niego silny pies.
Malutki po przeglądzie, badaniach pojedzie około 15 marca do DT u Ani.

Posted

Misiek jedzie już z Jamorem do hotelu. Stoczyliśmy walkę, żeby go zapakować do kontenera. Ponieważ Misiek mnie zna, to ja wsadzałam go do środka. Kiedy go wzięłam na ręce zaczął rozpaczliwie się wyrywać i piszczeć. W ułamku sekundy wyrwal się z powrotem na ziemię. Trzymałam mocno smycz, więc nie miał szansy uciec. Jamor zestawił kontener na ziemię i w sumie jeszcze 2 razy próbowałam go zapakować. W końcu się udało. Misiek przerażony i pewnie dzisiejszy wieczór i noc będą najstraszniejsze w jego życiu, ale jestem pewna, że od jutra zacznie się przyzwyczajać.

Na pewno będzie tęsknił za Malutkim, bo stali obok siebie i wspierali się, co widać na filmikach.

 

 

A tymczasem filmiki z Kulka i Rokim:

 

https://www.youtube.com/watch?v=-mVyPqCvdtE

 

Tu też Kula i Rokuś. Na filmiku widać też, gdzie zawsze siedzi Perełka. Nigdy nie podchodzi bliżej... Musiałam przerwać nagrywanie, bo moja Barsa dorwała sie do odpadków jedzeniowych.

 

https://www.youtube.com/watch?v=3_37JCKewGs

Posted

Zaktualizowałam pierwszy post i zmieniłam tytuł, żeby bardziej opisywały obecną sytuację.

 

 

Misiek wczoraj wieczorem grzecznie poszedł do kojca. Wczesniej merdał ogonkiem i przywitał się z Tuptusiem. Po emocjonującym dniu położył się grzecznie w nowej budzie.

Posted

Zaktualizowałam pierwszy post i zmieniłam tytuł, żeby bardziej opisywały obecną sytuację.

 

 

Misiek wczoraj wieczorem grzecznie poszedł do kojca. Wczesniej merdał ogonkiem i przywitał się z Tuptusiem. Po emocjonującym dniu położył się grzecznie w nowej budzie.

To byla bardzo dobra decyzja,zeby Misiek pojechał do Jamora.

Posted

Malutki, widać jaki jest szczęśliwy, że może iść na spacer :)

 

I moje pierwsze wrażenie ....

Nigdy nie zrozumiem bezrozumności tych, którzy tkwią w przekonaniu,

że psa miejsce jest na uwięzi :(

Posted

Dziękuję kochane! Semik już po pierwszej chemii. Póki co jest dobrze, ale nasłuchałam się tylu historii w czasie tych 5 godzin w klinice, że jestem przerażona i sparaliżowana strachem, że Semik może tak kiepsko jak niektóre psiaki zareagować na tę chemię:-(

Teraz przez 8 dni musimy starać się izolować Semika od Barsy i Peruszki, nie pozwalać im pić z jednej miski, co niestety oznacza, że psiaki będa dostawały miseczki pod pyszczki co godzinę, a potem miski powędrują na stół:-( Musimy zbierać z podłogi przez rękawiczki ślinę Semika, ewentualne popuszczone siusiu, czy inne substancje, bo jest to silnie trujące. Dodatkowo trzeba odkażać miejsce, gdzie to leżało. Damy radę, ale strasznie się boję o niego:-(

 

 

A jeśli chodzi i Malutkiego, to był z nami z samego rana na kolejnym spacerku. Dzisiaj poszliśy na teren, który on zna, bo jakiś czas temu byl puszczany luzem i ganial koło ulicy, która nie była wtedy jeszcze taka ruchliwa. Tu czuł się cudownie, bezpiecznie i znowu ogonek był cały czas w górze i w ruchu. Raz zdrętwiał, kiedy podbiegł do niego znienacka Semik, ale szybko zorientował się, że nie ma się czego bać.

Nie podoba mi się jego tylna łapinka. Co jakiś czas wyraźnie ją odciąża. Wcześniej podobno na niej nie stawal. Ponieważ on jest przyzwyczajony do Pani Janki, zaproponowalam jej, że w przyszłym tygodniu podjedziemy do weta razem, żeby pobrac mu krew i zbadać łapkę. Była zdziwiona, ale nie powiedziała nie.

Dla Malutkiego ta przeprowadzka będzie trudna, w końcu 8 lat mieszkał w tym samym miejscu, ale jest konieczna, bo i tak nie zostanie zabrany do nowego lokum. Gdyby mial wylądować w schronisku, na drugim łańcuchu albo gdzieś w lesie, to przecież oczywiste, że u Ani będzie mu jak w niebie, musi się tylko przyzwyczaić.

Posted

Ewuś, nie nakręcaj się

 

 

Semik może tak kiepsko jak niektóre psiaki zareagować na tę chemię

 

nie masz wpływu na to żadnego

Nie chcę się wymądrzać, ale czy Semik nie odbiera Twoich strachów?

Daj mu siłę swoją wiarą i nie rozpaczaj wobec wyroku bez prawa do apelacji ....

Przenoszę moje "dobre rady" z tego, jak kradłam życiu każdy dzień bycia z Mamą po wyroku ...

nie było we mnie zgody, ale się nie kłóciłam, liczyłam chyba na cud ...

Cudów nie ma, ale jest nadzieja, która potrafi robić cudowne niespodzianki

Posted

Gusiaczku. Etap płaczu mam za sobą. Przed Semikiem jestem silna, uśmiechnieta i spokojna. On się nie stresuje, cały czas jest zadowolony i uśmiechnięty. Ja wiem, że przekazuję mu swoje emocje kochana i bardzo staram sie być pozytywna, ale strach w środku pozostaje...

Posted

Malutki ewidentnie czekał na nas dziś rano. Siedzial w budzie i obserwował. W sekindzie, w której nas zobaczył, wyskoczył z budy i skakal merdając ogonkiem. Poszliśmy na spacer, a po drodze spotkaliśmy Panią Jankę wracającą z zakupów. Schyliła się do swojego jeszcze psa (on ją bardzo lubi), a maluch wyminął ją łukiem i pomaszerowal dalej. Chyba bał się, że będzie go chciala zabrać z powrotem.

Ma ewidentnie zanik mięśni w tylnych łapkach. Po 20 minutach skakał na trzech, a jak stawał na obie, to mu się trzęsły. Brak ruchu robi swoje. Mamy nadzieję, że u Ani szybko nadrobi straty.

 

Postanowiłyśmy z Elą dać mu nowe imię na nową drogę życia. Bo tak naprawde on nie reaguje na "Malutkiego" Każdy wołal na niego inaczej. Był więc Małym, Malutkim, Gryconem, Łątkiem i kims jeszcze, ale nie zapamiętałam.  Elunia wymyśliła, że będzie miał na imię Duduś. Mój Jacek mówił, że mógłby być Muluś, ale my chyba zostaniemy przy Dudusiu.

 

Zrobiłam też dzisiaj test na branie na ręce. Wytrzymal kilka sekund i nawet przeszłam z nim 3 kroki, ale później zaczął się wyrywać. Teraz codziennie będę go brała na ręce, żeby później bez problemu wsadzić go do samochodu.

Posted

No sama nie wiem, czy Duduś do niego pasuje... Wczoraj w moim domu doszlo prawie do "awantury" bo każdy mial swój pomysl na imię. Dzisiaj u weta zapisałam go pod imieniem "Mały"  i musimy ponegocjować... Ja nazwałabym go Baks, ale nie wiem co Ela na to. Bo ten Duduś naprawdę do niego nie pasuje:-(

 

Napiszę w skrócie co z Malutkim. Mam później dostać opis mailem, wtedy go wkleję.

Maleńki waży 10,5 kg. Jest przeziębiony i dostał antybiotyk na 10 dni. Rozpoczął go juz dzisiaj.

Zostala pobrana krew na morfologię i biochemię.

Zaczipowaliśmy malucha na mnie.

W uszach ma zaschniętą wydzielinę i mial je płukane i wstępnie czyszczone. Dalsze czyszczenie odbędzie się w sedacji w czasie kastracji i operowania przepukliny.

Przepuklina jest duża i na pewno do zoperowania.

W łapce coś mu przeskakiwało w czasie badania na stojąco, ale potem w pozycji leżącej już nie. Być może łapinka była zwichnięta i przy okazji porusznia nia nastawila się. Mamy obserwować i w razie gdyby dalej ją odciążał, zrobić RTG.

 

Trudno powiedzieć, czy na 100% był na czczo. Według Pani był, ale wyniki wyszly dziwne. Zrozumiałam z rozmowy telefonicznej z kliniką już po odwiezieniu Malutkiego, że albo nieźle sobie podjadł albo będziemy miały problem z trzustka kolegi. Biochemia jest do powtórzenia prawdpopodobnie w najbliższą sobotę kiedy będziemy go zabierały już do DT.

 

 

Za dzisiejsze działania: badanie, pobieranie krwi, czipowanie, czyszczenie uszu i antybiotyk na 10 dni zaplaciłam 185 zł.

 

Skan paragonu za dzisiaj:

17724127272100346652.jpg

Posted

Teraz troszkę wiadomości od Miśka u Jamora. Pierwsze 2 dni był w stosunku do jamora ostrożny, trzymal go na dystans. W tej chwili nie ma już problemu, podbiega do niego bez strachu.

Bawi się z mniejszymi psiakami, szczególnie upodobal sobie jedną beagelkę, z którą szaleje. Wygląda na to, że stres poszedl sobie już daleko w świat. Na razie gania z przypiętą smyczką, żeby go w razie czego można było złapać, ale przybiega sam bez wołania.

Z jednym psiakiem mieli mocną w pyszczkach wymianę myśli, ale na tym poprzestali. Obaj udają odważnych, ale tak naprawdę nie są tylko udają.

 

Ogólnie Jamor mówi, że Misiek jest ok. Nie podskakuje ani do niego ani do żony. Grzeczny jest i widać, że ma chęć do zabawy i biegania.

Będą zdjęcia, ale Jamor musi je wgrać do fotosika, żebyśmy mogły z Elą przegrać.

Posted

No sama nie wiem, czy Duduś do niego pasuje... Wczoraj w moim domu doszlo prawie do "awantury" bo każdy mial swój pomysl na imię. Dzisiaj u weta zapisałam go pod imieniem "Mały"  i musimy ponegocjować... Ja nazwałabym go Baks, ale nie wiem co Ela na to. Bo ten Duduś naprawdę do niego nie pasuje:-(

 

Napiszę w skrócie co z Malutkim. Mam później dostać opis mailem, wtedy go wkleję.

Maleńki waży 10,5 kg. Jest przeziębiony i dostał antybiotyk na 10 dni. Rozpoczął go juz dzisiaj.

Zostala pobrana krew na morfologię i biochemię.

Zaczipowaliśmy malucha na mnie.

W uszach ma zaschniętą wydzielinę i mial je płukane i wstępnie czyszczone. Dalsze czyszczenie odbędzie się w sedacji w czasie kastracji i operowania przepukliny.

Przepuklina jest duża i na pewno do zoperowania.

W łapce coś mu przeskakiwało w czasie badania na stojąco, ale potem w pozycji leżącej już nie. Być może łapinka była zwichnięta i przy okazji porusznia nia nastawila się. Mamy obserwować i w razie gdyby dalej ją odciążał, zrobić RTG.

 

Trudno powiedzieć, czy na 100% był na czczo. Według Pani był, ale wyniki wyszly dziwne. Zrozumiałam z rozmowy telefonicznej z kliniką już po odwiezieniu Malutkiego, że albo nieźle sobie podjadł albo będziemy miały problem z trzustka kolegi. Biochemia jest do powtórzenia prawdpopodobnie w najbliższą sobotę kiedy będziemy go zabierały już do DT.

 

 

Za dzisiejsze działania: badanie, pobieranie krwi, czipowanie, czyszczenie uszu i antybiotyk na 10 dni zaplaciłam 185 zł.

 

Skan paragonu za dzisiaj:

17724127272100346652.jpg

 

Wyniki badań Malutkiego i opis.

 

7c8f7d71696dc80d.jpg

 

0df6aae91feff842.jpg

 

Jak widać podwyższone są wszystkie parametry krwinek czerwonych od hematokrytu HCT po hemoglobinę MCHC, dlatego badania muszą być powtórzone.
 

HGB

Zwiększenie stężenia hemoglobiny:

  • nadkrwistości rzekome i wtórne;
  • odwodnienie.

    HCT
  • Wzrost hematokrytu:

    • nadkrwistości pierwotne i wtórne;
    • odwodnienie.

      MCV


      Podwyższenie wyniku:

      • niedokrwistości makrocytowe i megaloblastyczne (niedobór witaminy B12, kobaltu i kwasu foliowego);
      • marskość wątroby;
      • przewodnienie hipotoniczne;
      • niedoczynność tarczycy.

        MCHC


        Podwyższenie wyniku:

        • niedokrwistości nadbarwliwe (megaloblastyczne przy marskości wątroby).

           
Posted

Dzięki Eluś!

 

Malutki pomaszerował dzisiaj z nami na regularny prawie godzinny spacer. Zero strachu, że gdzieś go zabieram:-) Łapinki trzęsły sie pod koniec i dyszał ze zmęczenia, ale byl taki szczęśliwy:-)

 

Koniec końców Malutki pozostaje Malutkim, bo mnie nie pasuje Duduś, Eluni nie pasuje Baks. Może nowe imię wyjdzie w trakcie albo zostanie Malutki.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...