Jump to content
Dogomania

Dexter w DS, Misiu w DS. Psiaki uratowane od śmierci :).


toyota

Recommended Posts

Ten collie jako mały śliczny szczeniaczek wzięty był dla córeczek, żeby się cieszyły. Jak urósł i straciły nim zainteresowanie to wywalili go z domu na podwórko.
Właściciel twierdzi, że pies jest łagodny także dla obcych.

Mały biały trochę boi się obcych.
Nie jest typem uciekiniera, nie wychodzi poza podwórko.

Chłop miga się przed zaszczepieniem tych psów.
Psy jedzą gotowaną kaszę i najtańszą suchą karmę z Tesco.

Na razie wiem o nich tylko tyle. Zapomniałam zapytać o imiona.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 249
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='toyota']A czy masz belu51 telefon do hayeny ?

Dzwoniłam do dr Lucy, ale osoba, z którą rozmawiałam nie zna tej sprawy.

Psy są w Grudziądzu.[/QUOTE]

Nie mam telefonu do niej. Napisałam maila, znalazłam ją na stronie Fundacji.
A czy osoba z ktora rozmawiałas nie moze zając sie sprawą ? To chyba musi byc ktos z tamtego terenu, stad pytanie o miejsce pobytu psów.

Link to comment
Share on other sites

Momentami był słaby zasięg, ale z tego co zrozumiałam ta osoba odbiera telefon tylko grzecznościowo. Zapisała mój nr i może ktoś się odezwie.


Niestety nikt z rodziny tego dziada nie pomoże psom. Liczyłam na sąsiadkę, że może ze wsparciem na karmę zajęłaby się chociaż tym małym starszym kundelkiem, ale jej matka się nie zgodziła.


Dziad wyjeżdża 10 października i dom zostaje pusty. Na żadnego z psów nie ma chętnego.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

Dopiero dzisiaj przeczytałam poczte.
Rozmawiałam z toyotą, psy są w kazdej chwili do odbioru, oba, albo jeden z nich. Rzecz w tym, ze nie ma gdzie ich zabrac.
Punkt w Świeciu - to ostatecznosc.
Jesli Fundacja drLucy moze pomoc, jesli ofiaruje jakis dt dla collaka, toyota go tam moze nawet zawieżć.

Link to comment
Share on other sites

Fundacja nie ma niestety domów tymczasowych. Pieski do czasu adopcji trzymamy w hotelikach. Dlatego, koleżanka napisała, że jeśli kolakowaty piesek będzie bezpieczny w punkcie u Kasi, to wtedy my będziemy szukac miejsca w hoteliku, a potem zajmiemy się jego kastracją i szukaniem domu.
Niestety w tamtym rejonie nie mamy nikogo z fundacji, więc musielibyśmy pieska przewieźć w inny rejon, gdzie będzie wolne miejsce w hoteliku.

Link to comment
Share on other sites

Niestety jest gorzej niz myślałam. Dziad nie chce słyszeć o dokarmianiu psów na działce po jego wyjeździe. Nie zamierza też w żaden sposób pomóc, może jedynie oddać te psy jak się zmieścimy w czasie. A zostało już niewiele.

Błagam o pomoc ! Bo będą 2 trupy :(.

Kasiu, czy w punkcie znajdzie się jeszcze wolny kojec ?


Miałam na glowie przeprowadzkę, wesele oraz psa z parwowirozą. Nie byłam w stanie wcześniej się tym zająć :(.

Link to comment
Share on other sites

Ja dzis dzowniłam do Lucyja dziewczyny musza jeszcze sprawe dogadac ale propozycja jaka składały jest aktualna ze znalezieniem hoteliku jak pies bedzie juz bezpieczny.
W Punkcie niestety sa nowe psy i nie ma juz wolnego kojca , ewentualnie mozna tego mniejszego małego dac to suczki i mlodego psa ktore sa wielkościowo podobne.
Młodszego psa wezme do siebie bo moj tymczasowicz jutro jedzie do DS do czasu az dziewczyny w fundacji nie znajda miejsca dla psa w hoteliku niestety na dłuzej nie moge miec go na DT. Dam znac kiedy bym mogła zabrac psy bo sprawe wziecia białego do punktu musze jeszcze omówić z Komendantem SM kiedy bym mogła psa przwieść

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...