Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Co Ci powiem to Ci powiem. ze jak m udobzre przytulisz głowę do uda. to wyczyścisz na spokojnie bo to duze;)

Za to jam w podziwie czyscic małym zwinnym kurduplom :razz: wije sie to uchwycic nie ma jak :mdleje:

Posted

i tak dobrze, że nie robił tego przy pobieraniu krwi - wtedy był bardzo dzielny i kochany :loveu: w ogóle jest cudny i on i Bryza i bardzo bym chciała, zeby ktoś ich pokochał i dał im fajne domy

Posted

Leni jak się wystraszy to też na plecki :) a moja lokatorka to jak tylko cos przy niej kombinuje to od razu plecami szoruje po ziemi.... no ale , że małe to łatwo postawić :) Co do wycia... dzisiaj pierwsza noc od kilku jak Leni nie wył... jak przyszłam po niego o 10 rano to chłopak się dopiero obudził... chyba był zmęczony wczorajszym dniem... no i taka burza u nas była, że pewnie nawet ochoty po tym latać nie miał... ja za to z burzy wróciła z jack rusel terierem...:mdleje: poszłam wieczorem na imieniny na domki, burza szaleje ja zadowolona bo lokatorka spi w ciepłym pokoju, Leni w kojcu na suchym posłaniu i jak go zamykałam to uciekł do budy spać, nawet się nie oglądał, psy szefa z nami na domku - też nie mokną to wszystko gra... wychodzę z domku po 12 w nocy a tu pod drzwiami na deszczy stoi maleńka sunia i cała się trzęsie.... pytam czy ktoś widział właściciela a opowiedź że ona się błąka już tak 2-3 godziny... to ja sunie na pod pachę heja do samochodu i do pokoju... lokatorke namówiłam by nie probowała zjeść suni i tak poszłysmy spać.. na szczęście rano o 7.30 przyszła dziewczynka w poszukiwaniu swojej suni... bure dostala ode mnie i od mjej koleżanki, nakaz pojścia do weta bo piesek kuleje, załozenie adresówki zmianę obroży bo ta jej sierść wycierała z karku chociaż luźna była:p

Posted

malutka byla taka sliczna, że nie dało się jej nie zabrać - jedyne co to spytałam właściciela samochodu czy mogę sobie zabrać pieska do jego samochodu :eviltong: byłam po 3 drinkach to może dlatego uznałam, ze lokatorka musi przeżyć sunie... normalnie może bym sie zastanowiłam nad innym rozwiązaniem :p Lokatorka to sunia - Ziuta. pierwsza znajda tego ośrodka, która sama sobie przyszła i nigdy nie poszła. kiedyś spała u szefa ale, ze ja mieszkam na parterze a ona staruszka to 2 lata temu w zimę kiedy widziałam, ze jej ciężko to zmieniłam jej miejscówkę...

Posted

wreszcie udało mi się z dziadkami na dłuższy spacerek pójść - oboje byli chętni, na dworze chłodno to im łatwiej, o jak Bryza ochoczo szła - wow! aż jestem w szoku! oczywiście jak to dziadki - raz jeden, raz drugi się potknął, wywalił, ale daliśmy radę - oni by chcieli jeszcze więcej, ale ... muszę im dawkować bo potem będą mieli problemy ze wstaniem, Bryza jakby była młodsza i mocniejsza to byłaby łobuzem :lol: jak ją głaskałam i Fender się wcisnął to na niego chciała nawarczeć, ale jej nie wyszło :niewiem: a on tez łobuz - na kury chciał polować i to tak bardzo się nakręcił, że miałam problem, żeby go odciągnąć - od razu za siatkę się brał

Posted

No, dziad i baba poczuły że żyją i brykać się zachciewa... Lubię to. Smutno, że stare, ale fajnie popatrzeć, że podrywają się do życia mimo ograniczeń.

A u Was nie pada non -stop? Moje rano się nie załatwiły, tylko siknęły szybciutko i to przed 6:00, a o 10:00 już nie, a jak wróciłam o 18:00 to też niechętnie wyszły, tylko na szybkie siku. Teraz zmusiłam towarzystwo do przejścia 200 metrów i Tajga nic, a tylko Grace i Honda po kupce. Honda by poszalała, ale starsze panie jakoś ostatnio nie lubią łazić po deszczu. A leje bez przerwy już 24 godziny.

Posted

U mnie to samo, leje na okraglo i 11 stopni sie zrobilo. Moje chlopaki tez nie lubia deszczu, tyle ze robia co Maja zrobic i ciagnal w strone domu - dobrze, bo mi sie w takie mokro tez nie chce lazic bleee

Posted

u nas nie pada - tzn co jakiś czas coś tam siąpi, ale bez dramatu, za to całkiem niedaleko jest dramat - Pychy, Pszczyna, Przystań Ocalenie zalana :(

a Bryza mnie znowu zaskoczyła - jak odpoczęli po spacerze to zaniosłam im kolację, jedli, ja stałam i pilnowałam, żeby każdy jadł swoje :lol: a obok zagródki przechodził sąsiad i co? no i Bryza na niego naszczekała :crazyeye: normalnie pies stróżujący się zrobił! :eek2:

Posted

A co bedzie sie wloczyl, telewizora nie ma? :evil_lol:
Ja wykapalam klocka - wysuszylam, posmarowalam rany Rivelem gel ... reszte przelecialam pianka Panthenol - niech sie goi chlopak.

Posted

Chlopak do SPA przyjechal, to ma te zabiegi w pakiecie :cool3: musze go nauczyc tylko zeby do brodzika wskakiwal, bo mi walnely korzonki i juz od tygodnia jestem na przeciwbolowych i rozkurczowych a dzisiaj juz ledwo wstalam rano :-(

Posted

[quote name='Pink']Chlopak do SPA przyjechal, to ma te zabiegi w pakiecie :cool3: musze go nauczyc tylko zeby do brodzika wskakiwal, bo mi walnely korzonki i juz od tygodnia jestem na przeciwbolowych i rozkurczowych a dzisiaj juz ledwo wstalam rano :-([/QUOTE]


rozgrzewaj termoforem,taką temperaturą jaką tylko wytrzymasz

Posted

Najlepsze to sa woreczki z pestkami wisniowymi - najdluzej cieplo trzymaja - no ale nie mam ani z pestkami ani z sola, nawet termoforu nie mam, dlatego zawijam sobie krzyzowiec deczka elektryczna :lol:

Posted

Bryza jest łobuz do kwadratu - tak się już rozhulała, że teraz na spacerze próbowała mi upolować Furię :mdleje: Dropsa też ale on się szybko wycofał i uciekł do domu - co będzie się narażał Księciunio :lol: normalnie regularne polowanie sobie urządziła, a Furiatka biedna nic z tego nie rozumiała i tylko patrzyła na mnie wielkimi oczami z pytaniem ale o co chodzi tej babie? :mdleje: nie będzie więc wspólnych spacerków...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...