Jump to content
Dogomania

hayena

Members
  • Posts

    62
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Zabrze

hayena's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Niestety ja jestem ze Śląska.Poza tym nie mogę podejmowac decyzji o zabraniu jakiegokolwiek psiaka.Pisałam o tym do Izy.Oficjalne stanowisko Fundacji z tego co wiem zostało przedstawione.
  2. Dostałam maila od Izy.Odpisałam ale nie dostałam odpowiedzi.
  3. Co jakiś czas ktoś dzwoni pytając o Jokera ale nie znalazłam nikogo kto mógłby zaadoptować Jokiego.Jokie potrzebuje osoby doświadczonej,domu z ogrodem i takiej,która nie będzie się go bała.Joker nie jest żadnym potworem.Zbyt wiele przeszedł.Na [URL="http://www.drlucy.pl"]www.drlucy.pl[/URL] wątek psiaka jest cały czas aktualizowany.
  4. http://www.dogomania.pl/forum/threads/182189-Bezdomniaki-szydłowieckie-BARDZO-PROSZĄ-O-GŁOSY-NA-KRAKVET-DO-31-LIPCA?p=19383499#post19383499

    Zarejestruj się i oddaj głos (ma wątku podanym powyżej znajdziesz instrukcję co i jak:))- to nic nie kosztuje, a być może to właśnie dzięki TOBIE i jednemu głosowi szydłowieckie zwierzęta z ulicy będą miały swoją szansę...

  5. W pierwszej połowie czerwca otrzymałam maila od przyjaciółki Pani Niny w sprawie Cezara.Kontaktowałam się z Panią Niną kilkakrotnie,założyłam Cezarowi wątek na forum Fundacji DrLucy.Wtedy Fundacja była gotowa pomóc Cezarowi.Poinformowałam Panią Ninę,że jest szansa na pomoc psiakowi.W odpowiedzi usłyszałam,że Cezar prawdopodobnie trafi do znajomych babci.Po miesiącu czytam tak przykre rzeczy.Nikt się już ze mną nie skontaktował,że Cezar nadal szuka domu.Pani Nina nie wspomniała mi o tym,że ma psa.Mówiła jedynie,że mieszka w Katowicach,w kawalerce i nie jest w stanie psa zatrzymać,gdyż nie ma na to warunków.Cezar przebywał wtedy w Myszkowie,w domu babci.Pani Nina jeździła do niego codziennie,żeby go nakarmić.Teraz okazuje się,że Cezar od miesiąca zmienił się nie do poznania.Miesiąc temu chyba jeszcze nie był ogolony.I co z nim teraz zrobić???
  6. Nie do końca chyba.Moje relacje z Jokerem są dobre.Nie oznacza to,że nikt inny nie mógł wtedy podejść.Niestety trudno będzie o dom dla Jokiego.Jego agresja według Jacka Gałuszki wynika bardziej ze strachu niż z samej agresji.W hoteliku też nie zawsze było pięknie.
  7. [quote name='ala56']Owszem transport załatwiła Hayena, na transport zlozyły sie wolontariuszki Fundacji Dr Lucy i Joker dzis juz będzie spał w swoim nowym domku. Przywitał sie z Hayeną,p. Grzesiem i p. Sandrą- bardzo ucieszł się na ich widok. Obecnie Joker jest juz pod opieka nowych opiekunów.[/QUOTE] Między innymi Ty,ja i Lucyja.Powodzenia Jokerku.
  8. Alinko skończmy już ten dialog bez odzewu.Joker jedzie jutro do nowego domku.
  9. Ala 600 km jest z Zabrza do Warki.Trzeba doliczyc ok.140 km w dwie strony bo dziewczyna mieszka bliżej Warszawy.
  10. Rozawiałam dzisiaj z Jamorem.Pan Artur jest zadowolony z zachowania Jokera.Jokuś zachowuje się normalnie.Zapytałam czy Pan Artur czesał Jokera.Odpowiedział,że tak ale z tyłu go zostawił.Poczeka aż się bardziej pokochają.Interesowało mnie zachowanie Jokera przy czesaniu z tyłu.
  11. Podaję linka do zdjęć Jokera.Jestem w stałym kontakcie z Jamorem i jak na razie wszystko ok. [URL]http://www.fotosik.pl/u/jamor/album/1191872[/URL]
  12. [quote name='jostel5']O,to przykre! Rozumiem,że Pan zrezygnował nim w ogóle zobaczył Jokera...?[/QUOTE] Dokładnie tak. Maju dziękuję.
×
×
  • Create New...