Jump to content
Dogomania

Leon Zawodowiec!


Leokadia

Recommended Posts

cześć łobuzy nie dobre :eviltong:
obroże które są super ekstra wytrzymałe masz tutaj [URL]http://furkidz.eu/pl/c/Active/29[/URL] sa z takiej delikatnej gumy podszytej materialem mozna je latwo umyc i szybko schna
[URL]http://i48.tinypic.com/28vsjs0.jpg[/URL] jak bym sasze widziala..gdzies u nas tez jest takie zdjecie :)
[URL]http://i46.tinypic.com/2nu7ipf.jpg[/URL] to chyba najfajniejsza poza ktora robia psy...lubie patrzec jak sasza rano zawsze sie tak przeciaga :) bo w ciagu dnia jak spi to powstaniu robi jak kot..taki grzbiet :D
[URL]http://i47.tinypic.com/eip9gl.jpg[/URL] i dlatego nie daje juz gnojowi takich zabawek..boje sie ze to zezre..i bede miala problemy jak znoajomi moi

Link to comment
Share on other sites

Tez myślałam o furkidzie, ale w końcu zrezygnowałam patrząc na cenę, teraz myśle, że na jedną to sie moge szarpnąc niz na 5 tanich, które wytrzymają tydzień;)

A co do tych miśków to nie zauważyłam żeby mój oszołom to zjadał, chociaż cały czas do gęby mu nie zaglądam:p A po zżarciu tego puchu są jakieś poważniejsze skutki?

Link to comment
Share on other sites

Widzę , że Leon pała taką samą sympatią do misiów jak moje potwory :) najważniejsze to wygryźć dziurę i wyszarpać wszystko co w środku ^^"

widok jego szczęśliwego pyszczka pewnie wynagradza Ci wszystkie jego wybryki :D - przynajmniej powinien :p

ja mam obrożę furkidz - tylko te zwykłe, nie activ...nie żałuje wydanych pieniędzy - choć żałuje że jak kupowałam to właśnie nie było tych gumowych bo z materiału muszę prać co jakiś czas - moje psy to brudasy^^" grunt że po tych wszystkich praniach wciąż mają te kolory co powinny :D

co do puchu z miśków - jak pies zje dużo może mu się zapchać przewód pokarmowy ... w teorii, bo nigdy się z tym nie spotkałam osobiście, a moje psy np wypluwają to co wyciągną :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Istar19']Widzę , że Leon pała taką samą sympatią do misiów jak moje potwory :) najważniejsze to wygryźć dziurę i wyszarpać wszystko co w środku ^^"

widok jego szczęśliwego pyszczka pewnie wynagradza Ci wszystkie jego wybryki :D - przynajmniej powinien :p

ja mam obrożę furkidz - tylko te zwykłe, nie activ...nie żałuje wydanych pieniędzy - choć żałuje że jak kupowałam to właśnie nie było tych gumowych bo z materiału muszę prać co jakiś czas - moje psy to brudasy^^" grunt że po tych wszystkich praniach wciąż mają te kolory co powinny :D

co do puchu z miśków - jak pies zje dużo może mu się zapchać przewód pokarmowy ... w teorii, bo nigdy się z tym nie spotkałam osobiście, a moje psy np wypluwają to co wyciągną :)[/QUOTE]

No dla mnie furkidz na poczatku trochę za drogi był, ale jak mam kupic takie badziewia które po 3 spacerach sie rozlezą to chyba kupię raz a porządnie, żeby nam dłużej posłużyło;)

Teraz widze, że te mordowanie miśków muszę mu ograniczyć. Haha tak mi się właśnie przypomniało, że kiedyś mieliśmy miśka starej generacji, z kwadracikami z gąbki, i jak wzięłam go na dwór to cały trawnik był usiany wnętrznościemi misia, godzinę to sprzątałam a ten mały gnój z worka pzred końcem mojej roboty połowę wysypał, to myślałam, że mu łeb urwę:angryy: Teraz się z tego śmieję, ale wtedy to go chciałam na noc na dworze zostawić:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nigritta']Hmmm zniknął mój post :placz:
Śliczny i bardzo fajną figurkę ma :)[/QUOTE]

A nie zapisał się automatycznie, mi zawsze się wgrywa.

Dziękujemy za komplimenta, staramy sie trzymac figurkę, ale jak zawsze to w zimie bywa troche sie tyje i mnie i psu, więc na maksa wykorzystujemy ładna pogodę:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leónowa']
A co do tych miśków to nie zauważyłam żeby mój oszołom to zjadał, chociaż cały czas do gęby mu nie zaglądam:p A po zżarciu tego puchu są jakieś poważniejsze skutki?[/QUOTE]

Nie, wychodzi drugą stroną, widziałam na własne oczy haha:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Byliśmy przed chwilą na spacerku w lesie, no i w końcu się stało, młodziukta sarna nam wyskoczyła, mój oszołom odrazu w pogoń, gardło mnie całe nawala przez darcie się na niego, ja już po prosyu nie wyrabiam, strasznie się boję, że mi kiedyś nie wróci z takiej wyprawy, teraz zajęło mu to pół godziny zanim wrócił, ale może być i tak, że wypuści się gdzieś dalej i nie będzie miał jak wrócić:shake: Wciąż się cała trzęsę:angryy:

Link to comment
Share on other sites

a to łobuz nie dobry...my juz mamy to na szczescie opanowane...jak gnoica byla mala to tez sie tak wypuszczala..ale co sie dziwic rodzice oboje polujacy to jak ona ma tego nei robic..teraz wyrwie sie, poleci jakies 30-50 m i wlacza sie czerwona lampka...piski pazurow o glebe i obrot za siebie ze spuszczonymi uszam..powrot prawie ze czolgany ze wzrokiem "wybacz o pani"

co do wnetrznosci pluszakow....tez dawalam saszkinsowi pluszaki do czasu kiedy labrador znajomych zostal zledwoscia odratowany po tym jak zezarl wlasnie silikonowe wypelnienie maskotki...rowniez niby niegdy tego nie jadl..ale wet stwierdzil ze albo zezarl tym razem albo nazbieralo mu sie (to sie przykleja przeciez do jezora i zebow a pies lyka) i wyszlo jak wyszlo..wszystko zapchane, pies nie umial sie wyproznic, spuchl, krwotok wewnetrzny..itp itd..operacja, leczenie i teraz specjalna karma weterynaryjna..mam czarna wizje tego przed oczami wiec wole jej dawac gumowe zabawki lub do gryzienia szarpak z krawatow mojego taty :D

Link to comment
Share on other sites

Biedy labek, teraz to i ja chyba zaprzestanę dawania mu takich zabawek, zainwestuje w gimowe, bo widzę nie ma żartów, bo albo pies to wydali, albo będzie kłopot jak z psem twoich znajomych:shake:

A z tym jego ganianiem za zwierzyną zawsze było mniej więcej tak, że jak huknęłam to jako tako się słuchał i wracał, a dzis to przeszedł samego siebie:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorka1403']wiesz...czasami po prostu trzeba zagrzmieć albo "wstrząsnąć" bo inaczej sie nie da...nie wyobrazam sobie biegnac za moim psem ktory aktualnie goni sarne i klikac klikerem kiedy on laskawie raczy sie zatrzymac i na mnie zerknac....[/QUOTE]


O to chodzi, że zahukalam jak najgłośniej mogłam, ale on mnie pięknie olał..

Nie wiem czy wszystkie jamnikowate czy jamniki mają takie silne popędy mysliwskie, i czy większość właścicieli ma takie problemy, czy tylko ja jestem taka ułomna, że nie potrafie nad psem zapanować:-(

Link to comment
Share on other sites

nie martw się ... psy takie jak jamniki czy terriery mają nieraz bardzo silny instynkt łowiecki ... ile ja się nakrzyczałam, ile denerwowałam przez Maszę ... - ona jest terrierem ... który kocha gonić wszystko co żyje ...ale po dwóch latach w końcu nauczyła się że moje "STÓJ - ZOSTAW" jest ważne i zawraca w 98% ...te 2% to gonitwy za wiewiórami na drzewo ..kiedy się nie słucha tylko próbuje za gryzoniami wskoczyć na gałęzie ^^'

wieże że Leon w końcu się nauczy :) a póki nie i w trakcie nauki linka to dobre wyjście :) a spuszczać go możesz na bardziej otwartej przestrzeni, gdzie widzisz co się wokół dzieje i możesz szybciej zareagować niż Leon wypatrzy :)tak samo w lesie ...oczy dookoła głowy - żeby ujrzeć sarnę zanim zrobi to Leon i odpowiednio go czymś innym zainteresować :)

ja miałam ten plus ze czasem spinałam linka dwa psy - Holi i Maszę. a Holi to niezła kotwica :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...