nika611 Posted June 18, 2012 Author Posted June 18, 2012 [quote name='gryf80']aaa,to spoko,a ja myślałam że postawili diagnozę w oparciu o np.leukocyty[/QUOTE] Nie nie spokojnie, tu nawet ja (laik) bylabym czujna:) jutro ma dostac leki, dzis tylko nospe mu podalam. a jutro po leki. ale chyba bez antybiotyku ze wzgledu na ten zoldek,chyba podadza "chemiotyk"? jesli dobrze zrozumialam. i cos zeby zakwasic. jutro wszystko napisze. Quote
nika611 Posted June 19, 2012 Author Posted June 19, 2012 Leczenie w toku nowe badania bylo zrobione,wyszlo bialko w moczu 126. wiec zbadalismy dzis stosunek bialka do kreatyniny i wyszlo 0,25 Quote
nika611 Posted June 20, 2012 Author Posted June 20, 2012 Dzis badanie u dr marcinskiego - USG. wszystko OK tylko niewielkie krysztalki w pecherzu moczowym- zapalenie pecherza moczowego tym razem!! stad zle samopoczucie prawdopodobnie. dostaje nospe,srodek zakwaszajacy mocz (wyszedl odczyn zasadowy i ph 7 ) oraz dostal cefalosporyne ma dzialac przez 2 tyg,ketanol i cos przeciwzapalnego. na razie tylke w skrocie. Quote
nika611 Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 Ktos wie ile to sie leczy?tzn zapalenie pecherza moczowego? tzn nie pytam o calkowite wyleczenie tylko pa jakim czasie pies powinien poczuc "ulge" , kiedy przestanie piec? :) Quote
asinek5 Posted June 23, 2012 Posted June 23, 2012 Nie wiem, ile czasu trwa leczenie, ale przy antybiotyku trzeba podawać probiotyk, żeby jakieś grzybki się nie przyplątały. Przy Omeprazolu zresztą też. Quote
nika611 Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 Taaaaaaaaaaaaaak!!!!!! Jestesmy PRZESZCZESLIWI nic NIC nas tak nie cieszy!!!!! Udalo sie bo po wielu wetach i ich bezradnosci trafilismy na profesora LECHOWSKIEGO - wybitny czlowiek. I on pozmiejszal dawki lekow, pozmienial sposob podawania itp...sam wywiad przeprowadzal z nami z godzine byl bardzo dokladny i wogole rewelka...i UDAJE sie. wychodzimy z tego. nie chce zapeszyc naprawde ale...juz prawie nie pamietamy tego koszmaru!!!!!! Quote
nika611 Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 Po wykluczeniu achalazji przełyku,miastenii-nużliwości mięśni i jeszcze kilku trudnych nazw przypadłości prof postawił na zapalenie żołądka,błon śluzowych i na to się leczymy... póki co wszystko jest OK . Mimo iż byłam sceptyczna co do zmniejszania leków..a jednak prof miał rację Quote
nika611 Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 Aha i jeszcze tak na uboczu - pies dostaje KALM AID. Taki syropik zawierający pochodne hormonów szczęscia czy coś takiego. Działa na mojego psiaka tak że nie boi się burzy,jest "wyluzowany" nie stresuje się już tak często...także same pozytywy. Bo stres też miał na niego napewno zły wpływ. a teraz pies który mało nie zchodził podczas burz - przechodzi ją "na luzaku" :P Quote
docha Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 no to super nika:) już sprawdziłam Lechowskiego, ma same dobre opinie, tylko aż w Warszawie. Quote
nika611 Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 W naszej klinice (bemowo) mowia o nim "ostatnia deska ratunku" jak leczenie nie pomaga itp to odsylaja do niego. ja czekalam miesiac na wizyte ale moja znajoma wbila sie po tygodniu wiec to pewnie zalezy :) ja bym do niego pojechala na drugi koniec polski. nie ma nic gorszego dla mnie jak cierpiacy pies... cos strasznego az wole sobie nie przypominac. a profesor sie bardzo zaangazowal dal mi swoj prywatny numer itp no super! Quote
Equus Posted November 9, 2012 Posted November 9, 2012 Mój szczeniak też miał bardzo podobne objawy jak pies nika611. Po około 1,5 tygodnia od przywiezienia go z hodowli dostał krótkotrwałej biegunki (1 dzień) a potem zaczął wymiotować właśnie taką "pianą". Wcześniej ze dwa razy zwymiotował po jedzeniu jak szalał no ale tym się nie przejęłam bo zmiana środowiska itp. Niestety te wymioty pianą pojawiały się coraz częściej aż w końcu codziennie (jak miała dłuższą przerwę w jedzeniu). Oczywiście weterynarz, badania krwi i moczu oraz kału- nic specjalnego nie wykazały. Dostała antybiotyk i przeciwzapalny, że niby ma zapalenie gardła - nic to nie pomogło - wręcz przeciwnie. Wymioty się nasiłały, zaczęła wymiotować treścią żołądkową. Podejrzenie ciała obcego - RTG, USG - ciała obcego brak ale stan zapalny żołądka, jelit, dwunastnicy o nieznanym pochodzeniu. Wymioty już kilka razy dziennie treścią. Kilku weterynarzy - zero pomysłów poza może faszerowaniem dzieciaka na ślepo lekami. W końcu postanowiliśmy podać aniprazol (3 dni) że może jednak pasożyty, które nie wyszły w badaniu i wymioty ustąpiły. Ale wróciły po jakichś 10 dniach. Zrobiłam powtórne badanie kału -tym razem test immunoenzymatyczny na lamblię i wyszedł pozytywny. POwtórka aniprazolu (tym razem 5 dni) i znowu wymioty ustały. Po jakichś 10 dniach znowu zwymiotowała 3 razy ale samoistnie ustały - badanie kału na lamblię w felixie (mikroskopowe, prawidłowo zebrane próbki - wg. opisu z ich strony) oraz dwoma różnymi testami immunoenzymatycznymi w vetlabie - pokazują brak lamblii. Ale po 7 dniach znowu wymioty (raz dziennie przez trzy dni - najpierw piana, potem treścią) i potem znowu dwa dni spokoju. Wygląda na to, że lamblii się chyba pozbyłyśmy (tfu tfu odpukać), a stan zapalny żołądka, jelit, dwunastnicy właśnie miał takie pochodzenie. Martwi mnie tylko, że te wymioty się powtarzają, choć w porównaniu z tym co było przed podaniem aniprazolu to można nazwać je sporadycznymi i z przerwami. I myślę, że to obecnie od tego stanu zapalnego przewodu pokarmowego. Pies dostawał cały czas probiotyki - bioprotect, potem probactin, teraz dostaje rumentabs. Cały czas na diecie - indyk, ryż, gotowana marchewka/dynia. I napar z siemienia lnianego (glut). Niesety na spacerach probuje wszystko brać do pyska-szczególnie go interesuje ziemia z korzonkai, trawą, w domu też np. papier, czasem obgryza ścianę (dostaje witaminy eurowetu) no ale to szczeniak więc ma prawo wszystko wciągać choć myślę, że to jest jednak związane z tym podrażnieniem raczej niż z wymianą zębów. Czy znacie jakieś domowe, naturalne sposoby - co by można dawać na zapalenie przewodu pokarmowego? Wet jej nie dał żadnych leków na to, ja też nie bardzo bym chciała jej faszerować kolejną chemią bo mała ma 5 miesięcy a już tyle leków przyjmowała... Quote
Chefrenek Posted November 9, 2012 Posted November 9, 2012 Wydaje mi się, że naturalnie tego nie wyleczysz. Musisz wybrać mniejsze zło bo taki przewlekły stan zapalny może zrobić więcej złego (np. pójdzie dalej na jelita) niż lekarstwa. Quote
LadyS Posted November 9, 2012 Posted November 9, 2012 W przypadku chorób żołądka i jelit moim tymczasom podawane były leki na ułatwienie trawienia, a także pokarm jednolity przez długi czas - aby unormować trawienie i przyzwyczaić układ pokarmowy. U psa w takim stanie niedopuszczalne jest, aby łapał do pyska rzeczy na spacerze - musisz albo go zabezpieczyć, żeby nie zbierał, albo pilnować, bo w kńcu zje coś, co spotęguje stan zapalny i dopiero będzie probelm. Jeśli by to nie pomogło, i nawet na monodiecie pies dalej by wymiotował, to zrobiłabym gruntowne badanie łącznie z badaniem od środka, bo to niestety nie jest normalne ani zdrowe. Quote
kasikz Posted November 10, 2012 Posted November 10, 2012 Nie możesz pozwolić żeby pies brał do pyszczka wszystko co popadnie! Tak na pewno psa nie wyleczysz, a domowymi sposobami możesz tylko wspomóc leczenie właściwe. Po pierwsze - ścisła dieta, małe posiłki, ale częściej. Po drugie - nawadnianie. Po trzecie - ochrona przewodu pokarmowego - skonsultuj z wetem Metadiar, Ornipural. Po czwarte - sprawdź wątrobę, nerki i serce (mam na myśli biochemię jeżeli nie była robiona). Czy teraz oprócz tych wymiotów dzieje się coś jeszcze? Gazy, biegunka? A jak apetyt? Quote
Equus Posted November 11, 2012 Posted November 11, 2012 Oczywiście nie pozwalam jej brać wszystkiego do pyska ale widzę że cały czas by chciała jeść zwłaszcza ziemię i korzonki, stąd wydaje mi się, że coś jest nie tak. Chefrenek - jej na USG wyszedł stan zapalny żołądka, jelit, dwunastnicy (także już jej się na jelita rzuciło niestety)- ale to jak jeszcze miała te lamblie i nie było wiadomo co. Oprócz wymiotów nie miała właściwie żadnych objawów (może ze dwa dni była lekko osowiała i nie chciała jeść)- dlatego w te lamblie nie wierzono. Apetyt ma obecnie świetny (odpukać). Jest cały czas na ścisłej diecie - obecnie je "tylko" 5 razy dziennie - wcześniej karmiona co 2-3 godziny. Dostawała pro i prebiotyki a obecnie rumentabs. Quote
mch Posted November 11, 2012 Posted November 11, 2012 Co do badania kop pod kątem pasożytów aby było wiarygodne, trzeba badać kopki z minimum trzech kolejnych dni. Wtedy wynik pewniejszy. Moja suczka stan podrażnienia żołądka i jelit ( wrzody się zaczynały) poza lekami miała wspomagany balsamem szostakowskiego. Jak sobie wrzucisz to hasło do wyszukiwarki pojawi się obecna nazwa pod jaką to funkcjonuje w aptece, a także szerokie spektrum działania specyfiku. Quote
Equus Posted November 11, 2012 Posted November 11, 2012 JA zbierałam kał według wytycznych z felixa [URL]http://laboratoriumfelix.com/badania,s,1.html[/URL] więc teoretycznie powinno być dobrze - robiłam u nich klasyczne mikroskopowe oraz drugi raz w vetlabie dwoma metodami immunoenzymatycznymi i wszystkie trzy testy dały już wynik negatywny więc myślę, że teraz to kwestia zapalenia jednak bo to zapewne bardzo długo się utrzymuje. Co do leczenia tego zapalenia to żaden z dwóch wetów mi tego nie zaproponował od razu. Dopiero teraz pojawiła się taka opcja. A ten balsam szostakowskiego rozumiem, że bezpieczny dla psów? Ktoś zaufany Ci polecił? Quote
gryf80 Posted November 11, 2012 Posted November 11, 2012 balsam jest zalecany i to "nieoficjalnie" dla ludzi.generalnie dobrze działa na podrazniona śluzowke żółądka,leczy wrzody.inna nazwa to avilin.moja mama "wyleczyła"tym żołądek Quote
Equus Posted November 11, 2012 Posted November 11, 2012 Właśnie czytałam: [QUOTE][LEFT][COLOR=#000000][FONT=tahoma]Zespół prof. Szostakowskiego testował swój wynalazek początkowo na żywych żabach, których skóra jest szczególnie wrażliwa na wszelkie ksenobiotyki (substancje obcego pochodzenia, nie występujące normalnie w organizmie) i łatwo przenikliwa dla większości związków. Testy wyszły pozytywnie, dlatego preparat wprowadzono do szpitali wojskowych i polowych. W latach późniejszych dokonano szeregu dalszych badań toksykologicznych na zwierzętach oraz farmakologicznych na ludziach. Nie dopatrzono się skutków ubocznych stosowania Balsamu, wręcz przeciwnie spostrzeżono szereg pozytywnych zmian.[/FONT][/COLOR][/LEFT] [/QUOTE] źródło:[URL]http://rozanski.li/?p=2264[/URL] Więc testowano go na zwierzętach tylko nie wiadomo jakich (prócz żab) i nie dopatrzono się skutków ubocznych - tyle, że nie wiem czy nie chodziło czasem o stosowanie zewnętrzne. Przy opisie leku AVILIN mówią tylko o stosowaniu zewnętrznym: [URL]http://www.i-apteka.pl/product-pol-3027-AVILIN-Balsam-Szostakowskiego-100ml.html[/URL] Quote
gryf80 Posted November 11, 2012 Posted November 11, 2012 zwen..mimo wszytsko moja mama testowała na sobie wewn.pomogło Quote
mch Posted November 12, 2012 Posted November 12, 2012 Polecił nam to nasz zaufany wet. I jak zaczęłam dociekać, podpytywać, to się okazało że co drugo wrzodowiec ludzki to stosuje. Uprzedzam , że jest to obrzydliwe w smaku, więc ja psu aplikowałam strzykawką do pysia. Quote
asinek5 Posted December 26, 2012 Posted December 26, 2012 Balsam Szostakowskiego początkowo produkowała inna firma i miała ten specyfik zarejestrowany zarówno do użytku zewnętrznego, jak i do picia na wrzody żołądka . Obecnie produkuje go inna jednostka i ze względu wymogi unijne jest on zarejestrowany do użytku na zewnątrz, ale jest to to samo. Moja sunia piła balsam ze strzykawki bardzo chętnie, niestety żółądek nie pomógł do końca, wyleczył głęboką nadżerkę w gardle od refluksu. Może dawałam za małą ilość, albo za krótko-piła 20dni. Sunia waży dziś 4kg, dokładnie przed rokiem ważyła o tej porze 6,40. Ile tego balsamu powinnam jej dawać? Stan zapalny żołądka przeszedł w fazę przewlekłą (usg u Marcińskiego), refluks mała ma ogromny, dostaje metoclopramid, a teraz wróciła do omeprazolu po podleczeniu wątroby i wet zapisał jej na 10 dni encorton 5mg. Trzy dni po pół, a tydzień 1/4tabl. Mała źle się po nim czuje, nie bardzo wierzę, że to zaleczy jej stan zapalny żołądka. Dodatkowo ma od roku przewlekły stan zapalny woreczka. Kto mi może coś poradzić, wet nie wierzy w działanie balsamu, ja nie mam przekonania do sterydu. Deksafort w zastrzyku dostawała ok rok temu, też nie pomógł. Jest taka chuda, że sama skóra i kości. No, i ma już 13lat. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.