WATACHA Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 Anka tak razem fajnie wyglądają, że aż zaniemówiłyśmy i tylko dlatego :) Quote
ewunian Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 Volt podobno adoptowany do Sosnowca. Czy w razie czego mógłby ktoś tam zrobić poadopcyjną? Quote
AnkaG Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 No dobra wybaczam :P Dzisiaj usunięte szwy, były grzeczne i w nagrodę dostały żwacze. Rany jak to śmierdzi... Quote
malawaszka Posted May 7, 2015 Author Posted May 7, 2015 Dzisiaj usunięte szwy, były grzeczne i w nagrodę dostały żwacze. Rany jak to śmierdzi... brawo! a żwacze i inne śmierdziele mają to do siebie, że capią niemiłosiernie... ale cóż począć jak burki tak je kochają... niedawno przyszło całe zamówione pudło to wiedzieli od razu, że to dla nich - jeszcze nieodpakowane a oni już warowali i nosy chodziły Nie wyobrażacie sobie jak mi ulżyło - ostatnie dni to był koszmar, horror i co ino tylko - Viki czuła się bardzo źle, ciągle dyszała, nie mogła spać, dawałam jej silne przeciwbólowe leki, które trochę ją wyciszały, ale to nadal nie była moja Viki... po głowie chodziły już myśli najgorsze bo tak żyć się nie da - ona cierpiała, ja cierpiałam z nią... do tego próbowała pożerać wszystko - łącznie z betonem, metalowym stojakiem od parasola na tarasie, objadła strasznie naszą ławkę tarasową :( w końcu zrobiłaby sobie krzywdę - no nikomu nie życzę takiego stresu... wczoraj zdecydowałam odstawić ten nowy lek padaczkowy - stwierdziłam, że to nasza ostatnia deska ratunku, albo będę musiała ją uśpić i kurcze BINGO! Ona tak źle tolerowała ten lek - poprawa oczywiście nie była natychmiastowa, ale dziś po dwóch dobach od ostatniej tabletki tego leku jestem już pewna, że to było to. Uf uf uf Viki jest spokojniejsza, nie dyszy, śpi wreszcie spokojnie, teraz leży na moich kolanach i patrzy co piszę :) bez sapania, bez wyrywania się. A dziś byłam też z Sabinką i Tofikiem na szczepieniach bo oczywiście przez choruszki zapomniałam o podstawach u zdrowuszków :/ ale już załatwione - dzieciaki były przegrzeczne! Bałam się jak Tofi w samochodzie się zachowa bo tamci ludzie przywieźli go do mnie na głupim jasiu więc wnioskowałam, że może mi np zdemolować samochód, ale jak już wsadziłam go do środka to stał, wyglądał przez okno - bał się, ze merdał ogonem jak do niego gadałam - super! Sabinka to wcześniej jeździła ze mną więc wiedziałam, że jest grzeczna :) Kochane moje skarby :) Dumnam! 1 Quote
wieso Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 Oj, Jak ze lekarstwa dzialaja, zamiast pomagac pogarszaja stan......wiemy cos na ten temat, ......Jak dobrze ze przyczyna znaleziona......ja jutro tez musze z Kredka na szczepienia i od razu mnie zoladek boli..... Quote
AnkaG Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Fajnie, że Tofik pokazał się z dobrej strony w autku - bo to ważne jak pojedzie do domku :) Super, że doszłaś co z Vikusią się dzieje, dzisiaj też OK? No i jak Aferka? Quote
Margi Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Bardzo się cieszę że Vikuni lepiej.Bałam się że to może być coś gorszego. Fajnie że Tofik się ogarnął i trzymam kciuki za pierwsze dni w nowym domku. Quote
malawaszka Posted May 8, 2015 Author Posted May 8, 2015 Tak - dzisiaj też jest ok z Vikuliną :D dyszy, ale tylko jak chce siku albo kupę a mam ją na kolanach na przykład i ti jest normalne bo tak komunikuje, że chce zejść pierwszych dni Tofika boję się strasznie, ale no kto nie ryzykuje ten nie... coś tam ;) Aferka to teraz Simka - zresztą już u nas ją uczyłam tego imienia - bardzo dobrze, jest cudna i pomalutku przełamie lęki bo teraz w mieście to jej trudniej niż u nas. Quote
Saththa Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Dobrze ze Vikusia lepiej no i dobrze, ze Cię "tkneło" :) widzę czas szczepień my też wczoraj byliśmy ;) Tofik da radę da :) Quote
AnkaG Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Ano pisaczki co życie spędziły w klatce muszą poznać świat. Moja Sisi to robi placka jak sie boi. Nie warczy, nie panikuje tylko kładzie sie i udaje głuchego psa... i merda końcem ogona. Quote
mala_czarna Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Ano pisaczki co życie spędziły w klatce muszą poznać świat. Moja Sisi to robi placka jak sie boi. Nie warczy, nie panikuje tylko kładzie sie i udaje głuchego psa... i merda końcem ogona. Ania, zgadnij co ja sobie wyobraziłam?? :D Quote
AnkaG Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 No placka :P - Sisi jest grzeczna - wie, że w domku nie wolno - opanowała "temat" :) Quote
mala_czarna Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Jak moja Frocisława tak robi to mamy w domu powiedzenie, że naleśnik :) Quote
malawaszka Posted May 8, 2015 Author Posted May 8, 2015 Kurcze ale mam stresa przed jutrem... nie powinnam ja jechać z Tofikiem, ale chcę sama zrobić PA, zobaczyć wszystko, cały czas w głowie sobie układam co im powiedzieć, jakich wskazówek mam udzielić, a potem pewnie połowę zapomnę i będę wydzwaniać jak wariatka :p Quote
Pysia Posted May 9, 2015 Posted May 9, 2015 A ja tak nieśmiało zaproszę.... http://www.dogomania.com/forum/topic/146872-czaki-m%C5%82ody-psiak-w-typie-nowofundlanda-potrzebuje-pomocy-aby-dosta%C4%87-szanse/ Quote
malawaszka Posted May 9, 2015 Author Posted May 9, 2015 Jak na razie jest dobrze :D mój kochany dzielny chłopczyk :D 2 Quote
Pysia Posted May 9, 2015 Posted May 9, 2015 Ja trzymam nieustannie aby wszystko było dobrze! On jest bardzo fajny pies :) A jak Sabinka? Quote
malawaszka Posted May 10, 2015 Author Posted May 10, 2015 Tofisiu wczoraj bardzo dobrze - dzisiaj jeszcze ni wiem, ale skoro ie dzwonią i nie odwożą go to zakładam, że jest dobrze :D zdrajca mój malutki kochany ze swoją nowa Mamcią :D [attachment=12877:11251407_980896485276826_955168252_n.jpg] a Sabinka ma się tak :D zapełniamy jej czas i nie ma chwili na tęsknotę i rozmyślania 2 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.