Jump to content
Dogomania

Bezimienna mikro sunia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Gosiapk

Recommended Posts

  • Replies 167
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ahoy!

Meldujemy przechwycenie dziś woniejącej przesyłki. Mała nazywa się Buba- bo wygląda jak Buba!
Teraz tupta po kontrolnej drzemce w kuchni - wie że kuchnia=żarło i mędzi, znaczy pies zdrów ;)
Tak bardziej serio- o schronisku to szkoda nawet pisać i o tym jaką opieke wet miał, o tym jak pies wygląda teraz a jak 2 lata temu- pan wet musiał chipa sprawdzić czy na pewno dobrego psa wydaje bo mu sie ze zdjęciem nie zgadzało tak bardzo chuda i zaniedbana jest obecnie.
Mała ma ponad 5 guzów jak sie okazało już potem u naszego weta, w tym 1 w okolicach przełyku-szczęscie nie wpływa to na konsumpcję na razie- będzie monitorowane. W weekend będzie spotkanie z wanną i próba pozbycia się niechcianych cudów skórnych. Mamy 2 butle róznych kropli do oczu- bo trza je wyleczyc, od przyszłego tygodnia ruszamy z akcją "ucho" plus znowu mycie i kąpanie w jakiś super szamponie na 'wszystko". Doktor stwierdziła, ze nigdy nie słyszała takich szumów u psiaka- ma 5 stopień "szumowości" ;)
Była na ogródku, oznaczyła teren 2 kupami, zjadła mokrą karmę ostentacyjnie porzucając rozmiękczoną suchą na serce.
Ogólnie jedna wielka-mała Bieda Buba.
Bedziemy informowac o postępach w miare czasu :)
Pozdrowienia dla śledzących :cool3:
[IMG]http://i50.tinypic.com/egv1g6.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/118976-Stonepuppet"] [/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/118976-Stonepuppet"]Stonepuppet[/URL] witaj na dogo :) Bardzo dziękujemy za to, że daliście tej babcine domek! :loveu: Życzymy Wam dużo szczęścia. Chętnie będę czytać o tym co u Was słychać.

Link to comment
Share on other sites

Wiedziałam, wiedziałam, że się uda :sweetCyb:
Cudownie, że malutka już w domku!!!
Teraz to już będzie zupełnie inna opieka. Sunia nabierze ciałka (będzie wymuszała tymi swoimi oczkami:razz:), zajmie się nią weterynarz, no i przede wszystkim Wy będziecie pewnie chuchać i dmuchać na nią na każdym kroku :)
A jak jej samopoczucie? Wygląda na zdezorientowaną i zdenerwowaną czy raczej jej to specjalnie nie rusza i sobie korzysta? :)

Link to comment
Share on other sites

Pozdrowienia od Smrodka! :evil_lol:
Noc przeżyta, dzień takowoż. Wałęsa się po domu, widać że domowa była bo kuchnię ogarnia, wie co się dzieje w łazience etc. Na razie kontakt, że tak powiem, przerywany - wie że nic się jej nie dzieje złego i nawet przyjdzie posiedzieć z nami w pokoju, ale sama wybiera kiedy chce być ewentualnie iskana bądź miziana. Nic na siłę - choć wiemy już że parówka sprawia iż pies nas zauważa bardziej :razz: Martwiące sa te guzy i ogólne wychudzenie, postaramy się odżywić ale nadal do końca nie wiadomo, jak to jest i będzie z przełykaniem bo guz na strunach jest spory. Do tego widać wyraźnie, szczególnie gdy pije, ze ma pewne porażenie mięśni pyszczka, warga dolna nie styka się z górną plus gdy pije to bokiem i język nie zawsze trafia w wodę. Suchej karmy nadal nie chce więc dostaje namoczoną wymieszaną z mokrą. Ostro prostestuje gdy chcemy wpuścić krople do oczu i wtedy pokazowo wali focha i cudownie znajduje drogę do posłanka, które przez cały czas ignoruje. :mad:
Zobaczymy co przyniesie noc i kolejne dni. Gorzej nie jest a nawet moze ciut odżyła :multi:
Morda!

Link to comment
Share on other sites

Witamy!
Mała dzielnie walczy- z życiem, z jedzeniem, z przełykaniem, oddychaniem.. dla niej niestety większośc prozaicznych spraw to jest problem. Guzy na brzuszku nie pozwalają wygodnie spac-to próbuje się jakoś układac inaczej ale tam znów guzy na przełyku powodują że nie moze normalnie oddychac- kombinujemy z podwyższeniami w postaci poduchy, zeby miała głowę ciut wyżej - ale to różnie działa. Z jedzeniem był kryzys ale marchwianka wymieszana z saszetkami mokrej karmy plus gorąca woda aby ciepłe było rozwiązały problem- wciąga ile się da i cały czas by chciała więcej - co się dziwić- wreszcie może coś zjeść- zakładam że w schronisku róznie było-szczególnie że nie daje rady gryźć niczego i pewnie dlatego sama skóra i kości na niej- nawet miękkie kawałki sa dla niej nie zjedzenia o ile wczesniej ich nie rozgnieciemy. Wieczorem objawy sa o wiele silniejsze- ma nawet problemy z przełykaniem śliny a przez guzy dostaje 'tiku' powodującego nawet przygryzanie języka. Ogólnie rzecz biorąc co dzień widac co raz bardziej jak bardzo jest zabiedzona i zaniedbana. Szmerowość serca czuć spokojnie po dotyku klatki piersiowej - nawet bez stetoskopu.
Z pozytywnych- wyszlismy dzis na spacer poza ogródek-był piesek do którego machała ogonkiem, w sumie zaliczyła dziś 3 spacerki- takie 2 gdzies po 5 minut i jeden dłuższy- jak się ja puści to zasuwa jak samochodzik tylko trza pilnować bo nie kontroluje się i łapie ostrą zadyszkę-dlatego tez spacery sa krótkie. Powoli się do nas przyzwyczaja-przychodzi by przy nas pospać, na wieczór do spania jest mizianie az usnie, powoli tez akceptuje wpuszczanie kropli do oczu - ale tylko po przekupstwie parówkowym :)
W środę idziemy do weta, będzie obcinanie pazurków, dostanie kolejny antybakteryjny szampon, powiemy co ześmy zaobserwowali- co dzien jakis nowy guzek gdzieś się wymaca i z tego co widze -jakas wydzielina jest-aczkolwiek musze dokładniej się przyjrzeć jak padnie na odpowiedni bok :)
Smrodek pozdrawia!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...