Jump to content
Dogomania

KRAKÓW NAJLEPSZE DOMY JUŻ SĄ!!! Dosia i Mimi i Ramzes Z LIGOTY juz w domach!


Recommended Posts

Posted

[quote name='kiwi']teraz jeszcze ligota2 do domow i mozemy brac 3 ture :D
adrenalina nadaje sens mojemu zyciu :D[/quote]

kiwi zakrecona ... nakrecona ciotka klotka
well done :)

  • Replies 823
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Myślę, że Wszyscy bylibyśmy bardzo zadowoleni mogąc Was gościć[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]choćby troszeczkę...:loveu: :loveu: :loveu:
a Dośka to już nawet nie chcę mówić jakby się ucieszyła... :multi: Tak więc będziemy czekać na [B]dobre wieści[/B], ale jakby jednak się nie udało to mówi się trudno i kocha się dalej...:loveu: :lol: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wtedy będziemy czekać na kolejną okazję...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiamy, a Dośka przesyła buziaki!!!:loveu: [/SIZE][/FONT]

Posted

han&dom - jesli byłybyśmy w piatek to na pewno nie wczesniej niz ok. 11.00 Nie wiem o której uda nam sie przejać pyze i nie wiem czy wczesniej jedziemy do ligoty ale kiwi ma do was telefon - jak rozumiem - wiec bedziemy dawac znać na biezaco..

spodziewajcie sie nalotu w każdej chwili:evil_lol: :evil_lol:

nooo - do 10.00 mozecie spac - na pewno wczesniej nie dojedziemy:lol:

Posted

Han&Dom - chyba powiniśmy się z Wami spotkać jeszcze przed przejęciem Pyzy, bo następna suczka i to prosto ze schroniska może wnieść trochę "bałaganu" w Waszą sielankę. Ale jak dobrze napisała AniaB - Kiwi ma do Was nr telefonu i napewno damy znać, kiedy zrobimy najazd na Wasz dom :evil_lol:

Posted

Kurczę:shake: , a to nie mogła by być sobota:roll: ????
Bo my niestety ludzie pracujący i nie wiem, czy uda się coś wykombinować!!!
Ale piszcie, choć sobota by nam bardziej pasowała i w sumie moglibyśmy wtedy u nas zrobić punkt zborny, bo to po drodze z Poznania, jak z Pyzy nie jest rozbójnik to dalibyśmy jakoś radę, a po co przebijać się przez cały Wrocław, no Wy i tak przejeżdżacie... A tak na marginesie to czy traficie do Trzebnicy bez problemy, czy potrzebny pilot??? Czekamy na wieści.
pozdrowionka:loveu:

Posted

Czyli piątek na 99%, :multi: to załatwiam urlop i nawet nie myślcie, że wpadniecie jak po ogień... ;) Bez pasienia napewno Was nie wypuszczę!!!:multi: :lol: :multi:

Posted

Han&Dom - na 100% piątek, ale z pasieniem to raczej chyba nic z tego :-(
Mamy w planach przecież jeszcze Ligotę no i prawdopodobnie jeszcze będziemy musiały podjechać do Zabrza po jakiegoś strasznie biednego pieska. Z tego, co mówiła Kiwi (rozmawiałąm z nią przed chwilką) to pewnie najpierw pojedziemy prosto do Ligoty, po drodze gdzieś odbierzemy Pyzę, potem do Was na jakiś spacer z psami a potem do Zabrza. Tak, że plan mamy niesamowicie napięty, ale ponieważ nie mamy jeszcze informacji, o której mamy odebrać Pyzę nie możemy teraz jeszcze całkiem konkretnie umówić się co do godziny naszego spotkania :oops:

Posted

ale Wam dobrze ze jedziecie...:placz:
wymiziajcie ode mnie malutka, kochana Dosienke :loveu:
trzymam kciuki :kciuki:
[COLOR=Black]
[/COLOR][SIZE=1][COLOR=LightBlue][COLOR=Black]i oczywiscie zrobcie zdjecia.....dddduuuuuuuuzzzzzoooooo zdjec...[/COLOR]:lol:[/COLOR][/SIZE]

Posted

Miski, nie zabrały bo z powrotem wiozły 5 psów w pandeczce, + 3 ludzi...
Dosia w nowym domu super - ale tego mozna było sie spodziewac :)
z ligoty wziełysmy nową czwórke...
troche poszalałysmy, ale skoro tyle sie zmiesciło.. ;)
szczegóły wizyty jutro - podróz mi troche dała w kosc, każd rozmowa telefoniczna była przerywana łapaaniem rzygów :mdleje:

Posted

[quote name='kiwi']Miski, nie zabrały bo z powrotem wiozły 5 psów w pandeczce, + 3 ludzi...
Dosia w nowym domu super - ale tego mozna było sie spodziewac :)
z ligoty wziełysmy nową czwórke...
troche poszalałysmy, ale skoro tyle sie zmiesciło.. ;)
szczegóły wizyty jutro - podróz mi troche dała w kosc [/quote]

Zatem jak troszke odpoczniesz to jutro czekamy na relacje z wizyty :)


[quote name='kiwi']każd rozmowa telefoniczna była przerywana łapaaniem rzygów :mdleje:[/quote]to prawda, oj mialyscie....hmmm...duzo "atrakcji"...;)

Posted

zdjecia wstawie dzisiaj - te które zrobiłam..

anashar, kropcia - nie martwcie sie - pojedziemy jeszcze nie raz do dosi!!
naprawde - powrót był cięzki - pyza z poznania którą miałam na kolanach, siedzac z przodu - była wyzwijana w precelek..
ligota rzygała strasznie ...
a wszystkie psiaki były strasznie umęczone - jak i my zreszta..

dosia zyje sobie cudownie!!!
obszczekała nas na balkonie, potem troszke była spłoszona, ale szybko przypomniała sobie kim jesteśmy i dała sie wysciskac..
nie straciła nic ze swojego spokoju i zrównowazenia..
jest zrelaksowana, wykładała sie na boczku pod stołem..
dobrze jej u han&dom po prostu:loveu:

kropcia - a ty nie becz za dosia, tylko sie bierz za nastepne ligockie sunie - są az trzy!!:)

Posted

Anashar i Kropcia - ja mam pomysł - zróbmy składkę i kupmy jakiegoś wana, albo lepiej jakiś autobus - wtedy to i Was wszystkich zabiorę no i całą Ligote upchniemy i przywieziemy tutaj :evil_lol:

Posted

Hej! Hej!:loveu: :lol: :loveu:
Goszczenie Was to była naprawdę wielka przyjemność, tak że szczerze zapraszamy, mam jeszcze coś nie coś w repertuarze kulinarnym... jestem też niezły w różnych drinkach, więc może czas przyjechać w piątek i na spokojnie zostać do soboty... Zawsze się znajdzie jakieś spanko, ale z drugiej strony rozumiem, że każdy ma dużo obowiązków i nie jest to łatwe do zorganizowania... no cóż może kiedyś...
Dośka rzeczywiście najpierw się wydzierała z balkonu, a potem przeraziła pyzowym zapaszkiem, który poczuła od dziewczyn i schowała za zasłonką... Ale już za chwileczkę, już za momencik siedziała na kolankach u kiwi...
Jestem bardzo zadowolony, bo kamieniem na sercu leżała mi pewna sprawa i na 99% uda mi się ją rozwiązać przy pomocy kiwi i pewnie wielu z Was... ale na razie o tym sza...
Zaraz po wyjeździe dziewczyn z Pyzą przyjechała Hanka z pracy, dosłownie spóźniła się jakieś 5 minut, no ale mówi się trudno...
Coś szybko przegryzła i zaraz jechaliśmy z psiurkami na dłuuugi spacer do lasu, a że było wyjątkowo ciepło to wybraliśmy się do żwirowni, żeby sprawić frajdę naszemu głównemu błotniakowi tj. Dośce oczywiście...
Trzeba było ją widzieć, to było istne szaleństwo... Tam oprócz zalanej żwirowni jest obok kilka takich płytkich bajorek porośniętych trawami i trzcinami... To poprostu raj dla Dochy, jak on tam szalała, wpadała całym rozpędem do wody, przeskakiwała takie mini groble i nawet pierwszy raz pływała, choć stosunkowo krótkie łapki i to że póki co jest jeszcze trochę za chuda nie uczyniły jej pierwszym pływakiem naszego stada... Tutaj palmę pierwszeństwa niepodzielnie dzierży nasz ślepotek, czyli Grappcia... Wszystkie tak się wyganiały, że po przyjeździe do Wrocławia mogliśmy z czystym sumieniem pojechać pograć w siatkówkę, bo psów poprostu nie było...
Po powrocie trzeba szybko zrobić jeszcze dla nich pasienie, ostatni spacer, na który nawet dałem się wyciągnąć bratu nad Odrę, mimo że to była już 1 w nocy i do spania...
A dzisiaj nowy piękny dzień... i jak tu się nie uśmiechać do całego świata....
AniuB bardzo, bardzo było mi miło Ciebie poznać!:loveu: !:loveu: !
Mam nadzieję że nie pominiecie nas w swoich planach następnym razem...
Pozdrawiamy Hanka i Dominik + dziewczęta

Posted

To nam jest wspaniale u Was gościc :p No i te wyczyny kulinarne! Jestesmy pełne podziwu! Jak widzieliście, nic sie już nie odzywałam na temat czego ja nie powinnam jeść, tylko pałaszowałam z zachwytem. Waszymi dziewczynkami i stosunkami między nimi jestem nadal zachwycona a wręcz zaszokowana!!
Strasznie szkoda, że nie mogłyśmy się spotkać z Hanią, ale jak wiadomo miałyśmy jeszcze misję do spełnienia:p Szkoda, że nie widzieliście jak wracałyśmy z Ligoty - 2 małe psiurki w bagażniku, z tyłu Pandeczki Kiwi z dwoma Ligociakami, z czego jeden przez cały przejazd z Ligoty aż przez cały Wrocław dawał nam niezwykłą rozrywkę = choroba lokomocyjna :crazyeye: Najbardziej na te uciechy była narażona Kiwi, walczyla dzielnie i jestem naprawdę pełna podziwu dla niej. Z przodu siedziała AniaB ze zwiniętą na kolanach Pyzą, która jakoś nie chciała wejść na podłogę i zwinąć się w kłębek jak poprzednio Hamlecik. No i ja - tylko dzięki temu, że szoferowałam nie dołożono mi na kolanka jeszcze jednego pieska, bo chętnych biedactw z Ligoty na podróż do Krakowa napewno jest jeszcze wiele. Tak, że napewno jeszcze nie raz doświadczymy wspaniałych kulinarnych przeżyć jakie nam serwuje Dom :multi:

Posted

dla wszystkich zainteresowanych wklejam link do wątku naszej nowej czwórki przywiezionej z ligoty
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=4836186#post4836186[/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...