Jump to content
Dogomania

sponiewierana Trufla i szczęśliwa Szczęściara


Malgoska

Recommended Posts

[quote name='majku33krakow']ale wam sie w głowach przewraca,jak nie pracowała w ktoz to była super,a jak teraz pracuje to jej plujecie w twarz,opanujcie sie bo nie strawnosci sie dostaje czytając to[/QUOTE]

Problem zasadniczy jest taki , że generalnie pracownikom KTOZ wydaje się ze nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć. Nikt iwoniam nie pluje w twarz tylko stawia pytania. A tak się jakoś dziwnie składa że każde pytanie zadane komukolwiek z KTOZ od prezesa po inspektora traktowane jest jako obraza i zamach na całą ideę pomocy zwierzętom. Co więcej gdyby sama iwoniam przyłapała kogoś na podobnych przemilczeniach i nieścisłościach natychmiast nie przebierając w "komplementach" zasadziłaby go pomiędzy czarne kwiatki.
Ważne, że Trufelka się znalazła
ale nawet inspektorzy KTOZ powinni wiedzieć że jeślli się kiedyś było "świetnym" to nie znaczy że jadąc na tej opinii można potem juz robić po "własnemu uważaniu" a innym nic do tego.

Edited by Dorotean
  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorotean']Problem zasadniczy jest taki , że generalnie pracownikom KTOZ wydaje się ze nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć. Nikt iwoniam nie pluje w twarz tylko stawia pytania. A tak się jakoś dziwnie składa że każde pytanie zadane komukolwiek z KTOZ od prezesa po inspektora traktowane jest jako obraza i zamach na całą ideę pomocy zwierzętom. Co więcej gdyby sama iwoniam przyłapała kogoś na podobnych przemilczeniach i nieścisłościach natychmiast nie przebierając w "komplementach" zasadziłaby go pomiędzy czarne kwiatki.
Ważne, że Trufelka się znalazła
ale nawet inspektorzy KTOZ powinni wiedzieć że jeślli się kiedyś było "świetnym" to nie znaczy że jadąc na tej opinii można potem juz robić po "własnemu uważaniu" a innym nic do tego.

MOŻE MAJA POWÓD BY SIE NIE TŁUMACZYC NAM.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorotean']Problem zasadniczy jest taki , że generalnie pracownikom KTOZ wydaje się ze nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć. Nikt iwoniam nie pluje w twarz tylko stawia pytania. A tak się jakoś dziwnie składa że każde pytanie zadane komukolwiek z KTOZ od prezesa po inspektora traktowane jest jako obraza i zamach na całą ideę pomocy zwierzętom. Co więcej gdyby sama iwoniam przyłapała kogoś na podobnych przemilczeniach i nieścisłościach natychmiast nie przebierając w "komplementach" zasadziłaby go pomiędzy czarne kwiatki.
Ważne, że Trufelka się znalazła
ale nawet inspektorzy KTOZ powinni wiedzieć że jeślli się kiedyś było "świetnym" to nie znaczy że jadąc na tej opinii można potem juz robić po "własnemu uważaniu" a innym nic do tego.

MOŻE MAJA POWÓD BY SIE NIE TŁUMACZYC NAM.Dużo ludzi ich błotem obrzucało bez powodu lub za błachy powód.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majku33krakow'][quote name='Dorotean']Problem zasadniczy jest taki , że generalnie pracownikom KTOZ wydaje się ze nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć. Nikt iwoniam nie pluje w twarz tylko stawia pytania. A tak się jakoś dziwnie składa że każde pytanie zadane komukolwiek z KTOZ od prezesa po inspektora traktowane jest jako obraza i zamach na całą ideę pomocy zwierzętom. Co więcej gdyby sama iwoniam przyłapała kogoś na podobnych przemilczeniach i nieścisłościach natychmiast nie przebierając w "komplementach" zasadziłaby go pomiędzy czarne kwiatki.
Ważne, że Trufelka się znalazła
ale nawet inspektorzy KTOZ powinni wiedzieć że jeślli się kiedyś było "świetnym" to nie znaczy że jadąc na tej opinii można potem juz robić po "własnemu uważaniu" a innym nic do tego.

MOŻE MAJA POWÓD BY SIE NIE TŁUMACZYC NAM.Dużo ludzi ich błotem obrzucało bez powodu lub za błachy powód.[/QUOTE]

Ryzykowaniem życiem psa to błahy powód? Uczciwa i szybka informacja pomogłaby w szybszym odszukaniu suni. Cud że pies żyje. Ale ważniejsza była obawa przed ujawnieniem że "świetnej" iwoniam mógł uciec pies. Znam przypadek kiedy iwoniam właśnie za brak natychmiastowej informacji o uciecze psa ( chodziło o niecały jeden dzień dzień ) tak zmieszała z błotem dziewczynę w DT że od tamtej pory nie tylko nie przyjmuje zwierząt na tym czas,ale nawet własnego psa oddała do siostry bo się bała że jako "nieodpowiedzialnej" opiekunce iwoniam jako inspektor KTOZ psa jej odbierze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta72']wiele mądrych słów tu dziś padło
to dobrze
nie można ludziom zamykać ust
te czasy mineły
podobnie z traktowaniem ludzi lekceważaco
sama od początku tej sutuacji namawiałam iwonam, by się odezwała, porozumiała z dogowiczmami..niestety bez skutku
za to jej mąż wypowiedział się na nasz temat ogniście, nie odpowiadając na zadane pytania

warto rozmawiać
a nie zamiatać pod dywan

jeszcze dodam jedno
moja sunia trafiała do mnie po nieudanej adopcji-została zabrana od ludzi, którym uciekła...[/QUOTE]


i kto tę sunię odebrał???
od tych niedopowiedzialnych ludzi, którym uciekła


[quote name='Dorotean']Problem zasadniczy jest taki , że generalnie pracownikom KTOZ wydaje się ze nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć. Nikt iwoniam nie pluje w twarz tylko stawia pytania. A tak się jakoś dziwnie składa że każde pytanie zadane komukolwiek z KTOZ od prezesa po inspektora traktowane jest jako obraza i zamach na całą ideę pomocy zwierzętom. Co więcej gdyby sama iwoniam przyłapała kogoś na podobnych przemilczeniach i nieścisłościach natychmiast nie przebierając w "komplementach" zasadziłaby go pomiędzy czarne kwiatki.
Ważne, że Trufelka się znalazła
ale nawet inspektorzy KTOZ powinni wiedzieć że jeślli się kiedyś było "świetnym" to nie znaczy że jadąc na tej opinii można potem juz robić po "własnemu uważaniu" a innym nic do tego.[/QUOTE]

[quote name='Dorotean'][quote name='majku33krakow']

Ryzykowaniem życiem psa to błahy powód? Uczciwa i szybka informacja pomogłaby w szybszym odszukaniu suni. Cud że pies żyje. Ale ważniejsza była obawa przed ujawnieniem że "świetnej" iwoniam mógł uciec pies. Znam przypadek kiedy iwoniam właśnie za brak natychmiastowej informacji o uciecze psa ( chodziło o niecały jeden dzień dzień ) tak zmieszała z błotem dziewczynę w DT że od tamtej pory nie tylko nie przyjmuje zwierząt na tym czas,ale nawet własnego psa oddała do siostry bo się bała że jako "nieodpowiedzialnej" opiekunce iwoniam jako inspektor KTOZ psa jej odbierze[/QUOTE]


ja nie chcę mieszać tu żadnych organizacji
i czy praca w nich ma wplyw czy nie ma na kogokolwiek decyzje
moze sie myle ale nie łączyłabym tych spraw
mnie chodzi tylko i wyłącznie o to co wydarzyło się tutaj
ale wyjaśnień i tak nie uzyskamy....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgoska']i kto tę sunię odebrał???
od tych niedopowiedzialnych ludzi, którym uciekła




[quote name='Dorotean']


ja nie chcę mieszać tu żadnych organizacji
i czy praca w nich ma wplyw czy nie ma na kogokolwiek decyzje
moze sie myle ale nie łączyłabym tych spraw
mnie chodzi tylko i wyłącznie o to co wydarzyło się tutaj
ale wyjaśnień i tak nie uzyskamy....[/QUOTE]

Tak zapewne odpowiedzi nie będzie. Ale to co wydarzyło się tutaj nie stało się w oderwaniu od pewnej bardzo niepokojącej tendencji. No ale cóż podobno zawsze byli równi i równiejsi. I ja już się z tym prawie pogodziłam, ale jeszcze czasem mnie poniesie bo na tym zakłamaniu cierpią zwierzęta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majku33krakow'][B] dogo i[/B]

Raczej tak,ale nie wszyscy tak robią,zmusza ich sytuacja i ludzie którzy cierpią na brak szacunku do innej osoby[/QUOTE]

No cóż iwoniam i Maciek pokazali, że mają gdzieś wszystko i wszystkich, łącznie z Truflą, którą można było odnaleźć wcześniej. Można było napisać prawdę, pies zaginął dnia takiego i takiego, w takim rejonie etc. niestety pokazali "klasę", tak przy pierwszym, jak i drugim zaginięciu.

Na dogo poznałam wiele wartościowych osób, które naprawdę się starają poprawić los zwierząt, część poznałam osobiście. Niestety można tu spotkać też ludzi, którzy kosztem zwierzaków i łatwowiernych ludzi zaspakajają swoje potrzeby. Tak jest wszędzie, powinno się być czujnym.

Biorąc psa na tymczas nie wiemy czy nie zasika mieszkania, czy nie zniszczy czegoś, nie zdemoluje, nie pogryzie, nie zwieje, nie zachoruje, nie umrze. Nie da się przewidzieć wszystkiego. Nie da się też przewidzieć na jakiego człowieka trafimy. Jednak większość, która ma do czynienia z adopcjami- jest wyczulona na nieścisłości i kłamstwa. Idąc na wizyty PA, rozmawiając z potencjalnymi chętnymi większość jest czujna.

Co można sobie pomyśleć o koleżance z dogomanii, która zajmuje się adopcjami i kłamie... nie trzyma się faktów, każdemu przekazuje inne info... a na dodatek jest inspektorem KTOZ :shake: Ręce opadają. Czy iwoniam do kłamstw zmusiła sytuacja, czy ludzie, którzy nie mieli szacunku, a czy ona miała szacunek po pierwsze do Trufli, a potem do ludzi z dogo.

Czyli będziemy kłamać i oszukiwać się wzajemnie, a potem się tłumaczyć, ze nas do tego zmusiła sytuacja i brak szacunku, albo nadmiar szacunku, albo za małe kółko wzajemnej adoracji :shake:

A dobro psa się nie liczy :roll: Niestety powyższy wątek pokazuje, że dla niektórych liczy się ich duma, ich opinia i egoistyczne schizy, a nie pies.

Szok, to jest mało powiedziane :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Klamstwa jdnak maja krotkie nogi, a bycie wielkim dzis, nie znaczy ze bedzie to trwac wiecznie. KTOZ chyli sie w dol, coraz wiecej ich pseudo dzialan oglada swiatlo dzienne. Kazdy swoj razacy blad probuja zamiesc pod dywan, coraz trudniej o to. Co to za org. ktora wydaje dobre opinie schroniskom mordowniom, co to za org. ktora nie potrafi bronić praw zwierzat? Jedyne co im wychodzi jeszcze to pokazowki w roznych wersjach.

Link to comment
Share on other sites

niestety nie wiem, kto podjął decyzję, że Szczęściara po ucieczce z domu do którego zostąła adoptowana wróciła do hotelu, wiem napewno że dom nie dostał drugiej szansy
- bardzo sobie tę sytuację zapamiętałam i przez pół roku chodziłam z psem na dwóch smyczach w szelkach i na obrozy...tak się bałam, by mi nie zwiała..by jej nie stracić, by znów nie wróciła do hotelu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Klamstwa jdnak maja krotkie nogi, a bycie wielkim dzis, nie znaczy ze bedzie to trwac wiecznie. KTOZ chyli sie w dol, coraz wiecej ich pseudo dzialan oglada swiatlo dzienne. Kazdy swoj razacy blad probuja zamiesc pod dywan, coraz trudniej o to. Co to za org. ktora wydaje dobre opinie schroniskom mordowniom, co to za org. ktora nie potrafi bronić praw zwierzat? Jedyne co im wychodzi jeszcze to pokazowki w roznych wersjach.[/QUOTE]



Tak ludzie KTOZ nie przyjmują do wiadomości, że właśnie w związku z charakterem ich pracy i pełnionymi funkcjami powinni szczególnie przestrzegać prawa i transparentności działań. Nie wspomnę już o szokującej obronie przez inspektorów KTOZ pana P, ale chociażby ostatnia "pokazowa" sprawa z psami pani prezes KTOZ. Gdyby u kogo innego doszło do tej tragedii lub w innym schronisku wykopano zwłoki psa to już widzę te tytuły w internecie i w gazetach które bardzo promują te widowiskowe interwencje KTOZ Zaczynałoby się to zapewne jakoś tak :" na terenie .....dokonano makabrycznego odkrycia "i tak dalej łącznie z wymienianiem kar jakie powinny spotkać osoby winne sytuacji. jeśli "odkrycie zrobiłoby KTOZ to w mediach byłaby mowa o słusznym doniesieniu do organów kontroli czy ścigania . W tym przypadku ponieważ nie udało się jak pisze Ada - jeje zamieść sprawy pod dywan, mowa jest o "donosach" i oficjalnie w telewizji, gazetach i internecie minimalizuje się kwestię tragedii psa i złamania przepisu,przez osobę która bądź co bądź powinna nawet z bólem serca ale przestrzegać prawa - bo sprawa dotyczy pani prezes KTOZ.( Szkoda że nie znają powiedzenia o żonie Cezara ) . A tu nie chodzi o specjalne "ranienie uczuć" pani prezes tylko o fakt że z ostentacja pokazuje całemu światu ze ona możne robić to za co sama ściga innych . Podobnie iwoniam w sytuacji z Trufelką - żadnych pytań, bo odpowiedzi i tak nie będzie . Bardo to wygodne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorotean']Tak ludzie KTOZ nie przyjmują do wiadomości, że właśnie w związku z charakterem ich pracy i pełnionymi funkcjami powinni szczególnie przestrzegać prawa i transparentności działań. Nie wspomnę już o szokującej obronie przez inspektorów KTOZ pana P, ale chociażby ostatnia "pokazowa" sprawa z psami pani prezes KTOZ. Gdyby u kogo innego doszło do tej tragedii lub w innym schronisku wykopano zwłoki psa to już widzę te tytuły w internecie i w gazetach które bardzo promują te widowiskowe interwencje KTOZ Zaczynałoby się to zapewne jakoś tak :" na terenie .....dokonano makabrycznego odkrycia "i tak dalej łącznie z wymienianiem kar jakie powinny spotkać osoby winne sytuacji. jeśli "odkrycie zrobiłoby KTOZ to w mediach byłaby mowa o słusznym doniesieniu do organów kontroli czy ścigania . W tym przypadku ponieważ nie udało się jak pisze Ada - jeje zamieść sprawy pod dywan, mowa jest o "donosach" i oficjalnie w telewizji, gazetach i internecie minimalizuje się kwestię tragedii psa i złamania przepisu,przez osobę która bądź co bądź powinna nawet z bólem serca ale przestrzegać prawa - bo sprawa dotyczy pani prezes KTOZ.( Szkoda że nie znają powiedzenia o żonie Cezara ) . A tu nie chodzi o specjalne "ranienie uczuć" pani prezes tylko o fakt że z ostentacja pokazuje całemu światu ze ona możne robić to za co sama ściga innych . Podobnie iwoniam w sytuacji z Trufelką - żadnych pytań, bo odpowiedzi i tak nie będzie . Bardo to wygodne[/QUOTE]
to sie nazywa chody, kolesiostwo i kumoterstwo, jest tak slepa i zauroczona swoimi sukcesami ktore leca na leb na szyje, ze w euforii zapomniala, ze kolesie na krzeslach sie zmieniaja, jedni sa przeciw inni za. Gdybym chciala wszystko ujawniac na dogo jakie maile otrzymujemy i to od osob znaczacych to pochyla KTOZ byla by jeszcze wieksza. A tak na marginesie schronisko w Raclawicach ze wzgledow infrastruktury (splywajaca woda z pol, ktora zalewa boksy w schronisku) rowniez ma pozytywna opinie w oczach KTOZ. To schronisko w tym miejscu nigdy nie mialo prawa powstac. O jakim ranieniu uczuc Ty piszesz ta osoba juz przed laty powiedziala ze to jest normalne ze zwierzeta w stadzie sie zagryzaja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']to sie nazywa chody, kolesiostwo i kumoterstwo, jest tak slepa i zauroczona swoimi sukcesami ktore leca na leb na szyje, ze w euforii zapomniala, ze kolesie na krzeslach sie zmieniaja, jedni sa przeciw inni za. Gdybym chciala wszystko ujawniac na dogo jakie maile otrzymujemy i to od osob znaczacych to pochyla KTOZ byla by jeszcze wieksza. A tak na marginesie schronisko w Raclawicach ze wzgledow infrastruktury (splywajaca woda z pol, ktora zalewa boksy w schronisku) rowniez ma pozytywna opinie w oczach KTOZ. To schronisko w tym miejscu nigdy nie mialo prawa powstac. O jakim ranieniu uczuc Ty piszesz ta osoba juz przed laty powiedziala ze to jest normalne ze zwierzeta w stadzie sie zagryzaja.[/QUOTE]

Ada-jej ja to niestety wiem, że pani prezes KTOZ tak uważa. Dla mnie zagryzienie to straszna śmierć, którą czuję każdym nerwem bo kiedyś ratowałam małego kundelka którego opadła sfora ( byłam na wakacjach i tam biegała taka wataha psów która dopadła psa przy budzie. Psa udało mi się odpiąć i z nim uciec do budynku ale wiem jak się czuje ktoś "normalnie" zagryzany - bo ja tez oberwałam). Napisałam więc o "ranieniu uczuć" pani prezes z goryczą bo tak właśnie tą sprawę przedstawiają zaprzyjaźnione telewizja i gazety. całkiem pomijają tragedię psa tylko boleją nad "zranionymi uczuciami" pani prezes ze sprawę na skutek "donosów" ujawniono . Pani prezes opisywana jest jako ofiara prześladowań i pisze się o pomówieniach - chociaż plotki ( zagryzienie i nielegalny pochówek okazały się prawdą ) więc jakie pomówienia? To że ktoś zapyta . czy pani prezes ma więcej zwierząt, które także mogą paść ofiarą "normalnego" zagryzienia. takie pytania są traktowane jako złośliwe,podłe i co tam jeszcze insynuacje a wcale nie jest brane pod uwagę, że wypadek skoro raz się stał może się wydążyć po raz kolejny. W przypadku innej osoby prawdopodobnie KTOZ wystąpiłoby o odebranie zwierząt w związku z zagrożeniem ich życia, bo opieka nie gwarantuje im bezpieczeństwa. Niesmakiem także napawa zaangażowanie wielkiej ilości osób i mediów aby zminimalizować fakt złamania prawa. Jeśli narusza jakiś przepis ktoś z KTOZ - ten przepis od razu staje się mało ważny, bzdurny, nie życiowy. Ale dura lex sed lex. To starać się przepis zmieniać a nie pokazywać publicznie że się go łamie bo.....się może.
Tak samo sa traktowane wszelkie pytania o konkrety do iwoniam , a innych inspektorów KTOZ
A stosunek KTOZ do Olkusza i Racławic - to jakiś koszmar. Ale może jak piszesz "gra w krzesła" wreszcie zmieni układ punktów siedzenia.

Link to comment
Share on other sites

zeby lepiej zrozumiec dzialania KTOZ, odczepienca TOZu, warto przeczytac ten artykul, a wiadomym stanie sie dla wszystkich, ktorzy potrafia myslec, w ktorym miejscu, lub w jakim czasie wstecznym zatrzymaly sie TOZy. Do org. o tej nazwie dolacza coraz wiecej ludzi mlodych o innym toku myslenia, poprawnym, jednak maja marne szanse przebicia sie przed pozostaloscia komuchow.
A czego moga sie od nich nauczyc? Raczej niczego dobrego, dlatego tez ci ktorzy naprawde chca poprawic los zwierzat, odsuwaja sie od TOZow i zakladaja wlasne org. lub zakladaja je dla zysku a i ten przyklad nie idzie z dolu tylko z gory. Sporo schronisk w Polsce sa prowadzone przez odczepiencow TOZu, lub jako filie glownego TOZu z siedziba w Warszawie, i wcale nie mozna powiedziec ze sa lepiej prowadzone od bylego schroniska w Olkuszu, Wojtyszkach itp. Zapewne jest kilka wyjatkow ale tak nielicznych ze sie o nich wogole nie mowi, nie pisze bo nie sa medialne, nie zalezy im na rozglosie, sa zbyt zapracowane pomoca zwierzetom.
[url]http://www.argos.org.pl/prawo/wstep.htm[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']zeby lepiej zrozumiec dzialania KTOZ, odczepienca TOZu, warto przeczytac ten artykul, a wiadomym stanie sie dla wszystkich, ktorzy potrafia myslec, w ktorym miejscu, lub w jakim czasie wstecznym zatrzymaly sie TOZy. Do org. o tej nazwie dolacza coraz wiecej ludzi mlodych o innym toku myslenia, poprawnym, jednak maja marne szanse przebicia sie przed pozostaloscia komuchow.
A czego moga sie od nich nauczyc? Raczej niczego dobrego, dlatego tez ci ktorzy naprawde chca poprawic los zwierzat, odsuwaja sie od TOZow i zakladaja wlasne org. lub zakladaja je dla zysku a i ten przyklad nie idzie z dolu tylko z gory. Sporo schronisk w Polsce sa prowadzone przez odczepiencow TOZu, lub jako filie glownego TOZu z siedziba w Warszawie, i wcale nie mozna powiedziec ze sa lepiej prowadzone od bylego schroniska w Olkuszu, Wojtyszkach itp. Zapewne jest kilka wyjatkow ale tak nielicznych ze sie o nich wogole nie mowi, nie pisze bo nie sa medialne, nie zalezy im na rozglosie, sa zbyt zapracowane pomoca zwierzetom.
[URL]http://www.argos.org.pl/prawo/wstep.htm[/URL][/QUOTE][B]

Jest takie przysłowie" KTO POD KIM DOŁKI KOPIE TEN SAM W NIE WPADA"[/B]

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

A ja nie wiem kto wpadł w jakie dołki.Zresztą niewiele obchodzą mnie ludzie,bo człowiek ma wybór.Mnie interesuje Trufla,bo ona tak samo jak każdy pies jest od człowieka uzależniona.I tylko ona się liczy.
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...