Nutusia Posted January 21, 2013 Author Posted January 21, 2013 Bardzo chętnie - dziękuję. Na pewno będę rozmawiała, bo Ania złożyła mi cudowną propozycję. Ale o tym innym razem... ;) Ania była na dogo, bo bardzo się przejęła zaginięciem Beci. Na ten wątek jednak nadal nie ma odwagi wejść i wcale jej się nie dziwię. Zapewniłam Ją, że tu wszyscy jesteśmy z nimi, nikt nawet nie pomyślał, że w czymkolwiek zawinili... I że wszyscy bardzo się cieszymy, że dali dom Furii oraz że życzymy im wszystkiego dobrego i szczęśliwego. Quote
ma_ruda Posted January 21, 2013 Posted January 21, 2013 Historię Mufki poznałam tuż po śmierci mojej Fraszki (4 października)Nie miałam wtedy odwagi napisać jak umarła moja sunia. Wtedy od razu pomyślałam, , że "los miał podły scenariusz" nie tylko dla Mufki; że może właśnie realizował swoje okrutne plany w Krakowie. Fraszka była ciężko chora; walczyłyśmy z tą chorobą dokładnie pół roku- od 4 kwietnia. Byłam przygotowana na to, że tę walkę przegramy. Ale to nie choroba zabiła Fraszkę. 4 października wypadła przez balkon. Stało się to prawdopodobnie chwilę przed moim powrotem z pracy. W tym dniu rano źle się czuła a ja obawiałam się, że nadchodzi kolejny kryzys, być może ostatni. Być może też ten dzień byłby końcem walki z chorobą. Ale nigdy się tego nie dowiem- los nas wyręczył. Można byłoby powiedzieć, że Fraszka dłużej niż Mufka cieszyła się dobrym domem. Była ze mną 6 lat. Mam nadzieję, że była szczęśliwa. Ale to szczęście mogło jeszcze trwać jeszcze długo. Miała tylko 8-9 lat. Myślę, że moje współczucie dla opiekunów Mufki mogę nazwać współodczuwaniem. Dzisiaj staram się nie rozważać co by było gdyby, żeby sobie jakoś radzić z poczuciem winy. Oczywiście można powiedzieć, że miałam na to wpływ, że sprowokowałam los bo nie zadbałam o zabezpieczenie barierek na balkonie. Nie przewidziałam tego co może stać, bo przez 6 lat nic się nie stało. Niestety moje poczucie winy niczego nie zmieni. No może tyle, że kiedy Fraszka pozwoli mi zaopiekować się kolejnym psem, będę już bardziej przewidująca. Quote
Nutusia Posted January 21, 2013 Author Posted January 21, 2013 ma_rudo, dziękuję Ci za ten wpis... Bardzo, bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że jak najszybciej Fraszka pozwoli Ci zaopiekować się kolejnym psiakiem. Los to los - trudno go przechytrzyć... Ale jak tu w niego nie wierzyć? Quote
inka33 Posted November 1, 2013 Posted November 1, 2013 Mufko... [*] nawet Cię nie poznałam, ale... pamiętam. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.