Jump to content
Dogomania

Śleputek wygrał milion $ w totka. Ma DS w Warszawie :)


toyota

Recommended Posts

Czyli niewidomy piesek do hoteliku, jest deklaracja na jego opłacenie. Ale co z liskami. Tak, jak mówiłam, ludzie z FB chcieliby znać konkretne ustalenia, np. numer konta dla ewentualnych wpłat. Czy macie jakąś fundację bliżej siebie, która by przejęła pieczę nad dalszą koordynacją pomocy dla lisków, rozliczałaby Wam wpłaty itd?
Dobrze by było aby Toyota pojawiła się na wątku i poopowiadała na pytania, które tam padły.
Ja nie podam naszego konta fundacyjnego póki nie znam Waszego stanowiska w tej sprawie. Wydaje mi się że warto zbierać pieniądze na hoteliki czy coś jakiś inne potrzeby dla lisków (super gdyby się znalazły jakiś BDT), ewentualne koszty leczenia i badań dla niewidomego psiaka

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 184
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='AniaB']z mojej strony przy takiej kwocie propozycja aktualna, tylko czy ktos zna ten hotelik? Zeby psiakowi nie pogorszyć warunków..Wiadomo jak to z hotelikami bywa.. Toyota, a koło Ciebie nie ma jakiegoś hoteliku albo osoby która za nieduze pieniadze wzięłaby go do domu? Bo ja bym wolała, zeby ktos z nas mógł na bieżąco widywać psiaka a nie oddać gdzies i słuch po nim zaginie... No i najchetniej to bym wpłacała na jakąś fundacje nie ukrywam.,.bo zwrot z podatku i tak daje na psiaki, wiec wole zeby one dostały niż skarbówka..:)[/QUOTE][INDENT] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Zamieszczone przez [B]AniaB[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=19552290#post19552290"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL]
ojej, ale jesli to by bylo 7 zl za dobe to wychodzi 210 zl na miesiac.. Takie pieniazki to ja bym mu mogla placic nawet do konca zycia tylko fajnie by bylo zeby poszly na jakas fundacje bo ja bym sobie to odliczyla od dochodu jako darowizne...

-------------------------------------------------------------------------
Może to nie jest zly pomysl AniB ? Tylko dobrze by jednak bylo by cale życie tam pies nie tkwil ,bo rotacja psów może być tam spora -jak to w hoteliku a pies slabszy,widzący an jedno oko a na drugie może nie do konca ,może nie byc tam zawsze przez wszystkie psy dobrze traktowany a tam psy są na wspolnym podworku i w budach ,nie ma kojcow . Tylko jest ryzykowne jednak,że w zyciu bywa roznie i może sprawa utrzymania-finansowania psa upasc i co wtedy ? Najlepiej jednak by pies znalazl nowy dom -a jest ladny i potulny ,przymilny taki to może ktos ulituje się jednak na ślicznym biedakiem ? Może na FB najpredzej albo z ogloszen ?
Może jednak nie rezygnować z szukania mu domu a poki co niech będzie w hoteliku ?
Jesli jednak ten piesek widzi na drugie oko -to nie nazywajmy go niewidomym ,bo zmniejszamy mu tym szansę na szukanie domu. A tak może prędzej ma szansę na adopcję ,tym bardziej,że jest naprawdę ladny i wzrusza swoim widokiem ,jest milym psem.
[IMG]http://img267.imageshack.us/img267/3801/lusiek2.jpg[/IMG] [IMG]http://img806.imageshack.us/img806/9150/lusiek.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/images/orange-loader.gif[/IMG][COLOR=#000080]Może jednak bylaby szansa na wyleczenie tego oka ? Bezradny ,śliczny piesek bylby wtedy szczęsliwszy i bardziej pewny siebie .I szansa na nowy dom dużo większa może wtedy.
[/COLOR][INDENT][COLOR=#000080]
[/COLOR][/INDENT]


[/INDENT]

Edited by Olga7
Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Tym liskom też trzeba pomóc, i tej ich siostrzyczce, co jest osobno - Toyota, ona jeszcze jest?.......[/QUOTE]


Nie wiem czy jest, bo do izolatek nie wolno mi wchodzić, a dawno o nią nie pytałam. Do rodzeństwa na pewno jej nie dołączyli. Nie wiem czy tak długo by ją w izolatce trzymali. Popytam jutro...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ekiana']No, ale na jakie konto? (jeśli zbierać)
Dobrze by było zrobić jakieś nowe zdjęcia. Może jednak jakiś BDT by się znalazł... [B]albo go wyciągnąć najpierw do hoteliku byle szybciej i przebadać te oczka - a w między czasie szukać BDT?[/B][/QUOTE]
to chyba jest najsensowniejsze rozwiazanie , w schronie nie przebadaja oczkow, a szukac bdt lub ds w miedzyczasie..

a konta swojego nie uzyczycie Eklana? bo macie chyba fundacyjne ..

trzeba cos na fejsie podac , na transport i weta zbierac..

Edited by beataczl
Link to comment
Share on other sites

Mam wspaniałą wiadomość- zgłosiła się osoba z Warszawy, która chce dać pieskowi DS. Pani nie potrzebuje żadnej pomocy finansowej. Sama przyjedzie po pieska do schroniska. Adopcja miała by miejsce ok. 17.09, bo wtedy Pani rozpoczyna urlop.

Pani ma 1,5 roczną suczkę, którą przygarnęła ze wsi jako szczeniaka, ale miała w planach dać dom jakiemuś staruszkowi i zdecydowała, że chce właśnie "naszego" biedaka.

Fakt, że ten piesek przebywa w boksie z innymi psami i suczkami i nie ma żadnych konfliktów, bardzo Panią ucieszył. Jednak, gdyby nawet w warunkach domowych pojawiły się jakieś problemy, Pani skorzysta z pomocy behawiorysty.

Jednym słowem - szok i oby adopcja doszła do skutku.

Poprosiłam Panią, aby zadzwoniła do mnie, gdyby jednak zmieniła decyzję, bo będziemy wtedy szukali nadal pomocy. Pani odpowiedziała, że nie ma takiej opcji, że zmieni zdanie.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

[quote name='UlaFeta']Przeczytalam caly watek i mam pytanie do Toyoty czy w tym schronie jest"tak dobrze" czy "tak zle",ze nie potrzebuja wolontariatu.[/QUOTE]


Oczywiście, że wolontariat jest korzystny dla psów (spacery, kontakt z człowiekiem) i tego pracownicy nie są w stanie zapewnić, ale osoby decyzyjne nie życzą sobie i już.

Organizując pomoc dla boksera z depresją, miałam kontakt z fundacją od bokserów (nie pamiętam nazwy) i też narzekali, że pomimo starań z ich strony, nie udało im się przeforsować zgody na wolontariat w naszym schronisku.


Problem jest jednak bardziej złożony. Być może nie jest to tylko kwestia "widzi mi się", ale warunków. Schronisko nie jest w pełni ogrodzone. Trudno jest wypuścić do lasu z psami, młode, być może niedoświadczone osoby (wolontariusze to najczęściej młodzi ludzie), możliwe są różne problemy (ugryzienia, pies może nie chcieć wrócić do boksu, może wyciągnąć głowę z obroży lub szelek i uciec itp.).

Pytałam jak to wygląda w innych schroniskach- i tak, początkujący wolontariusz wychodzi z psem na ogrodzony duży wybieg, nie może wyprowadzać psa poza teren schroniska -rozsądne rozwiązanie, ale u nas takiego wybiegu nie ma (koszty !). W tej chwili brakuje boksów, więc to jest priorytet, bo psy w przepełnionych klatkach się zagryzają.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ekiana']To fantastyczna wiadomość. A tak pragmatycznie zapytam - co z wizytą przed adopcyjną? Umową itp?[/QUOTE]

Piesek zostanie adoptowany prosto ze schroniska, bez pośredników.
W schronisku zostaną spisane dane osoby adoptującej i mały zostanie zaczipowany. Jest też wykastrowany.
Pani chce sama przyjechać po niego ok. 250 km w jedną stronę i nie oczekuje żadnego wsparcia finansowego.
Jest to osoba, która kieruje się chęcią pomocy właśnie takiemu pokrzywdzonemu i nieadopcyjnemu stworzeniu. Planuje wizytę u okulisty, w razie problemów sama deklaruje, że zwróci się do behawiorysty.
Nie mam watpliwości co do tego, że to jest osoba zorientowana w temacie bezdomnych psów.

Oczywiście, gdyby piesek był w DT, to wizyta PA odbyła by się pomimo tego, że dom zapowiada się rewelacyjne, ale w tej sytuacji to szczerze mówiąc, nie widzę możliwości. Skoro pies jest schroniskowy, Pani podpisze umowę ze schroniskiem.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']A gdzie pani zobaczyła ślepaczka? Miał jakieś ogloszenia z Twoim numerem, czy pani dzwoniła do schroniska?[/QUOTE]


Na wydarzeniu na fejsie jest podany kontakt do mnie.

Oczywiście zamierzam pojechać do schroniska razem z tą Panią. Myślę, że wobec powyższych okoliczności to wystarczy zamiast wizyty PA ? Co o tym sądzisz Ekiano ?

Link to comment
Share on other sites

Ekiana, czytałam na fb (nie wiem czy to poważna oferta), że Paula Grzyb myślała nad adopcją staruszka, może zaproponować tego biedaka z innego wątku toyoty ? [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230007-Dziadzio-w-schronie-w-kiepskim-towarzystwie-%28[/url]
[h=2][/h]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beataczl']piesek jest bezpieczny do czasu przyjazdu przez Pania z Wawy?[/QUOTE]


Tak, jest w boksie z "liskami", które nie są agresywne. "Liski" i ślepaczek, żyją we własnym świecie i nie nawiązują żadnych relacji pomimo małej powierzchni. Ślepaczek zajął budę, a "liski" znalazły kryjówkę pod paletą. W schronisku nie ma głodu i psy mają sprzątane. Są boksy, w których dochodzi do pogryzień, ale tu nie ma tego ryzyka. Piesek zostanie zarezerwowany, żeby przypadkiem nie przyszło im do głowy przenieść go do innego boksu, gdzie mógłby zostać pogryziony.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę znaleźć tej oferty od Pauli G. czy mogłabyś mi podesłać więcej info na maila [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] ?
Nie doszukałam się tez gdzie Toyota podawała swój numer, bo ja nie przypominam sobie abym podawała numeru telefonu. Mogłabym także prosić o pomoc w znalezieniu tego posta? Sporo ich w międzyczasie się pojawiło i to by mi bardzo pomogło.
Co do tego starego pieska to musi się wypowiedzieć Toyota czy Paula G. nie jest właśnie osobą, która chce adoptować niewidomego pieska. Ponieważ ja nie mogę znaleźć na chwilę obecną ani postu z propozycją ani tego gdzie Toyota podawała numer telefonu do siebie - to ciężko mi się wypowiadać.

Przepraszam, że nie mogę tego znaleźć ale obsługuję kilka wydarzeń, a w miedzy czasie się pochorowałam (zatrucie pokarmowe) i miałam dłuższe momenty, że w ogóle nie byłam wstanie nawet doczołgać się do komputera

Link to comment
Share on other sites

pisałam gdzie sie da i fundacja niechcianeizapomniane też umieściłą ogłoszenie małego na swojej stronie z danymi Toyoty, Ekiana napracowałaś się bardzo to może troche zmienić tytuł i dodać do wydarzenia tą suczkę [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/229649-Jestem-ma%C5%82a-i-%C5%9Bliczna-czekam-ju%C5%BC-6-lat-na-wybawienie-%28[/url] chyba 6 lat nie widziałą trawy ale ją razem chyba z jej koleżanką bo jeżeli razem mieszkają tyle lat to się zżyły no i co bedzie z liskami?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...