Jump to content
Dogomania

Waszkowe sznupy - sznupoza zaawansowana nieuleczalna - szukamy domów dla Sznaucerów w Potrzebie!!


Recommended Posts

Na szczęście byłam w domu. Spała i jak się obudziła o 18.40 to zobaczyłam że nie może stać,  oczoplas i skrecanie głowy w lewo. Biegiem do weta. Dostała silny steryd przeciwzapalne i relanium by zapobiec atakowi padaczki. W piątek jeszcze ją zarzucalo na boki, w sobotę kolejny zastrzyk i już przeszły objawy. Uff. Doczytałam w necie że bardzo ważne jest szybkie podanie leków bo to minimalizuje uszkodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście, atak padaczki też miała przy mnie. Tfu tfu 29 kwietnia skończy 17 lat. Musi już być na stałe na karsivanie i encortonie bo układ nerwowy ma słaby. I kręgosłup.

A do tego to jest babcia co ciągle łazi - jak te króliczki z reklamy duraccel. Ona mało śpi. Koło mnie mieszka sznupek co ma 15 lat i ciągle śpi a ta odwrotnie - łazi i żarcia szuka.

Link to comment
Share on other sites

Lawa już po sterylce, domu szukamy!!!

DSC_9066.jpg

DSC_9071.jpg

DSC_9078.jpg

DSC_9084.jpg

DSC_9086.jpg

DSC_9119.jpg

DSC_9144.jpg

DSC_9147.jpg

DSC_9155.jpg

 

na zdjęciach wyretuszowane szycie nad okiem... nie mam pojęcia jak sobie rozwaliła, czy to z Orionem jakieś spięcie, czy na coś wpadła jak ganiała jak wściekła wzdłuż ogrodzenia... dodatkowo schowane było pod sierścią tak, że zobaczyłam dopiero jak zaczęło ropieć :/ ale już zaszyte i do wesela... wszystko byłoby super, bo fana sunia z niej, ale strasznie mi gania koty i muszę pilnować

 

Link to comment
Share on other sites

Pozwole sobie jeszcze zasmiecic watek Moniki swoimi psami... Brokat 1 stycznia skończył 13 lat :) w sumie w koncu slucha zakazu chorowania i jest grzeczny i nie choruje juz naprawde dlugo :) gluchy jest i czasem jest lekki problem z obudzeniem go na spacer bo jak sie nim nie potrzesie to nie reaguje. Zęby niestety pomimo czyszczenia 1,5 roku temu znowu ma do kitu ale tak to już chyba z nim będzie. Inka ostatni rok trochę chorowala i teraz musimy na nią uważać bo już mlodzikiem nie jest , ma wykryty kamien w pecherzu ale mały i nie rośnie bo miała robiony rentgen wiec na razie obserwacja. A skrzacik trochę się nam sypie :( i wylysiala na grzbiecie. Dostaje leki na tarczycy, dostawała na pęcherz a teraz bierze też na nerki i jesteśmy w trakcie badań nerek i wpływu leków na nie. Starość :/

Link to comment
Share on other sites

No Koka ma wyciętą całą listwę :( i wyrwane znowu sporo zębów - już niewiele jej zostało, ale przynajmniej nie będą boleć; założone dreny, we wtorek wyjmujemy, a potem niech się zagoi ładnie - Koka jak to Koka - podczas budzenia się okropnie histeryzowała i miała takie jazdy, że szok, ale już doszła do siebie i muszę pilnować żeby nie skakała i nie lizała rany. 

Tinka ma dobre rokowania, tzn nie będzie nigdy taka super sprawna, ale panie, które z nią pracują są dobrej myśli, ja też, ale jeszcze mnóstwo pracy przed nami. Na bieżni maszeruje świetnie, ale teraz trzeba to przenieść na "suchy grunt" a to jest trudne, zamówiłam dla niej uprząż taką jak miałam dla Bryzusi - to bardzo pomaga w nauce chodzenia bo trzyma plecki, podtrzymuje tył - będziemy ćwiczyć

Ania i Inka dostaje coś na ten kamień? Próbujecie go rozpuścić? 

 

Link to comment
Share on other sites

Watacha dokładnie :( ja jeszcze o Piździoszce i o Dropsie mogłabym popisać :/ ale samo pisanie o tym też jest ciężkie bo człowiek sobie uświadamia bardziej, że czas ucieka i ucieka... nawet koty mi się starzeją, a to dla mnie totalna nowość, bo to moje pierwsze koty, nie znam kociej starości - jest trudna, chyba trudniejsza niż psia, bo koty nie pokazują jak coś boli, dopiero jak już na maxa nie dają rady to po nich widać, a tak to cierpią w środku :/ 

 

Lawcia uczy się ignorować koty i już jej nie dam na wybieg - nie umiem, pokazałam jej jak ciepło w domu i blisko ludzi i nie mam sumienia ją tam wywalić z powrotem, a ona tam bardzo się stara, że to jest coś niemożliwego, tylko trzeba być uważnym, bo jednak rudy zjebek i Piździa ciągle jej pokazują, że koty się fajnie gania, a Lawa kruszynką nie jest :/ n o i jest jak słoń w składzie porcelany przy tych moich starych okruchach typu Piździa i Kredka, jak się cieszy i śmiga to ciągle kogoś to potrąci, to obonem wybatoży :/ trochę jest z nami, trochę ją oddzielam w przedsionku kratką, żeby się wyciszała, i żebyśmy my mogli odsapnąć bo ona ciągle myszkuje, a jak postawię kratkę to widzi wszystko, ale się kładzie i jest grzeczna bardzo.

 

16684022_1449683838398086_5000344911422352065_n.jpg

16708182_1449683898398080_3820911287843067581_n.jpg

16708263_1449683868398083_228936836231922030_n.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

U nas inka w marcu skończy 10 lat a ona najmłodsza. Monika nie dostaje nic bo ten kamień jest mały i zauważony przy okazji innych badań (tzn nie miała problemów z sikaniem) i jak zrobili jej badania moczu to wyniki ma idealne i nie ma w nich żadnych kryształków które by wskazywały jakiego typu to może być kamień. Teraz po 4 mc miała robiony kolejny rentgen i on się nie powiększa.  Z pocieszajacych info to dalej ma głupie pomysły, nadal się bawi zabawkami i nadal pilnuje psów.

Link to comment
Share on other sites

Mamy w rodzinie kota tzn babcia ma. Mama wzięła małego kota od ludzi którzy go nie chcieli bo ... w sumie to nie wiemy czy im się znudziło czy to wina ze ma za krótki ogon. W każdym razie Gucio to kot szkocki klapouchy. I jak kazdy darowany rasowy zwierz (brokat) już był milioon razy u weta bo okazał się alergikiem. .. haha

Link to comment
Share on other sites

że niby kupione rasowe to nie chorują już? PHI!!!!! 

 

A ja mam własnie masakrą kocią na placu... muszę szybko skombinować klatkę łapkę bo będę miała zaraz stado słodkich kolorowych kociaczków... własnie patrzę przez okno a tu trzy rude kocury "obrabiają" szylkretową kotkę... MASAKRA!!!! 

Link to comment
Share on other sites

O masakra. A kotku nie poznajesz? Nie wiesz czyja to ?   

Raczej miałam na myśli że ludzie chcący zaadaptować chcą rasowego i takiego uparcie szukają i cieszą się ze jest rasowy i za friko a tu potem suprise i tak za friko to jednak nie wychodzi :D  nie żebyśmy my się nie liczyły z kosztami z brokatem ale chodzi mi tak ogólnie. Jak wyszła ta sprawa z kotem to byłam w szoku ze ludzie pozbywają się za darmo rasowego kota, młodego 3 miesięcznego i jeszcze odrzucili Nowy drapak. przeciez ten kot ich kosztowal. I się śmiałam ze ,,okazja,, ale wizyty u weta już drapak i z pół kota kosztowały ;D

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, ania0112 napisał:

O masakra. A kotku nie poznajesz? Nie wiesz czyja to ?   

 

a kto Ci się na wsi przyzna do bycia właścicielem kota? :/ tu tak nie ma :/ ja tu mam po sąsiedzku taką kocią rozmnażalnię i te wszystkie koty od tych ludzi pochodzą - aż dziwne, że dopiero teraz tyle ich się tu pojawiło, i myślę, że może przegapili jakieś mioty - nie ukatrupili (jak to na wsi :/ ) i teraz jak tego nie zatrzymam to będzie jazda bez trzymanki :( teraz wyszłam z domu a tu mi po placu w ciemności przemknęło z 6 kotów - byłam z Oliwia i też widziała, bo już bym się zastanawiała czy ni powinnam się udać do lekarza specjalisty od głowy :v  aaaaa jakbym nie miała co robić to jeszcze będę sąsiadom koty kastrować :/ 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Ja już staram się o starości nie myslec, bo ten rok był fatalny, ale patrze na Nusie i widze mlodosc i radość pomimo ze reszta skarbow tez już się starzeje.

LAWA cudna, a zdjęcia musisz gdzies wyslac na konkurs bo nagroda gwarantowana.

Zawsze tu zaglądam :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...