Jump to content
Dogomania

Podejrzenie zerwania wiązadła u husky


nordic blue

Recommended Posts

Witam.
Dzisiaj dostałam wiadomośc że suczka z mojej hodowli prawdopodobnie zerwala wiązadlo w tylniej prawej łapie. Diagnoze taką postawił wet, nie robiąc żadnego prześwietlenia. Suczka ma obecnie 9 miesięcy, dziś rano wróciła ze spacerku, bez żadnych objawów. Po przespaniu dwóch godzinek zaczęła utykać na nogę po czym za chwilke przestała wogóle na nią stąpać. Wet powiedział że czeka ją operacja i że wogóle chyba z tego nie wyjdzie. Właściciele są zrozpaczeni. Napiszcie proszę czy ktoś w Was miał lub zna podobny przypadek i jak wygląda leczenie i rehabilitacja:-(

Link to comment
Share on other sites

Ja miałem podobny przypadek. Okazało się, że pies ma wbite coś w poduszkę, a wet snuł perspektywy amputacji części łapy.

Ja proponuję zrobić samemu dokładne oględziny połączone z elementarnym badaniem całej kończyny. W dwie osoby, niech jedna głaszcze psa a druga niech ogląda, dotyka i sprawdza reakcję. Jeżeli nacisk w różnych miejscachc nic psa nie boli, to spóbować delikatnie zginał łapę w każdym miejscu do tego celu przeznaczonym. Może jest stłuczenie, wbicie jakiegoś przedmiotu. A ten wet to niech sobie operację własnej głowy zrobi - też bez dokładnego zbadania przyczyny, badań i prześwietleń, skoro wg. niego tak jest najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

U mojego haszczaka po spotkaniu z ogromnym wilczurem podejrzewano złamanie, naderwanie lub nawet zerwanie więzadła a potem okazało się że jest tylko stłuczona. Wet też mówił cos o operacjach i cudach a po dwóch dniach masażu i odpoczynku wszystko wróciło do normy i teraz goni jak opętany. mam gdzieś namiary na psich ortopedów jak przyjde do domu to znajdę je i podam ci. Musisz to skonsultować z innym wetem no i przynajmniej rtg a najlepiej usg więzadło na rtg nie wyjdzie.

Link to comment
Share on other sites

dziękuje wszystkim za info:lol: Dzisiaj własciciele tej suczki udali się do innego weta specjalisty, chirurga. Czekam na informacje od nich. Mam nadzieję że bedzie wszystko oki:lol: Myślę jednak że macie racje, suczka biegala sobie sama na spacerku i być moze faktycznie coś sobie wbiła do łapki lub nadwyrężyła ją.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nordic blue']Suczka ma obecnie 9 miesięcy, dziś rano wróciła ze spacerku, [B]bez żadnych objawów[/B]. Po przespaniu dwóch godzinek zaczęła utykać na nogę po czym za chwilke przestała wogóle na nią stąpać.[/quote]

Dziwne to jakieś.... :roll:
Skoro wróciła ze spaceru i nie było po niej widać bólu, to musiałaby sobie zerwać więzadlo we śnie.
A to by było jeszcze dziwniejsze....

[quote name='nordic blue']Wet powiedział że czeka ją operacja i że wogóle chyba z tego nie wyjdzie.[/quote]

Już go lubię :angryy:
Niech idą do jakiegoś normalnego lekarza, a nie rzeźnika- zobaczymy, jaka będzie diagnoza....

Link to comment
Share on other sites

Ta suczka to córka Balto de Ciukci i Latrans All FOR YOU. Rzeznik pracuje w jednej z największych lecznic w Krakowie na Centralnej, uważana za jedną z lepszych i najnowoczesniejszych w mieście. Jest synem lekarza Bakowskiego ( bardzo dobry lekarz) ale syn chyba nie poszedł w jego ślady niestety:mad:. Co do lekarza o nazwisku Orzeł to znam go bardzo dobrze. Prowadzą lecznice we trzech na tym samym osiedlu, co mieszka ta suczka;) dziękuje za namiary. Dodam jeszcze że lecznica na Centralnej jest upowazniona przez związek do tatuowania szczeniaczkow:shake:
Jeszcze niewiem jak czuje się moje dziecko:-( ,czekam cierpliwie na info.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nordic blue']Ta suczka to córka Balto de Ciukci i Latrans All FOR YOU. Rzeznik pracuje w jednej z największych lecznic w Krakowie na Centralnej, uważana za jedną z lepszych i najnowoczesniejszych w mieście. Jest synem lekarza Bakowskiego ( bardzo dobry lekarz) ale syn chyba nie poszedł w jego ślady niestety:mad:. Co do lekarza o nazwisku Orzeł to znam go bardzo dobrze. Prowadzą lecznice we trzech na tym samym osiedlu, co mieszka ta suczka;) dziękuje za namiary. Dodam jeszcze że lecznica na Centralnej jest upowazniona przez związek do tatuowania szczeniaczkow:shake:
Jeszcze niewiem jak czuje się moje dziecko:-( ,czekam cierpliwie na info.[/quote]
hmmm no byliśmy tam niedawno z nasza mała na USG i lecznica pierwsza klasa , no przynajmniej tak mi sie wydaje:) Demeter prowadzi dr Helak , ostatnio nawet jej sterylke przeprowadzała , babka wydaje sie obeznana i kompetentna. Ale nie ma co za bardzo chwalic róznie moze jeszcze byc ;)

Link to comment
Share on other sites

Muszę przyznać jednak że, ja osobiście mam dobre zdanie na temat tej lecznicy. Nigdy nie spotkałam tam nieżyczliwych lekarzy:lol: Zawsze moje psiaki były dobrze traktowane i leczone, choć pewnego dnia włos mi sie zjeżył na głowie i gały z orbit wyszły:crazyeye:/ a to cała historia: Cztery lata temu urodziły się w mojej hodowli szczeniaczki po Sasqehanna TRON i GLORY DAYS OF Explorer. Gloria przenosiła ciąże do 68 dnia, odeszly jej wody ale szczeniaczkow nie bylo widac. Natychmiast zawieżliśmy rodzącą sunie do tej lecznicy, owa lekarka ( chyba żona Bakowskiego) podjęła się natychmiast udzielic pomocy rodzącej suni. Dla mnie to był szok. Kobieta za wszelką cene usilowała na żywca wytargać rękami , a pożniej szczypcami pierwszego szczeniaczka:-( Przypadkowy chlopak, dodam ze akcja działa się w jednym z pokojow poczekalni, prawie sie popłakał.Gloria była bardzo juz zmeczona, nawet bólu juz nie czula. Dzięki mojej interwencji kobieta podjęła sie nareszcie cesarki. Na moje pytanie czy, nie pokaleczy suni tymi szczypcami, a tym bardziej szczeniaczkow odpowiedziala/ niech sie Pani cieszy że to może byc tylko skaleczenie szczeniaczka, bo równie dobrze mogę wyjąć samą nóżke:shake: :shake: :shake: Bylam oburzona strasznie. Gdyby ta sunia należala tylko do mnie, to bym tą kobietę udusila własnymi rękami. Jednak lekarka ta przeprowadzila zabieg cesarskiego cięcia. Na swiat przyszlo trzech uroczych chłopców, jeden z nich miał rozdarty pyszczek ( czyli przedłuzone fafle):-( :-( :-( oprócz tego pozniej okazalo się , że ma wadę zgryzu. Sam zabieg przeprowadzila bardzo dobrze, ładnie ją zeszyla - sunia mogla sama karmic, szybko doszla do zdrowia. Szczeniaczki wyrosły na piękne psiaki( jeden z nich jest championem, mł/ championem):multi: Pózniej jeszcze raz mialam kontakt z tą kobitką, zeszywala rozdarte w czasie walki na wylot ucho mojemu samcowi. Wszystko przebieglo pomyślnie, psiak nie ma śladu po szyciu.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

[quote name='Bura']Hello,
jak zakończyła się ta sprawa więzadła?[/quote]


Witam.
Wszystko skończyło się niemal tragicznie !!! Suńka miała szczęście w wielkim nieszczęściu. ZAczynając od początku. Zwrócili sie o pomoc do kolejnego veta, tymrazem do P. Orła. Lekarz od początku profesjonalnie podszedł do sprawy, obejrzał nóżke, zrobił prześwietlenie i faktycznie wyszło to wiązadło. Zdecydował się natychmiast na zabieg. Na stole operacyjnym, po otwarciu nóżki okazało się , żę łękotki są całkowicie zwapnione (prześwietlenie tego nie wykazało). Powiedział że są efektem długotrwałego zapalenia (bezobjawowego- bo psiak nie kulał wogóle na swoje nieszczęście) Gdyby jednak kulał od samego początku, wystarczył tylko sam antybiotyk i po sprawie. Proces zapalenia trwał jednak zbyt długo ( nawet pare miesięcy) i dlatego łękotki uległy zniszczeniu. Operacja trwała dośc długo, lekarze jednak uratowali suni noge:multi: :multi: :multi: Zamienili łękotki na inne ( po części napewno stuczne, reszta z jej ciałka)
tego nie jestem pewna. Właścicielka twierdzi że niema nic stucznego, wszystko zrobione z jej ciałka:crazyeye: Sunia w chwili obecnej w zaskakującym tempie wraca do zdrowia,chodzi już, biega troszke, nawet już skacze. Razem ze swoją Panią wyjechała do Belgi, tam przechodzi rekonwalescencje. Przyjedzie do mnie pod koniec roku na święta, lekarze dają gwarancje, że bedzie biegać, że całkowicie z tego wyjdzie i jest wielka szansa że zawita u nas na wystawie;)

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=#ff0000][B]Korzystając z okazji chciałabym z całego serca podziękować ELI, właścicielce tej suni SARUNI ( może kiedyś to przeczyta, może nie)[/B][/COLOR]
[B][COLOR=#ff0000]za wspaniałe serce, miłość i opiekę jakie ofiarowała swojej ukochanej suczce!!! Jestem naprawde pod wrażeniem, jak bardzo była w to zaangażowana, jak nie traciła wiary i nadzieji do końca. Dzięki niej suna powróci całkowicie do zdrowia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Zapytałam, bo AJka miała zerwane więzadło ale nie leczyłam operacyjnie tylko zachowawczo. Bonharen jest świetny przy wszelkich stawowo-więzadłowych problemach. Ale najważniejsza jest rehabilitacja. Pozdrawiamy i życzymy zdrówka!!

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Mam dwa pytania, które pewnie zainteresują wszystkich:
1) Czy wiadomo, w jakiej konkretnej sytuacji doszło do urazu?
2) Jak (i czy to w ogóle możliwe) we własnym zakresie wykonać diagnozę obywdu przypadków?

Przy okazji zachęcam osoby, które miały przypadki urazów kończyn psów do podzielenia się zdobytą wiedzą. Moglibyśmy zbudować podręczną bazę urazów i sposobów diagnozy i postępowania w przypadkach kryzysowych. Dla mnie bezcenne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HUSKYTEAM']Witam,

Mam dwa pytania, które pewnie zainteresują wszystkich:
1) Czy wiadomo, w jakiej konkretnej sytuacji doszło do urazu?
2) Jak (i czy to w ogóle możliwe) we własnym zakresie wykonać diagnozę obywdu przypadków?

Przy okazji zachęcam osoby, które miały przypadki urazów kończyn psów do podzielenia się zdobytą wiedzą. Moglibyśmy zbudować podręczną bazę urazów i sposobów diagnozy i postępowania w przypadkach kryzysowych. Dla mnie bezcenne.[/quote]

Wiesz Jacku ciężko ustalić jedyną trafną przyczynę, która doprowadzila do urazu tej łapki. Według opinii lekarza przyczynami urazu mogły być: Naciągnięcie , zwichnięcie, lekkie skręcenie, nadwyrężenie, stłuczenie lub nawet zwykłe przeziębienie kończyny, które doprowadzilo do stanu zapalnego, póżniej przewlekłego. Na pytanie jak mozna było uniknąć tej sytuacji, lekarz jednoznacznie odpowiedział: Pech chciał , że nie okulała, nikt nie mogł przewidzieć, że dzieje się coś złego, twierdząc, że nawet prześwietlenie rtg nic by w takim przypadku nie wykazało. Dopiero podczas spacerku i zerwania ścięgna wszystko wyszło na jaw. Jak spotkam sie z tym lekarzem osobiście, to go dokładnie spytam o wszystkie szczegóły, dla nas faktycznie bezcenne. Już wiem jedno: na przyszlość jak mi mój psiak okuleje, napewno nie zawacham się przy podaniu mu antybiotyku, oczywiście za zgodą weta!

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='Bura']Zapytałam, bo AJka miała zerwane więzadło ale nie leczyłam operacyjnie tylko zachowawczo. Bonharen jest świetny przy wszelkich stawowo-więzadłowych problemach. Ale najważniejsza jest rehabilitacja. Pozdrawiamy i życzymy zdrówka!![/quote]
Bura moglabys napisac cos wiecej o tym preparacie? Gdzie mozna go dostac itp?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...