Jump to content
Dogomania

Dogo Canario i Amstaff - Hunter i Sanhez zapraszają


YxNinaxY

Recommended Posts

Cześć :)
Ja tu po raz pierwszy ale na pewno nie ostatni ;) Łowca przepiękny :loveu:

[quote name='YxNinaxY']
Zmieniając temat.. coraz bardziej zaczynam wierzyć, że mam jakieś predyspozycje do zdarzeń paranormalnych. Kiedyś gdzies już pisałam, że miewam jakieś taki dziwne jazdy, że sobie śpię, słyszę coś budzę się i nie mogę się ruszyć. Kilka razy w takim momencie widziałam postać,ludzką, przezroczystą - śmiem twierdzić, że to duch:lol:, najbardziej ekstremalnie było kiedy ten duszek podszedł do mojego łóżka i zaczął mnie dusić. Drę się wtedy bardzo głośno jednak tak na serio nie wydaję z siebie żadnego odgłosu. Wcześniej myślałam, że to tylko chore sny dziś jednak wiem, że nie spałam.. wyczułam że zaraz będę miała ten posrany paraliż. serce mi waliło, oczy same się zamykały więc wiedząc co się święci przekręciłam się na bok, zamknęłam oczy, otworzyłam i nie mogłam się ruszyć ;] słyszałam kroki i jakiś czarny mrugający obiekt przeszedł sobie obok łóżka :lol: po chwili mogłam ruszyć ręką, serce się uspokoiło, rozbudziłam się całkowicie :)
Jestem nawiedzona! choć możecie uznać mnie za pomyloną chciałam sie z Wami podzielić moimi [/QUOTE]

Nie chcę nic sugerować, ale dziewczyna kuzyna miała coś podobnego (poza tym cieniem, zamiast tego zdarzały jej się szumy w uszach), zrobiła sobie badania i okazało się że ma padaczkę ... Nie chcę straszyć ani nic tych rzeczy ale lepiej dmuchać na zimne, tym bardziej, że u niej też objawiało się to takim paraliżem całego ciała :shake:


Pozdr. :)

Link to comment
Share on other sites

Witam, witam i zapraszam :)
Na razie moje dziwne sny na jawie się skończyły więc badań robić nie będę alee jeśli się powtórzą to będę miała to na uwadze. Dzięki za info :)


edit.

ja już w Polsce :) Hunter niestety nie witał mnie na lotnisku ale w domu był szał :) Jak on urósł! nie widziałam go 3 miesiące a z niego zrobił się niedźwiedź :diabloti: Sanheziu bez zmian tak jak i Sonia. Sytuacja między chłopcami się skomplikowała, już się nie kochają.. Podczas mojej nieobecności pieseczki się pogryzły i teraz każdy ruch Huntera drażni Sanheza. Jednak wspólny spacer jest możliwy kiedy Sanhez jest luzem a młody na smyczy ;) Łaciaty na początku cały czas warczał jak młody podchodził ale wystarczyło "spokój" i szedł dalej.. no ale oczy trzeba mieć teraz dookoła głowy zeby zapobiec bójce.
Jak mnie nie było to chłopcy rzadziej bywali na wspólnych spacerach, to ich pewnie od siebie oddaliło. no ale nadrobimy czas pokazę czy się znowu zgrają. O miłości nie ma mowy ale tolerować się muszą, bo ja tak chcę :diabloti:

Fotek prawie, że nie mam. Jakoś nie chce mi się latać z aparatem :evil_lol:
[IMG]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/296268_474958785914009_382665325_n.jpg[/IMG]


edit:
długo czekać nie musiałam na wyjaśnienie się sprawy "zgrania" moich kawalerów.. :angryy:Od wczoraj zdecydowałam nie zabierać ich nigdzie więcej razem, chyba, że będę z TŻtem..

Chłopcy urządzili sobie małą rzeź, mało na zawał nie padłam próbując ich rozdzielić :/
Młody oczywiście obszedł się bez większych uszkodzeń, tylko kilka zadrapań i pogryziona warga (bo sam ją ugryzł):roll: za to ciapaty poturbowany, ucho nieco obgryzione, kilka dziur w karku:roll: Małe to a zadziorne :/

Młody jak zwykle chciał się bawić,zerwał się z linki (rozerwał karabińczyk) i z całym impetem (mimo mych protestów) wpadł w Sanheza żeby się powygłupiać. Niestety Sanhez nie lubi takich zabawi i się zaczęło.. Spięli się, jakoś udało mi się ich rozdzielić ale Sanhez wyszarpał łeb z obroży i zaczęło się na nowo.. Gdyby mnie tam nie było Sanhez pewnie nie miałby szans.. Młody szarpał nim jak zabawką :/ Męczyłam się i szarpałam z nimi z pięć minut aż postanowiłam "dociągnąć" ich do kojca.. ja ciągnęłam Huntera a on Sanheza :shake: W kojcu na chwilę się puściły i wypchnęłam Huntera i oddzieliłam debili..
Sanhez wyglądał koszmarnie, cała głowa we krwi, bałam się że jest pokiereszowany. Na szczęście była to krew z ucha, młodemu nic nie było a ja.. ja wyglądałam jak rzeźnik, cała we krwi:roll: A jeszcze później jak próbowałam opatrzyć ciapatego ten otrzepując się upierniczył mnie doszczętnie.. Calutkie spodnie, bluzka, dekolt, twarz wszystko w plamkach:roll:

Młody zapracował sobie na kaganiec a ciapaty na mniejszą ilość spacerów ;) Miałam ich po dziurki w nosie. Dzisiaj kiedy Hunter przechodził obok kojca Sanheza minęły się zupełnie obojętnie, Sanhez nawet na niego nie patrzył..

Edited by YxNinaxY
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Niedługo postaram się zrobić zdjęcia Sanhezowi, co by pokazać że żyje :P a na razie pręgus

nadal wąska klata, ale nabieramy masy
[URL=http://img40.imageshack.us/i/91d0.jpg/][IMG]http://img40.imageshack.us/img40/1576/91d0.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img43.imageshack.us/i/2lv4.jpg/][IMG]http://img43.imageshack.us/img43/8576/2lv4.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img195.imageshack.us/i/uddx.jpg/][IMG]http://img195.imageshack.us/img195/423/uddx.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://img43.imageshack.us/img43/8576/2lv4.jpg[/URL] Fajny chłopak :smile:

Nie ciekawa sytuacja z nimi. Ja na bank bym na zawał zeszła albo im jeszcze parę smyczy przyłożyła. Na spacery to obydwu bym zakagańcowała dla większego spokoju i obserwowała ich zachowania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaaasia'][URL]http://img43.imageshack.us/img43/8576/2lv4.jpg[/URL] Fajny chłopak :smile:

Nie ciekawa sytuacja z nimi. Ja na bank bym na zawał zeszła albo im jeszcze parę smyczy przyłożyła. Na spacery to obydwu bym zakagańcowała dla większego spokoju i obserwowała ich zachowania.[/QUOTE]

Oj lałam je smyczą, nawet buta dostały ale gdyby nie kojec to bym ich nie rozdzieliła :shake: Mój TŻ miał z tym problem jak się kiedyś spięły a on kawał chłopa, więc co ja - kurdupel mogłam zdziałać. Ja już nawet w kagańcach ich brać sama nie będę. Jak będzie ktoś do pomocy to ok ale sama nigdy więcej..
Tu jest problem w sprzecznych charakterach. Sanhez to indywidualista, nie lubi zabaw z psami a młody to szogun który uwielbia się bawić i zachęca Sanheza do tego wpadając na niego z całym impetem.. Gdyby to Sanhez był luzem a młody na smyczy do tego by nie doszło.. Ale nie sądziłam, że Hunter się zerwie z linki:roll: Dobrze że są dwa kojce. A ich obu w domu już sobie nie wyobrażam

Link to comment
Share on other sites

Wcześniej czy później musiało do tego dojść. Ale nie ma co chłopaków izolować od siebie, kagańce właśnie i za każdą próbę wszczęcia walki czy zaczepki opiernicz. Nie ma co się bawić, póki ich stan wobec siebie się nie pogarsza, powodzenia więc, choć ja mogę tylko się domyślać jak jest ciężko przy takich rasach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leónowa']Wcześniej czy później musiało do tego dojść. Ale nie ma co chłopaków izolować od siebie, kagańce właśnie i za każdą próbę wszczęcia walki czy zaczepki opiernicz. Nie ma co się bawić, póki ich stan wobec siebie się nie pogarsza, powodzenia więc, choć ja mogę tylko się domyślać jak jest ciężko przy takich rasach.[/QUOTE]popieram. kagańce na ryje i oba jak najczęściej razem na spacery. jak będą rzadko wychodziły ze sobą, to przepaść między nimi pewnie będzie się pogłębiać a jak zawsze razem w kagańcach, to nauczą się zachowywać tak, by jeden drugiego nie drażnił.

Link to comment
Share on other sites

Co im odwaliło??????? Dobrze że Ciebie nie dziabnęły "przy okazji" walki bo juz słyszałam o sytuacjach i wiele osób przestrzega przed wkładanim łap między gryzące się psy.


Cholera nie wiadomo co robić, zamęczą Cię te podwójne spacery. MUSZĄ się jakoś dogadać, nie ma innego wyjścia, Ty rządzisz.

Link to comment
Share on other sites

Jasne, że było do przewidzenia. Jednak wiem, że gdybym była na miejscu i psy widywałaby się tak jak dotychczas codziennie, mogłoby się obyć bez takich akcji. 3 miesiące wystarczyły żeby psy się przestały dogadywać. Od początku tłumaczyłam TŻtowi, że do Sanheza powinna dołączyć suka.. No ale cóż, jest jak jest. W sumie to się cieszę, bo Hunter to wyjątkowy pies.

Generalnie wspólne spacery były i tak dość trudne do ogarnięcie mi samej, nawet jak psy się dogadywały. Utrzymanie ich dwóch to ciężka sztuka ;)
Chłopaki i tak widują się codziennie, kiedy mijam z Hunterem kojec Sanheza. Nie reagują negatywnie.
Rozglądam się za kagańcami, może możecie coś doradzić? Na pewno chcę fizjologiczny.


[URL=http://img690.imageshack.us/i/mjcu.jpg/][IMG]http://img690.imageshack.us/img690/4774/mjcu.jpg[/IMG][/URL]

Edited by YxNinaxY
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Zeby nie było, że ciapatego mało to prosz - żyje!

[URL=http://img856.imageshack.us/i/rwft.jpg/][IMG]http://img856.imageshack.us/img856/2770/rwft.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img845.imageshack.us/i/9lq6.jpg/][IMG]http://img845.imageshack.us/img845/9955/9lq6.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img836.imageshack.us/i/h4d6.jpg/][IMG]http://img836.imageshack.us/img836/6831/h4d6.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img824.imageshack.us/i/7rly.jpg/][IMG]http://img824.imageshack.us/img824/7800/7rly.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img841.imageshack.us/i/4myi.jpg/][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/7092/4myi.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

ten drugi też żyje i właśnie szykujemy się na spacerek na jeziorko, trza go ukąpać :diabloti:
[URL=http://img62.imageshack.us/i/2d6h.jpg/][IMG]http://img62.imageshack.us/img62/8866/2d6h.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img203.imageshack.us/i/0u3v.jpg/][IMG]http://img203.imageshack.us/img203/5098/0u3v.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img27.imageshack.us/i/rbie.jpg/][IMG]http://img27.imageshack.us/img27/9931/rbie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img542.imageshack.us/i/8twd.jpg/][IMG]http://img542.imageshack.us/img542/1707/8twd.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

taak oponka wymiata ;) a drzewko faktycznie solidne, ale jabłuszka z niego lecą:lol:

co sądzicie o takim kagańcu? [URL]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=11849&ver=15_70[/URL]
tylko nie bardzo wiem też co z rozmiarami. według ras na Huntera jest rozmiar 6 ale tam jest (długość na szerokość pyska) 14,5 na 45
a Hunter ma 10 na 36..

Link to comment
Share on other sites

Ale plastikowe takie jakieś ,fizjolog będzie trwalszy dla takiego gnojka:cool3:Tylko musiałabyś obczaić czy jest rozmiar na kanarka chociaż rot samiec?Może by pasował?Nie wiem poczytaj tam wymiary.
No i fizjolog 2razy tańszy :P

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...